Mamusie Luty 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Miamonia wrote:Nie chciałam poruszać tutaj tego tematu ale ciężko mi psychicznie. Moja bliska przyjaciółka która mieszka blisko mnie zaszła w ciążę. Dowiedziała się w 12 tygodniu bo wcześniej nic nie zauważyła... Na początku się ucieszyłam bo wiecie, dzieciaki w tym samym wieku, wspólne przedszkole, może szkoła, może też będą się przyjaźnić. A później przyszły hormony. Ona jest tego typu człowiekiem który idzie na łatwiznę i już powiedziała że chce podobny wózek, komodę i ogólnie pokoik bo wszystko jej pokazywałam i zrobiło mi się tak dziwnie źle. A na dodatek mają kupę kasy i znam jej męża. Jest mega zawzięty i wszystko musi mieć lepsze od innych. Boję się że zrobi z tych ciąż, porodów i dzieci jedną wielką chorą rywalizację... Dzieli nas niecały miesiąc terminu, będę kupować wszystko wcześniej więc oni będą kupować ciut lepsze, zawsze tak robią. Nie umiem sobie z tym poradzić, niby się cieszę ale nie widzę tego po prostu, hormony mi szaleją i czuję złość po prostu na całą sytuację... 🤷🏻♀️
Nawet boję się myśleć o tym wyścigu w ząbkach, siadaniu, raczkowaniu itp...
A nie możesz po prostu nie mówić jej o swoich zakupach? Przecież nie musisz jej zdawać sprawozdania ze wszystkiego co robisz, zwłaszcza, że gdzieś Ciebie to frustruje. Może spróbuj odwrócić kota ogonem i pytaj ją o jej preferencje. Niech się wysili.
Powiem Ci, że też miałam kiedyś taką przyjaciółkę, która zawsze miała wszystko lepsze, a jak kiedyś mi się w życiu zaczęło układać lepiej niż jej, to przestała utrzymywać ze mną kontakt. Takie sytuacje są niezdrowe...jaina_proudmoore, Stokrotka 86, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
jaina_proudmoore wrote:Ja dziś wstałam lewą nogą.. mąż zawsze robi śniadania w weekend i nie rozumie, że nie mogę leżeć bez śniadania godzinę czy więcej a on ogląda filmiki czy czyta artykuły online😳🤦♀️Też chwilami czuje się zagubiona. Mówiłam mężowi o ubrankach itp - jego zdaniem nie ma co się martwić bo na pewno dostaniemy od znajomych itp. Dodał jeszcze, że wózek pewnie dziadek kupi 🙂Tłumacze mu, że nie wiem od kogo dostaniemy ubranka i trzeba samemu myśleć o tym, podając powody. 🙄Mąż na razie żyje sprzedażą mieszkania bo jest potencjalny kupiec. Ja podchodzę na spokojnie i koncentruje się na badaniach jutro albo Usg we wtorek. Muszę tez jechać do szkoły zajrzeć do szafek i szuflad, bo nie pamietam co zostawiłam i czy nie trzeba czegoś wyrzucić itp skoro ktoś ma mieć moją salę. 🙂. Ps. Dobuska 🌷💗- w chwilach zwątpienia pisz na forum, razem raźniej. Ps2- na Allegro są takie gotowe wyprawki dla mamy do szpitala ? Jaka jest wasza opinia o takiej gotowej torbie? Czy to ma sens czy lepiej samemu kupić każdy element? 🤔
U nas też dziadkowie się składali na wózek, ale tak czy inaczej to my kupowaliśmy, a oni po prostu dają kasę. Mi też dużo osób obiecało ubranka, ale powiem Ci, że ja jestem taka, że nie zamierzam czekać, aż ktoś to zrobi, albo zapomni. Sama się nie upomnę więc chcę zbierać i kupować sama.
DLatego Cię rozumiem.
