Mamusie Luty 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie kochane 😘
Nisia, ja też czasami się zastanawiam czy mój maluch ma wygodnie skoro momentami tak mnie gniecie albo szaleje jak rajdowiec. Ale chyba właśnie tak jest mu poprostu najwygodniej 🙂 a jak będzie miał za mało miejsca to sobie je poszerzy- na tym etapie macica ma jeszcze szansę się rozciągnąć 😉 inna sprawa że nie może być mu wiecznie zbyt wygodnie żeby w lutym chciał opuścić ten maminy apartament 😁
Kurcze dziewczyny, współczuję Wam z tymi hemoroidami🙁 niby to takie częste w ciąży no ale to żadne pocieszenie... Oby odpuściło po porodzie...
Niutek, przykro mi że siostra nie jest w stanie wykazać się zrozumieniem. Moim zdaniem nie ma co kolejny raz zaczynać tłumaczeń- to ona ma z tym problem i to winny się tłumaczy. Ty wyjaśniłas jej dlaczego nie możesz przyjechać.
Swoją drogą strasznie mnie wkurza takie podejście i ocenianie emocji/samopoczucia/zdrowia innych przez własne doświadczenia. W moim otoczeniu to chyba tylko do męża dociera jak ja naprawdę tą ciążę znoszę.(( Dla innych to moje zwolnienie lekarskie to jest niczym urlop wypoczynkowy. I czasami mam wrażenie że traktują mnie niczym inkubator ( np. Dla swojego wnuka) który owszem ma o sobie dbać ale kobiety od wieków robiły to to i to i dawały radę. Nie ma co się za bardzo nad sobą rozpieszczać! ))
Kasiu, super że Tadzio pięknie rośnie 🙂
Myśliwa, nie miałam pojęcia że te pończochy mogą być tak niewygodne... A nawet ostatnio oglądałam takie w jakimś sklepie medycznym on line. Czytałam że przy cesarskim cięciu czasami kobiety mają zalecenia żeby coś podobnego założyć. Tylko że one wtedy nie są antyzylakowe tylko specjalnie do zabiegu. Nie pamiętam już jak to się nazywa, ale dla takiego laika jak ja wyglądają podobnie 🤷
A mój cukier na czczo dzisiaj 92... A od kilku tygodni już miałam takie piękne cukry... Eh, mam nadzieję że to nie kolejny początek szaleństw🙁
P.S. od kilku dni głównie wieczorem czuję jak moj maluch stuka mnie głowa/ rączkami w szyjkę... Nie cały czas ale kilka takich stuknięć dziennie jest... Aż jestem ciekawa czy to norma czy maluch coś za szybko zaczął kombinować...Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2021, 08:55
jaina_proudmoore, dobuska, Aga12345, MyŚliwa, Nisia18 lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
hej dziewczyny,
miłego dnia Wam życzę
ale zmiana pogody nam się trafiła, w Łodzi już śnieg stopniał i 6 stopni na plusie.
@Aneta8 - mam nadzieje, ze u Ciebie dobrze. Odpoczywaj i zadbaj o siebie :*
jestem ciekawa podejścia lekarzy. wydawać by się mogło, że powinni trzymać Maksia w brzuchu jak najdłużej, przy dobrych wynikach USG/ KTG i ciśnienia.
@MyŚliwa - to się umęczyłaś z tymi pończochami. może zastosuj jakieś leżenie z nogami do góry opartymi o ścianę?
@Niutek87 - tak miałam na myśli korę dębu do nasiadówki tak zwanej, ale czopki też mogą ponoć - na każdą z nas co innego działa.
@Joana23- przy takiej ilości ruchu, to poród to będzie szybka akcja
@Stokrotka86 -no mój kawaler wczoraj wyciągnął rękę to mnie zaczęło w pachwinie boleć, ale też już ma zabawy jak twój. Chyba wyczaili którędy się wychodzi.
Cukrem się nie martw, ja wczoraj jadłam makaron z odrobiną szpinaku, cukier dziś o 7 - wynik 93.
