Mamusie luty 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas dzis 3 lekarz potwierdzil chlopaka, takze czas start z wyprawka- juz zacieram rece, a maz portfel. Oboje wybraliśmy imie Adaś (Ania juz jest). Z om termin na 7lutego, z dzisiejszego USG na 30.01. zobaczymy
sunset06, marmi, Czarna_kawa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Do Marmi i innych potencjalnie zainteresowanych szpitalem Madalińskiego (Marmi - napiszę tu generalnie, a jak będziesz miała bardziej szczegółowe pytania to dawaj znać na priv).
Jeżeli chodzi o pobyt na samym bloku porodowym, to absolutnie nie mam na co narzekać. Do szpitala zostałam przyjęta szybciutko. Sala duża i fajna. Wszelkie udogodnienia na życzenie. Mąż był ze mną cały czas, przyniósł głośniki i całą noc (poród od 17-ej do piątej rano) grała relaksująca muzyka - tak że każdy kto do nas wpadał (lekarz, anestezjolog etc. mówił - o jak tu fajnie, możemy zostać?, Maryś się chyba urodziła przy New York New York Sinatry - generalnie baaardzo polecam zatroszczyć się o muzykę). Po tym jak Marysia się urodziła zostawili nas z nią na sali przez 2h, dopiero potem przenosiny do sali poporodowej.
No i tu można by trochę zacząć narzekać. To znaczy dla mnie to nie był powód do narzekania, nie mam też porównania do innych szpitali - ale wiem że niektórym to nie odpowiada - bo na bloku poporodowym jest się zostawionym samemu sobie. Tzn. tam oczywiście są położne dyżurujące, i jak się o coś zapyta/ poprosi to nie ma problemu. Ale same się nie narzucają. Mi to akurat odpowiada, wole pójść zapytać jak czegoć mi trzeba, niż żeby ktoś nade mną ochał i achał, ale wiem że niektóre moje koleżanki czuły się "niedopieszczone"marmi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Biedaczka, wszystkie tutaj trzymamy kciuki, zeby wszysto sie dobrze skończyło!! Ktoa mi kiedys powiedział, ze ciaza to piekny czas, owszem piękny, ale niestety rownie stresujacy
Ja glukoze lyknelam bez problemu, ale ja jestem slodki potwórZobaczymy jak teraz bedzie, zbliża sie czas, pewnie na następnej wizycie dostane skierowanie.
Dziewczyny jak często robic posiew? Bo ostatnio mialam 1,5 miesiaca temu, ale tyle teraz mam ma gronkowca, ze zaczelam sie martwic. Czy z cytologi tez wyjdzie jakby bylo cos nie tak? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyhej mi lekarz kazał już w 18 tyg zrobić to badanie ale zrobiłam w piątek tj 19 tydz.bo byłam wcześniej przeziębiona. Wzięłam cytrynkę i pielęgniarka mi wcisnęła, nie było takie złe. Dziś odebrałam wyniki i nie są za ciekawe: na czczo-84, po 1h-191 norma do 180, po 2h- 161 norma do 140 więc troszkę za wysoko. Jutro piszę sms-a do swojego ginka zobaczę co powie. Chyba nie cukrzyca ciążowa?
. Czytałam na necie, że skutkiem może być właśnie przeziębienie.
A co do wyprawki to zaczynam kompletować. Uszyłam sobie 3 pieluszki flanelowe bo miałam materiał, dziś kupiłam kocyk z poduszeczką do wózka dla dziewczynki miejmy nadzieję, że połówkowe 27.09 potwierdzi moją kruszynkę. Pare rzeczy upatrzyłam sobie na allegro ale po 27 będę zamawiać co by było pewne.
Któraś pisała, że na szydełku czy drutach coś dzierga, ja zadałam mamie zadanie co by się wieczorami nie nudziła. Ma zrobić sukieneczkę na szydełku dla wnuczki.
-
Przekażcie i ode mniej kciuki dla Jomi.
Też mi wyszedł ten gronkowiec, ale dopiero antybiotyk dostanie w piątek bo lekarz wraca wtedy do Polski...
Martwię się czy nie powinnam już.
Ale gdyby to miało duże znaczenie to chyba by powiedział, żebym poszla do kogoś innego...
starania od 2015 roku
-
Ja tez bede musiala zrobic glukoze
mam przykre doswiadczenia z poprzednich razow - zawsze wymioywalam . Zobaczymy jak teraz bedzie, no i wezme ta cytryne jak radzicie. Mam zrobic w 28 tyg. Wlasciwie to czemu tak pozno to nie wiem , ale nie wczesniej.. chyba bede musiala dopytac bo b.mnie to Ciekawi , Szczegolnie jak czytam ze niektore z was juz mialy.
