Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyhmmm jak zrobiły ci się w młodości , a nie rosłas jakoś super gwałtownie to raczej sie nastaw że możesz mieć. Ale to nie wygląda tragicznie. Koszmarnie wyglądaja rozstępy przy ciążach mnogich - widziałam u czworaczków - skóra nadaje sie normalnie do przeszczepu
-
truskawkax25 wrote:Cześć dziewczyny
staram się was nadrabiać, ale czasami nie daje rady
Gratuluję synków
U mnie ruchy są juz dość mocnejak wieczorem się mój chłopczyk rozbryka to szok !
Dzisiaj mam wizytę więc trzymajcie kciuki.
Mam pytanie czy znacie się na wynikach wymazów z szyjki macicy i pochwy?
Bo już od jakiegoś czasu chodzę do ginekologa i mówię mu ze jednak szczypanie mi nie przechodzi...i dalej przepisuje mi kolejne antybiotyki na grzybicę. Więc zrobiłam sobie prywatnie badania. Juz mi siły brakuje.
Hej Truskawka witaj ponownie
Wiesz co nie jestem lekarzem, choć troszkę się takimi rzeczami interesuję i patrząc na twoje wyniki są naprawdę bardzo dobre. Jedyne co Ci wyrosło to właśnie te dobre bakterie więc to jest OK.
No w szyjce masz leukocyty choć to nie wiem co oznacza i nie wiem tak do końca czy może powodować swędzenie.
-
Angelciu spróbuj porozmawiać z mężem może jest mu przykro, ze pracy nie ma i nie może znaleźć. Może się stara i jest mu wstyd że nie potrafi Wam zapewnić przyszłości dlatego te kłótnie.
Radziła bym porozmawiać z teściową i rodzicami bo oni mogą coś doradzić gdyż znają was i mogą lepiej ocenić sytuację. Myślę że jeśli by wam się nie udało już dogadać rodzice Ci pomogą w utrzymaniu i podadzą pomocną dłoń.
Faceci nie zawsze po narodzeniu dziecka zmieniają się na lepsze czasem jest odwrotnie. Znam kilka małżeństw których dziecko rozdziela bo się nie potrafią dogadać w obowiązkach i każde jest mądrzejsze od drugich w wychowaniu.
Czasem rozłąka pomaga.. jeśli masz gdzie po być choć jakiś czas i odpocząć to pojedź. Może się otrząśnie i zacznie myśleć jak dojrzała osoba.
Powodzenia życzę i pamiętaj, że w nas masz zawsze wsparcieSewerynka lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Mam nadzieję, że ta torbiel w komorze mózgu się Brzuszkowemu szybciutko wchłonie i zapomnimy szybko o tej smutnej historii.
Gratuluję synusiów i udanych wizyt! Poza tym wszystkiego najlepszego dla waszych synusiów!
Ja dziś miałam maraton - musiałam jechać do ZUSu, zawieźć L4 do pracy, zahaczyłam o weterynarza, żeby skonsultować dalsze szczepienia Norki, potem byłam w dwóch sklepach z cuchami, ale nic nie kupiłam. A na koniec wstąpiłam do Cinnabon po coś słodkiego dla moich chłopaczków
Potem na szybko gotowałam obiad i czekam na Pana Poślubionego.
Widzę, że macie duże problemy z tą opryszczką, ja szczęśliwie nigdy jej nie miałam. Ale słyszałam, że lepiej działać szybko, tylko w naszym stanie nigdy nie wiadomo czym z tymi wszystkimi chorobami walczyć
-
Pia Gizela wrote:Widzę, że macie duże problemy z tą opryszczką, ja szczęśliwie nigdy jej nie miałam. Ale słyszałam, że lepiej działać szybko, tylko w naszym stanie nigdy nie wiadomo czym z tymi wszystkimi chorobami walczyć
http://sliwkirobaczywki.blogspot.com/2013/01/opryszczka-domowe-sposoby-na-te-przykra.html
-
Gosiak nie wiedziałam, że na opryszczkę też! Kiedyś już trafiłam na ten artykuł. Ale dobrze, że o nim przypomniałaś. Ja może nie jestem jakąś fascynatką oleju kokosowego, ale regularnie olejuję nim skórę głowy (mam ogromne problemy z jej przesuszaniem) i włosy. Poza tym świetnie się sprawdza jako krem do spierzchniętych dłoni i popękanych pięt. Smarowania ciała olejem nie próbowałam ze względów na tłusty film.
I chyba będę nim smarować krocze, a co!Gosiak lubi tę wiadomość
-
Nasz pierwszy zakup w Tesco była przecena z 62zł na 18zł. Pewnie nadal bym się wstrzymywała z zakupami nadal.. jakiś mam wewnętrzny hamulec
ale zarazem cieszę się strasznie z nich
http://www.iv.pl/images/79827061862073849172.jpgsebza, Sue, Penelope, słoneczna 85, megg, juska19, Lara 82, sara_nar, justta, przedszkolanka:), Fedra, Asiaa1201, Angélique89, Sewerynka lubią tę wiadomość
-
Jestem.
