Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 23 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Mamusie luty 2018
Odpowiedz

Mamusie luty 2018

Oceń ten wątek:
  • kozamonia Autorytet
    Postów: 2027 1440

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 14:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My się staraliśmy prawie 2 lata. Na początku naturalnie, ale później mąż zdecydował się na badania nasienia - miał w dzieciństwie operacje na wnętrostwo. I niestety z odbiorem wyników okazało się, że mamy problem typowo męski, nasienie było słabej jakości.
    Wybraliśmy się do kliniki i przez kilka miesięcy próbowaliśmy z suplementami, na początku dawały dobry skutek i wyniki się poprawiły to później spadły na łeb na szyję.
    Po hormonalnej terapii męża clostibegytem zdecydowaliśmy się na ivf, bo to była nasza jedyna nadzieja. Niestety i to nam się odwlekło w czasie, bo mieliśmy podchodzić pierwszy raz w lutym, ale okazało się, że jestem świeżo po zakażeniu toksoplazmozą! Jak pech to pech ;) Pod koniec kwietnia ustaliliśmy z naszą lekarką, że podchodzimy do stymulacji, ale bez transferu - bo toxo. Na szczęście dostałam zgodę od lekarza zakaźnego na zachodzenie w ciążę i 2 czerwca podawaliśmy nasze 2 zamrożone bałwanki :)
    Więc póki co, pierwsze podejście z przebojami do in vitro udane :)

    YLkvp1.png
    29.01.18 - Joasia 2630 g <3
    05/06.17 - IMSI + crio
  • kuzka Autorytet
    Postów: 433 334

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My z mężem podjęliśmy decyzję o staraniach we wrześniu zeszłego roku. I udało się, można powiedzieć za pierwszym zamachem. Niestety 5 października trafiłam do szpitala - diagnoza: poronienie całkowite. Tak się zdarza, być może to ciąża biochemiczna - to usłyszałam od lekarza. W grudniu na wizycie po pierwszej miesiączce od poronienia dostaliśmy zielone światło. Więc znów zaczęliśmy przytulańce. I znów to samo. Tym razem był pęcherzyk , ale zarodek się nie rozwijał. Chodziłam tak dwa tygodnie - żeby się upewnić. Cholernie bałam się łyżeczkowania. Jednak musiałam się na nie zdecydować bo było to poronienie zatrzymane i tak 2 lutego miałam zabieg. Lekarz stwierdził, że to ciężko znaleźć przyczyny , że tak miało być i kazał czekać 6 msc. Ale Kasia uznała, że co ma być to będzie i skoro organizm nie pozwoli na ciążę to w nią nie zajdę. I tak po ostatniej miesiączce, która była 26.04. Przestaliśmy się zabezpieczać. Ale tym razem podeszłam do tego nieco inaczej- na luzie.
    Nawet nie wiecie jak cholernie bałam się pierwszej wizyty u lekarza- i te słowa, że wszystko rozwija się prawidłowo i ten dźwięk ❤ dlatego tak panikuję, że żadnych w zasadzie objawów nie mam . Chociaż z drugiej strony jestem na zwolnieniu, nie stresuje się , nie mam się czym zmęczyć. Więc może też jest inaczej....

    Ale się rozpisałam. Laborat normalnie.

    Dziękuję, jeśli doczytałaś do końca

    IZOSTAR, kasiula2122 lubią tę wiadomość

    Dwa Aniołki: 10.2016 i 02.2017


    74diru1dhvelt745.png

  • IZOSTAR Przyjaciółka
    Postów: 100 38

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 14:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kasioua wrote:
    A ja jestem ciekawa jak dlugo i co w koncu podzialalo, ze zaszlyscie w ciaze :) To sa bardzo dla mnie wzruszajace historie. My staralismy sie ponad dwa lata. Mam Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy i PCOS. Od lipca 2016 do stycznia 2017 bralam metformine. Pozniej sama zdecydowalam, ze odstawiam. Przeszlam na bezglutenowa diete (zalecana przy Hashimoto), wzielam sie ostro za unormowanie tarczycy (bralam euthyrox). W kwietniu zaczelam brac zastrzyki z witamina B12 (mialam niskie wyniki - rowniez pewnie przy Hashimoto). No i poltorej miesiaca od pierwszego zastrzyku, a 6 miesiecy po rozpoczeciu bezglutenowej diety zobaczylam na tescie 2 kreseczki. Po takim czasie staran, to bylo nielada zaskoczenie, no i oczywiscie radosc :) Teraz biore Duphaston, Cyclogest i kwas foliowy. Dzisiaj robilam cala morfologie, wiec zobaczymy czy dojda jeszcze jakies suplemenciki.
    Pozdrawiam was goraca piekne ciezaroweczki i czekam na wasze historie <3