Ja nie wiedziałam, że są takie gotowe torby, ale raczej wolałabym sama sobie coś takiego skomponować. Podejrzewam, że taki zestaw wyjdzie drożej, a i tak nie mam wpływu na to co jest w środku.jaina_proudmoore, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
jaina_proudmoore wrote:Ja dziś wstałam lewą nogą.. mąż zawsze robi śniadania w weekend i nie rozumie, że nie mogę leżeć bez śniadania godzinę czy więcej a on ogląda filmiki czy czyta artykuły online😳🤦♀️Też chwilami czuje się zagubiona. Mówiłam mężowi o ubrankach itp - jego zdaniem nie ma co się martwić bo na pewno dostaniemy od znajomych itp. Dodał jeszcze, że wózek pewnie dziadek kupi 🙂Tłumacze mu, że nie wiem od kogo dostaniemy ubranka i trzeba samemu myśleć o tym, podając powody. 🙄Mąż na razie żyje sprzedażą mieszkania bo jest potencjalny kupiec. Ja podchodzę na spokojnie i koncentruje się na badaniach jutro albo Usg we wtorek. Muszę tez jechać do szkoły zajrzeć do szafek i szuflad, bo nie pamietam co zostawiłam i czy nie trzeba czegoś wyrzucić itp skoro ktoś ma mieć moją salę. 🙂. Ps. Dobuska 🌷💗- w chwilach zwątpienia pisz na forum, razem raźniej. Ps2- na Allegro są takie gotowe wyprawki dla mamy do szpitala ? Jaka jest wasza opinia o takiej gotowej torbie? Czy to ma sens czy lepiej samemu kupić każdy element? 🤔
Widzialam te wyprawki ale nie zagłębiłam się w to co jest w zestawie, z synkiem kupowałam wszystko osobno.jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
-
jaina_proudmoore wrote:Mam ten sam plan 💪poza tym nie wiadomo co z czwartą odsłoną fali wirusa. Im bliżej końca roku to tez będzie nam ciężko bo brzuch itp. Trzeba mądrze wykorzystać drugi trymestr póki jest siła na działanie 😎💪zobaczcie, że już wakacje powoli mijają i niebawem koniec sierpnia. Nie wiem kiedy to zleciało. Mam wrażenie, że życie toczy się od badań do Usg i tak w pętli 🙉
jaina_proudmoore, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
Miamonia, jak przeczytałam twój post to przypomniała mi się moja ex przyjaciółka. Tyle że u mnie wyszło że przyjaźniłam się z osobą mega toksyczna i w końcu poszłam po rozum do głowy i się odcięłam. Mam nadzieję że twoja to nie ten typ. Ale obserwuj i dbaj o swoje dobre samopoczucie. Pamiętaj że bobas czuje to co ty.
Widziałam że są gotowe wyprawki ale ja będę robiła sama. Też chce mieć wpływ na to ile i czego będzie. Wydaje mi się też że w ten sposób łatwiej będzie mi kontrolować koszty.
Ja ogólnie z mężem nie mam tego typu problemów. Inna kwestia jest taka że wkurzam się nieco bo obiecał mi że porządnie weźmie się za odchudzanie. Mąż jest otyly- wiem że trudno schudnąć, ale uświadomiłam go ile lat może stracić przez otyłość oraz to że dla dziecka będzie wzorem do naśladowania. Wierzę że wziął to sobie do serca bo i na basen zaczął chodzić, odstawił piwo... Ale jednak do dietetyka wybiera się od miesiąca. Wiem że odchudzanie nie jest łatwe ale liczyłam że będzie miał więcej samozaparcia.jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Stokrotka 86 wrote:Miamonia, jak przeczytałam twój post to przypomniała mi się moja ex przyjaciółka. Tyle że u mnie wyszło że przyjaźniłam się z osobą mega toksyczna i w końcu poszłam po rozum do głowy i się odcięłam. Mam nadzieję że twoja to nie ten typ. Ale obserwuj i dbaj o swoje dobre samopoczucie. Pamiętaj że bobas czuje to co ty.
Widziałam że są gotowe wyprawki ale ja będę robiła sama. Też chce mieć wpływ na to ile i czego będzie. Wydaje mi się też że w ten sposób łatwiej będzie mi kontrolować koszty.
Ja ogólnie z mężem nie mam tego typu problemów. Inna kwestia jest taka że wkurzam się nieco bo obiecał mi że porządnie weźmie się za odchudzanie. Mąż jest otyly- wiem że trudno schudnąć, ale uświadomiłam go ile lat może stracić przez otyłość oraz to że dla dziecka będzie wzorem do naśladowania. Wierzę że wziął to sobie do serca bo i na basen zaczął chodzić, odstawił piwo... Ale jednak do dietetyka wybiera się od miesiąca. Wiem że odchudzanie nie jest łatwe ale liczyłam że będzie miał więcej samozaparcia.
Jak facet rzucił piwo to już jest progres
facet i dietetyk , albo psycholog , nie umiem sobie wyobrazić .. większości , myśle , ze to dla nich wstyd przyznać się ze z czymś sobie nie radzą . Ja na Twoim miejscu bym nie zmuszała , poprostu zmień odżywianie w domu (mam nadzieje ze noe będzie uzupełniał braków na mieście ), woda zamiast coli itp , spacery razem to tez ruch . małymi kroczkami . Mój mąż już dwa-trzy lata rzuca palenie o dalej pali , wie ze sie złoszczę , ale co ja mogę , myśle ze sam to zmieni jak tylko pojawi sie w domku nasz bąbelek -
Nisia, problem w tym że u nas nie ma coli, soków, słodyczy. Jedzenie jemy zdrowe, ale on je za rzadko, dojada, i pije za mało wody. Już przerabiałam odchudzanie go i wiem że jak on sam nie będzie chciał to ja nic nie poradzę.
Robił już badania i jest na szczęście zdrowy. U niego myślę że to bardziej wynika z psychiki, bo jak już je to łyka jakby mu ktoś miał talerz zabrać. Dzięki swoim rodzicom był otyłym dzieckiem wiec jest tym bardziej trudno. A nie chce tej choroby dla swoich dzieci 🙁
Teraz faktycznie lepiej się czuję więc może uda mi się chodzić z nim na dłuższe spacery. Do tej pory było ciężko bo niestety dolegliwości mocno dały mi się we znaki 😁jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Stokrotka 86 wrote:Nisia, problem w tym że u nas nie ma coli, soków, słodyczy. Jedzenie jemy zdrowe, ale on je za rzadko, dojada, i pije za mało wody. Już przerabiałam odchudzanie go i wiem że jak on sam nie będzie chciał to ja nic nie poradzę.
Robił już badania i jest na szczęście zdrowy. U niego myślę że to bardziej wynika z psychiki, bo jak już je to łyka jakby mu ktoś miał talerz zabrać. Dzięki swoim rodzicom był otyłym dzieckiem wiec jest tym bardziej trudno. A nie chce tej choroby dla swoich dzieci 🙁
Teraz faktycznie lepiej się czuję więc może uda mi się chodzić z nim na dłuższe spacery. Do tej pory było ciężko bo niestety dolegliwości mocno dały mi się we znaki 😁
To w takim przypadku faktycznie jest ciężej , jedyne rozwiązanie to ruch albo poczekaj do porodu i razem idźcie , on z wiadomych przyczyn a Ty żeby jeszcze podkręcić zdrowie świadomiejaina_proudmoore, Stokrotka 86 lubią tę wiadomość
-
Stokrotka 86 wrote:Nisia, problem w tym że u nas nie ma coli, soków, słodyczy. Jedzenie jemy zdrowe, ale on je za rzadko, dojada, i pije za mało wody. Już przerabiałam odchudzanie go i wiem że jak on sam nie będzie chciał to ja nic nie poradzę.
Robił już badania i jest na szczęście zdrowy. U niego myślę że to bardziej wynika z psychiki, bo jak już je to łyka jakby mu ktoś miał talerz zabrać. Dzięki swoim rodzicom był otyłym dzieckiem wiec jest tym bardziej trudno. A nie chce tej choroby dla swoich dzieci 🙁
Teraz faktycznie lepiej się czuję więc może uda mi się chodzić z nim na dłuższe spacery. Do tej pory było ciężko bo niestety dolegliwości mocno dały mi się we znaki 😁Stokrotka 86 lubi tę wiadomość
-
Nisia18 wrote:To w takim przypadku faktycznie jest ciężej , jedyne rozwiązanie to ruch albo poczekaj do porodu i razem idźcie , on z wiadomych przyczyn a Ty żeby jeszcze podkręcić zdrowie świadomie
Plus jest taki że jestem na diecie cukrzycowej więc on siła rzeczy też je podobnie do mnie😉
Jeszcze rodzina nakręca go na dietę cud za ponad tysiąc zł 🤦 jego brat tak schudł 16 kg- potem nie wiem ile przytył. My jesteśmy sceptyczni- prawda jest taka że jak ktoś pracuje na kg kilka/kilkanaście lat to nie schudnie zdrowo nastu kg w 2-3 m-ce. Niestety trzeba zmienić tryb życia i odżywiania. Dobrze że w takich kwestiach mąż ma takie zdanie jak ja i nieslucha swojej "mądrej" rodzinki.