Z nami wszystko ok. Maksymilian dobija do 500 gr, ale nie wiem ile dokładnie ma, bo się lekarz na czym innym skupiał i tylko przebąkną.. Moja gin miała jakieś ważne operacje dzisiaj, wyskoczyły niespodziewanie i miałam wizytę z szefem wszystkim szefówSzyjka ok, dziecko zdrowe, lecieć do PL mogę
Angelcia, zgadzam się z tym, co dziewczyny pisały w całej rozciągłości. Mam wrażenie, że to może być taki kryzysik poślubny, ale jeśli uważasz, że to coś więcej, to przemyśl sprawę. Czasem lepiej nie wchodzić do mętnej wody...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2014, 16:45
słoneczna 85, LadyDi, Penelope, Bietka, Gosiak, megg, juska19, Lara 82, Fedra, maja35, Asiaa1201, Sewerynka lubią tę wiadomość
-
Angelcia, czytając to co u Ciebie właśnie się dzieje to aż mi ciary przeszły. kłamstwa, wyzywanie, ulubione powiedzenie "że mi na dekiel wali" i robienie ze mnie ciągle głupka - wszystko to mi się przypomniało. Byłam zakochana, płakałam, pakowałam się i wyprowadziłam. Nie był to co prawda mój mąż (ślub był w połowie organizacji- zaliczki wpłacone itp.), i w ciąży też nie byłam. Jeszcze pół roku po wyprowadzce miał na mnie wpływ i ja byłam rozbita. Dziś minęło 3,5 roku, i jak rozmawiam z bliskimi to ja mówię że pewnie już bym była po rozwodzie a jeśli nawet nie, to bardzo nieszczęśliwa. Cierpiałam okropnie z powodu rozstania, ale dziś, nie wyobrażam sobie że mogłabym mieć lepsze życie. Nie wyobrażam sobie dziś żeby mój mąż na mnie podniósł głos, używał epitetów itp. Nie pisze tego po to, by cokolwiek radzić. Opisuję swoje własne doświadczenie. A bardzo częsty, naiwny błąd kobiet, który obserwowałam na własne oczy, to gdy kobiety mówią: aa, po ślubie się zmieni, aaaaa, jak się dziecko urodzi to się zmieni.... wierzę tylko w pojedyncze przypadki. Ileż to ja takich "poważnych rozmów" przeprowadzałam. Strasznie jest mi przykro że to przeżywasz. Ale nie można tego brać lub przyzwyczajać się do takiego życia. Pozdrawiam Cię kochana serdecznie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2014, 16:53
-
sebza wrote:Jestem.
Z nami wszystko ok. Maksymilian dobija do 500 gr, ale nie wiem ile dokładnie ma, bo się lekarz na czym innym skupiał i tylko przebąkną.. Moja gin miała jakieś ważne operacje dzisiaj, wyskoczyły niespodziewanie i miałam wizytę z szefem wszystkim szefówSzyjka ok, dziecko zdrowe, lecieć do PL mogę
Angelcia, zgadzam się z tym, co dziewczyny pisały w całej rozciągłości. Mam wrażenie, że to może być taki kryzysik poślubny, ale jeśli uważasz, że to coś więcej, to przemyśl sprawę. Czasem lepiej nie wchodzić do mętnej wody...
Sebza Twój synuś to też taki klocuśjak nasza Polka
Dooobrze, niech rosną
sebza lubi tę wiadomość
Pola
Hania -
Katiś wrote:Sebza Twój synuś to też taki klocuś
jak nasza Polka
Dooobrze, niech rosną
Nom, klocek jak nicNo niestety matka czuje też, że syn rośnie w siłę. Lekarz mówi, że jest w normie, że będzie normalny noworodek. 24.10 mam glukozę, zobaczymy czy tam nic nie wyjdzie. Może to jest powód tego, że taki spory.
-
sebza wrote:Nom, klocek jak nic
No niestety matka czuje też, że syn rośnie w siłę. Lekarz mówi, że jest w normie, że będzie normalny noworodek. 24.10 mam glukozę, zobaczymy czy tam nic nie wyjdzie. Może to jest powód tego, że taki spory.
Dzidzia zdrowa to i duża
Ja się nie martwię i Ty też się nie martw
sebza lubi tę wiadomość
Pola
Hania -
Penelope masz zupełną racje. u mnie był identyczny przypadek, choć nie wyzywał, nie bił itd..ale zazdrosny był tak, ze wtedy były awarntury na całe osiedle, wyrwało mu sie kilka razy jakies przezwisko, raz walną reką o sciane, szafki wyrywał, tzn szuflady itd! i ten sam etap, 3 mce przed slubem, zaliczki, sala, goście itd! i zaswiecilo sie swiatełko ze lepiej nie bedzie bo przecież wtedy bede "jego"....i rozstanie i chwała Bogu! i tez mysle ze byłabym po rozwodzie itd! wiec jakas opatrznośc czuwała i kazała to zakończyc w miare wczesnie....teraz mojego R nie zamieniłabym za nikgo innego, nie potrafi sie wkurzyc nie mówiac o wyzwiskach i tego typu tekstach...
ja wyznaje zasade ze charakter mozna troszke nagiąc, dopasoać ale nie zmienisz...a porywczość, zazdrość itp to niestety charakter!!!Penelope, Sue, Sewerynka lubią tę wiadomość
-
Katiś wrote:Nie martw się
Dzidzia zdrowa to i duża
Ja się nie martwię i Ty też się nie martw
a moja znów mała
2 tyg temu miał 300gram....wiec malutki, choć lekarz powiedział ze wszystko oki!
rodzice, dziadkowie szczupli to dziecko też nie bedzie duze..wazne ze zdrowy i prawidlowo sie rozwija
Katiś lubi tę wiadomość