    My staralismy się przeszło rok, prawie półtora.
    Wszyscy nam mówili, że wszystko jest ok, wydawaliśmy mase kasy na dodatkowe badania. Chodziliśmy do Invimedu. Nawkręcali mojemu mężlowi, że ma słabe nasienie (faktycznie miał morfologię nieco poniżej 4%, ale bardzo dużą ilośc plemników). Bylismy załamani, że nie mamy żadnej konkretnej diagnozy i ta bezczynność mnie najbardziej dobijała.
    W końcu lekarz pomyślał, że mogę mieć niedrożne jajowody i zalecił HSG. Dostałam skierowanie na milion badań, a że mam z pracy pakiet w Medicoverze poszłam do pierwszego lepszego lekarza po skierowanie na te badania by tam je sobie za darmo zrobić. Powiedział, żebym się rozebrała i rutynowo zrobi mi USG. Okazało się, że mam mięśniaka podślózówkowego w macicy przyszłaniającego ujścia jajowodów. Miał 2,4 cm podczas gdzy cała macica miała 4 cm!
    Powiedział, że koniecznie powinnam mieść wykonaną histeroskopie i przy okazji laparo, bo mialam małą torbiel na jajniku. Zalecił, bym poszła do wg niego najlepszego hirurga takich rzeczy - Romualda Dębskiego, ordynatora ginekologii i położnictwa, profesora z Szpitala Bielańskiego. Od razu skierował mnie na zabieg, potwierdził dniagnozę, "wcisnął mnie" na termin 17 kwietnia tego roku - Wielkanoc - sam się wsyztskim pięknie zajął i w drugim cyklu po operacji zaszłam w ciążę :-)
    Także okazało się, że miałam tego mięśniaka w takim miejscu, że nie było szans by komórka mogła w ogóle się zagnieździć.
    Jestem rpzeszczęśliwa, że w końcu trafiłam na lakarza, który przejął się moim stanem i zaangażował. A dziś prowadzę ciążę u dr z Medicoveru, który miał mi tylko wypisac skierowania na badania do HSG, a okazł się moim wybawicielem.
    Także, taka oto historia... mój mąż się w końcu ucieszył, że jego żołnierze podołali :-)

    kuzka, szwesta80, Malineeczkaa, marmi, Talla lubią tę wiadomość

    6sutdqk3wg6v2a8v.png
  • IZOSTAR Przyjaciółka
    Postów: 100 38

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 14:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A dodam jeszcze, że zaszłam w ciążę w mega wczesnej owulacji, bo 10 dc, potwierdzonej testami i monitoringiem. Wiem dokąłdnie kiedy, bo kochalismy sie 2x tego dnia, a potem mąż wyjechał na 4 dni do Krakowa. 4 i 5 dnia po owu miałam dziwną brązowo-bordową wydzielinę na majtkach - teraz wiem, że to było plamienie implantacyjne, ale myslałam, ze może po operacji mam jakieś takie plamienia, momo, że był 2 cykl po. Kilka razy po seksie też miałam później plamienie takim ciemnym śluzem. Bałam się robić test by znów nie załamać się bielą, więc czekałam i 16 dpo zrobiłam, dwie tłuste krechy w sekundę :-)

    6sutdqk3wg6v2a8v.png
  • kasiarzyna Autorytet
    Postów: 1362 746

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 14:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie starania trwały 4 lata,tylko dlatego,ze lekarze nie umieli mnie zdiagnozować.Okazało się ze mialam endometrioze,torbiel endometrialna,niedrozny jajowód i przegrodę częściowa macicy...naplakalam się ale wzielam się w garść,podeszlam do operacji,wmiedzyczasie badania mezasie skiepscily bo miał 10% prawidłowych plemników a teraz 2%,na szczęście bardzo żywotne:-) gdyposzlam do Gina-chirurga podczas 7cs zauważył torbiel tym razem na zdrowym jajniku...zalamalam się totalnie i pomyslalam ze to juz koniec,ale mimo to gin minitorowal cykl,powiedział zeby się narazie nią nie martwić bo jest mała no i staralismy się....i stal się cud :-) do dziś w to nie wierze...

    IZOSTAR lubi tę wiadomość

    mhsvp07wo8sn1zot.png
    09.2016 laparo+histero endomenda,torbiel,przegroda macicy
  • kasioua Ekspertka
    Postów: 176 123

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 14:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ah dziewczyny, pieknie sie czyta te historie! Wiedzadz, ze w koncu sie udalo, i zobaczylysmy te 2 kreseczki upragnione! Teraz mozemy sie nawzajem wspierac przez te miesiace ciazy <3

    kuzka lubi tę wiadomość

    7u22s65golimztyz.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 14:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula. wrote:
    Od OM ;)
    Ja również, ale u mnie owulacja była w 21dc dopiero, więc ciąża jest "młodsza" :)

    Paula. lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 14:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Powiem Wam, że Wasze historie są naprawdę piękne :) wielki szacunek za wytrwałość i za nie poddanie się w chwilach słabości! :)
    U mnie.. Hmm czysty przypadek. Zero starań, bardziej brak uważana i niedopilnowanie dni płodnych. :)

    kuzka lubi tę wiadomość

  • rosann Autorytet
    Postów: 308 217

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 14:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas to była szybka piłka z ciążą... Tzn. szybka odkąd już zaczęliśmy próbować. Udało się w drugim cyklu. Natomiast same przygotowania do starań to długa historia :)

    Dziewczyny koniec mojej porannej energii. Rano pokłóciłam się z mężem, chwilę po tym jak napisałam tutaj ostatni post. Trzyma mnie po chwilę obecną, a hormony tak buzują, że mi się ciągle płakać chce. Dżizas, jak ja nienawidzę facetów :/

    thgfugpjkrpdgpz8.png
  • IGA.G Autorytet
    Postów: 3251 2461

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 14:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ojejku już luty! dziewczyny życzę Wam wspaniałych 9 miesięcy. :) przeczytałam kilka Waszych historii, u Nas też starania prawie 3 lata, wiele badań, wiele łez, wiele testów... ale było warto, jak patrzę teraz na moją 3 miesięczną córeczkę i jej piękne ciemne oczka, wiem, że ten czas bardzo trudny odchodzi w niepamięć :) a czas ogromnego szczęścia, mimo nieprzespanych nocy ;p jest czasem dla Nas :)

    marmi lubi tę wiadomość

    tb73vcqgi58cup9y.png
    zpbndf9hspql3zw5.png
  • Astoria Koleżanka
    Postów: 51 26

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 14:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś


    Dziewczyny koniec mojej porannej energii. Rano pokłóciłam się z mężem, chwilę po tym jak napisałam tutaj ostatni post. Trzyma mnie po chwilę obecną, a hormony tak buzują, że mi się ciągle płakać chce. Dżizas, jak ja nienawidzę facetów :/[/QUOTE]

    rosann wydaje mi się że wszyscy nasi mężowie mają lub będą mieć przechlapane, jak w tym sucharze : jeżeli twoja dziewczyna ma zły dzień to twój będzie jeszcze gorszy ! :D

    My mamy złe samopoczucia, hormony, dodatkowe kilogramy, porody , to oni niech chociaż znoszą nasze humory

    marmi, Talla lubią tę wiadomość

    f2w33e3kgvscne78.png
  • marmi Autorytet
    Postów: 558 399

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 14:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nusiaczek, duphaston to syntetyczny progesteron i podnosi ilość progesteronu we krwi, więc nasila ciążowe dolegliwości, ale też ułatwia ciąży utrzymanie i prawidłowy rozwój :)

    Rosann, głowa do góry, zaraz Wam przejdzie i jeszcze będziecie się słodko godzić. Jak ja sie jakiś czas temu z mężem posprzeczałam, nawet nie pokłóciłam, to mnie biedaczek 1,5 godz potem przytulał, żeby mi smutek przeszedł ;) ciążowe hormony po prostu swoje i nijak ma się do tego zdrowy rozsądek i logika ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2017, 14:59

    oar8vfxm9pilbm4k.png
  • gruzinowa dama Przyjaciółka
    Postów: 172 44

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 15:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dzień dobry,

    Mnie od kawy odrzuciło nie mogę i już :(

    Ja z byłym mężem jak byłam to dwie ciąże straciłam, ale to długa i przykra historia.


    Obecnie w nowym związku nie planowaliśmy dzieci, ze względu na mój stan zdrowia a i ginekolog i endokrynolog dawali nikłe szanse na ciąże noo i mam Naszego GROSZKA :) cieszę się że jednak się udało ale i się boję, momentami strach przerasta radość, choć staram się mysleć pozytywnie, nie zawsze mi to wychodzi.



    Dziewczyny dziś w tramwaju słyszałam rozmowę dwóch kobiet kiedy najlepiej kompletować wyprawkę? jedna uważa ze od początku by rozłożyć koszty a druga że w ósmym miesiącu.

    Waszym zdaniem kiedy najlepiej, jeżeli ktoś może przez cc urodzić wcześniej?

    marmi lubi tę wiadomość

    w4sqskjorqst8ec8.png
  • marmi Autorytet
    Postów: 558 399

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Podobno najlepszy jest 2 trymestr, bo ma się wtedy dużo wiecej energii.
    My chyba wtedy zaczniemy się tak na poważnie rozglądać, może kupować pojedyncze rzeczy.
    Ale w sumie dobrze byłoby też znać płeć przed głównymi zakupami ;)
    Myślę, że po skończeniu 5, 6 miesiąca już bedziemy kompletować.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2017, 15:16

    oar8vfxm9pilbm4k.png
  • Rafaello Autorytet
    Postów: 630 130

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 15:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myślę, że od 6mc-7mc zacznę kompletować wyprawkę, żeby nie wszystko na raz ale i tak od teraz odkładam kasę żeby szoku wydatkowego w jeden miesiąc nie było :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2017, 15:13

  • gruzinowa dama Przyjaciółka
    Postów: 172 44

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 15:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jeżeli na prenatalnym wyjdzie ok wszystko to zaczniemy kupować od początku II trymestru, tym bardziej, że zarówno ortopeda jak i gin straszą mnie wcześniejszą opcją porodu :( a nie chciałabym sobie odbierać tej przyjemności

    w4sqskjorqst8ec8.png
  • kozamonia Autorytet
    Postów: 2027 1440

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 15:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja muszę zacząć porządnie odkładać kasę, ale na razie nie mam jak, bo mocno płyniemy na lekach, które teraz biorę :/ mam nadzieję, że po kolejnej wizycie zmniejszy mi dawki i jakoś będziemy mogli mądrze zarządzać pieniędzmi.

    A jak wszystko będzie okej, to myślę, że w II trymestrze na pewno będę musiała kompletować wyprawkę i pokoik, bo przy bliźniakach nie wiadomo co będzie ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2017, 15:17

    YLkvp1.png
    29.01.18 - Joasia 2630 g <3
    05/06.17 - IMSI + crio
  • gruzinowa dama Przyjaciółka
    Postów: 172 44

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 15:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nooo ja jadę na duphastonie 3*1 tabletka zobaczymy 5.07 czy zmieni czy dawka zostanie

    w4sqskjorqst8ec8.png
  • kuzka Autorytet
    Postów: 433 334

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 15:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jadę na duphastonie drugi tydzień a dolegliwości ciążowe wcale się nie pojawiły :P

    Dwa Aniołki: 10.2016 i 02.2017


    74diru1dhvelt745.png

  • jomi81 Autorytet
    Postów: 2157 1288

    Wysłany: 29 czerwca 2017, 15:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W ciąży z córką wyprawkę zaczęłam szykować koło 7 m-ca. Wtedy też zaczęliśmy ogarniać pokoik. Torbę kończyłam pakować jak mi już wody odeszły :P Ale w pierwszej ciąży do ostatniego dnia czułam się super.
    Teraz pewnie zacznę wcześniej wszystko szykować, bo z tego co czytam trzeci trymestr w ciąży blizniaczej jest delikatnie mówiąc mało przyjemny ;)

    Olga 05.01.2013
    IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
    10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
    24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka :)
    Nela i Tymon 09.01.2018
‹‹ 105 106 107 108 109 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak od strony psychicznej przygotować się do porodu?

Poród to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu każdej kobiety. Większość jednak skupia się na przygotowaniach od strony fizycznej... A co z psychiką? Czy do porodu można się przygotować od strony mentalnej? Jak zadbać o odpowiednie nastawienie? Jakie są techniki przygotowania do porodu? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół PCOS – czym jest i jak z nim walczyć?

PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych. Jak się objawa? Jakie są metody leczenia? Czy Zespół Policystycznych Jajników może utrudniać zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