Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Groszek ma syna Gabriela z tego co pamiętam, to w takim razie chodzi o nią? No nie ważne i tak trzymam kciuki za wyzdrowienie! Skąd się takie cholerstwo bierze...
-
Sylwia, ja w takim razie nie mogę na mojego narzekać, też dużo pracuje, ale nigdy nie powiedział że nie zajmie się synem, bo jest zmęczony. Nawet wstaje w nocy przewinac młodego, ja w tym czasie robie mleko żeby nie musiał czekać. Ostatnio jak go poprosiłam to wziął dzień wolnego i się prawie cały dzień zajmował młodym, ja tylko przyjechałam na chwilę go nakarmić i zjeść sobie obiad. Nawet nie narzekał, mówił tylko że go nogi bolą od spacerów, ale świetnie sobie dał radę.
Musisz faktycznie go kiedyś zostawić z dzieckiem, najpierw na godzinę, dwie, a potem na dłużej jeśli już będziesz na mm,to zobaczy jak to jest. Mój pewnie by nie był taki wyrozumiały gdyby nie spędził z nami 5 tyg po porodzie i widział że młody jest bardzo wymagający.Gosiak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Pia to Bobath jeste nieprzyjemny dla dziecka ? Słyszałam , ze Bobath to własnie metoda delikatna i ogólnie polega na nauczeniu się jak codziennie pielęgnować dziecko i stosować metody w codziennych czynnościach. A Vojta jest podobno dla dziecka nieprzyjemna. Co robia na Bobath , ze to jest takie niefajne dla malucha ? Pytam bo sama chce skorzystać z Bobatha bez większych wskazań. Mam zajęcia z fizjo w pakiecie i neurolog powiedziała, żeby wykorzystać bo to tylko z korzyścią dla rozwoju dziecka. No a teraz mam wątpliwości skoro piszesz , ze to takie nieprzyjemne....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2015, 18:28
-
nick nieaktualnyStokrota :) wrote:Pia to Bobath jeste nieprzyjemny dla dziecka ? Słyszałam , ze Bobath to własnie metoda delikatna i ogólnie polega na nauczeniu się jak codziennie pielęgnować dziecko i stosować metody w codziennych czynnościach. A Vojta jest podobno dla dziecka nieprzyjemna. Co robia na Bobath , ze to jest takie niefajne dla malucha ? Pytam bo sama chce skorzystać z Bobatha bez większych wskazań. Mam zajęcia z fizjo w pakiecie i neurolog powiedziała, żeby wykorzystać bo to tylko z korzyścią dla rozwoju dziecka. No a teraz mam wątpliwości skoro piszesz , ze to takie nieprzyjemne....
Bobath jest przyjemny i to jest stymulacja przez zabawę. A vojta polega na prawidłowym ułożeniu mięśni tj blokuje się dziecko w odpowiedniej pozycji i to jest nieprzyjemne chociaż to nie boli. Ale z zewnątrz nie wygląda to dobrze. U Grzesia bobath się nie sprawdził a vojta tak -
Sylwia współczuję sytuacji z mężem. Mój stara się jak może. Złego słowa na niego nie mogę powiedzieć!
U nas już po burzy. Ulewa była spora, ale szybko minęła i teraz jest przyjemne powietrze
Ja w rozszerzeniu diety będę na początek próbować z kasza Jaglana i płatkami ryzowymi, ogniem warzywa -
nick nieaktualnyoczywiście zalezy od dziecka. Fijoterapeutka mówiła że Grzes jest silny i wszytsko wykonuje siłowo ale niepoprawnie. Mówiła, że sam by sie tgeo nauczył ale więcej czasu by mu to zajęło. Może i tak. Wole teraz go pomęczyc vojtą. Mam nadzieję, że dużych opóźnień nie będzie - strasznie się tym martwię.
A z mężem to nie wiem. MOże jak w pracy się troszke rozluźni będzie lepiej. Fakt faktem, że sama go przyzwyczailam że sama wszytsko załatwiam. Wydawało sie że tak będzie szybciej i lepiej i teraz mam....
