Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
my mamy ponad 200km do rodziny i zawsze jeździmy. W tym roku nie wiem czy pojedziemy, ale ze względu na pracę małża. Akurat tam czułabym się pewniej niż tu obecnie gdzie mieszkam, bo rodziłam w rodzinnej miejscowości dwoje dzieci i mają super szpitale
Jak wszystko dobrze się ułoży to jasne, że jedziemy
-
Dziewczyny, co za porażka.... okazało się, że pomyliłam terminy egzaminów. Na ten się zapisałam, ale widocznie go zmieniłam, i okazało się, że mój jest za tydzień... po godzinie czekania w stresie zapytałam, bo mnie nie wołali. Najbardziej się boję, że zrobiłam coś synkowi. Jestem tak wściekła na siebie! Nie idę już na ten mój termin.
-
nick nieaktualnyCiążowa_Gapsy wrote:Dziewczyny, co za porażka.... okazało się, że pomyliłam terminy egzaminów. Na ten się zapisałam, ale widocznie go zmieniłam, i okazało się, że mój jest za tydzień... po godzinie czekania w stresie zapytałam, bo mnie nie wołali. Najbardziej się boję, że zrobiłam coś synkowi. Jestem tak wściekła na siebie! Nie idę już na ten mój termin.
Ktoś tutaj ma baby brain.
A tak na serio to przykro mi, że tak wyszło, bo to sporo niepotrzebnego stresu. O maluszka się nie martw, nic mu nie będzie.
Ciążowa_Gapsy lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCiążowa_Gapsy wrote:Dziewczyny, co za porażka.... okazało się, że pomyliłam terminy egzaminów. Na ten się zapisałam, ale widocznie go zmieniłam, i okazało się, że mój jest za tydzień... po godzinie czekania w stresie zapytałam, bo mnie nie wołali. Najbardziej się boję, że zrobiłam coś synkowi. Jestem tak wściekła na siebie! Nie idę już na ten mój termin.
Ciążowa_Gapsy lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnybumbum wrote:Co do świąt - czy któraś z Was rozważa podróż na święta do rodziny gdzieś dalej? Mój mąż chce jechać do domu - 200 km od nas. Ja się trochę boję, po pierwsze, że zawsze może się zdarzyć, że zacznę rodzić i urodzę w jakimś dupnym szpitalu bez dobrego sprzętu, a po drugie odkąd jestem w ciąży boję się jechać samochodem przy większych prędkościach. A pociągiem nie wiem czy będę miała siłę, a co jeśli zacznę rodzić w pociągu :o Ja do siebie zaprosić nie mogę, bo dopiero będziemy od miesiąca na nowym mieszkaniu i nie mamy niczego i przy wydatkach obecnych nie ma szans na tyle się wyposażyć, żeby przyjąć dodatkowe 5 osób...
Ja co prawda na święta sie nigdzie nie wybieram, ale 16 lutego bedzie impreza z okazji 50 rocznicy ślubu moich kochanych dziadków i o ile nie urodzę do tego czasu to zamierzam jechaćbede 12 dni przed terminem, a do przejechania 170 km w jedna stronę.
U lekarza wszystko ok. Doktor bardzo zadowolony z przebiegu ciąży i wyników badań. Malutka wazy 900 gramów wiec w porównaniu z waszymi dzidziolkami to kruszynka, ale lekarz mowi, ze idealna jest, 50 percentyl, a tak naprawdę najwiecej dzieciaki przybierają w III trymestrze.malami91, Nadzieja22, Black_Lilith, artemida27, Straciatellaa, Pepper, -Mamunia-, Ewelcia85, symbolica lubią tę wiadomość
-
Cześć Wam, mnie w poniedziałek złapało zapalenie pecherza, a z wtorku na środę trafiłam do szpitala z silnymi bólami podbrzusza
o 22 byłam na izbie lekarz zbadał mnie tylko ręcznie i stwierdził że wszystko okej, kazał brać więcej nospy i wysłał do domu ;/ o 1 powrót z bólami nie do wytrzymania i płaczem. Teraz leżymy na oddziale i bierzemy antybiotyk mam dużo bakteri w moczu, ale jest lepiej. We wtorek oddałam mocz na posiew jak poleciła moja lekarka, a mąż ma jutro odebrać wynik to zobaczymy co wyszło. Do poniedziałku poleżymy na pewno
a już bym chciała do domu
-
nick nieaktualny
-
Kolorowaola wrote:Cześć Wam, mnie w poniedziałek złapało zapalenie pecherza, a z wtorku na środę trafiłam do szpitala z silnymi bólami podbrzusza
o 22 byłam na izbie lekarz zbadał mnie tylko ręcznie i stwierdził że wszystko okej, kazał brać więcej nospy i wysłał do domu ;/ o 1 powrót z bólami nie do wytrzymania i płaczem. Teraz leżymy na oddziale i bierzemy antybiotyk mam dużo bakteri w moczu, ale jest lepiej. We wtorek oddałam mocz na posiew jak poleciła moja lekarka, a mąż ma jutro odebrać wynik to zobaczymy co wyszło. Do poniedziałku poleżymy na pewno
a już bym chciała do domu
ale grunt, że jestes pod opieką i bierzesz coś na pęcherz bo z tym nie ma żartów. Będzie dobrze! Szybkiego powrotu do zdrowia
-
Kolorowaola wrote:Cześć Wam, mnie w poniedziałek złapało zapalenie pecherza, a z wtorku na środę trafiłam do szpitala z silnymi bólami podbrzusza
o 22 byłam na izbie lekarz zbadał mnie tylko ręcznie i stwierdził że wszystko okej, kazał brać więcej nospy i wysłał do domu ;/ o 1 powrót z bólami nie do wytrzymania i płaczem. Teraz leżymy na oddziale i bierzemy antybiotyk mam dużo bakteri w moczu, ale jest lepiej. We wtorek oddałam mocz na posiew jak poleciła moja lekarka, a mąż ma jutro odebrać wynik to zobaczymy co wyszło. Do poniedziałku poleżymy na pewno
a już bym chciała do domu
Ja też tydzień temu do szpitala ale mnie od razu na oddział i wszystkie badania, usg a potem co drugi dzień kontrola. Współczuję Kochana lekarza na którego trafiłaś na dyżurze. Wiem z doświadczenia ile to nerw kosztuje. Wracaj do zdrówka.
