Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny! U mnie od rana szaro i ponuro i mży. Myślałam, że się przejdę na targ i przy okazji zaliczę spacerek, ale nie w taką pogodę
Laurka nie zazdroszczę przeżyć.
Ja przestałam pracować w 6 tygodniu. Potem miałam 3 tygodnie urlopu a potem to L4. Ale w mojej pracy mam do czynienia z zarazkami, wirusami, bakteriami i nie byłam w stanie tego w żadnym stopniu zminimalizować. Dodatkowo nigdy nie chorowałam na różyczkę ani świnkę. Dodatkowo zaczęłam miewać bóle w dole brzucha, więc za namową mojej gin poszłam na L4. -
nick nieaktualnypoczucie bezpieczeństwa to jedno a drugie to przyzwyczajanie dziecka do ciagłego noszenia. Moja znajoma tak przyzwyczaiła swoje dziecko do tego że ciagle jest noszony, że zycia nie ma. Jak tylko go odkłada to płacze. Także musi ciagl;e byc na rękachc - to też nie jest dobre.
Uważam że dzieci nie są głupie i szybko sie połapią w tym co moga a co nie. Jesli dziecko płacze i jest od razu brane na ręce - a o to mu chodzi - to będzie tak robic cały czas kiedy będzie chciało byc na rękach.... tak to działa. W wieku póxniejszym też -
nick nieaktualnyJanuszkowa no wlasnie.. bujanie moze byc wygoda na poczatku, a pozniej moze byc BARDZO klopotliwe - tak jak w przypadku Twojej siostry.
Trzeba tez miec jakies zasady, tak mi się wydaje. Zasadą może być zasypianie w łóżeczku, zasadą może być kąpiel o 19, zasadą może być to, że maluch nie dostanie smoczka.. i, o. Kontrowersji od gromaJanuszkowa lubi tę wiadomość
-
Cześć w piątek.
Atakasobiejedna - dobrze, że pojechałaś, niech wszystko sprawdzą. U mnie też mówili, że ból jak ból, ale jak pojawi się ucisk na szyjkę i takie parcie, to żeby nie czekać, tylko jechać na IP. Też raz miałam taką przygodę, tylko mi minęła po nocy i poszłam uradowana do fizjo, mówię, że dziś czuję się świetnie, ale w nocy miałam parcie na szyjkę, a ona duże oczy i że nic mi nie może zrobić i najlepiej do lekarza. Jak zadzwoniłam do lekarza, to kazali od razu przyjechać, chociaż oni zazwyczaj mówią mi, żeby poczekać. Ostatecznie nic się nie działo, ale każdy lekarz od tamtej pory sprawdza mi szyjkę bez zająknięcia, kiedy tylko powiem,że miałam taki epizod.
Kurde, ja mam gin za tydzień razem z glukozą i wierzę, że wszystko jest ok, ale tak jakoś mi się forumowa atmosfera udziela i zaczynam się zastanawiać, co to będzie...
Jedno jest pewne - dla mnie ból jest w miarę normalny w ciąży, wiec ja nie pojadę na IP za każdym razem, kiedy mnie boli (szczególnie, kiedy znam ten rodzaj bólu), ale każda z nas jest inna i nie ma się co sugerować.
I tak jak Słoneczna napisała, musimy się obserwować i dbać o siebie, żeby ewentualnie czegoś nie przegapić.
No ale fakty też są takie, że jesteśmy coraz bliżej III trymestru, a tam już się będą szyjki skracać i różne inne rzeczy dziać, które są zupełnie fizjologiczne i normalne w ciąży i musimy być na to gotowe,żeby nie spanikować
I tak uważam, że oprócz przypadku Olci całkiem nieźle nam idzie, bo z tego co pamiętam na grudniówkach i styczniówkach na naszym etapie już się szyjki sypały
U mnie też wczoraj ta magiczna granica przeżywalności została zaliczona. To zawsze jakiś punkt bezpieczeństwa. Teraz czekam do początku III trymestru, potem do 33 tygodnia, a potem do ciąży donoszonej. Jak odhaczam poszczególne etapy, to mi jakoś lepiej
A jeśli chodzi o bujanie, to raczej będę się starała tego unikać. Stąd zakup wózka, który nie będzie się bujał,żeby mnie nie korciło. Co innego rodzicielstwo bliskości, a co innego przyzwyczajanie dziecka do czegoś, co może się potem odwrócić przeciwko nam. Kilka razy zadziała chwilowe bujanie, ale później będziecie musiały bujać godzinami, żeby mieć chwilę dla siebie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 10:46
Gosiak, kasia_1988 lubią tę wiadomość
-
I dlatego ja będę nosić Jankę w chuście nawet w domu jak będę np. Szykować obiad itp... Też uważam, że to tak krótki czas koedy dziecko chce bliskości, że można mu ją dać. Potem podobno dużo lepiej radzi sobie w życiu, ma duże poczucie bezpieczeństwa itp.
