Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySiSi111 wrote:dziewczyny i widzicie różnice w zachowaniu maluszka po espumisanie?
ja chwaliłam sowją Mała ze ładnie śpi itd a od 18 do 21 taka marududa i płakała duzo:/ teraz padła...
U nas mniej płaczu wieczorem i duuużo więcej gazów słychać że wychodzi z jelit a nie zalega tam.
Zamówiłam też katetery Windi. Pewnie będę bała się tego użyć i lepiej żebym nie musiała, ale w razie czego będą czekać na czarną godzinę.
Pepper, to daj znać jak efekty kuracji. Swoją drogą ciekawe że tak różne te diagnozy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2019, 00:58
-
nick nieaktualny
-
Pau.Em wrote:Boże czy któraś z Was wstaje w nocy jeszcze co 1-2 godziny? Czy tylko ja mam przekichane?
U mnie bąki bezzapachowe a kupki czuje ale taki raczej standardowy zapach 😊
Pepper zastanawiam się własnie na zakupem delicolu . Ostatnio zjadłam rybę w sosie śmietanowym i ewidentnie potem małemu przelewało się w brzuszku , myślę że słabko trawi laktozę 😞. -
Ewelcia85 wrote:U mnie różnie 😒 wczoraj od godz 2 budził się co godzinę 😬 a dzisiaj spał na razie ciągiem 5 h ale zobaczymy jak będzie przez resztę nocy 😳
U mnie bąki bezzapachowe a kupki czuje ale taki raczej standardowy zapach 😊
Pepper zastanawiam się własnie na zakupem delicolu . Ostatnio zjadłam rybę w sosie śmietanowym i ewidentnie potem małemu przelewało się w brzuszku , myślę że słabko trawi laktozę 😞. -
Ja zauważyłam poprawę odkąd nie jem w ogóle słodyczy (poza domowym ciastem) i nie pije gazowanego. Dzisiaj 6sty dzień i od 3 dni Mała nie ma problemów z ulewaniem i nie prezy się po jedzeniu... czy to przypadek? Nie wiem, ale moim zdaniem jednak dieta matki karmiącej ma ogromne znaczenie. I nikt mnie nie przekona ze jest inaczej.
Pepper, Ika... lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEwelcia mój jeszcze nigdy nie przespal więcej niż 3godziny. Zdarzyło się to raz. Dokładnie 2 godziny i 55 minut..
U nas nie ma problemów z brzuchem. Puszczą baki ale to normalne. Nie płacze, czasem się pręży, wiadomo. Ale generalnie bezproblemowo. Jem też wszystko, słodycze tez, ale z umiarem (Córka w domu to nie ma czasu żeby zjeść cokolwiek 😂).
Pamiętajcie że do ok 3 miesiąca dojrzewa układ pokarmowy dziecka. Więc takie problemyz brzuszkiem to pewnie wynik tej niedojrzalosci.
-
nick nieaktualnyMojemu już krostki prawie znikneły, smaruje kilka razy dziennie bephantenem baby, bo sensidremu juz nie ma senau kupowac. I ma wkońcu buzie jak niemowlaczek aż się napatrzeć nie mogę.
Co do wstawania moj w nocy glodny co dwie godziny w zasadzie co dwie i poł bo poł godziny trwa karmienie z przebraniem.
Ale przez trzy dni przesypial od 16 do 20. Wolałabym aby tak spał w nocy. Tylko że ja moge odespać w dzień, bo starszy idzie do szkołym.
Ja z chrztem poczekam do wakacji. Bedzie wtedy cieplutko dzieci sie pobawią na dworzre, ja wszystko na spokojnie przyszykuje. Mialam robic w swieta ale kazdy ma swoje rodziny ktore chce odwiedzic, a w majowke kazdy chce gdzies wyjechac.
