Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLara 82 wrote:Immunoglobulinę powinno się zawsze podać profilaktycznie jak jest konflikt, choć koleżanka ma - i pierwszy syn też ma -, Jej nie podali choć nie wiem czy świadomie czy zapomnieli, na szczęście nic się nie stało(przeciwciała nie wytworzyły się po porodzie). Druga córeczka teraz ma + po tacie i już dostała choć sama walczyła o to, żeby mieć zielone światło dla 3 dzidziusia
Ja mam RH- a mąż RH+, podaje sie immunoglobuline, gdy dziecko ma RH+
1 syn ma rh+ i dostałam
2 syn ma rh - i już nie dostałam -
Penelope i sebza gratuluje synciow)
LadyDi gratuluje corun sliczna !
Co do tego ze plec malucha zalezy od ojca to u mojego sami synowie sie rodzili. Powiem wam ze wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazuja u mnie na syna wszystkie chinskie kalendarze i inne duparele :p ale jestem ciekawa co bedzie
Te czapeczki sa przecudne musze kupic koniecznie do pamiatkowych zdjec)
LadyDi, sebza, Asiaa1201, Penelope lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLara 82 wrote:A teraz chciałam zmienić temat, wiem, że do porodu daleko ale rozważałyście temat pobierania krwi pępowinowej. Ja tyle o tym słyszałam, jestem bardzo sceptycznie nastawiona, bo to jest straszne żerowanie na ludzkich uczuciach, ale sama nie wiem co zrobić. Z jednej strony słyszysz tyle dobrego z drugiej jak się dowiadujesz, że w innych krajach to norma i każdemu dziecku pobierają za darmo i to przetrzymują to mi się nóż w kieszeni otwiera znów nad tym żerem i zdzierstwem kolosalnych kwot w Polsce. Jeszcze ostatnio znalazłam coś takiego:
http://oczekujac.pl/2013/01/to-czego-zaden-bank-krwi-pepowinowej-wam-nie-powie.html
A z drugiej strony to nasze dzieci i dla niech człowiek zrobi wszystko, jestem pod tym względem w strasznej rozterce i jakie Wy macie spojrzenie na ten temat?
Może znacie opnie jakiś znajomych lekarzy, którzy wam szczerze powiedzą a nie zachęcą b był u nich przedstawiciel banku krwi?
Jeszcze dużo czasu do przemyśleń ?
mam takie podejscie jak w tym linku, nie otwierałam, ale po tresci llinka widze ze to tytul artykułu, który znam. To jest kwestia rozwazenia, czy powzwolisz tej krwi wpłynac do dziecka, czy mu ja zabierzesz na jakies przechowywanie. Ja wolę, żeby dostał ją noworodek- jego włąsną, bogatą w niezbedne mu żelazo krew, żeby był on zdrowszy, nie ryzykował anemią itp. -
nick nieaktualnyasia888 wrote:Penelope i sebza gratuluje synciow)
LadyDi gratuluje corun sliczna !
Co do tego ze plec malucha zalezy od ojca to u mojego sami synowie sie rodzili. Powiem wam ze wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazuja u mnie na syna wszystkie chinskie kalendarze i inne duparele :p ale jestem ciekawa co bedzie
Te czapeczki sa przecudne musze kupic koniecznie do pamiatkowych zdjec)
no u mojego też przeważaga facetów... za to szkoda, że nie liczy się wysyp bab po mojej stronie rodziny
-
nick nieaktualnyangelcia wrote:Mnie nurtuje jedna rzecz.. Czy mogę sobie kupić do szpitala dwuczęściową piżamę? Tj spodnie i koszulke? Nienawidze koszul, czuje się w nich jak stara baba. Wiem, ze do porodu poleca się jakas byle jaka koszulke, ale chodzi mi o czas po porodzie.
Zalezy od szpitala, ale moga sie czepiac. Po porodzie musza miec szybki dostep na obbchodzie do krocza i krocze musi mmiec przewiew i nic nie moze go obcierac, zwłąszca te szyte
a propos - od razu jak planujecie to nie kupujcie koła poporodowego do siadania. Jak nie pekniecie, to po dobie powinnyscie siadac juz normalnie, a jesli bedzie mialy jakies szwy to takie koła do siadania moga spowodować że szwy pójdą, bo jak na nie sie siada, to naciaga sie skora dookola krocza i szwy moga peknac. Najlepiej siadac na półdupku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2014, 20:23
MistrzyniWKochamCieMisiu lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySue wrote:W ogole odnośnie pologu, to nie wiem czemu, ale mam wrazenie, ze to jest takie hmm, zeby sie dobrze wyrazić i nikogo nie urazić, to takie zezwierzęcenie. Wiem, ze każda kobieta prawie przez to przechodzi, ale pamietam, co powiedziała moja koleżanka rok temu "okres pologu w szpitalu odarł mnie całkiem z godności". Nie wiem, ale chyba tak nie powinno byc. To pewnie wina szpitala, gdyby problemu nie bylo, nie miałaby sensu fundacja "rodzic po ludzku".