Jest nawet taki trend, że śpi się z dzieckiem do czasu aż samo tego chce. Chyba się nazywa rodzicielstwo bliskości... Muszę poczytać na ten temat.Topola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa czytajac wiele artykułów na necie to wszedzie spotkalam sie z tym, ze skracanie/rozwierane przedwczesne szyjki zdarza się bardzo rzadko - jest to maks 3% ciąż.
W 2 trym też możemy czuć drobne skurcze, z resztą nie ja jedna je miewam więc moim zdaniem to coś naturalnego również.. Macica ćwiczy i, o.
Sama musze jakos tlumaczyc sobie swoje obawy, z ktorymi przeginam. -
angelcia wrote:Ja czytajac wiele artykułów na necie to wszedzie spotkalam sie z tym, ze skracanie/rozwierane przedwczesne szyjki zdarza się bardzo rzadko - jest to maks 3% ciąż.
W sieci tak, lekarze podobnie mówią, a mimo wszystko na forum się szyjki sypią niemiłosiernie..
Ale mam jedną koleżankę z innego wątku, która w 18 tc dowiedziała się, że się szyjka bardzo skróciła (poniżej 2) i miała wizję leżenia i pessara, ale na następnej wizycie się okazało,że jest krótka i dobrze trzyma i dalej jest w ciąży, za chwilę donoszonej, a się w ogóle nie oszczędza. także na pewno też nasz stres o szyjkę w wielu przypadkaach jest nieuzasadniony. Mimo wszystko, każda woli dmuchać na zimne... Żadna pewnie nie chce być w tych 3%... -
nick nieaktualnyzauważcie, że fora są kopalnią problemów z szyjką. Tzn z podobnych serwisów korzystają w głownej mierze osoby które miały problemy z zajściem w ciażę i stąd może taki odsetek probl;emów z szyjką - ale bagatelizowac nie można.....
Ja jestem przeciwniczką ciągłego noszenia dziecka przy sobie - może się to nazywac jak chce, ale to obróci sie przeciwko rodzicom. Dziecko się przyzwyczai do tego i będzie awantura jak się je zostawi samo. Znam mase przykładów z życia. Takie podejście kojarzy mi się z bezstrewowym wychowaniem - którego jestem absolutną przeciwniczkąkafabi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnybliskość bliskościa, ale nie można przesadzać. Są fajne leżaczki dla niemowląt z których moga obserwowac otoczenie i byc w poblizu ammy jak sprzata czy gotuje - dzięki temu dziecko jest blisko ale nie jest noszone ciagle. Oczywiście nie mówię żeby nie brac malucha na ręce ;] ale wg mnie umiar przede wszytskim. Wyobraździe cobie dziecko 10-15kg które ciagle jest noszone na rękach.
kafabi, megg lubią tę wiadomość
-
*Sylwia wrote:zauważcie, że fora są kopalnią problemów z szyjką. Tzn z podobnych serwisów korzystają w głownej mierze osoby które miały problemy z zajściem w ciażę i stąd może taki odsetek probl;emów z szyjką - ale bagatelizowac nie można.....
Tylko właśnie podobno problemy z zajściem w ciążę nie mają za dużo wspólnego z późniejszymi problemami z szyjką, ale podobno jakieś epizody z ingerencją na szyjce (np. łyżeczkowanie) albo coś w tym stylu - owszem.
No ale pewnie nie ma reguły. Starajmy się wyluzować - dobrze zrobimy naszym szyjkomAle na pewno nie bez powodu lekarze krzywo patrzą na czytanie for ciążowych
To tak jak studenci medycyny chorują na to, co aktualnie przerabiają na studiach
Zresztą, jak się wpisze w google jakiekolwiek objawy, to zawsze się znajdzie jakaś śmiertelna choroba, która do nich pasuje
tak samo z ciążami
-
nick nieaktualnyJa siegne do przypadku siostry mojej mamy - ma 2 bliźniaczki i syna. To, ze dzieci w ogole nie wiedza czym jest wychowanie.. To juz pryszcz. Od malego byly nauczone, ze trzeba je wozić w wózku, aby zasnęły.. Nie bujać, a wrećz trzepać nimi! To też nic... Jedna jest takim Maminym cycem, że wykąpana, za oknem -20stopni, ledwo patrzyła na oczy ze zmęczenia to musiała iść z matką do sklepu o godzinie 22, bo by zawyła się na śmierć z ojcem.