U nas chrzest jest w trakcie mszy takze nie bede rozpieszczac, dam z 200 zł, albo nawet i 100 zł. 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2019, 06:49
Pepper lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTez uwazam ze nasze maluszki maja jeszcze niedojrzałe uklady trawienne.ja jem wszystko co wczesniej z tym ze gazowane napoje mamy tylko przy imprezach bo my nie pijemy od dawna i czasem ma napady placzu ale kupki ida normalnie i normalne, baczkow w pampersie nie slysze.a mala tez juz mniej ulewa
powoli bedzie co raz lepiej
na twarzy malutkiej tez krostki wyskoczyły ale synek tez mial i zniklo samo i niego wiec tylko przemywam woda przegotowana
Ze spaniem w ciagu dnia u nas slabo ale w nocy nie narzekam. Spi od 21 do 6-7 i budzi sie 2-3 razy na jedzenie.luksus ale odpukac oby nie zapeszyc ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2019, 08:01
-
nick nieaktualnyWłaśnie ja ciągle mam nadzieję, że to nie kolka tylko niedojrzałość układu pokarmowego. Najgorsze, że taki maluch nie potrafi powiedzieć co mu dolega 😪. Ja czasem już sama nie wiem czy to brzuszek boli, czy o coś innego chodzi...
Nasz mały zasypia 20-21, wstajemy 8-9. Budzi się koło 24-1, potem gdzieś o 3 i przed 6. Po tym karmieniu o 6 biorę go do siebie do łóżka, bo mąż już wstaje i tak sobie do tej 8-9 leżymy/śpimy, coś tam pociumka w międzyczasie. Po karmieniu nocnym chwilę mu zajmuje zaśnięcie w łóżeczku, ale odpalam szum i daje radę sam. Najczęściej nie muszę go 2gi raz wyjmować. Przed wprowadzeniem szumu to i ze 3-4x go odkładałam aż zasnął.
Ewelcia, co do tej laktozy to oczywiście możesz spróbować Delicol, ale w tłustej śmietanie jest mniej laktozy niż w tej chudszej, więc to raczej nie to. Poza tym zawartość laktozy w pokarmie jest stała bez względu na spożycie nabiału...
W ogóle to trafiłam na ciekawą wypowiedź jednej pani dr odnośnie dolegliwości brzuszkowych, wrzucam linka dla zainteresowanych https://www.mp.pl/pacjent/pediatria/lista/131242,czy-nietolerancja-laktozy-u-dziecka-jest-przeciwwskazaniem-do-karmienia-piersiaWiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2019, 09:28
-
U nas i 20 jest kąpiel potem cycek i zazwyczaj do 22 zasypia. Potem budzi się między 24 a 1, potem kolo 3 i ok 6-7. Od tej 7 di 8 ma aktywnośc i leży w bujaczku albo na brzuszku. I kolo 8.30 idzie spać a potem to już chaos.
Dzisiaj przez przypadek chyva obróciła się z brzuszka na plecy. Położyłam ja drugi raz to tez próbowała się obrócić ale dupa za ciezka, chociaż noga ładnie pracowała.Moniiiikaaaa lubi tę wiadomość
-
U nas też są dwie pobudki w nocy. Ok 24-1 I ok 3-4. W pierwszej przerwie sam usypia na jedzeniu. Nawet zmiana pieluchy to nie budzi. A na drugiej się wierci Ale nie płacze. I tak samo ok 4-6 bierzemy to do łóżka.
Zosia jaka sprawna już! Teraz trzeba dwa razy bardziej uważać na przewijaku albo zostawiając ja na łóżku. Nie wiadomo kiedy zechce wysunąć jakiś numer.
Rosną w oczach te nasze smyki. A dopiero co usg polowkowe były. Aż trudno uwierzyć w te cuda. -
Papapatka wrote:Ja zauważyłam poprawę odkąd nie jem w ogóle słodyczy (poza domowym ciastem) i nie pije gazowanego. Dzisiaj 6sty dzień i od 3 dni Mała nie ma problemów z ulewaniem i nie prezy się po jedzeniu... czy to przypadek? Nie wiem, ale moim zdaniem jednak dieta matki karmiącej ma ogromne znaczenie. I nikt mnie nie przekona ze jest inaczej.
Ja się pod tym podpisuję rękami i nogami. Choć wiem, że to teraz niepopularny pogląd i przy pierwszym dziecku uparcie twierdziłam, że tak nie jestprzy drugim już zmieniłam zdanie. może nie każde dziecko, ale na pewno są dzieci, które lepiej funkcjonują, kiedy mama jest na diecie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2019, 10:14