Mamusie luty 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula... na razie siedze i czekam na polozna tzn sprzatam mieszkanie ...tutaj cesarka to ostateczna ostatecznoscc wiec licze na to ze te skurcze beda mocniejsze... Na razie nadal tylko jakby na okres, nic silniejszego...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2018, 08:53
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Stere ja podobnie tylko jestem w szpitalu. O 2.30 odeszły mi ewidentnie wody, ciągle się ze mnie leje. Czynności skurczowej brak, jakieś tylko okresowe pobolewania. Dostalam antybiotyk bo wody brunatne a później już poszła krew i do końca nie wiedza z czego to. Łożysko ok więc chyba z szyjki. Mam nadzieję, że nam się te akcje rozkręcą
AnnaIzabela lubi tę wiadomość
♀️- 01.2018
♂️ - 05.2023 -
ChudaRuda wrote:Wow, dziewczyny kciuki &&&& za Wasze akcje porodowe niech no będzie szybko
A mi dzisiaj opadł trochę brzuszek. ..
U mnie podobnie i codziennie mam lekkie bóle jak na okres, i druga noc z rzędu jak wracam z ubikacji mam ewidentnie skurcz i twardnienie brzucha. Trwa 1-2 minuty i przechodzi.. Ja bym chciała żeby Młoda jeszcze ze dwa tygodnie poczekała..
Dziewczyny trzymam kciuki za szybkie i bezproblemowe rozwiązania! -
Ach... no wlasnie te skurcze - na razie tylko takie bole w krzyzu... polozna oceni czy odchodza mi wody czy jednak tylko czop bo ja przyznam szczerze nie wiem... czop na pewno ale z wodami mam problem... niby cos leci ale czy to akurat wody???.... wydaje mi sie ze powinno wtedy leciec wiecej ale pewnosci nie mam...
...posprzatalam mieszkanie, teraz odpoczywam... mysle co musze przyszykowac jesli pojade do szpitala... jesli bede musiala czekac to wezme sie za obiad...
AnnaIzabela... ze wzgledu na starszego syna tez bym wolala ten porod za tydzien a najlepiej w weekend no ale co zrobic... starszy syn urodzil sie 22 stycznia, moj maz 23 stycznia wiec coz mlodszemu pozostaje innegoWiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2018, 09:46
AnnaIzabela lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
stere wrote:Paula... na razie siedze i czekam na polozna tzn sprzatam mieszkanie ...tutaj cesarka to ostateczna ostatecznoscc wiec licze na to ze te skurcze beda mocniejsze... Na razie nadal tylko jakby na okres, nic silniejszego...Moj wczesniaczek z 33tc
Aniołki: 02.2015 & 06.2016 -
nick nieaktualny
-
stere wrote:AnnaIzabela... ze wzgledu na starszego syna tez bym wolala ten porod za tydzien a najlepiej w weekend no ale co zrobic... starszy syn urodzil sie 22 stycznia, moj maz 23 stycznia wiec coz mlodszemu pozostaje innego
Może jednak posłucha mamy i poczeka
Ja dopiero zaczynam 36tc więc rodzenia teraz kompletnie nie widzę Mam jeszcze pessar, więc może on jednak jakoś to wszystko zatrzyma -
AnnaIzabela... u mnie na suwaczku termin z ostatniego dnia miesiaczki i termin na 9 lutego, wg polozych z USG to moj 38 tydzien i 5 dzien i termin na 2 lutego, wg lekarza prowadzacego termin to 31 stycznia....https://www.maluchy.pl/li-73368.png
-
Dzień dobry.
Dzisiaj na obchodzie dowiedziałam się że jak sama nie zacznę rodzić to czekamy do końca 39 tc wg OM czyli 2 tyg. To po jaki ch.... wyznaczają termin z USG skoro moja lekarka wszystko według tego terminu ustawiła a w szpitalu patrzą na OM? .
Nie uśmiecha mi sie siedzieć 2 tyg tutaj. Mam nadzieję ze Franek zdecyduje się na szybsze wyjście.
