Mamusie Luty 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Dobuska, ja też czuję kopniaki z boku od dłuższego czasu a mały nadal leży głową w dół. On się chyba jakoś rozkracza, albo kopie kolanami? Możliwe że Dobuska Juniorka podobnie.
Czyli jutro masz kontrolę a potem kiedy?
Ja też już wagowo na plusie. W zależności od stopnia spracowania i opuchlizny od 2 do 4 kg... Serio, mam nadzieję że ta woda że mnie zejdzie. Niby jej aż tak mocno nie widać, ale ja zauważam różnicę...
Ada...31, swoją drogą to podziwiam Twoj spokój i opanowanie. Najpierw z tym rozwarciem a potem z porodem. Mnie to już stres na tym etapie łapie... A normalnie nie jestem typem panikary tylko właśnie zadaniowca. Jakoś ciąża wystawia na próbę mój charakter oraz odruchy😁
Dziewczyny, na styczniowej wizycie będę miała pobierany wymaz gbs. U nas szpitale wymagają żeby był z pochwy i odbytu. Może któraś miała i podpowie jak wygląda to badanie? Bo wymaz z pochwy to ok, ale mocno w tym odbycie lekarz grzebie? Jakoś odczuwam dyskomfort na myśl że nawet tam mi coś wsadzi🤦dobuska, Aga12345, Ada.. 31, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Ada gratuluję córeczki, jak na ten tydzień to duża dziewczynka, nie pamiętam czy mieliście zastrzyk na rozwój płuc, jednak to rozwarcie świadczyło o szybkim porodzie, najważniejsze, że już po, a malutka na pewno szybko ustabilizuje się z oddechem, mam nadzieję, że szybko będziecie razem. Dużo zdrówka dla Was!
A tak poza tym to przeraża mnie, że już 2 kobietki urodziłydobuska, Stokrotka 86, Ada.. 31, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
-
Stokrotka 86 wrote:Dobuska, ja też czuję kopniaki z boku od dłuższego czasu a mały nadal leży głową w dół. On się chyba jakoś rozkracza, albo kopie kolanami? Możliwe że Dobuska Juniorka podobnie.
Czyli jutro masz kontrolę a potem kiedy?
Ja też już wagowo na plusie. W zależności od stopnia spracowania i opuchlizny od 2 do 4 kg... Serio, mam nadzieję że ta woda że mnie zejdzie. Niby jej aż tak mocno nie widać, ale ja zauważam różnicę...
Ada...31, swoją drogą to podziwiam Twoj spokój i opanowanie. Najpierw z tym rozwarciem a potem z porodem. Mnie to już stres na tym etapie łapie... A normalnie nie jestem typem panikary tylko właśnie zadaniowca. Jakoś ciąża wystawia na próbę mój charakter oraz odruchy😁
Dziewczyny, na styczniowej wizycie będę miała pobierany wymaz gbs. U nas szpitale wymagają żeby był z pochwy i odbytu. Może któraś miała i podpowie jak wygląda to badanie? Bo wymaz z pochwy to ok, ale mocno w tym odbycie lekarz grzebie? Jakoś odczuwam dyskomfort na myśl że nawet tam mi coś wsadzi🤦dobuska, Stokrotka 86, Ada.. 31, jaina_proudmoore, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Dobuska ostatnio już też miałam wrażenie, że coś przytyłam a u lekarza wyszło mniej i teraz tak się utrzymuje, zobaczymy co będzie w poniedziałek, a 1kg to świetny wynik jak na ten czas ciąży
dobuska, Stokrotka 86, Ada.. 31, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
-
Stokrotka, faktycznie tak może być, bo te nasze dzieci to już są naprawdę duże. Ja cały czas sobie wyobrażam, ze główka na dole, a nóżki na gorze, a przecież one są już dłuższe
nie wiem kiedy kolejna wizyta, bo ta w sumie jest taka awaryjna. Miałam mieć dopiero 7 stycznia.
Mi
Lekarka będzie tez pobierać wymaz (miała 7 stycznia, ale nie wiem czy teraz nie zmieni terminu). Podobno lekko tylko się wsuwa wymazowke, albo i wcale, ze się prawie nie czuje
Stokrotka 86, Selena, Ada.. 31, jaina_proudmoore, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
Ada.. 31 wrote:Hej dziewczyny Kaja się urodziła dziś o 18:07 ma trochę problemy z oddychaniem waży 2360 i 46 długa, ja jestem po cc już na sali na położnictwie. Ogólnie wszystko poszło bardzo szybko. Dostałam skurcze po 12 dziś, nie czuje się źle tylko brzuch mnie boli 😅😅
A mnie jakiś katar znowu wziął,masakra...Ada.. 31 lubi tę wiadomość
Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
Ada gratuluję! 💗 trzymam za Was mocno kciuki! Niech maleńka zdrowo rośnie, a Ty prędko dochodź do siebie po cc 😘
Ada.. 31 lubi tę wiadomość
-
Ada.. 31 wrote:Hej dziewczyny Kaja się urodziła dziś o 18:07 ma trochę problemy z oddychaniem waży 2360 i 46 długa, ja jestem po cc już na sali na położnictwie. Ogólnie wszystko poszło bardzo szybko. Dostałam skurcze po 12 dziś, nie czuje się źle tylko brzuch mnie boli 😅😅
ależ świąteczny news
gratulacje!
Życzę zdrowia dla Ciebie i dla małej oraz szybkiego dojścia do pełni sił!
Informuj nas w miarę możliwościAda.. 31 lubi tę wiadomość
-
hej dziewczyny,
Nie pisałam wczoraj, tylko czytałam forum.