O zgrozo, nie wyobrażam sobie, żeby moje dziecko urzadzało mi takie cyrki. Wieczne wrzaski, płacze kiedy wychodze z domu.. Cholera, jakiś umiar czy coś.. Ale tak to bywa jak nie ma w życiu konsekwencji, zasad.. PRZECIEŻ to my rodzice mamy ustalić zasady, granice, a nie dziecko. Można dziecko trochę rozpieścić, ale nie rozbestwićPenelope lubi tę wiadomość
-
Angelcia- mi mowil ze MAgnez z wit B6- nawet 3 razy dziennie lub Magnez z potasem w preparacie Asparaginian tez 3 razy dziennie.
ale poki mnie silne skurcze nie lapia lydek itd to mysle ze 2 razy bede brac
ja juz po drzemce- lece na targ po buleczkiWiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 11:17
-
nick nieaktualnySloneczna az sobie kupie. A mam do Ciebie takie pytanie, bo jestes weterynarzem.. Sluchaj ile powinien jeść roczny maltańczyk ważący ok 6kg - je samą karme mokrą royal canin - w sensie ile tych puch na dzień? Bo to, że ma jeść dwa razy dziennie to wiem. Co do jego aktywności to taki głuptas jest, poszaleje troche w mieszkaniu, chodzi na 4 spacery dziennie takie po ok 50 min więc ruchu też ma dość sporo.
I jeszcze tak odnośnie mleka, bo on jest zwariowany na jego punkcie, ale mimo wszystko nie powinien go pić, prawda?
Nie moge dodzwonic sie do mojej lecznicyA boje sie, ze mu za malo daje jesc..
-
Mi się najbardziej podobają przypadki, kiedy rodzice wieczorem biorą dziecko na przejażdżkę dookoła miasta autem,bo w domu im nie chce zasnąć, a w aucie zazwyczaj zasypia szybko..
tak naprawdę teraz możemy sobie teoretyzować, mieć plany itd, ale dziecko wszystko zweryfikuje..Penelope, Gosiak lubią tę wiadomość
-
ja napisałam jasno - jasne zasady są wprowadzane od pewnego etapu, to matka zna swoje dziecko i widzi kiedy ono zaczyna świadomie wykorzystywać.
Ale nie, gdy dziecko jest malutkie...
Te przykłady z ponad rocznym dzieckiem są nieadekwatne, najwidoczniej dziecko dotej pory]było noszone tudzież przyzwyczajone do innych "dobrodziejstw", że zaczęło wykorzystywać, a teraz mama liczy na cud i dziwi się, że jej ciężko...
Miłość, czułość i konsekwencja przede wszystkim.
Ja najwidoczniej zrozumiałam, że dziecko poza przystawieniem do cyca nie będzie noszone, a reszta zrozumiała mnie, że moim zdaniem powinno być non stop noszone.
Błędnie obie stronyLara 82, Topola lubią tę wiadomość
Malutek i jego czkawka na ktg: http://youtu.be/dH-ur0Zs7yE
Wituś urodzony w 41tc 3560g 54cm
34tc 4d - 2400g; 30tc 4d - 1950g; 20tc 4d - 400g
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
LadyMK wrote:ja napisałam jasno - jasne zasady są wprowadzane od pewnego etapu, to matka zna swoje dziecko i widzi kiedy ono zaczyna świadomie wykorzystywać.
Ale nie, gdy dziecko jest malutkie...
Te przykłady z ponad rocznym dzieckiem są nieadekwatne, najwidoczniej dziecko dotej pory]było noszone tudzież przyzwyczajone do innych "dobrodziejstw", że zaczęło wykorzystywać, a teraz mama liczy na cud i dziwi się, że jej ciężko...
Miłość, czułość i konsekwencja przede wszystkim.
Ja najwidoczniej zrozumiałam, że dziecko poza przystawieniem do cyca nie będzie noszone, a reszta zrozumiała mnie, że moim zdaniem powinno być non stop noszone.
Błędnie obie strony
Dziecko musiało być noszone, bo inaczej cały blok słyszałby je przez całą noc. Nie było innej możliwości- żadnej!!! To był jedyny sposób, noszenie i bujanie. Każde dziecko jest inne. Uważam, że najmądrzejsza mama na świecie, świetnie wyedukowana, z zasadami może mieć takie dziecko, że będzie płakać i w końcu będzie musiała się złamać i podporządkować. Niestety. Jeszcze co do mojej siostrzenicy to od płaczu zaczęła jej się robić przepuklina na pępku i nie można było dopuszczać do płaczu, bo się powiększała. I co zrobić w takiej sytuacji? Pozwolić na płacz czy nosić całą noc, ja wybieram noszenie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 11:33
Lara 82, Gosiak lubią tę wiadomość
-
dzień dobry
tak Was podczytuję, nie wczytuję się za bardzo w to czy nosić dziecko w chuście,na rękach, kołysce itp., ale powiem Wam tak: każde dziecko jest inne, my możemy sobie zaplanować co będziemy robić i jak to zrobimy a w życiu i tak zapewne wyjdzie całkowicie inaczejnie ma jednego sprawdzonego sposobu na dziecko,ale każda z nas będzie najlepszą mamą na świecie niezależnie od wszystkiego
ja planuję że będzie leżaczek,ja będę miała czas aby wszystko zrobić, będę wyspana, bo noc będzie przesypiać a do tego będzie robić pachnące kupkino ale pewnie nie raz mnie zaskoczy jeszcze życie haha
Januszkowa, Lara 82, kafabi, justta, Gosiak, Fedra lubią tę wiadomość