Przybrana Mama dla Młodego
Aniołek [*] - 12.10.2015 - 8 tc
Aniołek [*] - 16.01.2017 - 9 tc -
stere wrote:AnnaIzabela... u mnie na suwaczku termin z ostatniego dnia miesiaczki i termin na 9 lutego, wg polozych z USG to moj 38 tydzien i 5 dzien i termin na 2 lutego, wg lekarza prowadzacego termin to 31 stycznia....
Kurde jaki rozstrzal..
U mnie póki co rozjazd mam 3 dni. 28.02 wg OM i 25.02 wg USG
szwesta to będą Cię te dwa tygodnie trzymać? Masakra! Namawiaj Franka żeby wychodził, może znudzi mu się gadanie mamy i w końcu wyjdzie trzymam kciuki! -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, to ja też życzę Wam powodzenia i szybkiego porodu.
Co do grypy, to niestety jest coś w powietrzu, bo od wczoraj mnie trzyma. Dziś mąż kupi mi ten Irigasin. W nocy ciężko było z zatkanym nosem i bólem głowy. Dziś jestem wyraźnie osłabiona. Na dziś miałam umówioną wizytę na podcięcie włosów i sama fryzjerka zadzwoniła do mnie, że jest chora i żebyśmy przełożyły na jutro. Ja jutro i tak muszę iść do ginekologa, więc wyjście szykuje się tak czy tak.
-
Po wizycie poloznej... wody odchodza, sa bole menstruacyjne wiec czekamy... wieczorem bedzie kolejna wizyta poloznej, chyba ze skurcze przybiora na sile to mam dzwonic... jesli skurcze sie nie rozkreca, to jutro rano do szpitala na monitorowanie i lekarz oceni czy wywolujemy czy czekamy nadal...
...maz pojechal zrobic ostatnia prace, wracajac odbierze syna ze szkoly... ja sie zabralam za obiad i chyba jeszcze pranie wstawie
...do piatku powinnam synusia miec juz po swojej stronie brzucha...
Dziewczyny... choruskom zycze zdrowia... u nas jak na razie bez chorob... temperatura na zewnatrz az 12 stopni, ma byc 14Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2018, 11:27
AnnaIzabela, calza, szwesta80 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Dziewczyny rodzące kciuki za szybkie i mało bolesne rozwiązania! Czekam z niecierpliwością na info od Was
A ja się dowiedziałam, że będę w szpitalu jeszcze 3 tygodnie aż do 39 tc i wtedy mi zrobią indukcję. Nie mam żadnych objawów,więc myślę, że dzidzia bedzie siedziała w brzuszku te 3 tygodnie. Nawet brzuch mi się jeszcze nie obniżył. Jestem przerazona, że tak długo tu muszę siedzieć. A jeszcze bardziej przeraża mnie indukowanie porodu ;( macie jakieś doświadczenia ze sztucznym wywoływaniem porodu?MTHFR C677t heterozygota, IO
Córeczka ur. 17.01.2015
2 Aniołki [*] 06.2016 i 03.2017 - 13 tc
-
Marczolino... mi w pierwszej ciazy odeszly wody okolo 22.00... do rana nic sie nie dzialo wiec podano mi oksytocyne, dalej nic, podano nastepna dawke i wtedy sie ruszylo... na poczatku bylo ok ale potem bol byl bardzo silny, naprawde bardzo - raczej przez to ze wczesniej tzn pod koniec ciazy nie mialam zadnych boli przepowiadajacych, skurczy, nic, zupelnie nic a potem jak to sie zaczelo przygotowywac to w ciagu jednego przedpoludnia i mysle ze to dlatego tak bolalo... teraz gdzies od polowy ciazy mialam skurcze BH, jakies dwa tyg temu obnizyl mi sie lekko brzuch, dwa dni temu jeszcze mocniej, do tego co jakis czas czulam takie jakby bole menstruacyjne... czyli organizm sie przygotowywal...
