Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
ruda90 wrote:Dziś mija 3 tygodnie a nam dalej nie odpadł pępek
niby już prawie prawie ale się trzyma...
04.2013 - Początek starań (5cs z clo)
2016-2018 3 IUI, 3 IVF żadnego zarodka
Czekamy co los przyniesie...
Los przyniósł nam monionka 18.06 beta 26609 mIU/ml
21.06 - Serduszko pięknie bije
04.02.2019 Jest Blanka
-
nick nieaktualnyA czym przemywacie? Z doswiadczenia wiem ze najskuteczniejszy spirytus
i synka mi tez dlugo nie odpadal.jak dr postraszyla szpitalem wzięłam spirytus i szybko bylo po
teraz od poczatku wiedzialam co uzyc. Siostra farmaceutka tez stwierdzila ze najlepszy spirytus...
-
Lutyska wrote:A czym przemywacie? Z doswiadczenia wiem ze najskuteczniejszy spirytus
i synka mi tez dlugo nie odpadal.jak dr postraszyla szpitalem wzięłam spirytus i szybko bylo po
teraz od poczatku wiedzialam co uzyc. Siostra farmaceutka tez stwierdzila ze najlepszy spirytus...
Nam w szpitalu zalecili suchą pielęgnację, samym gazikiem czyścić w środku. Ze starszym było tak samo, odpadł po 10 dniach. Wczoraj nam pani doktor w poradni neonatologicznej zagencjanowała dodatkowo, bo stwierdziła, ze za mokro tam w środku jest. Mam wrażenie, ze ten kiku trzyma się już tylko w połowie.
Byliśmy wczoraj na kontroli w poradni neonatologicznej z względu na mój gbs - antybiotyk podawali mi jakieś 40 minut. Na szczęście wszystko ok, robili crp i kilka innych badań, bilirubina też nie za wysoka, około 6. Najbardziej ucieszył mnie przyrost wagi - w poniedziałek wieczorem było 3100, wczoraj 3340. Pani doktor stwierdziła, że to niemożliwe
W ogóle ta poradnia przyszpitalna jest ciekawa, przyjmuje tam lekarka, która ma chyba z 80 lat, może 75. Chodziliśmy też do niej ze starszym. I o ile jest kompetentna w kwestiach medycznych, o tyle jej wiedza dotycząca żywienia dzieci jest z lat 80. Wczoraj mi na przykład powiedziała, ze nie mogę dziecka karmić dłużej niż 10-15 minut i przerwa powinna być minimum 2,5 godziny, bo będą kolki. Jak ją zapytałam, co zrobić jak się dziecko domaga wcześniej, to powiedziała, że dać smoczek na uspokojenieStrach pomyśleć, ze pewnie są rodzice, którzy słuchają jej porad. Ze starszym też mi doradzała, jak miał pół roku, żeby go już nie karmić piersią w nocy, bo mój pokarm jest już właściwie bezwartościowy i dziecko się tylko denerwuje...
-
KaroKaro, dzielna mamo, gratulacje!
Straciatella, dobrze Cię rozumiem, ja też nie chcę strasznie iść już w kolejny wtorek do prowadzącego (to będzie dwa dni przed terminem), ale co zrobić, jak nic się nie rusza. Seksu pełnego nie uprawiamy, ale pieszczoty tak (miałyście też jakieś dziwne wyrzuty sumienia, strach o zakażenie etc.? przed porodem?); chodzę na zakupy, spacery, gotuję, sprzątam, piekę, kręcę biodrami, dziś będę biegać po schodach... Brakuje tylko oleju rycynowego, przed którym mam stracha -
Black_Lilith wrote:Nam w szpitalu zalecili suchą pielęgnację, samym gazikiem czyścić w środku. Ze starszym było tak samo, odpadł po 10 dniach. Wczoraj nam pani doktor w poradni neonatologicznej zagencjanowała dodatkowo, bo stwierdziła, ze za mokro tam w środku jest. Mam wrażenie, ze ten kiku trzyma się już tylko w połowie.