Powiedziałam mu ostatnio, że wystawami pieska on sie będzie zajmował ja nie rusze palcem. Ale teraz wiem że po prostu nie zrobi tego, przynajmniej nie najbliższe wystawy. A teraz ta w sopocie międzynarowowa będzie najwazniejsza. takich w polsce jest tylko kilka i trzeba będzie czekac kolejny rok. A na przyszły rok chcielismy szczeniaki - sunia ma teraz 2 lata to juz najwyższy czas w przyszłymroku. No i same widzicie. jak tego nie załatwie to on tego nie załatwi. i co mam zrobic? Olać? Ale wtedy mocno odsunę szczeniaki i może byc później problem u starszej suki....... ehhhhh
Musze sie pochwalic że Grzes z każdym dniem sprawniej obraca się wokół wlasnej osi. Gorzej idzie w lewo ale jeszcze 3 dni temu teglo nie robił w oóle. nie wiem czy dobrze to robi. Jutro przychodzi fizjoterapeutka to podpytam co i jak. -
Sylwia, skoro wiesz że on tej wystawy nie załatwi to Ty się tym zajmij, a on niech Cię odciąży w opiece nad dzieckiem. Weź go na poważną rozmowę, powiedz mu że chyba oboje chcieliście tego dziecka, ma dwoje rodziców, a nie tylko mamę i że Tobie też jest ciężko. To że Twojej pracy nie widać gołym okiem nie znaczy że nic nie robisz cały dzień, niech zostanie z nim na godzinę i spróbuje w między czasie zrobić obiad albo coś posprzątać to zacznie inaczej śpiewać :] A poza tym chyba chce żeby jego syn czuł z nim więź, a nie tylko trzymał się maminej spódnicy?
-
nick nieaktualny
-
Dzień dobry
U nas ciężka noc - o 2-iej obudził nas domofon. M. poszedł odebrać - okazało się, że to policja chce wejść na klatkę, do sąsiadów.
Myśleliśmy, że to jakaś intwerwencja, że głośno, ale nic nie słyszeliśmy. Zaczęliśmy gadać, mała się obudziła i już nie mogła zasnąć. Czyli w naszym przypadku to rodzice budzą w nocy dziecko, nie na odwrót
Po 15 minutach wyprowadzili skutego sąsiada z góry - młody chłopak z bardzo bogatego domu... no cóż, ciekawe... podejrzewam jakieś narkotyki albo dopalacze, dziś rano już widziałam przez okno jego mamę, ehhh, masakra co musi przeżywać.
Oczywiście Janeczka obudziła się o swojej zwykłej porze czyli po 6:00 i od razu była marudna, bo jednak niewyspana.
20 minut temu zasnęła dopiero.
U nas pada od rana, chyba dziś nigdzie nie wyjdę -
Gosiak, no to niezła przygoda w nocy... U nas też ochłodzenie, wg prognozy ma padać cały dzień, ale póki co cisza. Mały właśnie zasnął na drzemkę na łóżku, zastanawiam się czy w ogóle wstawać, bo ta pierwsza poranna trwa zazwyczaj jakieś 20 min
A i tak ładnie spał, pobudka o 3.30 na butle, potem trochę wojował i obudził się o 7.15, pewnie dlatego że M zaczął halasowac, uroki małego mieszkania
-
chcialabym przestrzec wszystkich spiacych z dziecmi, ja dzis jak zwykle nad ranem wzielam mala na karmienie i zostala w lozku, jak nigdy rano polozylam nie posrodku ale dosc daleko od brzegu, chyba przysnelam, nagle huk placz, mała spadla z lozka na parkiet ok 40-50cm, biegiem do szpitala, nie wymiotowala, nie zemdlala, bylo usg glowy, brzucha i rtg niby jest ok, mamy obserwowac 2-3dni, jutro do pediatry na kontrol, nigdy sobie tego nie wybacze, co ze mnie za matka:( ciagle mam obraz przed oczami placzacego dziecka na podlodze, a zawsze podswiadomie balam sie ze gdzies spadnie:(
wczoraj mielismy chrzest, wszystko fajnie wyszlo"Być może dla świata jesteś jedynie człowiekiem, lecz dla nas Twoich rodziców jesteś całym światem"
Dwa wymarzone Cuda(czki) - Laura 13.02.2015 i Adaś 23.02.2017