...przeszlam jednak porod bez znieczulenia i szybko doszlam do siebie fizycznie, troche gorzej psychicznie ale to juz bez znaczenia...https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Dziewczyny w szpitalu, powodzenia
Wczoraj byłam na wizycie u mojego prowadzącego. Szyjka zamknięta, łożysko i przepływy w porządku. Po raz pierwszy miałam robione ktg (nuda ), żadnych skurczy. Pobrał też wymazy na GBS, wyniki będą w piątek.
Młoda sobie ładnie rośnie i póki co nie ma zamiaru opuszczać brzucha. W ciągu niecałych 3 tygodni przytyła pół kilo i aktualnie ma około 2300. -
Trzymam kciuki za wszystkie rodzące! Powodzenia!
Jeśli chodzi o zapalenie zatok w ciąży to Irigasin pomaga odblokować nos. Mnie katar ostry złapał w sobotę, w poniedziałek dopiero odetchnęłam, płukałam zatoki 3 razy dziennie. Katar wciąż się utrzymuje, ale już można oddychać.
Wczoraj kolejna akcja ze skurczami ... zaczęły się koło 16:30 i trzymały aż do północy Nieregularne, ale potrafiły się pojawiać nawet co 5 minut ... Tragedia ... Do tego po raz pierwszy poczułam ból pleców i podbrzusza jak na okres. Wystraszyłam się, byłam przekonana, że w nocy będziemy lecieć do szpitala ... A tu nic, przespałam noc, raz tylko wstałam na siku, koło 4 nad ranem złapał mnie większy ból znowu pleców i brzucha, ale potem już cisza.
Dziś rano byłam na wizycie u lekarza. Zbadał podwozie, szyjka skrócona ale zamknięta. Więc te skurcze jak narazie tylko skróciły szyjkę, ale nic poza tym. Jedna z położnych pocieszyła, że szyjka to może zacząć się otwierać w ciągu godziny, więc tak naprawdę nic nie wiadomo.
Kazali się stawić już w dniu terminu (02.02) na izbę przyjęć na ktg, ale już z torbami, bo może już zostanę w szpitalu, bo jestem po cesarce.
Aprilia - cesarkę miałam tak naprawdę dlatego, że mój lekarz się uparł i był ewidentnym zwolennikiem cesarek. Wymyślił, że jestem za drobna, a synek jest za duży i że go nie urodzę. Jaś miał prognozowaną wagę 3800 do terminu porodu, ostatecznie urodził się w 39 tygodniu i ważył 3500 Lekarz mierzył jeszcze przed cesarką miednicę i stwierdził, że jest za mała, ale żadnych konkretów nie usłyszałam jaka sprzężna itd. Mocno to było naciągane ... Mój aktualny lekarz też tak stwierdził .... Tamten mnie straszył, że urodzi się dziecko chore, albo, że mi spojenie pęknie przy porodzie, że może główkę to jeszcze urodzę, ale się dziecko barkami zaklinuje i co wtedy? Będę miała śliniące się dziecko ... tak mówił. Ostatecznie się zgodziłam na to cięcie. Duży błąd, synek urodził się w zamartwicy, dostał tylko 6 punktów, nie wiem dlaczego, co się stało ... Cesarka była umówiona na zimno.
Ogólnie wrażenia z tego porodu niezbyt fajne ...
Dlatego teraz upieram się przy vbac. Nie wydaje mi się, żebym była aż tak wąska, żebym nie dała rady urodzić, tym bardziej, że córcia jest mniejsza niż synek. Ja mam 170 cm wzrostu, moja siostra niższa ode mnie urodziła sama dwie córki, mama też niższa urodziła nas troje Niestety tamten lekarz mnie załatwił tą cesarką, a teraz ja będę musiała się kłócić o poród naturalny ... Mam nadzieję, że się uda. Poród już na dniach i tak naprawdę wszystko się rozstrzygnie przy przyjęciu do porodu na izbie przyjęć ... Ale zamartwiam się i po nocach przez to nie śpię.