Naprawdę to nie są duże przekroczenia, robimy co możemy, zobacz, że wytrzymałyśmy już tyle i to końcówka sama
Masz rację co do zwolnienia lekarskiego i traktowania kobiet w ciąży dziwacznie - z jednej strony wymagania, z drugiej zakazy. Nie wiem chwilami o co chodzi.Każda z nas ma prawo czuć się gorzej. Organizm pracuje za dwie osoby, można poczuć się słabo stojąc w kolejce w sklepie, a można do ostatniego dnia przed porodem być aktywnym.
Podczytuje nadal wątek grudniowy, ile dziewczyn tyle historii z porodu - to tylko świadczy o tym, że każda z nas może zmierzyć się z czymś innym.
@Kasiu - super, że Tadzio rośnie zdrowo, to najważniejsze. A jak ty się czujesz? jak wizyta u lekarza po Covid wypadła?
@Niutek - przykro mi odnośnie zachowania siostry. Przecież gdybyś mogła to pojechałabyś na spotkanie rodzinne. Nie wymyślasz nic na siłę.
Ludzie za często oceniają innych swoją miarą - brakuje im empatii.
Nie podoba mi się też fakt, że po ciąży brakuje uwagi dla KOBIETY, a wszystko skupia się na dziecku. a przecież każda z nas też ma swoje potrzeby, lęki, chęć do rozmowy i podzielenia się emocjami.
=============
mój brzuch zaczyna mi przeszkadzać lekko, przy wiązaniu butów 🤣
albo pod prysznicem jak mam zetrzeć wodę z płytek, w aucie też musiałam odsunąć fotel.
przerażają mnie trochę święta dlatego, nie wiem czy dam radę ze wszystkim.
Wczorajszy dzień mnie wyprał z energii, dziś w planie mam odkurzanie, odebranie paczek z paczkomatu plus czytanie książki .... i forum
Stokrotka 86, dobuska, Aga12345, Aneta8 lubią tę wiadomość
-
Myśliwa, no ja z tym makaronem to mimo wszystko uważam, że on Ci wywalił wcześniej. Spacer pewnie też pomógł, ale niestety produkty z wysokim IG mają swojego maksa o innym czasie niż po godzinie. Dlatego przy cukrzycy ciążowej badamy cukier tylko po godzinie i po dobrych produktach, to pozwala sprawdzić, czy produkty nam służą. W razie wątpliwości zawsze polecam metodę mierzenia cukru co 15 minut. Ja wtedy wyłapuję produkty, które miały być dobre, a jednak nie były.
Ale też sprawdzam w ten sposób dozwolone słodkości, na przykład z cukierni Fit Cake.
I wtedy człowiek ma spokojną głowę, bo wcześniej zdarzało mi się, że w pierwszych dniach cukrzycy zjadłam pizzę i byłam zadowolona, że cukier dobry, a siostrzeniec - cukrzyk mnie sprowadził na ziemię.
Fajnie, że córa też się przygotowuje do porodu!Ale z tymi pończochami to Ci współczuje. Szkoda, że gra niewarta świeczki. Moja mama też ma problemy z żylakami, ale prynjamniej wiem, dlaczego nie chciała nigdy nosić tych rajstop:/
Wodę zamierzam zapakować do walizki, ale w ilości jedna półtoralitrowa butelka, a druga mała z Dziubkiem. Nigdy nie wiem, czy będę jechać do szpitala z mężem, czy może on będzie na wyjeździe. Z drugiej strony nie chcę myśleć w momencie porodu o tym, żeby jeszcze mąż leciał do garażu po zgrzewkę wody, a później ganiać z nią po oddziałach. Niby wiem, że są wózki i tam noszą, ale w sumie nie ma takiej potrzeby.Mamy dwa auta, więc walizka będzie w domu, bo nie wiem czym będziemy jechać. Mąż wodę dowiezie później, bo u nas na oddział paczki są dostarczane i rano i wieczorem, także nie ma co się spinać.