Byliśmy wczoraj na kontroli w poradni neonatologicznej z względu na mój gbs - antybiotyk podawali mi jakieś 40 minut. Na szczęście wszystko ok, robili crp i kilka innych badań, bilirubina też nie za wysoka, około 6. Najbardziej ucieszył mnie przyrost wagi - w poniedziałek wieczorem było 3100, wczoraj 3340. Pani doktor stwierdziła, że to niemożliwe
W ogóle ta poradnia przyszpitalna jest ciekawa, przyjmuje tam lekarka, która ma chyba z 80 lat, może 75. Chodziliśmy też do niej ze starszym. I o ile jest kompetentna w kwestiach medycznych, o tyle jej wiedza dotycząca żywienia dzieci jest z lat 80. Wczoraj mi na przykład powiedziała, ze nie mogę dziecka karmić dłużej niż 10-15 minut i przerwa powinna być minimum 2,5 godziny, bo będą kolki. Jak ją zapytałam, co zrobić jak się dziecko domaga wcześniej, to powiedziała, że dać smoczek na uspokojenieStrach pomyśleć, ze pewnie są rodzice, którzy słuchają jej porad. Ze starszym też mi doradzała, jak miał pół roku, żeby go już nie karmić piersią w nocy, bo mój pokarm jest już właściwie bezwartościowy i dziecko się tylko denerwuje...
Dzwoniłaś i się na konkretną godzinę umawiałaś? -
Ciążowa_Gapsy wrote:KaroKaro, dzielna mamo, gratulacje!
Straciatella, dobrze Cię rozumiem, ja też nie chcę strasznie iść już w kolejny wtorek do prowadzącego (to będzie dwa dni przed terminem), ale co zrobić, jak nic się nie rusza. Seksu pełnego nie uprawiamy, ale pieszczoty tak (miałyście też jakieś dziwne wyrzuty sumienia, strach o zakażenie etc.? przed porodem?); chodzę na zakupy, spacery, gotuję, sprzątam, piekę, kręcę biodrami, dziś będę biegać po schodach... Brakuje tylko oleju rycynowego, przed którym mam strachaLutyska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyStraciatellaa wrote:Dlaczego nie możecie "normalnie" współżyć? Ja mam 4cm rozwarcia, a gin mówił żeby się tulić jak najczęściej
Ja co prawda na wizycie mialam 1 cm rozwarcia ale tez mi dr mowil ze seks jak najczęściej i wlasnie bez zabezpieczen :p -
U nas kikut odpadł wczoraj
Jak pielęgnujecie pępek później? Bo u nas jeszcze trochę podkrwawia..
Ruda jak u Was?
Nasza dalej marudna.. Dla mnie najgorsze są jej histerie pod koniec karmienia.. Płacze i krzyczy tak jakbym jej coś okropnego podawała. -
MonisiaK wrote:Kurcze przypomniałaś mi że też musimy iść do tej poradni przy szpitalnej
Dzwoniłaś i się na konkretną godzinę umawiałaś?
My już mieliśmy w wypisie umówioną wizytę na konkretną godzinę, ale to pewnie dlatego, żeby szybko sprawdzić czy jest ok. Ze starszym byliśmy gdzieś po miesiącu od wyjścia ze szpitala i wtedy umawialiśmy się telefonicznie. Tam przyjmuje lekarka i położna, zawsze te same. Są bardzo sympatyczne, wnikliwie oglądają malucha, doradzają różne ćwiczenia, wszystko dokładnie mierzą, więc warto chodzić. Oprócz porad żywieniowych wszystko jest bardzo ok
Ze starszym mieliśmy wizyty raz w miesiącu do ukończenia pierwszego roku życia. Teraz umówiliśmy się na początek kwietnia. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, przez parcie wyszedł mi ogromny hemoroid, czwarta doba po porodzie a ja tracę nadzieje, ze kiedyś usiade...lekarz zlecił zimne okłady i maść. Macie jakieś doświadczenia z tym cholerstwem? Mi odbiera to radość z pierwszych dni mojej kruszynki...
-
Agnessa wrote:Dziewczyny, przez parcie wyszedł mi ogromny hemoroid, czwarta doba po porodzie a ja tracę nadzieje, ze kiedyś usiade...lekarz zlecił zimne okłady i maść. Macie jakieś doświadczenia z tym cholerstwem? Mi odbiera to radość z pierwszych dni mojej kruszynki...
Kup sobie czopki Hemorectal.Nie sa drogie.Ja kiedys dostalam od lekarza na recepte o wiele drozsze i nic nie pomogly ,nie mowiac juz o masciach.A te bardzo szybko i nie sa na recepte.Mysle,ze warto spróbowac
-
Agnessa wrote:Dziewczyny, przez parcie wyszedł mi ogromny hemoroid, czwarta doba po porodzie a ja tracę nadzieje, ze kiedyś usiade...lekarz zlecił zimne okłady i maść. Macie jakieś doświadczenia z tym cholerstwem? Mi odbiera to radość z pierwszych dni mojej kruszynki...