Jiwa ja robie na drutach kocyk , w pozniejszych planach mam czapke, skarpetki, swetrrek, no i sukieneczke moze tez, zobaczymy jak z czasem sie uwine , fajnie ze twoja mama zrobi sukieneczke na szydelku , ja tylko na drutach umie -
Godzinę temu wróciłam z Nordic Walking i przy okazji przetestowałam odebrane od krawcowej spodnie. Tak są wygodne jakbym w dresach, grubszych dresach siedziała, aż się nie chce ich zdejmować.
Przerażacie mnie z tą glukozą. Kiedyś brałam na oczyszczenie jelit Fortrans, masakra był tak mdlący a nie można go było wypić duszkiem od razu, tylko powoli. Wtedy powiedziałam ostatni raz, a teraz czytam o tej glukozie i od razu robi mi się niedobrze. Zapytam więc same mamy kupić tą glukozę? Czy dane laboratorium ma już na składzie? I na serio można pić z cytryną? Nie będzie ta cytryna w jakiś sposób modyfikować wyniku? -
Cytryna raczej nie ma wpływu na wynik, ale tez podobno nie we wszystkich laboratoriach pozwalaja, takze lepiej sie wcześniej dowiedziec. Zapytaj w aptece o glukoze o smaku cytrynowym, podobno jest. Ja tez sie naczytalam strasznych rzeczy jak miałam robic a ostatecznie no nic dobrego, ale tez bez przesady, jakby woda z mnostwem cukru
Ale to moje wrażenie, wiadomo, ze kazdy inaczej moze zareagować
-
nick nieaktualnyHej a ja już nie śpię od 6. Tak prawie codziennie.
Lupusowa ja też umiem na druchach ale jakoś mi się nie chce. Mama zrobi ładniej.
A co do glukozy to musiałam sama kupić w aptece bo nie we wszystkich laboratoriach mają, a o cytrynę sama pielęgniarka się pytała czy mam.
Ja za godzinkę wybieram się do lasu na grzybki.
Powodzenia na wizytach -
Jiwa musze Cie zmartwic, ale masz cukrzyce ciazowa, masz nawet wieksze wyniki niz ja mialam, a jestem na diecie od 12tyg ciazy. Ale nie martw sie nie taka straszna cukrzyca jak ja maluja
. Pewnie ja wyprowadzisz do konca doeta bez insuliny, jesli bedziesz konsekwentna.
Dziwi mnie ze daja cytryne wkropic do drinka w laboratorium, bo ja jak mam za wysoki cukier to pije wode z cytryna zeby go zbic. Drink smakuje jak woda z cukrem pudrem, ale kazdy moze na to inaczej zareagowac.
Co do Madalinskiego to tez rodzilam tam i bylam zadowolona i nie czulam sie niedopieszczona, ale to wszystko zalezy na kogo sie trafijak chcialam, zeby polozna przyszla, to maz po nia szedl i przychodzila. Szkole rodzenia tez polecam, najszczegolniej te zajecia cwiczeniowe. Tez zamierzam tam rodzic teraz, wiec to chyba dobry znak.
KasjaK lubi tę wiadomość
-
Kasja, Anienka, dzięki za dalsze info
Takie podejście, że położne są "na zawołanie", ale się nie narzucają, wydaje się sensowne.
Fajnie też Kasja, że mąż mógł być z Tobą cały czas. Na tym bardzo mi zależy, więc po cuchu rozważam też ten prywatny pokój, o którym wspominałaś.
A powiedzcie dziewczyny, w tych salach poporodowych ile jest łóżek?
Gratuluje wizyt Kochanea Ty Rosann wciągaj te drinki i mała szybko nadgoni
My mamy połówkowe dziśnajlepsze jest to, że jestem mega spokojna i czekam cierpliwie na wieczór
trzymajcie kciuki!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2017, 08:02
kuzka, Talla lubią tę wiadomość
-
Akurat porodowka to kazdy ma swoj pokoik i jest naprawde fajnie, milo i czysto. A poporodzie bylymy we 2. Pokoik bardzo malutki z lazienka. Minusem naszego pokoju bylo, ze jak ja chcialam isc do lazienki to musialam odsuwac jej dziecko, bo nie miala gdzie trzymac tego lozeczka bo malo miejsca. Ale ogolnie tez spoko i wspolokatorke mialam w porzadku
marmi lubi tę wiadomość
-
Marmi, kciuki.
Łóżko na porodowej miałam jedno. Po tym jak dostałam znieczulenie, i wszystko się na chwile uspokoiło mąż zasnął siedząc na krześle obok, z głowa oparta o mnie. Położna się śmiała że się biedak bardziej ode mnie umeczył, bo ja nie spałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2017, 08:47
marmi lubi tę wiadomość