Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
Nadzieja ja właśnie też czekam na ostatnie pobranie po glukozie.
Ta cytrynowa o niebooooo lepiej niż zwykła!
Ewelcia trzymaj się w tym dniu! Pogoda jeszcze nie rozpieszcza. Może uda Ci się zdrzemnąć w ciągu dnia.
kJ zdrówka dla córci, obyś Ty półpaśca nie złapała. A powiedz proszę szczepilas córkę na ospę?
Papatka odliczanie czas start
Joesney skoro Dziadkowie są super to pewnie! Życzę powodzenia!Jonesey, Papapatka, Ewelcia85 lubią tę wiadomość
Księżniczka 2014
Królewicz 2009
21.03.2006 [*] 13tc -
Kropeczka, ja w sumie źle napisałam, bo chodziło mi o to, że po wypiciu jestem
Za 15 minut 2 pobranie, no i 3 jeszcze. Ja miałam zwykłą i naszykowaną cytrynę w domu, ale zapomniałam wziąć i była spoko.
-
Jonesey, rozumiem Cię, my też do tej pory cały czas mieszkaliśmy z kimś, żeby zaoszczędzić na własne 4 kąty i powiem Ci, że teraz jesteśmy w dużo bardziej komfortowej sytuacji niż większość par, która mieszkała tylko we dwoje. Teraz się urządzamy i nie mogę się doczekać jak się przeprowadzimy
Także Wy też będziecie na swoim kiedyś
-
Nadzieja22 wrote:Kropeczka, ja w sumie źle napisałam, bo chodziło mi o to, że po wypiciu jestem
Za 15 minut 2 pobranie, no i 3 jeszcze. Ja miałam zwykłą i naszykowaną cytrynę w domu, ale zapomniałam wziąć i była spoko.
Ja dwa razy piłam zwykłą, a teraz pierwszy raz cytrynową i jest nieporównywalnie bardziej znośna. Ale ja z tych co w ogóle niczego nie słodzą a i słodycze normalnie raczej są beeee.
No to czekamy jeszcze chwilę o będziemy miały sprawę za sobą
Księżniczka 2014
Królewicz 2009
21.03.2006 [*] 13tc -
Dziewczyny powiedzcie mi proszę jaką decyzję podejmujecie odnośnie pielęgnacji pępka Malucha?
Ja za pierwszym razem używałam gazików leko, za drugim octaniseptu i oba się papraly. Myślę czy teraz oldscoolowo nie zastosować 70% spirytusu.
Jakie są Wasze doświadczenia?
Księżniczka 2014
Królewicz 2009
21.03.2006 [*] 13tc -
Kropeczka, w kwietniu piłam zwykłą z wyciśniętą połową cytryny, a teraz zwykła i dla mnie nie ma różnicy. Ja tam słodycze lubię, ale jakoś fest mnie nie ciągnie, tylko raz na jakiś czas coś tam zjem.
Co do pępka, to ja mam doświadczenia przy siostrzeńcu jak były zalecenia na octenisept, a teraz słyszałam od przyjaciółki i bratowej, że jest sucha pielęgnacja pępka i póki nic się nie dzieje, to nie psikamy niczym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2018, 09:32
-
Dziewczyny, a ja mam takie pytanie - czy zamierzacie masować krocze, żeby nie mieć nacinanego? Czy któraś z Was to stosowała w poprzednich ciążach? Czy jest skuteczne? Boję się, że mimo wszystko może dojść do pęknięcia, to już lepiej mieć nacięte...
-
nick nieaktualny
-
Bumbum ja nic nie stosowałam. Położna wiedziała że zależy mi na ochronie krocza. Podczas już skurczy partych sama powiedziała że dam radę urodzić bez nacinania i tylko lekko pęknę. Zaufałam jej doświadczeniu i skończyło się niewielkim pęknięciem
-
nick nieaktualny
-
Kropeczka85 wrote:Nadzieja ja właśnie też czekam na ostatnie pobranie po glukozie.
Ta cytrynowa o niebooooo lepiej niż zwykła!
Ewelcia trzymaj się w tym dniu! Pogoda jeszcze nie rozpieszcza. Może uda Ci się zdrzemnąć w ciągu dnia.
kJ zdrówka dla córci, obyś Ty półpaśca nie złapała. A powiedz proszę szczepilas córkę na ospę?
Papatka odliczanie czas start
Joesney skoro Dziadkowie są super to pewnie! Życzę powodzenia!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2018, 12:13
-
Lutyska - zgadzam się z Tobą, w moim przypadku po pierwsze nie inwestowałam nic poza opłatami na czynsz (w mieszkaniu zawsze były potrzebne sprzęty) a po drugie mieszkałam z kimś z kim się dogadywaliśmy.
Mam wśród znajomych też negatywny przykład - bardzo zgodna para zdecydowała się na zamieszkanie z rodzicami partnera - niestety "teściowa" na każdym kroku dawała do zrozumienia, że znajoma nie jest u siebie, nie miała żadnego pokoju dla siebie (niby miała własny pokój, ale w szafach nie swoje rzeczy, które nie mogła wynieść mimo wielkiego domu). Skończyło się niestety rozstaniem, koleś nie poradził sobie z wyborem między matką a dziewczyną.