Zauważyłam, że praktycznie wszystkie kobiety na oddziale stosowały tę metodę. Sama waliza na początek i już.
No właśnie na smoczkach czy nakładkach na sutki nie było informacji o dezynfekcji, ale ja zostanę raczej przy standardowej metodzie z garnkiem i wodą, chyba najszybciej.A czego nie można gotować, przeleję wrzątkiem. Na szczęście można użyć jakiegoś innego pojemnika w razie czego.
No co do porodu wcześniejszego to lekarka w sumie nic nie ukrywała.Mała ma główkę tak nisko, że USG nie daje rady zmierzyć, a ja mam bóle miesiączkowe, które często zwiastują poród. Póki co szyjkę trzyma luteina dopochwowa, ale niedługo ją odstawiam i może się wydarzyć wszystko. Chociaż lekarka mówiła, że mam wytrzymać dwa tygodnie, to ja jestem jakaś spokojna, że do czasu brania progesteronu nic się nie stanie. Nie wiem czemu, ale jestem
Aaaa i z tym oblizywaniem smoczków to myśmy żartowały. To paskudnie niehigienicznie, ale tak kiedyś dużo osób robiło. Matki miały przekonanie, że jak zliżą bród z podłogi to będzie elegancko.
Inkaaa ja leczyłam tarczycę długo przed ciążą, więc nie ma mowy o odstawieniu. Kiedyś (13 lat temu) moja siostra musiała przestać karmić, bo brała letrox. Dzisiaj można karmić.
Niutek, przykro to czytać. Jednak po części Cię rozumiem przez wzgląd na swoje różne doświadczenia. Trzymaj się
Dziewczyny, moja mała nienawidzi jak leżę na lewym boku. To przeczy wszelkim nakazom.Ona jakoś jest ułożone kręgosłupem po lewej stronie i jak ja tak leżę to ona dosłownie dostaje wścieklizny. Tak mnie kopie, że muszę się lekko odchylić i wtedy trochę mi odpuszcza. No mówię Wam, mały nerwus.
Ja się dzisiaj kiepsko czujęCiśnienie i cukier okej (chociaż cukier mógłby być niższy, ale chyba nie służy mi mleko na ostatnią kolację), ale kręci mi się w głowie jak wstaję, jestem mega słaba i mnie mdli, a jak chwilę postałam w kuchni to od razu ból brzucha i się spiął, więc usiadłam i przeczekałam.
Stokrotka, powiem Ci, że to bycie inkubatorem doprowadza mnie do... smutku. Mój maż próbuje tłumaczyć swoją rodzinę i ja go rozumiem, ale odkąd jestem w ciąży to jestem takim właśnie inkubatorkiem i nagle stałam się dla nich pełnoprawnym członkiem rodziny. To trochę przykre.
Ale w mojej rodzinie też są sytuacje, w których się denerwuję, na przykład ktoś dzwoni i się mnie pyta, jak się czuje mała. To mu odpowiadam, żeby pytał jej, a nie mnie.
Oczywiście jest mnóstwo osób, dla których dalej jestem Dobuską i nic się nie zmieniło, ale jednak czuję zmianę wśród kilku osób i w takiej sytuacji ta pozytywna energia jest dla mnie drażniąca. Nie wiem, czy rozumiecie co chcę powiedzieć.
Stokrotka 86, Aga12345, jaina_proudmoore, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
dobuska wrote:Jaina mi też brzuch utrudnia funkcjonowanie już, więc rozumiem bardzo. Często jak mi coś upada na ziemię to pozwalam, by zostało tam już na zawsze.
Zgodnie ze słowami piosenki „przewróciło się, niech leży!”Stokrotka 86, dobuska, Aga12345, jaina_proudmoore, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry dziewczyny 😚
Nadrobiła wpisy z tych kilku dni
Jej już kilka z nas może się rozpakować, normalnie szok, że to tak zleciało...
Ada, Dobuska, Aneta trzymam kciuki żeby jak najdłużej jednak w dwupaku 😚
I wszystkie oczywiście też!
