Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Gosiak, to niech M kupi Janeczce kalkulator naukowy albo liczydlo, jak szaleć to szaleć
A tak poważnie, to nic innego mi nie przychodzi do głowy, nasze dzieci są za małe na takie zabawki, chociażby ich fizycznosc je ogranicza, przecież jeszcze nawet nie siedzą
Gosiak, Stokrota :), mala_mi1982 lubią tę wiadomość
-
Ale tu cisza... Męża wygonilam na spacer nr 2, muszę jeszcze łazienkę posprzątać. Trochę mi smutno, dzisiaj moje urodziny, a ja cały dzień sprzątam
I w ogóle czuje się taka 'ograniczona', normalnie byśmy poszli na obiad do restauracji i jakoś miło spędzili ten dzień, a teraz na nic nie ma czasu, bo wiem ze jak dzisiaj nie posprzątam to cały tydzień będę patrzeć na ten syf
Myślałam pojechać na zakupy, ale zanim byśmy zebrali cały majdan to młody juz by zrobił się marudny, zresztą już marudzil, dlatego M wziął go na spacer na drzemkę. Eh czasami mam wrażenie ze moje życie już się skończyło, że już mnie nic nie czeka...
-
I nie pisz ze zycie Ci sie skonczylo... Moze to zabrzmi brutalnie ale sama sobie je ograniczasz... Przeciez z dzieckiem mozna duzo.. I do restauracji i na zakupy i do znajomych... Ja od 6 tygodni to wszystko sama z mala robie... Pakuje ja w auto i juz... Przeciez nie bede w domu siedziec.. Grunt to sie przelamac... Zacznie plakac to wezmiesz na rece raz Ty raz maz
zobacz ja biore mala sama na rece a w druga lape pcham wozek ale wole to niz sie ograniczac;) przeciez zycie dalej sie toczy a teraz jest ono fajniejsze bo mamy takiego malego przytulaka przy sobie
Laurka lubi tę wiadomość
-
Bella, ale co to za przyjemność iść do knajpy z wyjacym dzieckiem, bo jest pora jego drzemki, a on inaczej niż w nosidle czy wózku w ruchu nie zaśnie...
Każdy zna swoje dziecko i jego ograniczeniaMój się na rękach nie uspokaja,jakby tak było to moje życie byłoby proste, no może ręce by mnie bolały
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2015, 16:31
-
Mogę go wziąć wszędzie, ale wiem ze jak się czegoś przestraszy to konsekwencja będzie histeryczne wycie przez pół nocy, więc jeśli chce mieć chociaż chwile spokoju wieczorem to muszę sobie darować. A ostatnio się przestraszył jak zakładałam folie na wózek :]
-
Liczę ze mu za jakiś czas przejdzie, niedawno było wszystko ok,byliśmy na grillu i było dużo obcych osób, każdy go zagadywal,ze dwie osoby oprócz nas trzymały go na rękach i się nie bał. Od tego tygodnia jak kogoś zobaczy od razu podkówka na buzi i płacz, a nocą histeria nie do opanowania i budzenie się kilka razyw nocy. A tak to zasypia kolo 20 i budzi się najwcześniej o 2,a bywa że śpi do 5.
-
Moj Kuba tez za bardzo nie chcial pelzac ani raczkowac, wstawal przy meblach, lozku i az zaczal chodzic
My po grilu i koktajlu z truskawekMniam mniam
Atakasobiejedna na razie nasze dzieciatka sa bardzo malutkie ale z czasem zacznie sie wszystko normowac i bedzie lepiej. Ja praktycznie w niczym sie nie ograniczam majac 2 dzieci. Jezdzimy wszedzie z nimi, oczywiscie szanujac ich potrzeby. Czasem zostaje tez babcia z nimi jak na prawde mamy cos do zalatwienia. Moje jest takie zdanie ze jak przychodzi dziecko na swiat to nie mozna zamknac sie nagle w domu i nie wychodzic nigdzie. Ja nie stresuje sie jak maly mi w miejscu publicznym zacznie plakac, marudzic czy musze go przebrac czy nakarmic. To przeciez rzecz normalna. Jak komus sie nie spodoba cos to nie moja wina.bella84 lubi tę wiadomość
-
Gosiak wrote:Słoneczna, współczuję tego kataru i nieprzespanej nocy... u Ciebie to przeziębienie? A może jakaś alergia na pyłki?
U mnie
Przeziebienie bo i gardlo bolalo. Dzus lepiej juz.
Maly troche poksluje na sucho czasem. No ale lepiej juzGosiak lubi tę wiadomość
-
To się cieszę, że lepiej. Ululałam młodą, śpi.
My też byliśmy dziś w Ikei, chociaż nie chciałam nigdzie jechać z małą, ale M. namawiał i się cieszę, bo w foteliku ani razu nie zakwękała a potem nawet zjedliśmy, trzymałam ją na kolankach w pozycji półleżącej i sobie spokojnie patrzyła i mogliśmy razem zjeść.słoneczna 85, dorocia2324 lubią tę wiadomość
-
Dobry wieczór
Takie miałam plany ambitne na dziś i guzik zrobiłam
We Wro kiepska pogoda, teraz się praktycznie wypogodziło, więc spacer dziś praktycznie przed kąpielą.
Jestem sama od piątku chyba do poniedziałku.
Co do wychodzenia z dzieckiem - ja się teraz ogarnęłam z amoku jakiegoś - na początku jakoś nie ogarniałam trochę świataSkoncentrowałam się tylko na dziecku, teraz widzę, że trzeba też trochę swoim życiem pożyć.
Trzeba się odważyć - pierwsze wyjście do "miasta", pierwsza daleka podróż, pierwsze publiczne karmienie. Mam to za sobą, nie taki diabeł straszny
Atakasobiejedna, takie wyjście to dobrze na psychikę zrobi - dobrze dziecko przyzwyczajać do takich sytuacji.
No i oczywiście - wszystkiego najlepszego!!!
Co do urodzin, ja praktycznie zawsze jestem sama, bo P jest wtedy na mazurach w pracy.
-
My juz po odwiedzinach gosci.
Maly dostal wlasnie hule kule;)
Tylko nie wiem czy jeszcze z nia nie czekac bo ona jest plastkowa a szczeniaczka
Zawszr moze sobie poglaskac. Moj lubi szczeniaczka! Wciskam mu piosenki i spiewamy;)
Moj dzis rozregulowany calkiem i nie chce spac, chyba bylo mu za glosno.
Dostalismy jeszcze ubranka po synku i naprawde sa fajne. Nawet kapelusik jest;)
Dostal jeszcze misia, kocyk, ogrodniczki z bluzka i ramke na zdjecia
Takich gosci to my lubiny;)
Reklamoweczka ubranek tez nie gardzimy;)
Gosiak ja mam grzechotki i duzo spiewamy.
Mam tez zabawki z pozytywka czy krowke ktora muczy, kostke,
Z canpolu masz takie zwierzaki szeleszczaco- grzechoczace, jakies piszczalki tez;)
Sluchajcie! U nas ida dwa zabki na doleGosiak, Sue, dorocia2324, Bietka lubią tę wiadomość