Ale to jest raczej skrajny przypadek - z tego co pisze Jonesey może liczyć na męża, że stanie po jej stronie i w razie czego zawsze mogą się ewakuować -
Zazdrosne Wa, że tak dobrze znosicie badanie glukozy. Z samym wypiciem nie miałam dużego problemu u nawet mnie nie mdlilo tylko było słabo. Aż tu nagle paw...
Czytałam kiedyś artykuł o octanisepcie i jakoś mnie to co tam było napisane zaraziło. Jakoś bardziej przekonuje mnie właśnie czysty spirytus z wodą. Teraz zalecają na sucho, ale ciekawe ile to trwa.
My też niestety mieszkamy kątem u moich rodziców i zbieramy na wkład własny. Moi rodzice są raczej ok u mój mąż też się dogaduje z nimi. Za to z babcią jest masakra. Wiecznie się wszystkiego czepia, wszystko wie lepiej itp. Już nie mam nerwów na to... -
Kropeczka85 wrote:Dziewczyny powiedzcie mi proszę jaką decyzję podejmujecie odnośnie pielęgnacji pępka Malucha?
Ja za pierwszym razem używałam gazików leko, za drugim octaniseptu i oba się papraly. Myślę czy teraz oldscoolowo nie zastosować 70% spirytusu.
Jakie są Wasze doświadczenia?
Ja stosowałam octanisept i nie było problemu. Teraz pewnie będę stosowała podobnie. -
nick nieaktualnyLutyska wrote:To i ja jestem w tej sytuacji ale powiem Wam że te ponad 3 lata to dla mnie już utrapienie i nie mogę się doczekać wyprowadzki... w dom teściów też sporo zainwestowaliśmy, żeby zrobić sobie drugi pokoik i kuchnie i szkoda mi tej kasy... wolałabym to na wynajem przeznaczyć. Jestem na swojej kuchni i mam swoją pralkę co sobie oczywiście sami kupiliśmy a szwagierka na mnie zawsze z taką zazdrością patrzy jakbyśmy wszystko dostali a oni biedni nic. a prawda jest odwrotna bo to im teściowa wszystko finansuje. ja się tam czuję jak wróg i cieszę się że jestem w ciąży i w szybkim tempie musimy się przeprowadzić bo mam rodziny męża serdecznie dość. pomocy od nich zero przy dziecku, a komentarzy zbędnych pełno. także trzeba rozważyć czy pieniądze ważniejsze czy jednak zdrowie bo toksyczne zachowanie źle wpływa na całą rodzinę.
Zgadzam się z tobą. My z mężem jeszcze przed ślubem nie braliśmy pod uwagę innej opcji jak mieszkanie samemu choćby na wynajmie. Mieliśmy możliwość zamieszkać z teściowa, ale nigdy byśmy się na to nie zdecydowali właśnie ze względu na „zdrowie psychiczne”. Od samego początku chcieliśmy być niezależni i choć nie było łatwo bo mieliśmy po 20 lat i wyprowadzka od rodziców była spora zmiana to do dziś wiemy, ze podjęliśmy dobra decyzje. Choć do dziś mieszkamy na wynajętym mieszkaniu i chyba jeszcze długo, dlugo nie uda nam się nic kupić ani wybudować to jesteśmy szczesliwi. Za to nasłuchaliśmy się mnóstwa historii o przejściach małżeństw, które mieszkają z rodzicami czy teściami i wiemy, ze my nigdy byśmy nie na to nie zdecydowali. Teraz tez moglibyśmy wyprowadzić się do moich rodziców na wieś i zając górę ich domu, ale nie chcemy. Nie wyobrażam sobie mieszkania z kimś. Dom to mam być ja, mąż i nasze dzieci bez teściów czy rodziców. Wiem, ze taka sytuacje odchorowaliby psychicznie i podziwiam wszystkich, którzy się nie to decydują.
Lutyska, Ewelcia85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPrzy dziewczynach stosowałam pielęgnacje ‚na sucho’ jednej odpadł po tygodniu, a u drugiej trwało to troszkę dłużej i troszkę się papral wiec połozna zaleciła psikac podczas pielęgnacji octaniseptem i jak dobrze pamietam smarować fioletem gancjanowyn na bazie spirytusu?! Ale nie dam sobie za to ręki obciąć. Odpadł w końcu chyba po dwóch tygodniach
-
Ja na mieszkanie z rodzicami/teściami też bym się nie zdecydowała choćbym miała wynajmować całe życie. Najważniejsze to zdrowie psychiczne
Teraz, jak mamy się przenieść na swoje to już nie mogę się doczekać i wkurzam się na męża, który wymyśla coraz nowe poprawki/udogodnienia przez co opóźnia nam się przeprowadzka. Rozumiem go, że niektóre rzeczy jak się nie zrobi teraz to nigdy i warto poczekać, ale jak się na coś tyle lat czekało to już po prostu wyczekuję jak na szpilkach