Jaina gratulacje 😍 już akt notarialny jest to już przypieczetowane
Dziś rano byłam na badaniach z krwi i moczu
Właśnie po wizycie u internisty wszystko ok, posłuchał mnie, ciśnienie zmierzył, saturację, wypytał i dał sporo badań z krwi . Dziś też je zrobiłam
W przyszłym tygodniu pójdę z wynikami do internisty,mam też przed wizytą zrobić EKG
Gdyby nie ciąża to też prześwietlenie klatki piersiowej wchodziło w grę
Miałam coś jeszcze napisać,ale wyleciało mi z głowy
Teraz już postaram się być na bieżąco 😁
Miłego dnia 😚dobuska, Stokrotka 86, Aga12345, jaina_proudmoore, Aneta8, MyŚliwa lubią tę wiadomość
Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
Nie mam niestety dzisiaj czasu, żeby odpisać każdej z Was, ale cieszą mnie dobre wieści od Was
Aneta, daj znać jak tam u Ciebie.
Jaina, rozumiem, że całe forum Mamusie Luty 2022 moze się czuć zaproszone na parapetówkę?dobuska, Stokrotka 86, jaina_proudmoore, Aneta8, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Jaina, a u nas jest 7 stopni więc też podobnie 🙂 wczoraj wieczorem już cały śnieg i lód spłynął.
Oj tak, właśnie podejrzewam że on już wie gdzie jest wyjście 😉 wcześniej nie raz próbował przepchać się przez mój pępek i nie powiem, czasami wydawało mi się że mu się to uda😁
Zakładanie butów to dla mnie też nie lada wysiłek. Sapie przy tym jakbym maraton przebiegła...
Eh, z tymi Świętami to mi przykro że cała organizacja ma być na Twojej głowie. Ja to nawet bym połowy tego jedzenia które planuje zrobić nie robiła gdyby nie to że chce mieć zapas poporodowy.
Zastanawiam się też jak uniknąć macania brzucha przez teściowa. Jakiś pas z drutu kolczastego? Myślicie że by ją zniechęcił?😉
Ostatnio wprost przyznałam że moje jelita nie są zbyt zachwycone gdy je głaszcze i nazywa Wiktorkiem😛 ale teraz dziecko leży centralnie, jest duże i boję się że maluch faktycznie na jej piski i przemowy do brzucha zareaguje wielkim kopem. Ku jej radości. I nie zdążę zareagować. A nie chce też już wyjść na jakąś wredote bo i tak wychodzi na to że to moja wina i brak chęci że Święta będą w takiej a nie innej formie. Aż się dziwię że jeszcze nie padła propozycja żeby mój mąż sam do nich pojechał i zostawił mnie w domu skoro taka słaba jestem.
Dobuska, z tym mierzeniem cukrów też tak robiłam że jak jadłam coś nowego to wtedy mierzyłam częściej. Ale ja tak to 2 h nawet. Teraz już nie eksperymentuje. I przyznam że już nie chce mi się tyle mierzyć😉
Ja też wodę pakuje do walizki- tak żeby mieć na poród i 1 dzień. Potem niech mąż dowozi🙂
Wiktorek też średnio lubi gdy leżę na którymkolwiek boku. Kopie mnie i się stawia. Muszę wtedy lekko na plecy się przekręcić.
Kasiu, super że lekarz pozlecal Ci badania. Pewnie będzie wszystko ok ale wiadomo- lepiej to sprawdzić 🙂 daj znać jak wyniki👍🙂
jaina_proudmoore, Kasiastaraczka, dobuska, Aneta8, Aga12345 lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Stokrotko, a może po prostu powiedz teściowej, ze lekarz zabronił głaskać brzuch? 😂 bo Ci się stawia
Ja wiem po sobie jak ciężko komuś zwrócić uwagę, ale można trochę nasciemniać w sumie
Powiem Ci, że ja już też tak nie badam tych cukrów ponad normę. Po przekąskach nie sprawdzam. Według diabetolog mała mogłaby trochę podrosnąć, wiec cieszę się tym, że mogę jesc więcej smakołyków typu owoce. A jak cukry wychodzą wyższe (ale w normie) to się nie biczuję, bo jak mała troszkę szybciej przybierze to się nic złego nie stanie.
Cała ciąża była restrykcyjna, nie złamałam się na żadne lody, słodycze. Nie zjadłam nic, co było produktem zakazanym, więc chyba trzeba sobie w tej głowie trochę poluzować (nie chodzi mi o dietę, ale o to stresowanie się cukrzycą).
Zostało kilka tygodni, dziewczyny! A po porodzie każda musi zjeść coś, za czym tęskni najbardziej! 🥰 (może być wiele rzeczy 🤣)Stokrotka 86, jaina_proudmoore, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
No, odkurzone
ostatnie prezenty pozamawiane.
Ja ostatnio mam tak, że spina mi się brzuch, a po 1- 2 min okazuje się, że to wezwanie do toalety
a już kminie w głowie, czy to nie skurcz się szykuje.
Alex chyba ugniata jelita.
Ja w sumie nie wiem gdzie już mam jakie narządy 🤣🤣
Ja spakuje 1 wodę do walizki, a potem "awaryjną" reklamówkę do auta męża - zgrzewka małych Muszynianek / laktator/ zapasowe ubranka itp./
bo już widzę to jego nieogarnięcie 🤣
ja w ogóle nie wiem czy go dobudzę w nocy jak się zaczną skurcze 🤣
kiedyś mnie mocno okresowo brzuch bolał, a mąż spał jak kamień 🤣
===================
@Stokrotka - ostatnio przy wieszaniu prania upadło mi 5 skarpetek. 🤣
myślałam, że się wścieknę
W temacie Świąt to moi rodzice nie mają/ mieli zapędów do dotykania brzucha. chyba mnie dobrze znają hehe i wiedzą czym to grozi
Teściowa za to mówiła dziecinnym głosem, ale Alex ją ignorował
@Kasiu - to super, że będziesz miała badania, to ważne aby sprawdzić organizm po chorobie.
Zdrówka jeszcze raz dla Ciebie i dla małego.
@Joana23- jasne, że tak. zapraszam do Łodzi, chętnie poznam koleżanki z forum
zapomniałam gdzie Wy mieszkacie? kojarzy mi się północ kraju
Najbliżej mam do Wawy do Stokrotki i Anety i MyŚliwa
@Dobuska - coś jest na rzeczy z tym leżeniem. mój najbardziej lubi na plecach jak leżę, wtedy ma opcje buszowania dookoła pępka, ostatnio nawet kopie pod piersiami, albo łapkami wywija na dole.
kombinacje alpejskie, chyba poszerza jeszcze lokum mieszkaniowe.
Odpoczywaj dzisiaj, może zmiana pogody też się dała we znaki :*
edit: z tym awansowaniem na pełnoprawnego członka rodziny, dopisać jeszcze muszę, to chodzi Ci o to, że nagle będąc w ciąży ludzie patrzą na Ciebie inaczej, zarówno w rodzinie jak i poza? jakbyś awansowała na inny jakiś level ....tak odebrałam zachowania koleżanek w pracy, teraz jesteś w ciąży to wiesz, wielkie wow, jesteś hmm " jedną z nas"... nigdy nie traktowałam tak żadnej kobiety, bo za mną trudna droga i wiem jak takie zachowanie, że ktoś nie ma jeszcze dziecka albo nie planuje, potrafi zranić.
================
Nie ma co się oszukiwać, dzieci idą na masę i nam będzie coraz ciężej a trzeba wziąć pod uwagę, że z 1.8 kg ma się zrobić minimum 3 kg albo więcej. Organizm pracuje, że hej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2021, 10:58
Stokrotka 86, dobuska, Nisia18, MyŚliwa, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
dobuska wrote:Stokrotko, a może po prostu powiedz teściowej, ze lekarz zabronił głaskać brzuch? 😂 bo Ci się stawia
Ja wiem po sobie jak ciężko komuś zwrócić uwagę, ale można trochę nasciemniać w sumie
Tak! Tak właśnie powiem- dzięki Dobuska😁 zwłaszcza że to prawie prawda- no może nie brzuch by się postawił w tym przypadku ale ja cała 😁 od razu wścieklizny dostaję jak ktokolwiek poza mną i mężem molestuje mój brzuch. Ja rozumiem że tak w środku jest jej wnuk. Ale po 1: nadal siedzi w moim ciele. Po 2: przede wszystkim to mój syn, a nie czyjś wnuk/ kuzyn/ siostrzeniec itd.
jaina_proudmoore, dobuska, Aga12345 lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Stokrotka 86 wrote:Tak! Tak właśnie powiem- dzięki Dobuska😁 zwłaszcza że to prawie prawda- no może nie brzuch by się postawił w tym przypadku ale ja cała 😁 od razu wścieklizny dostaję jak ktokolwiek poza mną i mężem molestuje mój brzuch. Ja rozumiem że tak w środku jest jej wnuk. Ale po 1: nadal siedzi w moim ciele. Po 2: przede wszystkim to mój syn, a nie czyjś wnuk/ kuzyn/ siostrzeniec itd.
ja to już kiedyś chyba powiedziałam, żeby męża tez pogłaskali 🤣🤣🤣
skoro to taki omen na szczęście dotykanie brzucha
Stokrotka 86, dobuska lubią tę wiadomość
-
Ja kiedyś trafiłam na fajny tekst, w którym było napisane, że skoro kobiety głaszcze się po brzuchu, bo tam się rozwija życie, to może warto tez głaskać mężów po penisach, bo oni to życie z nami stworzyli? 😂
Weźcie, mnie to tez wyprowadza z równowagi. Ja się normalnie wzdrygam. Czasami moja mama delikatnie mnie pogłaszcze, ale ja jej pozwalam. Ona w ogóle jest kochana, wczoraj przyjechała mi pofarbowac włosy, a potem mówi „to ja może umyje Ci okno jedno chociaż, żeby mała miała czysto”
Potem umyła i mówi „to jeszcze przetrę drugie, ale trzeciego nie mam siły”
A potem mówi „a umyje tez to trzecie”
😂😂😂😂
A ja coś mówiła i się przejęzyczyłam, że zamiast umyć okno powiedziałam podłogę, to już się pytała czy tez podłogę mi umyć 🤣
Jej pomoc teraz dla mnie jest zbawienna, ja nie mam nic siły… a ona jest taka, że nic mi nie przekłada, nie zagląda. Po prostu chce pomoc. Dlatego ona po porodzie wejdzie pierwsza, bo wiem jak czeka na pierwszą wnuczkę, a po drugie wiem, że nie będę musiała jej nic usługiwać jak będę się zle czuć, bo ona i sama kawę w ekspresie zrobi, powiedziała, że pomoże z prasowaniem. To mimo wszystko cenna pomoc i ja zamierzam z niej korzystać.
Ale teraz mam do Was pytanie. Czy któraś z Was też ma w sobie taką zazdrość o dziecko? Ja na samą myśl, ze przyjedzie rodzina i zaczną małą zabierać na ręce, nosić, tulić, czuje się zazdrosna!
Ja wiem, że jak się oswoję i przyzwyczaję, to będę szukała chętnych do opiekiale na razie nie chce jej dawać nikomu poza mężem.
Ja nie wiem czy to normalne 🙈jaina_proudmoore, Stokrotka 86, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
Stokrotka współczuję takiego głaskania,może ten drut kolczasty to dobry sposób 😂
Jaina 😚
No i ja też już odczuwam,że Tadzik ma taką wagę...ciężko się schylić,co trochę muszę odpoczywać...