Generalnie problem nie szanowania godności i prawa do intymności w szpitalach to rzecz dosyć powszechna. 5 lat temu leżałam na borowskiej we Wrocławiu po wycięciu wyrostka, leżała ze mna starsza pani i wyobraźcie sobie, ze lekarze (bardziej pielegniarki) zrobili jej przy nas lewatywę. Masakra, żaden człowiek przecież nie załatwia sie przy innych. Zawsze to mnie wkur..
Takie negatywne pojecie połógu to mysle wyłącznie wina konkretnego szpitala, a nei samego połogu w sobie. Połóg tez nie trwa 2 dni w szpitalu, ale 6 tygodni, kiedy jest sie juz w domu z dizeckiem. MA sie duzy okres, z sutków tryska mleko, trzeba sie czesto podmywac i nie wolno sie bzykać, nic wiecej w tym nie ma (procz ozywiscie całej palety procesow zachodzacych wewnatrz ciała kobiety)
Mowie Wam - po porodzie mija wszelki wstyd, i jakies tam zagladanie lekarza dzien i dwa dni po, czy dyskretne wystawienie cycka do karmienia to wydaje sie wtedy śmieszne. Nigdy nie myslalam, ze bede rodzić nago, ale to jest taki stan, ze na prawde ma sie w dupie WSZYSTKO i to czy jest jakas koszulka czy jej nie ma, to wam to zwisa... jak juz musialam sie rozebrac do wanny, a potem z niej wyszłam, to juz nie mialam nawet jak sie ubrac, bo mnie drazniły skurcze, a i tak nie obchodziło mnie, że położna mnie oglada, a na koniec lekarka, ani tym bardziej kto mi potem na chwilke zagladnie juz w ksozuli i pod koldra A karmienie piersia i brak krepacji tez stopniowo... najpierw to jest krepujace, bo to takie nowe, ale potem jak juz ma sie wprawe, i robi sie to regularnie, a wrecz czasem całymi dniami nie zmayka sie stanika w domu, to też zaczyna Wam byc wszystko jedno, byl tam tylko sie moze obrócić bardziej na boczek, czy zasłonic tetrą a tak to emocje jak przy parzeniu herbaty 
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2014, 20:54
Fedra lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny mamy na dzis skręcone łóżeczko, fotel i podnóżek do fotela jutro wysle wam zdjęcia i jutro będziemy skręcać szafę
jejku nawet nie zdajecie sobie sprawy jakie to wspaniale uczucie to juz takie namacalne jest. Ten pokoik naszej małej kruszynki a najlepsze co kupilam w Ikea to są dwie grzechotki w postaci taki malych pluszowych kotów mój mąż stwierdzil ze nie tylko ja kocham Ikea ale Ikea kocha mnie pierwsza zabawka zakupiona
Sue, Katiś, LadyDi, Asiaa1201, Lara 82, Fedra, Januszkowa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySue wrote:LadyDi, gratuluje córeczki!! Śliczne zdjęcie! Niech rośnie nam zdrowo, kolejna forumowa Księżniczka! :*
Dziewczyny, kupiłam tę oliwkę Babydream - jak ona cudownie pachnie! Pachnie dzidzią
Smarowanie brzucha to będzie sama przyjemność
Ja smaruje sie z rossmana tym kremem i oliwką przez wszystkie ciaze i nie mam wlasnie rozstepow zapach super, cena też
-
nick nieaktualnyLaurka wrote:Czesc Dziewczynki, czytam Was dzisiaj z pracy. Zamienilam sie z kolega, zeby miec te sobote wolna i w koncu miec weekend z mezem, ale musialam przez to pojechac do pracy 4 godziny wczesniej niz zwykle, wiec jestem lekkim zombie. A jutro nie bedzie lepiej, bo rano musimy zabrac kota do weterynarza, a do domu nie wroce do polnocy. Takze na koniec tygodnia bede padac na twarz.
