Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wprawdzie dostał 10 pkt apgar, ale okazało się, że nie ma zwężonego oddźwiernika tylko całkowicie zarośnięty (wszystko co jadł to zwracał) i jednak sobie szpital w Rudzie z tym nie poradzi i mi zabrali synka do Zabrza na OIOM. Byłam załamana, bo specjalnie tyle czasu leżałam w tym szpitalu, żeby potem być przy dziecku, a oni mi go wywieźli... Mąż miał zadanie bojowe, jeździł do mnie i do syna. W pierwszej dobie mały był na szybko chrzczony - niestety nie było mnie przy tym. I zaraz po tym był operowany. Niestety pierwsza operacja się nie udała i w 8 dobie miał drugą operacje. Czekaliśmy jak na szpilkach na wyniki operacji i na szczęście mimo sceptycznych wizji lekarzy udało się mu udrożnić przewód pokarmowy. Ostatecznie po miesiącu leżenia na OIOMie w inkubatorze wyszedł w kwietniu do domu.
-
Niestety oprócz problemów z żołądkiem mały od urodzenia ma wielkie znamię barwnikowe tzw. "myszkę" na policzku. Udało nam się dostać namiary na super lekarza, chirurga plastyka z Wrocławia, który podejmie się usunięcia tego w sierpniu... Metoda dermabrazji czyli zdzieranie (tak na mój rozum). Już się boje tego zabiegu, ale dla jego dobra robimy to póki jest mały, bo zdaje sobie sprawę, że dzieci w przedszkolu i szkole są bezpośrednie, a nie chce żeby było mu przykro, jak by się z niego nabijali. Niestety tego raczej się nie da zlikwidować jednorazowo, więc długa droga przed nami...
-
Dodatkowo, żeby nie było nudno, zaraz po urodzeniu (jeszcze w Rudzie) stwierdzili, że Maks ma obniżone napięcie... Wielu kolejnych lekarzy, z którymi mieliśmy doczynienia zaprzeczało temu stwierdzeniu twierdzac, że mały miał w brzuchu jak w basenie i nie musiał być taki spięty... W czerwcu mieliśmy wizytę u pani neurolog, która jako druga osoba potwierdziła obniżone napięcie w lekkim stopniu - wysłała nas na rehabilitację. Jednak pan rehabilitant powiedział, że wszystko jest ok i on pokaże nam tylko jak nosić i układać, aby mały się dobrze rozwijał... ale stres był
-
No i ostatnie problemy były związane z oczkami. Podczas pobytu na OIOMie była kontrola oczu. Pani okulistka stwierdziła, że mały ma małe tarcze nerwowe (?). Po wyjściu ze szpitala byliśmy u dwóch okulistów prywatnie i oni na szczęście powiedzieli tak samo: tarcze odpowiednie do wieku. Mamy to jednak za rok skontrolować.
-
No a tak poza tym, to mały skończył 4 miesiące, dzisiaj waży 6650 i mierzy 67 cm. Przez cały jego pobyt na OIOMie walczyłam laktatorem o mleko i dzisiaj karmimy się dalej moim mleczkiem mimo, że nie z cyca (bo nie chciał załapać, bo w szpitalu karmili go butelka) tylko z butelki. Poza tym łatwiej jest mi kontrolować czy dobrze je, bo wiem ile zjada a ile mu się mniej więcej ulewa. Walczymy też z anemią. Mały już chce siadać powoli, zębów nie ma (chociaż pediatra mówi, że coś się szykuje). Obraca się z pleców na brzuch już od około 3 tygodni, dzisiaj pierwszy raz we śnie. Wcześniej udało mu się też w drugą stronę, ale chyba mu głowa przeciążała
. No i to chyba tyle z tego co u mnie.
-
Monia witaj. Znamie pewnie uda sie zlikwidowac. Skad w ogole to znamie? Bo mowia ze np jak matka w ciazy sie wystraszy i np zlapie sie za twarz czy gdzies to jest slad.
Moja mama mowila ze jej ciotka jechala w ciazy na motorze i spadl jej lisc na twarz i dzieckonmio znamienw ksztalcie liscia:)
Kolezanka miala na kolanie i jej mama podobno mocno palcem trzymala jak sie gdzies skaleczyla:)
Monia, dobrze ze operacja sie udala i z zoladkiem juz dobrze.
Moj sie gimnastykuje w lozeczku:))
Czekam na meza z utesknieniem...
MoniaP lubi tę wiadomość
-
słoneczna_85 nie mówili skad, może to być "rodzinne". Ja sobie nie przypominam, czy się czegoś przestraszyłam... Mój maż za to ma malutka myszkę koło kolana wiec może coś w tym "rodzinnym" jest...
Mój synuś teraz leży w Koszu Mojżesza i pluje na boki i gada sam do siebie...
Możecie mi w skrócie opowiedzieć co słychać na forum i jak wasze maluszki? Przepraszam - jeśli stwierdzicie, że nie macie na to czasu i mam sobie poczytać kilka stron wstecz to ok. Postaram się chociaż trochę nadrobić mimo, że z czasem ciężko
-
Monia witaj z powrotem. Po pierwsze gratuluje synka. Niech zdrowo rosnie.
Ciesze sienze juz wszystko ok.
Przykro mi ze maluszek musial tyle wycierpiec i wy tez. Podziwiam ze wygralas walke o KP pomimomtak wielkiego stresu.
