Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
Straciatella trzymam kciuki za szybki rozwoj akcji
Nadzieja i Ej_est za was tez
U nas nadal walka z katarem , ale na szczęście co nie ściągnę to wykicha
Dzisiaj mamy drugą wizytę położnej i jestem ciekawa ile mały wazy
Powiem wam ze dzisiaj w domu miałam kongo i to dzięki mamie jednej z koleżanek naszej Oliwii. Zadzwoniła wczoraj ze sytuacja podbramkowa i czy mogłaby przyprowadzic córkę przed szkoła ( zajęcia mają od 12.00) nie byłam zachwycona ale mialo to byc tylko 2 h więc się zgodziłam .Godzina 8:30 juz nam podstawiła dzieciaka pod drzwi pomijam fakt ze tez z katarem .No kurde ja wszystko rozumiem ale sama najpierw angazuje rodzinę i bliskich znajomych , przyjaciół a juz na pewno nie brałabym pod uwagę kogoś z 2 tygodniowym dzieckiem w domu -
Ewelcia no niepoważna ta mama...no nie zgadzaj się nast. razem, ćwicz asertywność, w końcu chodzi o zdrowie Twoich dzieci. Ja wizytę położnej mam w piątek bo ściągnie mi szwy z brzucha i przy okazji wypisze zaświadczenie do becikowego, które juz sobie wydrukowałam z internetu.
Ruda kciuki trzymam za przyrosty.. może u Ciebie akurat śmietana nie mleko leci -
symbolica wrote:Ewelcia no niepoważna ta mama...no nie zgadzaj się nast. razem, ćwicz asertywność, w końcu chodzi o zdrowie Twoich dzieci. Ja wizytę położnej mam w piątek bo ściągnie mi szwy z brzucha i przy okazji wypisze zaświadczenie do becikowego, które juz sobie wydrukowałam z internetu.
Ruda kciuki trzymam za przyrosty.. może u Ciebie akurat śmietana nie mleko leci -
RUDA zazdroszcze mam juz dosc wyparzania i nakladania kapturka, bo ja tez jeszcze z nakładką na jednej piersi, dzis chcialam ja oszukac i w polowie zdjelam ale skoczylo sie nerwawami:/ dzis sie wazylismy u dr i 3900 a przy wyjściu ze szpitala bylo 3280.
Ogolnie to jak czesto jedza wasze dzieci? Moja do wczoraj byla ksiazkowa jadła co trzy godziny, karmienie trwalo od 15do40 min, w miedzy czasie porzadne drzemki byly. Teraz natomiast by wisialana cycu po 1-1,5h, spi jak ptaszek na gałęzi. Jedynie noce sa jeszcze ok bo wtedy ma ok 4-5h przerwy w jedzeniu. Ja nie wiem gdzie te ksiazkowe dzieci co jedza i spia:( -
ruda90 wrote:Czy wasze dzieci które wiszą długo na cycu cały czas ssa efektywnie czy z przerwami ?
Z przerwami. Na początku przerwy polegały na tym że przysypiala albo patrzyła się na mnie.
Od tygodnia tylko nocne karmienia przebiegają spokojnie. W dzień jest masakra. Przez kilka minut ciągnie ładnie, potem zaczyna krzyczeć i zapomina jak się je. Nie potrafi złapać, złości się. Karminy się na raty- muszę ja uspokoić i dopiero jakoś udaje się dokończyć karmienie. Wczoraj wieczorem była taka histeria że odciagnelam mleko i jadła z butelki.
Totalnie nie rozumiem co się z nią dzieje.. Tak ładnie nam to wychodziło na początku..
