Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
słoneczna, ja też właśnie leżałam i sobie wyobrażałam co bym teraz zrobiła gdyby coś zaczęło się dziać złego, jak do szpitala, kogo wołać, męża nie ma brrrrr, wolę jednak te wózki iść oglądać na stronach. Oczywiście z całym szacunkiem i współczuciem dlo dziewczyn które doświadczyły straty, każda z nas się boi tego, ale tych parę postów mnie znów nastraszyło. Ja z tych właśnie powodów usilnie trzymam się postanowienia nie szukania tematów w necie, jak to na początku robiłam, i wiecznie jakieś czarne scenariusze pisałam.
Może zapytam, czy któraś z Was dziewczyny ma i używa detektora tętna?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 17:51
-
Nie wiem czy widziałyście jak zmienia się brzuszek w ciąży i nasze wnętrzności
http://www.msichicago.org/whats-here/exhibits/you/the-exhibit/your-beginning/make-room-for-baby/interactive/Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 17:50
Penelope, kasia_1988 lubią tę wiadomość
-
Penelope wrote:słoneczna, ja też właśnie leżałam i sobie wyobrażałam co bym teraz zrobiła gdyby coś zaczęło się dziać złego, jak do szpitala, kogo wołać, męża nie ma brrrrr, wolę jednak te wózki iść oglądać na stronach. Oczywiście z całym szacunkiem i współczuciem dlo dziewczyn które doświadczyły straty, każda z nas się boi tego, ale tych parę postów mnie znów nastraszyło.
Może zapytam, czy któraś z Was dziewczyny ma i używa detektora tętna?
jestem za tym aby nie opisywać tutaj tak przykrych wydarzeń jakimi były wczesniejsze poronienia, bo pozniej psychika sama pracuje...
Penelopa ja używam detektora... cos potrzebbujesz ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 17:53
justta lubi tę wiadomość
-
Lara 82 wrote:Gusiaa i Madziutek 23. U mnie jak zdecydowaliśmy się na dzidziusia to zaskoczyło za pierwszym razem szczęście wszystko super. Samopoczucie extra, zero plamień nic Pierwsza wizyta prywatna u dobrego gin w Cz-wie w 6,5tyg.(tj.14 listopada) Na ekranie wszystko ok tylko dzidzia o tydzień młodsza, no ale tak się zdarza. Potem mąż jednak wolał żeby to była pani gin. to znaleźliśmy jakąś w cz-wie i poszliśmy tak sprawdzić 24 listopada czy babka OK. Okazało się że mnie nie przekonała,no też powiedziała że ciąża trochę młodsza, stary sprzęt, małomówna, praktycznie więcej sama wiedziałam niż mi powiedziała. No więc zaczęłam szukać ale w Częstochowie monopol mają mężczyźni niestety żadnej fajnej gin nie poznałam. Znalazłam super kobietę w Katowicach po 30 dr nauk med. i zdecydowaliśmy się że to ona poprowadzi ciążę, trudno 70 km ale przecież dzisiaj to nie problem. I u niej pierwsza wizyta 12 grudnia. Wchodzimy sprzęt super, to już 11 tydzień moje samopoczucie też OK. Cały czas pracowałam. Pracę mam lekką bo sobie siedzę przed kompem 8 godzin. No ale mija chwila i słyszymy że tu cisza pod sercem. Ciąża zatrzymała sie w 7 tyg. i 6 dniu czyli ok 26 listopada. Nie czułam nic, żadnego plamienia, kompletnie nic, nawet żadnych ciemniejszych upławów. Szok niedowierzanie, ale nawet nie sprawdzałam w innych gabinetach bo u niej sprzęt z najwyższej półki. Na drugi dzień trafiłam ze skierowaniem do szpitala w Katowicach, gdzie pracuje moja gin.(bardzo się cieszę że nie do cz-wy). No i w tym samym dniu zabieg. Na szczęście wykonany strasznie profesjonalnie, beż żadnych powikłań. Krwawiłam może z 5 dni a potem ok.
No ale czemu o tym piszę tak dokładnie, tam w szpitalu sale są 3 osobowe, a dziewczyn na taki sam zabieg w tym dniu były 4. Oczywiście możecie sobie wyobrazić ten płacz i lamęt. One we trzy trafiły razem do pokoju, a mnie dali do pokoju z dwoma dziewczynami w ciąży, które miały tam jakieś małe przygody ale raczej ciąża ok.
Pomyślałam świetnie one się cieszą a u mnie żałoba.
Ale wiecie to było najlepsze co mnie mogło spotkać. Te kobietki w pokoju.
Jednej z nich nie zapomnę do końca życia (taki chyba anioł na którego miałam trafić)i chyba dzięki niej się trzymałam i trzymam.