Bumbum moi teście są 45 km od nas i nie ma szans żebym tam do nich jechała. Zaprosiliśmy ich do nas. Jak chcą to przyjadą. Niestety ale tym razem niech się dostosuja do mojej sytuacji zwłaszcza ze juz kilka razy ladowałam w szpitalu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 17:15
-
Kolorowaola, najważniejsze, że już jest coś działane w temacie. Dużo zdrówka!
Kurde i mnie chyba zaczyna boleć spojeniePierdziele, leżę teraz ile wlezie, bo ostatnio chyba za dużo też się nachodziłam.
Jak młody zaczyna fikać i mąż położy rękę, to dalej fika, a czasem nawet bardziej jakby chciał pokazać ile to on nie ma siłyPoza tym chyba całkiem się obrócił głową w dół, bo okopuje żołądek, aż prawie mi się raz ulało po mocniejszym kopniaku i czuję jakby mi było ciężej oddychać.
Kupiłam dzisiaj chleb cebulowy, czekam aż mi się masło zrobi bardziej miękkie i chyba pół zjem na raz
Poza tym czekam na męża i liczę na jakieś kwiaty, bo mamy dzisiaj 10 rocznicęSzkoda, że ja taka nie do użytku, bo nie dość, że to spojenie boli, to jeszcze mam ciut bikini podrażnione po wczorajszym wosku.
Pepper lubi tę wiadomość
-
Dorota3 wrote:Jonesey jak się podoba w Pl? Dużo się zmieniło? Jechaliscie samochodem czy przylecieliscie?
bardzo się podoba no i uwielbiam Rzeszów!
przylecielismy:)
jedyne co sie zmienilo i mnie przeraża to ceny zwłaszcza żywności, gdzie się człowiek nie ruszy to sra stówkamia poza tym to bardzo pozytywnie urządzamy powoli pokój kończymy remont i będę się powoli brała wreszcie za kącik maluszka
życie w UK zupełnie odeszło już w zapomnienieWiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 17:53
Mambella, artemida27, malami91, Ola-Ola, Ciążowa_Gapsy, Dorota3 lubią tę wiadomość
-
Co do podróży; moi rodzice mieszkają 250 km od nas, teściowie 70. Święta planujemy spędzić teściów. Bardzo chcę pojechać do rodziców na weekend przed świętami, tym bardziej, że z Niemiec przyjedzie mój brat którego nie widziałam od sierpnia.. Jeśli nic się nie zmieni ( dalej będę czuła się dobrze) to pojedziemy.
Sylwestra za to odpuszczamy, spędzimy go tylko we dwoje, w styczniu też już zero wyjazdów.
-
MonisiaK wrote:Boże dzisiaj moja córka daje tak w kość... Właśnie robi awanturę że przekroiłam marchewkę na pół chociaz zawsze tak je... M
Mogę przebić ci 5.
Mój syn nie wiem czy testuje nasza cierpliwość czy ma jakiś skok, ale od wczoraj daje taki popis że głowa mała.
Najlepszy był jak chciał wodę w kubek, po czym niechcący wylał, zaczął krzyczsc, zanim podeszłam wylał całość, więc się wróciłam i obserwuje. A on zaczął się chlupać po tej wodzie i jeszcze gorzej krzyczeć bo skarpetki miał mokre, później chciał żebym je zdjęła a jak zdjelam to wycie do księżyca bo skarpetek nie ma. I jak tu nie oszaleć??symbolica, Karola94c lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRodzina mojego męża jedzie do SPA na Mazury na święta, akurat wtedy kiedy ja jestem w ciąży i jechać za bardzo nie mogę. Jak w zeszłym roku bratowa mojego męża była w ciąży to nie było mowy o żadnych wyjazdach świątecznych. Jednym słowem rodzina mojego męża nas olała, wiec jedziemy do moich rodziców całe 2 km od mojego domu
symbolica, Karola94c, Pepper lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny