Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochana super wieści i piękne zdjęcie. Też nie moge się już doczekać kiedy usłyszę serduszko i zobaczę malenstwo na USG.
Ja mam wizyte dopiero 14 lipca.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2014, 22:30
Asiaa1201 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dołączam do was Kochane
Pod koniec lutego na świecie pojawi się nasza kruszynka
Za tydzień pierwsza wizyta, mam nadzieję zobaczyć i usłyszeć już serduszkogusiaa, kasia_1988, Fedra, Januszkowa lubią tę wiadomość
-
dziewczyny, czy zawsze macie jasny sluz? U MNIE ( biore luteine dopochw) jest raczej kremowy ale czasem jest ciemniejszy ( nie krwisty)
ponadto kupcie migdaly- ja caly czas chrupie i mimo ze wymioty byly po nich ale uczucie mdlosci jest mniejsze.
ciekawe jak to bedzie dzis po tabletkach0 ide niedlugo odebrac
sara-nar polecila:) -
słoneczna 85 wrote:dziewczyny, czy zawsze macie jasny sluz? U MNIE ( biore luteine dopochw) jest raczej kremowy ale czasem jest ciemniejszy ( nie krwisty)
ponadto kupcie migdaly- ja caly czas chrupie i mimo ze wymioty byly po nich ale uczucie mdlosci jest mniejsze.
ciekawe jak to bedzie dzis po tabletkach0 ide niedlugo odebrac
sara-nar polecila:)
Ja przez Luteine mam bardziej zółty sluz -
Lollis - witamy
Truskawka - mój mąż jest obecny na badaniach USG dopochwowych (przy pierwszej ciąży też był na każdym) i teraz sam się dopytuje o środową wizytę - czy będzie usg i czy może ze mną pójść ale kobieta musi czuć się komfortowo z tym. Dla mnie nie ma problemu. Cieszę się, że może widzieć dzidzię na żywo. No i mój gin daje płytkę CD z nagraniem z USG, więc mogliśmy pokazać rodzicom bijące piękna pamiątka, szkoda, że z pierwszej ciązy mam same zdjęcia.
Czy macie zaburzenia snu? Ja od kilku dni sie męcze, w dzień chodzę senna, czasami znajdę moment na godzinną drzemkę, wieczorem o 22 już padam, a potem budzę się o 2 w nocy i do 4-5 nie śpię, wstaję o 7 ledwo żywa i nieprzytomną i znów cały dzień senny. A w nocy przekręcam się tylko z boku na bok i mdłości mam mam tez częstomocz i muszę wstawać co najmniej 2 razy w nocy na siusiu.
Olcia 87 - wyczytałam w tabelce, że bierzesz Metformax. Ja brałam kilka lat przed ciaza, ale od kiedy zaszlam gin kazal natychmiastowo odstawic. Dopytałaś o to dokładanie lekarza? Na pewno masz nadal brać? -
hej! przepraszam, że nie pisałam wczoraj ale musiałam się pozbierać, przemyśleć i w ogóle - nadal nic nie wiem i nadal już sama nie wiem co mam o mojej ciąży myśleć i lekarze chyba też nie wiedzą bo który mnie ogląda to mówi co innego.
Byłam wczoraj na tych badaniach - przed wynikami krwi miałam usg - pęcherzyk płynny zmienił się ewidentnie w ciążowy, widać pęcherzyk żółtkowy 2,7mm - pan dr mówi, jest ok, ładnie wygląda ciąża młodsza o tydzień ale przy moich 31dc to normalka, i mówi, że beta na pewno urosła choć teraz ważniejszy jest obraz usg.... więc radość, która trwa bardzo krótko bo za moment odbieram wyniki bety i okazuje się, że nie urosła - z 4017 na 4031 od piątku.... inna lekarka mówi, że ta ciąża nie ma szans, że tamten pan dr mówił co mówił, bo nie widział wyników, że mam się modlić i nastawiać już na zabieg....więc znów wyk
udało mi się dostać jeszcze wczoraj do innego gina poza szpitalem - zrobił mi usg (a ma jakiś najlepszy aparat z 3d i 4d) i powiedział jeszcze więcej - pęcherzyk 2mm większy (11,9), jest zarodek 3,3mm i niewyraźne jeszcze ale już echo zarodka wg usg ciąża przebiega książkowo, jest młodsza o 4 dni (ale powiedział to samo o cyklach) i gdyby tylko je widział to powiedziałby ze jest super ekstra... ale widzi też betę i niestety nie jest w stanie nic rokować bo beta MUSI przyrastać.... więc wyważył mi w zasadzie tylko opinię tamtej dwójki lekarzy.
powiedział mi również że zdarzają się bardzo rzadkie przypadki, że jest jakiś krwiaczek i on powoduje lekkie odklejanie się kosmówki i to jakoś absorbuje krew (byłam tak zdenerwowana ze nie zrozumiałam mechanizmu) i wtedy zakłóca wyniki bety ale to są bardzo rzadkie przypadki a u mnie jest za wcześnie żeby cokolwiek zobaczyć .. i wszyscy orzekli (cała 3 lekarzy) że mam czekać do piątku i zobaczymy....
ja jeszcze w akcie rozpaczy pojechalam do laboratorium w którym robiłam pierwsze 2 bety, tam wyszedł mi wynik trochę wyższy bo 4650 - czyli też mało ale zawsze więcej , za 2-3 dni zrobię powtórkę u nich.... będę też wiedziała czego oczekiwać w tym szpitalu....
każdy mnie pyta co ja o tym myślę.... a ja nie wiem co myślę.... miałam przeczucia, że będzie dobrze i że ta cholerna beta przyrośnie - pojawiły się objawy ciążowe, mdli mnie przeokrutnie wieczorami... i na usg było dobrze a ta cholera nic.... kilkanaście jednostek tylko w 3 doby.... a tu tą betę traktują jak wyrocznie.... i mam gdzieś z tyły głowy, że jeśli ona się nie bujnie to nie ujedziemy daleko.... a mam zdjęcie mojego Kropka.... i tak wpatruje się w nie i wiem, że strasznie go kocham i od razu zalewam się łzami....
i przepraszam, że tak smęce... ale moja teściowa jeszcze trafiła do szpitala wczoraj, nie chcę już mojemu M tak truć głowy i staram się przy nim być silna i dzielna....
i gratuluję wszystkim udanych wizyt!!! i trzymam kciuki za dzisiejsze - GUSIAA pamiętam i myślę!gusiaa lubi tę wiadomość
Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif