Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień dobry. Ja też obudziłam się z mężem jak wstawał do pracy i już mi się spać nie chce. Głodna jestem. To do mnie zupełnie niepodobne, żeby w wolny dzień dobrowolnie wstawać o 7!
Co ta ciąża robi z ludźmi
Ale za to dzień będzie dłuższy.
Mój mąż jeśli chodzi o sprzątanie to jest dużą pomocą. Zazwyczaj robimy to razem w piątek po pracy lub w weekend. Dzielimy się robotą i jest przyjemniej robić to razem, no i szybciej. Ja nienawidzę odkurzać np, więc on to robi, co tydzieńCzasem z upominaniem, a czasem bez.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2014, 07:10
Madlene lubi tę wiadomość
-
Dołączam sie do klubu nie mogących spać
Budzik na 7, a ja juz od 6 nie spie...
Co do sprzatania to jak tylko razem zamieszkalismy to sie podzielilismy obowiazkami i zawsze razem w sobote sprzatamy. Moj maz odkurza i myje podlogi i powiem szczerze ze robi to dokladniej niz ja, bo mi sie nie chce wszystkiego odsuwacA ja za to myje kuchnie i łazienke, bo nawet jak zrobi to za mnie to zawsze o czyms zapomni, ale generalnie sprzata bez szemrania, w domu rodzinnym tez mial swoje obowiazki. W sumie tez zawsze on ogarnia kuwety kocie, rozpakowuje zmywarke, wiesza pranie, prasuje (ja nie cierpie), wynosi śmieci, ups duzo tego
Ja za to ogarniam zakupy i gotuje, bo jemu to za duzo czasu by zajelo, ale jak trzeba to tez cos ugotuje, ma swoje 2-3 dania
No i na mojej głowie tez sa sprawy papierkowe, rachunki, itp. Dlatego juz nie moge sie doczekac kiedy wroci z delegacji, bo musialam duzo obowiazkow po nim przejac
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2014, 07:46
-
bella84 wrote:Kurcze dziewczyny nie wiem czy to hormony daja o sobie znac czy co ale maz polazl na meski wieczor z kolegami a ja nabuzowana bo kot od 2 dni kuwety nie mial sprzatanej
jak jego nie ma bo jest w morzu to mam wszystko cacy, jego jak prosze o cos to robi wszystko nie moge mowic, ale sek w tym ze ja musze o wszystkim mu mowic, nie wychodzi to z niego, on dba o swoje auto pamieta by je myc itd, a ja bym chciala by o mieszkanie tez pamietal by zrobic to i owo a nie dopiero jak zona powie... Jak ja nie wymienie kuwety albo mu nie powiem to on wogole nie zrobi, inne rzeczy tak samo
co tydzien susze mu glowe o sprzatanie on lazienke ja kuchnie itd... Ale jak byl 1 trymestr i ja bylam nie do zycia przez 8 tyg, tylko lezalam i zdychalam niemalze nie jadlam i wszystko mi wisialo wiec tez nie monitorowalam chaty to az grzyb sie pod prysznicem zrobil bo on wogole nie sprzatal... Zaczyna mnie to meczyc ze to ja musze mu o tym wszystkim przypominac
moze marudze , moze to hormony bo ogolnie dba o mnie i jest kochany i co mowie to robi
ale jak nie powiem to on nawet zakupow nie umie zrobic
bu
az mu dzis mowilam ze boje sie isc do szpitala jak bedzie porod lezec bo kot bedzie mial syf w kuwecie, jesc zapomni jej dac, a chata to w grzyby porosnie
to sie smial
bella ale ja tak samo- musze mowic ze kosz pelen, trzeba wyniesc, takie dorbne rzeczy typu ze jak zostaje surowka to wstawia do lodowki a nei porzykryje niczym,
o sprzataniu? dobre:) sam z siebie to to jeszcze lepszy zart:)
jak powiem zeby odkurzyl to odkurzy ale sam z siebie nie widzi ze np juz trzeba.