Dziewczyny, od jakiegoś czasu odczuwam dyskomfort pod prawym/ lewym żebrem. Nawet nie ból ale bardziej jakby mi coś przeszkadzało czasami. Myślicie że to może być już skutek rosnącej macicy i przesuwania się organów wewnętrznych?jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Stokrotka ja ostatnio tez czuje dyskomfort. 😳myśle o poduszce bo znów zaczęły mnie bolec piersi, jak śpię na lewym boku to mi niewygodnie; na prawym znów jakby mi skory brakowało na brzuchu 😂wczoraj spałam na plecach i nogi rozłożone na 60 cm 😂😂albo więcej jak pajacyk 😂😂😂Dziwne te dolegliwości bo to nowość dla mnie. Mam też wrażenie, że mam mniejszy żołądek po pierwsze, a po drugie blokadę na rzeczy niezdrowe ( to akurat dobrze).
Stokrotka 86, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny za dobre słowo, mam wrażenie że włączyła mi się ochota ochrony mojego gniazda które wiję odkąd się dowiedziałam o ciąży a ona chce mieć wszystko podane na tacy. Pytała co wybraliśmy tu i tam to pokazywałam i teraz żałuję. Pewnie już niczym się nie pochwalę bo nie mam na to nerwów 🤷🏻♀️
jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
-
Miamonia wrote:Dzięki dziewczyny za dobre słowo, mam wrażenie że włączyła mi się ochota ochrony mojego gniazda które wiję odkąd się dowiedziałam o ciąży a ona chce mieć wszystko podane na tacy. Pytała co wybraliśmy tu i tam to pokazywałam i teraz żałuję. Pewnie już niczym się nie pochwalę bo nie mam na to nerwów 🤷🏻♀️
i dobrze, czasem dystans jest potrzebny
dla zdrowia i komfortu twojego i maluszka.
-
Stokrotka 86 wrote:Jaina, mój lekarz na całe szczęście najpierw bada mnie na fotelu a dopiero potem usg. Koszmar z tymi infekcjami. Zwłaszcza twój przypadek- bo w sumie prawie bez objawów...
Witaj Dobuska. Ja chyba będę musiała zmodyfikować kolację przed snem. Ostatnio te cukry na czczo mam bardzo niskie. Ledwo ponad 70. Zmierzyłam dzisiaj w nocy czy mi nie skaczą ale nie. O 3:30 było 80. Boje się że jakbym podpala chwilę dłużej to byłoby poniżej normy. Strasznie to dziwne bo jem to samo a kilka tygodni temu to właśnie takie jedzenie ogarnęło moje cukry do właściwego poziomu. Jeszcze teraz schodzę z mety. Myślałam że cukry mogą rosnąć a one spadają... I bądź tu mądry 😁
W każdym razie wczoraj byłam z mężem w Pepco. Już nie było małych ciuszkow z HP🙁 ale nie wyszliśmy z pustymi rękami 😉 kupiliśmy bodziak z myszką Miki, Batmanem i komplet pajacyków 🙂 maz jak mu powiedziałam na jakie rozmiary ma patrzec to tak ruszył na łowy że w szoku byłam 😁 pół sklepu by wyniósł gdybym go nie zatrzymała 🙂
https://naforum.zapodaj.net/76881e7d53e3.jpg.htmlStokrotka 86, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
Witajcie kobietki! Nie odzywałam się (ale wszystko nadrobiłam z czytaniem), bo w piątek ruszyliśmy ze znajomymi na weekendowy podbój Poznania 🙂 właśnie wracamy. Wczoraj trochę się schodziliśmy - z 15km i powiem Wam, że aż czułam ból szyjki i macicy 😳 dziś jestem kompletnie wyczerpana z sił.