Mnie ostatnio tesciowa tylko dotknęła w brzuch z komentarzem,że teraz to już widać, pokaźny. Dawno u nich nie byliśmy,a teraz sporo urósł. Ona mnie ogólnie nie obmacuje,więc ok 😁
Z moją mamą nieczęsto się widzimy,ale ostatnio głaskała Tadzia. Ja jej pozwalam,bo mamy bardzo przyjacielskie stosunki i dla mnie też to jest miłe 🥰
Idę się przejść,tzn. po ziemniaki i wysłać paczkę
Wstawiłam pierwsze prankooo 😍jaina_proudmoore, Stokrotka 86, MyŚliwa, Aga12345 lubią tę wiadomość
Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
dobuska wrote:Kurde. Wstawiłam pranie, schowalam naczynia do zmywarki i puls 109, jest mi słabo, mam wrażenie ze kołacze mi serce. Ciśnienie dobre. Cukier dobry.
Zapytam dzisiaj położną o to, ale nie podoba mi się to.Stokrotka 86, dobuska lubią tę wiadomość
-
Hej! Udało mi się Was nadrobić!
Powiem Wam, że jeśli chodzi o pielęgnację malucha (rozmawiałyście o kikucie pępowinowym), to ja czuje się totalnie zagubiona w obecnej sytuacji. Domyślam się, że Maksio pierwsze swoje dni spędzi w inkubatorze, nawet nie wiem czy będę mogła cokolwiek przy nim robić.. 😔 z tego co wiem, to chyba jedynym moim zadaniem będzie odciąganie mleka.. czuję się strasznie niepewnie odnośnie tego co ma nadejść już niedługo.
Moje ciśnienie niestety nie jest idealne, znowu jakby leki nie działały tak jak w szpitalu. Ale poziom stresu jest na bardzo wysokim poziomie, głowa ciągle pracuje i łapie mnie nieuzasadniona panika.. myślę, że to tez ma wpływ.. dziś o 15:30 mam wizytę w prywatnej placówce u jednej z lekarek ze szpitala, mam nadzieję, że rozmowa z nią mi pomoże. W piątek rano psycholog. Chciałabym jak najdłużej dotrwać jeszcze w dwupaku..
-
jaina_proudmoore wrote:Dobuska tak być może. Jaki zwykle masz puls? W organizmie jest litr krwi więcej, a przy aktywności puls jeszcze rośnie. Usiądź, odpocznij, zrób głębokie wdechy na 3, głęboki wydech i puls uspokoi się na pewno 🙂
Może jestem już teraz trochę przewrażliwiona po tej mojej poniedziałkowej wizycie -
Aneta8 wrote:Hej! Udało mi się Was nadrobić!
Powiem Wam, że jeśli chodzi o pielęgnację malucha (rozmawiałyście o kikucie pępowinowym), to ja czuje się totalnie zagubiona w obecnej sytuacji. Domyślam się, że Maksio pierwsze swoje dni spędzi w inkubatorze, nawet nie wiem czy będę mogła cokolwiek przy nim robić.. 😔 z tego co wiem, to chyba jedynym moim zadaniem będzie odciąganie mleka.. czuję się strasznie niepewnie odnośnie tego co ma nadejść już niedługo.
Moje ciśnienie niestety nie jest idealne, znowu jakby leki nie działały tak jak w szpitalu. Ale poziom stresu jest na bardzo wysokim poziomie, głowa ciągle pracuje i łapie mnie nieuzasadniona panika.. myślę, że to tez ma wpływ.. dziś o 15:30 mam wizytę w prywatnej placówce u jednej z lekarek ze szpitala, mam nadzieję, że rozmowa z nią mi pomoże. W piątek rano psycholog. Chciałabym jak najdłużej dotrwać jeszcze w dwupaku..
Trzymaj się mocno! Zanim się obrócisz, a będziesz go tulić w domu i to będzie tylko wspomnienie.❤️Aneta8, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
dobuska wrote:Puls to wiem, ale ja oprócz tego zasłabłam i miałam kołatania serca, a to już podobno nie jest okej. Na razie leze i czuje się słabo. Dobrze, ze dzisiaj spotkanie z położną, to nie będę pisać do lekarki.
Może jestem już teraz trochę przewrażliwiona po tej mojej poniedziałkowej wizycieAga12345 lubi tę wiadomość