Dziewczyna 28 lat, również pierwszą ciążę poroniła, z drugiej ma synka (którego kazali jej usunąć bo na I genetycznym nie miał kości nosowej itd i powiedzieli jej że ma ZD), oczywiście nie posłuchała ma zdrowego pięknego chłopca:-), trzecią ciążę również poroniła, z czwartej ma córkę i jak leżałyśmy w szpitalu to testy wychodziły dodatnie a na USG nie było nic widać i ona na lajcie śmiała się że statystycznie to chyba poroni:-):-)Wyobrażacie sobie, żejeszcze tego wieczoru śmiałam się pełna wiary w przyszłość (No chyba, że to po ketonalu w kroplówce:-))
Bardzo dobrze na mnie wpłynęła no i kazało się, że jest u tej samej lekarki co ja. Powiedziała mi, że jak ona tym razem jest w ciąży to zanim urodzi to się spotkamy razem u tej samej pani gin. i wiecie co; może osobiście już jej nie widziałam ale wiem, że jest w ciąży ma termin na wrzesień wszystko OK od mojej lekarki:-)A ja też jestem w ciąży:-)
No dobra koniec zanudzania Was smutnymi historiami.
TERAZ MUSI BYĆ DOBRZE:-):-)I TEGO SIĘ TRZYMAJMY:-)
Fajnie, ze nie jestem jedyną której facet zabronił wizyt u faceta gina i kazał znaleźć babeczke, był to nie lada wyczyn na NFZ kobiete znalezc ale sie w koncu udalou nas tez raczej wszedzie mezczyzni ginekolodzy, a na NFZ to juz w ogole, no ale czego sie nie robi
Ja zawsze staram sie wierzyc, ze nic w zyciu nie dzieje sie bez przyczyny i wszystko jest odgórnie zaplanowanetak jak to, ze spotkalas ta dziewczyne na sali
-
Kasia, dziękuję
Jak często i jak długo słuchasz?
Ile zajmuje Ci znalezienie tętna dziecka?
Czy słuchając tętna dziecka nie mylisz ze swoim?
Czy fale detektora są szkodliwe dla płodu?
Czy zdarza się że nie udaje Ci się znaleźć tętna?
To chyba tyle z moich pytań, jeśli możesz
kasia_1988 wrote:Penelopa ja używam detektora... cos potrzebbujesz ? -
A ja Wam powiem, że jak dowiedzialam sie o ciazy to nie moglam uwierzyc i bylam pewna ze pozamaciczna albo jakas urojona, pozniej jak sie okazalo, ze jest pecherzyk plodowy to wkrecalam sobie ze napewno pusty, jak sie okazalo ze jest zarodek i serce no to myslalam, ze napewno poronie i tez nie moglam uwierzyc i wkrecalam sobie najgorsze... pozniej bylam pewna, ze nie bije juz serduszko, pozniej jeszcze cos innego sobie wymyslilam, tez myslalam ze uspokoje sie jak urosnie mi brzuch, wywali ta kreske pionowa i poczuje kopniaki ale...
grzebanie w necie i statystyki mi bardziej pomagaja niz zapewnienia, ze wszystko bedzie dobrze, zaczelam kalkulowac, porownywac, sprawdzac, czytac i doszlam do wniosku ze moje dziecko od samego poczatku rozwija sie, rosnie ksiazkowo, nie mam zadnych niepokojacych objawow i za ktoryms juz usg z kolei gdzie wszystko sie potwierdzalo przestalam sie martwic chociaz dalej nie mam objawow ani nie czuje ruchow ani nie wywalilo mi brzucha
teraz juz wiem, ze urodze i wszystko jest w porzadku, moglabym nawet ciuszki kupowacale zostaje jeszcze kwestia plci
juska19, LadyMK lubią tę wiadomość
-
Penelope wrote:Kasia, dziękuję
Jak często i jak długo słuchasz?
Ile zajmuje Ci znalezienie tętna dziecka?
Czy słuchając tętna dziecka nie mylisz ze swoim?
Czy fale detektora są szkodliwe dla płodu?
Czy zdarza się że nie udaje Ci się znaleźć tętna?
To chyba tyle z moich pytań, jeśli możesz
ja zaczełam słychać tetna niecały tydzień temu.
1) muszę się przyznać ze teraz słuchałam 3 dni podrząd i jak już znajdę to tak ze 20 sekund, bo maluszek zaczyna się wiercic i ucieka serduszko i to tez mi wystarcza
2) pierwsze dwa razy to szukałam z 5 do 10 min. teraz jakiąś min może 2
3) nie myle ze swoim bo to dzwięk jakby jechał szybko pociąg po torach jest szybki a i bardzo mi pomaga w tym wyświetlacz który pokazuje ile jest uderzeń na minutę. chociaż czesto trafiam na jakieś przepływy i swoje tetno ale one są poniżej 130.