Dziekuje za ten akrtykul o krwi pepowinowej. Bardzo mi sie podoba sposob w jaki zostal napisany. Teraz bede wiedziec o co pytac lekarza i w sumie chyba wole, zeby moje dziecko dostalo te krew, a nie bank do w sumie nie wiadomo jakiego celu. Zobaczymy.
Ja to tak walkuje ten temat jedzenia i tycia, bo w USA jedzenie jest wstretne. Wszystko ma mnostwo konserwantow, szczegolnie soli (albo cukru - zalezy jakie produkty); pieczywo jest chemiczne, sztuczne, obrzydliwe. Ostatnio zaczelam kupowac takie bardziej przypominajace polskie, ale to nadal nie to samo. No i o ciemnym razowym to chyba nigdy tu nie slyszeli, bo jak Boga kocham do tej pory nigdzie ani razu nie widzialam
Odkad tu mieszkam mam 10 kg na plusie Przed slubem elegancko schudlam do mojej normalnej wagi, bo musialam na 3 miesiace wrocic do Polski i normalnie te 10 kg w dol bez specjalnego wysilku. Dlatego teraz sama sobie nadziwic sie nie moge, ze mi jeszcze nic nie przybylo, bo ja jakos super zdrowo sie nie odzywiam. Jem owoce, jem warzywa (hodujemy troche wlasnych), ale jem tez sporo nabialu i rozne mrozone swinstwa. Byl taki tydzien, ze praktycznie kazdego dnia jadlam kawalek pizzy w pracy.
duza ilosc soli zatrzymuje wode w organizmie, do tego cukier i chemia - człowiek nawet nie tyle tyje co puchnie. Mam to samo jak jeżdże do Paryża na dłużej na stare śmiecie... moja ciotka co tam mieszka z dziecmi tez pulchne zdjecia ma,a jak przyjezdzaja na całe lato do polski, to pod koniec wyjezdzaja duuużo smuklejsi
-
Sue wrote:Polozylam sie na boczku, obłożyła plecy i tyłek poduszkami i koszulkę wsadzilam w spodnie.
Boje sie, ze te przemoczone nogi mi jakas chorobę przyplacza
Sue, nie chciałam polubić, tylko zacytować Przepraszam.
Ja bym przyłożyła termofor. Jak miałam problem z plecami, to przykładałam cały czas i pomagało. I nic złego się nie działo w przeciwieństwie do niektórych artykułów, które widziałam w sieci. W szpitalu też mi dawali termofor.
No i pamiętaj,że możesz wziąć paracetamol. On naprawdę nie szkodzi (ja brałam maksymalną dawkę przez 2 tygodnie) z zalecenia lekarzy. Czytałam też badania - jest bez wpływu na ciążę.
-
nick nieaktualnySue, nie chcialabym bawic sie w lekarza ortopede, czy cos... ja mam rozne bole kregosłupa, mam i permanentne nad prawym posladkiem, ale ja to mam cos ze stawem kulszowym powiedzial rehabilitant... ze od stresu mam za sztywne miesnie, do tego już forma nie ta i panewka stawu kulszowego mi sie wysuwa, a ze miesnie ze stresu spiete to ciągną to wszystko, szarpią i boli. Najlepiej mi sie leży na plecach z nogami zgietymi w oklanach i rozkrok, jak do nie powiem czego, ale wtedy nie boli. U ciebie ciezko stwierdzić, za mało danych, ale moze rwa kulszowa? Może to chwilowe i masaz starczy? a moze zapalenie miesni i dicloziaja by pomogła? Zapaleni miesni krzyza, prawdopodobnie od przedzwigania mialam w zeszlym tygodniu i po 3 dniach tej masci przeszło.
ten paracetamol, termofor, ale nie za ciepła, w ciazy ostroznie z termoforami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2014, 20:57
-
MoniaP wrote:sebza gratuluje synusia u mnie też będzie Maksymilian
U nas miał być Franciszek, ale jednak planujemy dłużej zostać w Szwajcarii i dla ludzi tutaj wymówienie tego imienia będzie sporym problemem, a nie chcę, żeby moje dziecko musiało poprawiać panią w szkole, jak będzie źle jego imię wypowiadała.. Maksymilian mi się też bardzo podoba i pasuje do nazwiska. Więc pewnie zostanie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2014, 20:47