Mialam bardzo dobrego i bliskiego
kolege w czasach liceum z myszka na twarzy, byl przystojny mimo tego i w ogole mi to nie przeszkadzalo. Usunal to hirurgicznie jak mial 20 lat. Pozostala mu na twarzy taka kreseczka- blizna. Ale i tak mysle ze i z jia wygladal super
MoniaP lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Monia wspolczuje przeżyć, ją miałam mega nerwy jak trafilismy do szpitala z uchem, a to co Wy przeszliscie to podziwiam że dalas radę, najważniejsze że już ok:) ją mam ciemne znamie na lydce z tylu takie 1x3cm, a mała ma takie delikatne jasniutkie przebarwiuenie też z tyłu na lydce ale nad kostka, ale nie wiem skąd to się bierze nie pamiętam abym się czegoś wystraszyła
Moje dziecko poibilo dziś rekord aktywności spala tylko o 13.30 teraz już wykapana bryka w łożeczku i nawet nie chce jeść po kąpieli jak nigdy:-\ co już mi się wydaje że jakieś stałe pory na sen mamy to znowu inaczej nie ogarniam tego
Sezon porzeczek u mnie zakończony 12 sloikow dżemów z czarnej, 6sloikow galaretki z czerwonej i nieudane ciasto......teraz czas na syropy z mięty, a potem musy slkiwkowe, syrop z czarnego bzu i może mus z gruszki i jablkaWiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2015, 19:31
MoniaP lubi tę wiadomość
"Być może dla świata jesteś jedynie człowiekiem, lecz dla nas Twoich rodziców jesteś całym światem"
Dwa wymarzone Cuda(czki) - Laura 13.02.2015 i Adaś 23.02.2017 -
dziwne ale moje dziecko zasnelo bez jedzenia:-/ odwracala glowe od cycka to polozylam ja do lozeczka, nie minelo 5min i spala, a ostatnio jadla ok 17.30:-/"Być może dla świata jesteś jedynie człowiekiem, lecz dla nas Twoich rodziców jesteś całym światem"
Dwa wymarzone Cuda(czki) - Laura 13.02.2015 i Adaś 23.02.2017 -
Marcela, moze poprostu padla ze zmeczenia i sie obudzi niedlugo na jedzonko.
Moj po kapieli zasnal ( nie robimy drzemki ok 17 i tym sposobem zasypia wczesniej) wybudzil sie juz raz i dokarmialam
Czy wy jak karmicie w nocy na spiocha to odbijacie? Ja nie. -
Monia mi od kona listopada skrocila sie szyjka i 3 grudnia juz bylam w szpitalu na pessar i sterydy. Udalo sie powstrzymac i dotrwalam do konca. Musialam lezec 2 mies i teraz walcze z waga..
Porod mialam w koncu wywolany.
Moj maly wazy 9 kg i ma juz zeby.
po lekarzach sie najezdzilismy bo maly ma taka przerwe w przedzialku w pupie. No i usg tej okolicy i chirurg i neurolog. W usg bylo ok - dr powiedzual ze to tylko zmiana skorna. Chirurg tez ale neurolog ze dzuecko nie wodzi wzrokiem .. No i sie zaczelo..
Badania krwi na toxo, cytomegalie i inne cuda, okulista, kontrole.
Suma sumarum u innej dr wyszlo ok i wszystko jest dobrze. Strachu sie najadlam sporo..
Teraz sie ciesze ze maly ladnie sie rozwija i jest bardzo kontaktowy;)
MoniaP lubi tę wiadomość
-
Monia, ja urodziłam 11 dni po terminie - 16.02 po 14h godzinach męczarni i 3 kroplówkach oxytocyny nie było postępu i raniutko ordynator zdecydował się na cesarkę. Okazało się, że resztka wód (bo wody mi odeszły w domu) jest zielona, mała została zarażona bakterią e-coli i przez pierwsze dwa dni leżała na sali adaptacyjnej a ja chodziłam ją tylko karmić. Potem zagorączkowałam i okazało się, że mam CRP 246! i że też jestem zarażona bakterią, więc całkowicie mnie odizolowali od Janeczki i leżałyśmy w szpitalu w sumie 10 dni. Ja siedziałam cały czas na laktatorze a mój M. przyjeżdżał przed pracą i po pracy i ją karmił butelką - a w ciągu dnia karmiły ją położne. Straszne to było dla mnie, tym bardziej, że naczytałam się różnych książek i opisów jak się czuje dziecko, które po porodzie zabierają matce zamiast położyć na brzuch. Generalnie byłam nastawiona na poród SN i wszystko miało być inaczej.
A teraz Janeczka ma prawie 5 miesięcy, kocham ją każdego dnia coraz bardziej (o ile to w ogóle możliwe), mój M. też poza nią świata nie widzi. Wychowujemy ją zgodnie z zasadami rodzicielstwa bliskości - nosimy w chuście, śpimy z nią, itp... Karmię i chciałabym ją karmić co najmniej do roku. Koło grudnia chcemy zacząć się starać o rodzeństwo dla małej, nie chcę wracać po macierzyńskim do pracy tylko do razu zostać na L4. Mam nadzieję, że nam się uda
Wczoraj się ważyłyśmy, mała ma 7kg
Przewraca się non-stop na brzuszek i swędzą ją bardzo dziąsełka - wypatrujemy ząbków.
Nie wiem czy masz dostęp do prywatnego forum, tam jest sporo zdjęć naszych maluszków.