4) to pytanie zadałam tez mojemu ginekologowi i powiedział ze nie jest szkodliwe takie podsłuchiwanie dziecka, a jedynie moj stres jezeli dzieciątko się obróci i ułoży inaczej ze nie bede mogła znaleźć tetna a powiedział ze to moze się zdarzyć nawet do 18 tyg.
5) tak, wczoraj nie znalazłam jak próbowałam za pierwszym razem ale szukałam ze 2 moze 3 min. udało się przy drugim podejsciu tak ze 3 godziny pozniej.
a i do tetektora używaj albo duzo oliwki albo żel do usg ( mozna kupić w kazdej aptece za jakieś 7 zł 300 ml)Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 18:10
Penelope lubi tę wiadomość
-
Penelope wrote:Kasia, dziękuję
Jak często i jak długo słuchasz?
Ile zajmuje Ci znalezienie tętna dziecka?
Czy słuchając tętna dziecka nie mylisz ze swoim?
Czy fale detektora są szkodliwe dla płodu?
Czy zdarza się że nie udaje Ci się znaleźć tętna?
To chyba tyle z moich pytań, jeśli możesz
Ja moge powiedziec jak bylo jak lekarz mi szukal takim detektorem tetna
szukal okolo max 2minut, znalazl ale takie dziwne, powiedzial ze to "pepowinowe?!" ale ze to nic nie znaczy bo bije w rytm serca maluszka, pozniej przez sekunde uslyszal serce normalne, a pozniej znow to pepowinowe czy jakies tam...
ano i serce maluszka bije tak szybko ze nie pomylisz ze swoim raczej, a jak masz z wyswietlaczem i wyswietla ponad 140 to wiadomo ze to dzieckaWiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 18:11
Penelope lubi tę wiadomość
-
Już się nie mogę doczekać, do wtorku ma dojść
Mi raz lekarka szukała detektorem, i ze 4 minuty nie mogła znaleźć, przerażona byłam... już zaczęła mówić że w takim razie na usg za moment pójdziemy ale znalazła uffff, odetchnęłam wtedyWiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 18:25
-
Penelope wrote:Już się nie mogę doczekać, do wtorku ma dość
Mi raz lekarka szukała detektorem, i ze 4 minuty nie mogła znaleźć, przerażona byłam... już zaczęła mówić że w takim razie na usg za moment pójdziemy ale znalazła uffff, odetchnęłam wtedy
Tak, bo to nie jest proste. ale zobaczysz ile daje ukojenia, jak się jeszcze ruchów nie czuje...Penelope lubi tę wiadomość
-
już kupiłam taki jak jest + żel, chyba nie ma słuchawek z tego co widzę. a to jakieś specjalne muszą być czy normalne się też podepnie?kasia_1988 wrote:dokładnie mam taki sam... jak szukasz bez słuchawek to ustawiaj głośnik na najgłośniejsze...
-
no właśnie o to chodzi że ja nie czuję, myślałam o detektorze ze dwa tygodnie, ale dopóki miałam objawy to uważałam że się obejdę, od tygodnia zero objawów ani ruchów i dziś już nie wytrzymałam
musiałam kupić. Właśnie sprawdzałam czy to ten sam co "B" ale dokładnie tak, tylko w Polsce dużo droższy!!!! Ceny jakie znalazłam to minimum połowe droższe. Ja w przeliczeniu dałam 200 zł, a na PL stronach najtańszy 299 zł. Koszmar z tymi cenami.
kasia_1988 wrote:Tak, bo to nie jest proste. ale zobaczysz ile daje ukojenia, jak się jeszcze ruchów nie czuje... -
Penelope wrote:no właśnie o to chodzi że ja nie czuję, myślałam o detektorze ze dwa tygodnie, ale dopóki miałam objawy to uważałam że się obejdę, od tygodnia zero objawów ani ruchów i dziś już nie wytrzymałam
musiałam kupić. Właśnie sprawdzałam czy to ten sam co "B" ale dokładnie tak, tylko w Polsce dużo droższy!!!! Ceny jakie znalazłam to minimum połowe droższe. Ja w przeliczeniu dałam 200 zł, a na PL stronach najtańszy 299 zł. Koszmar z tymi cenami.