nie moge narzekac- jak powiem to zrobi
ale nie pomysli np zeby kupic jablka po drodze.
ja pomysle
tacy juz sa;) ale suma sumarum ja mam bardzo dobrego meza. tylko musze mowic:) -
moj nie gotuje .....
jak po szpitalu kazali lezec i wymiotowalam to zrobil rosol:) chodzil po zakupy wtedy, kupowal owoce tylko zebym jadla.
byl taki dobry wtedy:) a jak szukal opasek tych na mdlosci:)
mowilam wrzuc do garnka to i to, tylko wstalam i doprawilam:) i smaczne- a jaka botwinke ugotowal wtedy..
generalnie nie umie nic ale jak trzeba bylo to i z ksiazka ugotowal- podobno faceci maja lepszy smak
ja juz wstalam jak maz idzie do pracy- bo jak poleze dluzej to mnie mdli.
wiec wstaje i jem:)
i na popoludnie do pracy, a teraz relax:) nigdzie nei ide i nie bede gotowac bo wczoraj smazylam schabowe;) -
Mój T też jest bardzo dobry i kocham go nad zycie, ale też muszę mówić wszystko. Wydaje mi sie, że oni nie mają tego zmysłu co my. Czyli tak jak słoneczna napisałaś: jest pełny kosz- to my wyrzucimy, oni dopchają jeszcze ile się da. Jest zupa/sałatka z obiadu- my wstawimy do lodówki, oni nawet o tym nie pomyślą. Ja widzę kurz na półkach to go posprzątam, mój T chyba go nie widzi/nie chce widzieć.
Też mnie to czasem męczy, że wszystko muszę mówić- a potem wychodzę na tego despotę co wszystko każe robić.
No nic pomarudziłam z ranaDzisiaj idziemy oglądać wózek, podobno marki Teutonia, jeżeli nam się spodoba to mamy jakieś 1000 zł w kieszeni
Pola
Hania -
fajnie- tez bym brala jakby ktos dal:) ale Tesciowie podobno maja nam dac 1500 tys na ten cel:)
o, moj czasem sam z siebie podleje kwiatki:) takie troche duze dzieci
dobrze ze kase chociaz przynosi
a dzis mniej mnie kluej w brzuchu, nei wiem co to bylo przez te dwa dni- nawet jak szlam to taka kolka jakby mnie trzymala
a jak osttanio mnie klulo z prawej strony strasznie to mialam juz mysli ze moze to wyrostek- ciekawe czy sie zdarza zapalenie wyrostka w ciazy i co wtedy....? ciezka sprawa pewnie -
słoneczna 85 wrote:a jak osttanio mnie klulo z prawej strony strasznie to mialam juz mysli ze moze to wyrostek- ciekawe czy sie zdarza zapalenie wyrostka w ciazy i co wtedy....? ciezka sprawa pewnie
Moja koleżanka z pracy była w ciąży i musiała mieć operację bo miała zapalenie wyrostka i już był tak zaawansowany, że zagrażało to życiu jej i córeczki. Zrobili jej operację w 6 albo w 7 miesiącu ciąży.
Doszła do siebie i w lipcu urodziła piękną dziewczynkęsłoneczna 85 lubi tę wiadomość
Pola
Hania -
Witam Was serdecznie słonecznym rankiem
Ja dziś w troszkę lepszym humorze i jak patrze zimnym okiem dlaczego tak się denerwowałam przed wczoraj wieczorem i dlaczego płakałam wczoraj to jestem zła na siebie, że dostarczam małemu złych emocji.
Cholera ale nawet jak wczoraj próbowałam sobie tłumaczyć, że to bzdury (koleżanki z pracy mnie jeszcze wkurzyły oprócz tych warsztatów), to nie potrafiłam sobie humoru poprawić.