Nie mam problemu z brodawkami itd- od położnej co tydzień słyszę jakie mam świetne warunki do karmienia. Niestety moje dziecko przestało tak uważać.. -
nick nieaktualny
-
Gdzie te książkowe dzieci? kurczę niejedna mam dała by wszystko by w nocy przespać 4-5h ciągiem także Sisi naprawdę nie masz co narzekać... mój je i kupki robi i przy każdym przewijaniu rozbudzony na nowo więc też karmie na raty bo to mały ssak który uwielbia zasypiać przy cycku a ja nie mam na razie na niego innego sposobu.. schodzi trochę czasu, ale jaka satysfakcja moja że on śpi potem tak spokojnie, teściowa znowu mi zazdrości
Dziś ważyłam się sama na wadze (ubyło 9kg i jeszcze ok 2kg do wagi do zrzucenia sprzed ciąży) a z małym ważyłam 3200g wiecej czyli tyle już ok waży - poliki mu się takie fajne już robią... wychodzi na to że tyje ok 100g dziennie (w niedzielę rano byl ważony i na wypisie ma 2800g).. czyli jutro/pojutrze dobije mój okruszek do wagi porodowej siostry
A tak wogóle to cała jego siostra z urody, wogóle do mojego męża niepodobny, silniejsze geny widocznie mam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 16:13
Ewelcia85, SiSi111 lubią tę wiadomość
-
malami91 wrote:A u nas bilirubina z wczoraj 7,4mg/dl. A miałam nadzieję, że będzie już niska. 2tyg temu było 9,4mg/dl. Już sama nie wiem co robić. Może jednak przepajać tą glukozą albo zastąpić jeden posiłek mm...ehh.
A widać po dziecku ze jest żółte czy nie ma żadnych oznak? Zastanawiam się bo u nas nikt nie badał ani nic... to profilaktycznie badacz czy miła zalecenia ze szpitala? -
malami91 wrote:A u nas bilirubina z wczoraj 7,4mg/dl. A miałam nadzieję, że będzie już niska. 2tyg temu było 9,4mg/dl. Już sama nie wiem co robić. Może jednak przepajać tą glukozą albo zastąpić jeden posiłek mm...ehh.
Na słońce go wystawiaj do spania gdzieś przy oknie (zamkniętym), ono też zbija bilirubinę.. spada i to jest ważne. To nie jest stan chorobowy, żeby się aż tak przejmować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 16:18
-
nick nieaktualnyPapapatka, ma leciutko zażółcone oczka i może ciut buźkę. Nie jest to jakieś bardzo nasilone wg mnie. Wyszliśmy ze szpitala z bilirubiną 13,5 i pediatra na wizycie patronażowej dał skierowanie na kontrolę.
Symbolica, staram się tak robić. Na spacerach też uchylam budkę jak nie ma silnego wiatru. Pediatra kazał przepajać glukozą, ale przeczytałam dziesiątki publikacji i wszędzie piszą, że nie ma takiej konieczności, że skuteczność nie jest potwierdzona...symbolica lubi tę wiadomość
-
Mój wypluwał smoka.. nie daje się oszukać, więc już nawet nie próbuję.
Malami z tą glukozą to też tak słyszałam że jednak to nie zdaje egzaminu i tylko mleko mamy zawiera coś co obniża bilirubinę. Przy Weronice mi nikt nawet nie zasugerował by badać poziom, więc miała długo, ale w końcu zeszła.. widocznie nie była jakaś bardzo duża wg położnej..Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 16:54
-
Hej wam
u nas z kolei mam wrażenie że Artuś przechodzi skok rozwojowy 5 tygodnia, no zupełnie jakby mi ktoś dziecko podmienil
jest strasznie marudny, placzliwy, ze spaniem bardzo kiepsko, oczywiście na raczkach śpi najlepiej i w ogóle najchętniej by ciągle na rękach był
mam nadzieję że to chwilowe i wkrótce przejdzie bo już mam psychikę w strzepach
a i zmęczeniu fizycznym nawet nie wspomnę ehhh
-
nick nieaktualny
-
malami91 wrote:Mój ma odruch wymiotny jak mu wkładam smoczka
. Ze dwa razy w chwili kryzysu spróbowałam mu podać. Ogólnie przy kp w pierwszych tygodniach lepiej nie dawać
.