tak tak taki sam. ja dałam własnie jakieś 320 zł. coś takiego. gdybym kupiła bez wyświtlacza to za chiny nie połapałabym się w tych tetnach wiec i tak i tak by mnie duzo drożej to wyszło dlatego wolałam raz a porządnie. a słychawki normalne od telefonu. w zestawie nie było słuchawek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 18:38
Fedra lubi tę wiadomość
-
Troche mi zajelo przeczytanie ostatnich 10 stron
Watek zyje pelnia zycia i jest nas coraz wiecej. Witaj Lara 82
Zazdroszcze tym, ktore zaczynaja czuc jakies ruchy i bulgotania. Ja sie z kazdym dniem robie coraz bardziej niecierpliwa. Doczekac sie juz nie moge ruchow i brzucha, a tu nadal nic. Wczoraj mialam chwile zastoju w pracy, to czytalam w internecie o rozwoju ciazy i tylko sie zdenerwowalam, bo nic mi sie nie pokrywa. Bylo np. takie zdanie: "Na tym etapie na pewno nie miescisz sie juz w ubrania z przed ciazy. Do tej pory wystarczyly luzniejsze, ale teraz juz czas kupic ubrania ciazowe". No sorry, ale w 15. tygodniu ubrania typowo ciazowe, to nie wiem kto nosi. Stwierdzilam, ze nie bede nic juz czytac.
Ta fototapeta z misiami jest przeslodka i mysle, ze posluzy przez wiele lat, a nie tylko w wieku niemowlecym.
Wczoraj, ktoras wstawila zdjecie lozeczka-kolyski 2 w 1 i pokazalam mezowi, bo mi sie spodobalo, a on na to "I co z tym zrobisz jak dziecko wyrosnie?", bo my od poczatku patrzymy na lozeczka, ktore rosna razem z dzieckiem. Takze raczej obejdziemy sie bez kolyskiA wczoraj jak wracalismy do domu z pracy zarzucilam temat wstawienia lozeczka do naszej sypialni, bo tak sobie sama zalozylam, ze osobny pokoj, to pozniej zrobimy a dowiedzialam sie, ze wg mojego meza dziecko musi miec swoj pokoj i jak tylko lato sie skonczy, to sie za to bierzemy. Ja to bym wolala miec lozeczko blizej i zadnej glupiej elektornicznej nianki nie trzeba by bylo kupowac (przynajmniej jedna rzecz mniej), ale on stwierdzil, ze jak dziecko w nocy zaplacze, to co za roznica czy jest jeden krok od nas czy w drugim pokoju - i tak nas obije obudzi i tak ha ha ha
Rety, tyle wymyslania, tyle teoretyzowania, a naprawde nic nie wiadomo jak bedzie, dopoki dzidzia sie nie urodzi! Przeciez nikt nie jest w stanie przewidziec ile jego niemowle bedzie przesypiac, jaki bedzie mialo temperament, itd. itp.
Ja zawsze bardzo interesowalam sie imionami, takie moje male hobby. Zawsze zwracam uwage na imie i czytam o pochodzeniu i znaczeniu imion. Np. bardzo podoba mi sie francuskie imie Tristan, ale nigdy w zyciu bym go dziecku nie nadala, bo oznacza smutek. Widzialam, ze kilka z Was optuje za Pola. Bardzo mi sie to imie podoba i bylo na mojej liscie dla naszej ewentualnej coreczki, bo jest krotkie, pasowaloby do nazwiska i jeszcze patriotycznie mi pobrzmiewaAle juz je skreslilismy, wiec Poli nie bedzie
Z innych Waszych typow zapamietalam Kornelie (Nelcie) tez uwazam, ze super. Ladne imie, mozna ladnie zdrobnic. Pasuje w kazdym wieku. Konstancja jest pieknym imieniem, bardzo dostojnym wrecz, ale jak dla mnie zupelnie niefunkcjonalnym. Wg mnie to jest jedno z tych imion, ktore sa piekne na papierze, ale ja bym nie umiala z nim zyc. Dla mnie jest za dlugie, forma zdrobniala (a przynajmniej ta utarta w jezyku) jest wrecz okropna i nie wyobrazam sobie Konstancji 5-latki w przedszkolu, Konstancji 16-latki w liceum, Konstancji dwudziestoparolatki. Imie pasuje mi tylko do 90-latki. Moze istnieje jakies ladne zdrobnienie, ktorego nie znam?
Tutaj pogoda podobna - pochmurno i szaro. Chyba w nocy lub wczesnym ranem padalo, bo mokro. Dochodzi 13:00 godzina i nadal sie zbytnio nie przejasnilo.
Fedra lubi tę wiadomość
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
angelcia wrote:Sama nie wiem czy brać czy nie.. Kobieta zmienna jest, musze się skonsultować z moim D chyba..
sama robie z kolezanka zdjecia maluszkow i nie wyobrażam sobie robienia zdjęć czym innym