Dobuska super, że kupiliście ten wózek, nie niej wyrzutów sumienia i złych myśli! My planujemy za jakiś czas podjechać do sklepu bobo-wózki, bo mamy niedaleko i podglądać. Nie wiem jeszcze czy zdecydujemy się kupić nowy czy będziemy polować na jakąś okazje. Może się trafi jak u Ciebie - byłoby super 🙂
Miamonia rzeczywiście słaba sytuacja z przyjaciółką.. ale tak jak dziewczyny radzą, zadbaj o swój spokoj ducha i jeśli nie masz ochoty więcej dzielić się z nią informacjami, to tego nie rób, albo wyciągaj informacje od niej. Zobaczysz czy będzie taka chętna 😉
Stokrotko, mój mąż tez próbuje się odchudzić. Nie jest otyły, ale przez leki które bierze przybrał z 10 kg i wyszła mu oponka. Przez długi czas był na diecie, ale niestety efektów było niewiele wiec i motywacja spadła. Próbuje wprowadzić jakiś ruch, ale tez zapału brak, choć widzę jak biedaczek się męczy. Myślę, że jakby mógł już odstawić te leki, to schudłby momentalnie.
Ściskam Was wszystkie!
jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
-
Stokrotka 86 wrote:Plus jest taki że jestem na diecie cukrzycowej więc on siła rzeczy też je podobnie do mnie😉
Jeszcze rodzina nakręca go na dietę cud za ponad tysiąc zł 🤦 jego brat tak schudł 16 kg- potem nie wiem ile przytył. My jesteśmy sceptyczni- prawda jest taka że jak ktoś pracuje na kg kilka/kilkanaście lat to nie schudnie zdrowo nastu kg w 2-3 m-ce. Niestety trzeba zmienić tryb życia i odżywiania. Dobrze że w takich kwestiach mąż ma takie zdanie jak ja i nieslucha swojej "mądrej" rodzinki.
Dziewczyny, od jakiegoś czasu odczuwam dyskomfort pod prawym/ lewym żebrem. Nawet nie ból ale bardziej jakby mi coś przeszkadzało czasami. Myślicie że to może być już skutek rosnącej macicy i przesuwania się organów wewnętrznych?
Mi się zdarza takie kłucie bardziej jak kolka, która zaraz mija, pytałam o to lekarza i stwierdził, że jeśli nigdy nie miałam problemów z wątrobą ani nerkami to nie ma się czym przejmowaćjaina_proudmoore, Stokrotka 86 lubią tę wiadomość
-
Zrobiłam sobie mailową listę wyprawkową i zaraz mi mózg albo wypadnie albo wyparuje
Znalazłam też fajne zestawy ubranek na OLX w dobrej cenie, ale oglądam i zgłupiałam co miałabym kupić.
w ogóle im więcej czytam/ rozglądam się to tym mniej wiem i jakoś mnie to przeraża.
Stokrotka 86, Aneta8 lubią tę wiadomość
-
jaina_proudmoore wrote:Zrobiłam sobie mailową listę wyprawkową i zaraz mi mózg albo wypadnie albo wyparuje
Znalazłam też fajne zestawy ubranek na OLX w dobrej cenie, ale oglądam i zgłupiałam co miałabym kupić.
w ogóle im więcej czytam/ rozglądam się to tym mniej wiem i jakoś mnie to przeraża.jaina_proudmoore, Stokrotka 86, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
Też przymierzam się do zrobienia listy, ale jak o tym myślę to czuję jak mózg mi się gotuje. Jaina, mam tak jak ty- im więcej i informacji tym mi gorzej. Chyba czas przestać tyle czytać. Co osoba to opinia, a i tak wiem że nie wszystko będzie idealnie. Bo wcale nie musi być.
Aga, mam dokładnie takie kłucie jak piszesz. I to zaczęło się pod koniec 1 trymestru ( wtedy może 2 razy miałam) i teraz znowu. Nigdy nie zdiagnozowano u mnie choroby nerek czy wątroby, a teraz tak zdrowo żyje że wątpię że bym się czegoś nabawiła wiec myślę że to musi być przez ciążę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2021, 14:36
Aga12345, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
W pierwszej ciąży jakoś bardziej byłam zorganizowana teraz te różne dolegliwości, te ketony i jakoś tak nie mogę się za nic porządnie zabrać, ciągle tylko czytam i nakręcam się jeszcze bardziej, że może się coś stać. Mam rzeczy po synku muszę je przejrzeć i dokupić pozostałe, muszę też w końcu zabrać się za jakąś listę, tymbardziej, że ja pewnie do końca nie dotrzymam
Stokrotka 86, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość