Mamusie luty 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
aiwlys wrote:Na chłopca czy dziewczynke te nudności? Haha
-
nick nieaktualny
-
rosann wrote:Dzień dobry dziewczyny Odpoczywajcie dzisiaj ile możecie!
Ja już od rana na nogach, mąż śpi, koty buszują po tarasie, a ja dopijam resztkę kawy... No właśnie, pijecie kawę? Ja staram się ją wymieniać na Inkę, ale nie ukrywam, że jest mi ciężko bo jestem kawoholikiem Przed ciążą, 2-3 filiżanki bardzo mocnej kawy, to była norma, teraz jak piję to tylko jedną filiżankę dziennie kawowych siuśków i tak mi się tęskni za porządnym smakiem tego boskiego napoju...
Mi lekarz nie zabronił picia kawy, tylko nie hektolitrami.. tylko jak ktoś potrzebuje i ma ochotę to mała filiżanka nie zaszkodzi. -
marmi wrote:Slodkie dzis tematy
Mnie ze slodkich rzeczy ciagnie na szczescie tylko do owocow - morele i nektarynki pozeram kilogramami
Ale powiedzcie mi jedno, bo temat tu sie przewinal - mozemy jesc lody? Tzn czy to bezpieczne w 1 trymestrze?
Z gory dzieki za odp, bo na to akurat bym sie chetnie skusila
Jak najbardziej można jeść tylko trzeba kupować u sprawdzonego źródła, bo można zarazić się salmonellą. Lody są źródłem wapnia, białka, a owoce dodawane do nich jak jagody, maliny, truskawki zawierają mnóstwo witaminy C, także smacznego!marmi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
dłukachna wrote:Z kalafiorem to bez przesady. Jakby zrobić listę to chyba około 20 nas jest. I jak wszystkie piszecie to trudno nadążyć.
Dłukachna, dopiero jak zacytowałaś katiuszkę to doczytałam, że Ona pisała o kalafiorze, a ja byłam pewna, że tam była mowa o kaloryferzekatiuszaa lubi tę wiadomość
-
katiuszaa wrote:A pierwsza wizyta u Gina kiedy najlepiej?
Katiusza ja idę we wtorek, to będzie 6t5dc Celowo idę dopiero teraz, chciałam uniknąć sytuacji, że widać pęcherzyk, nie widać zarodka, itd.
Aczkolwiek uważam, że pierwsza wizyta to bardzo indywidualna sprawa i trzeba słuchać samego siebieWiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2017, 18:44
-
nick nieaktualnyrosann wrote:Katiusza ja idę we wtorek, to będzie 6t5dc Celowo idę dopiero teraz, chciałam uniknąć sytuacji, że widać pęcherzyk, nie widać zarodka, itd.
Aczkolwiek uważam, że pierwsza wizyta to bardzo indywidualna sprawa i trzeba słuchać samego siebieWiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2017, 18:51
-
katiuszaa wrote:No ja właśnie nie wiem co robić czekałam 9 lat na 2 kreski więc teraz bym chciała wszystko szybko wiedzieć ale tak jak mówisz jak będzie później ta wizyta to widać będzie więcej. U mnie dopiero 4tc1dc więc muszę cierpliwie czekać. Na razie jutro powtórka bety
Jeżeli taka wizyta w jakikolwiek sposób ma Cię uspokoić to idź, nie żałuj sobie -
Ja polecam iść jak tylko zobaczy się dwie kreski...też byłam różnie nastawiona, ale zrobiłam najlepiej jak mogłam, bo gin zlecił mi badanie tsh i okazało się za wysokie i szybko zaczęłam przyjmować leki, a wiecie że nie leczona tarczyca może prowadzić do poronienia.. mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
-
nick nieaktualnyDzięki za odpowiedź każda z was ma swoją rację. Stokrotki trzymam kciuki że wszystko bedzie dobrze i tsu się unormuje. Ja mam je w normie . Rossn czekam też na wieści o twoim maleństwie może już serduszko będzie. Czy mnie wizyta uspokoi tego nie wiem. Jutro beta może to do mnie dotrze
-
stokrotka30 wrote:Ja polecam iść jak tylko zobaczy się dwie kreski...też byłam różnie nastawiona, ale zrobiłam najlepiej jak mogłam, bo gin zlecił mi badanie tsh i okazało się za wysokie i szybko zaczęłam przyjmować leki, a wiecie że nie leczona tarczyca może prowadzić do poronienia.. mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Podpisuję się obiema rękami jako żywy przykład. Razem z betą warto przyjrzeć się tsh.stokrotka30 lubi tę wiadomość
-
stokrotka30 wrote:Ja polecam iść jak tylko zobaczy się dwie kreski...też byłam różnie nastawiona, ale zrobiłam najlepiej jak mogłam, bo gin zlecił mi badanie tsh i okazało się za wysokie i szybko zaczęłam przyjmować leki, a wiecie że nie leczona tarczyca może prowadzić do poronienia.. mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Ale lodami się przestraszylam bo jem na potęgę, ale rzeczywiście w sklepach różnie może być. Już nie tkne. Ale słodyczy to się nie mogę pozbyć. Uwielbiam je.