Normanie stara a głupia, dobrze, że ja na L4 to nie muszę za dużo ludzi spotykaćto może te moje humorki też nie będą się często zdarzać z tak bzdurnych powodów
Gosiak, Sue lubią tę wiadomość
-
Słoneczna, ja jak wylądowałam w szpitalu to mi podejrzewali wyrostek i rozmawiałam ze swoją gin. bo byłam przerażona, ona mi powiedziała, że jego trzeba w ciąży operować bo to jest bardzo groźne dla życia i mamy i dziecka. Tylko 3 ośrodki w Polsce robią to laparoskopowo, więc raczej nikła szansa dla kogokolwiek. Ale mówiła, że miała takie już pacjentki, uczestniczyła w takich operacjach, to jest malutkie nacięcie i da się je operować. Oczywiście jak każda operacja niesie pewne ryzyko, ale nigdy nic się u niej złego nie wydarzyło
Także da się operować
No ale lepiej nie -
Co do mężów mój też jest kochany i wspaniały
(oczywiście nigdy mu tak otwarcie tego nie mówię
) i nie zamieniłabym nigdy na nikogo innego
Ale to jest kwestia płci tak uważam, rzadko zdarza się taki facet co bardziej domowy jest. Ale to w żadną stronę nic złego.
Ja wzięłam sobie męża, takiego jakiego wzięłam i wiedziałam co biorę po 10 latach i jeszcze 4 wspólnego mieszkania :-)więc nie mogę narzekać
Nie lubi gotować i w kuchni absolutnie się nie odnajduje, no pizzę robi dobrą, ze sprzątaniem w domu to również muszę kierować co i jak
Choć domowo całą rachunkowość on prowadzi
Cały dzień w pracy, a po pracy też nigdy na kanapie przed telewizorem nie siedzi tylko zawsze coś robi jak nie w garażu, to na podwórku, to przy samochodzie, to jakaś fucha gdzieś. Ja nie wiem jak to jest zaprowadzić samochód do mechanika, ja nie wiem jak to jest zatrudniać jakiegokolwiek elektryka, hydraulika, informatyka, malarza czy płytkarza w ogóle robotnika. Wszystko robi mój mąż. Więc ja też muszę coś robić prawda
A teraz w ciąży daje mi duże fory i nic nie pozwala robić w domu ze sprzątaniawszystko sam, no ale muszę powiedzieć co bym chciała
Także każdy musi odnaleźć swoją rolę w domkuWiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2014, 09:06
-
Łojej a tu juz z rana czarne scenariusze o wyrostku:/ nic nam nie bedzie, ciaza bedzie donoszona bez komplikacji wyrostkow i innych takich
Ja zaraz sniadanko przygotuje myslalam nad twarozkiem ze szczypiorkiem i rzodkiewka albo jajecznica- taka z cebulka kielbaska pomidorkiem szczypiorkiem i papryka, w sumie ala omletchyba wiec bedzie jajecznica
a na obiad gotuje pomidorowa bo jak teraz sie slabiej czulam to moj maz serwowal mi albo pizze z pizzerii albo wczoraj pierogi ze smaku na tak w riwierze :p takie to gotowanie
ale umie zrobic barszcz
zawsze cos
w sumie to on nawet chcialby gotowac tylko on wszystko tak przyprawia ze pomimo ze ja lubie pikantne to u niego juz smaku od tych przypraw nie czuc :p wiec gotowac w sumie wole sama tylko jakos pomyslow ostatnio mi brakuje bo na nic nie mam szczegolnej ochoty
-
Choć np. nigdy nie mam tak, że obiad musi czy musiał być. Jak mi się nie chce, no to trzeba coś zamówić. Jak miał jakieś szczególne smaki, no to się śmiejemy, że musi u mnie tak z 3 dni wcześniej zamówić
Prasować ubrań ja np. nie prasuję przed włożeniem do szafy bo jak wyjmuje i tak jest pogniecione i trzeba poprawiać, więc mój M codziennie rano sam sobie spodnie i koszule prasuje :-)no i tego już nie mam zamiaru zmieniać.
Myślę, że jakoś ten nasz podział funkcjonuje i oby tak dalej