Dziwne były tegoroczne święta.
Narobiłam się szalony królik, bo oprócz męża NIKT palcem nie kiwnął, aby w czymkolwiek mi pomóc...
Maż dwoił się i troił, z nalewaniem zupy, smażeniem itp. także chwała mu za to
Nie chce tu się rozpisywać za dużo, ale podam tylko dwa hasła " siadaj, w gościach jesteś" ( mój ojciec do teściowej).. oraz wielka oferta teściowe z I dnia świątj " pomóc ci wytrzepać obrus?" na którą odpowiedziałam, że nie jest ciężki, bo mnie język już drapał 🤣
Stałam przy garach, potem sprzątanie, potem ukroić ciasto itp itd.
Jak na połowę czy końcówkę 8 miesiąca ciąży, to mam kurde kondycje, albo napędzał mnie wkurw przez wielkie W czy adrenalina.
U ojca męża też było dziwacznie.. teść mnie traktował dosłownie jak trędowatą, jakby się bał, oprócz dziwnego składania życzeń to potem słowa ze mną nie zamienił.
Były też dwie ciocie, które sensownie mówiły o porodzie/ itp rzeczach, były komentarze na temat imienia- Aleksander beee, Antoni lepszy.
Komentarze po co się pcha mój mąż na porodówkę bo będzie miał traumę... Klimat swiąteczny równe zero...
Przepraszam, że tak się żale tutaj, ale nie bardzo mam z kim o tym pogadać
To mi tylko uświadomiło, że każda z nas jest silna i poradzi sobie jak będzie musiała, niezależnie od sytuacji.
======
jeśli chodzi o cukry to po posiłkach były bardzo ładne, jadłam mało, ale często. nie spróbowałam wszystkich potraw, bo nie miałam też na niektóre chęci.
zupa grzybowa plus karp - cukier 100
1 pieróg, plus łyżka sałatki, plus śledzie- cukier 100.
Cukry po posiłkach były dość niskie, ale ja byłam prawie ciągle w ruchu w domu.
Jedynie rano miałam 24.12- 93, 25.12- 91, 26.12- 93, a dziś- 86.
Zjadłam tez kawałek ciasta marchewkowego, sernika i makowca- mały, ale zjadłam, bez wyrzutów sumienia
Wczoraj byłam na świątecznym spacerze pomimo mrozu.
==================
Dziś po południu mamy rozpakowywać i montować przewijak.
miłe zajęcie. mam w planie ustawić od razu niektóre rzeczy, albo chociaż zobaczyć jak to "ogarnąć"
Życzę Wam odpoczynku po aktywnych świątecznych dniach!
Stokrotka 86, MyŚliwa, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
@Aneta8 - jak u Was?
mąż na pewno już widział zdjęcie małego
czy Maksiu ma dużo włosków i jak wczorajsze kangurowanie?
domyślam się, że pierwsze było magiczne i takie hmm nie do uwierzenia.
Mój mąż to się ze 4 razy pytał co u ciebie i kazał sprawdzać forum
jak się czujesz? daj nam znać co lekarz powie, bo dziś miały być jakieś informacje.
uściski :*
@Stokrotka - nie martw się na zapas
Wiktorek sobie wybierze kiedy zawitać na świecie, a nam pozostaje spakować walizkę to raz, ogarnąć w domu rzeczy dla małego, a przede wszystkim - przygotować głowę na poród bo to najważniejsze. Wszystkiego zaplanować nie możemy, ale jakieś scenariusze warto w głowie rozważyć.
Cieszę się, że pierogi zjedzone
GBS - to delikatny wymaz, z przedsionka, miałam na ostatniej wizycie, lekkie smyranie, nic takiego
Nie ma się czego baćtak jakby cię ktoś po wewn stronie policzka posmyrał szpatułką.
@Dobuska - to prawda, dzieciaki teraz rosną i będą rosłymój kawaler też nawala na dole rączkami, po bokach to chyba też rączkami, nogami na górze. a ostatnio to falował mi brzuch, że hej, jakby się przeciągał, chociaż chwilami to ja nie wiem co on tam wyrabia
Też będę pakować walizkę, chyba nawet jutro, a po Nowym Roku dorzucę tylko prowiant dla siebie
@Selena- nie dziwie się, że się lekko stresujesz, ale każda ciąża jest inna. masz też leki, także powinno być wszystko dobrze. to szykuje ci się "zabawowy" Sylwester z dzieciaczkami
@Kasiastaraczka - zdrówka dla Ciebie :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2021, 09:40
Stokrotka 86, dobuska, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Jaina przykre to zachowanie rodziny, tymbardziej, ze wiadomo, ze jesteś w ciąży, a w restauracji przecież nie byli żeby im wszystko podać, co do niepotrzebnych komentarzy i zachowań jak już pisałyśmy chyba każda z nas się z nimi spotkała, zostaje nam jedynie nie słuchać a hak uzbiera się za dużo to wygarnąć żeby sobie tez trochę ulżyć 🙂 świetnie, ze cukry takie ładne ale tak jak mówisz ruch na pewno zrobił swoje a te na czczo cóż, nierówna walka ale już do końca dużo nie zostało. Udanego przygotowywania miejsca dla maluszka 🙂
Stokrotka 86, jaina_proudmoore, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny już po Świętach 🙂 u nas dalej mróz ale jednocześnie piękne słońce- tak jak lubię 🙂
Z tym martwieniem się u mnie to w dużej mierze kwestia zmęczenia. Zauważyłam że jak jestem mega zmęczona to siada mi psychika. Pojawiają się jakieś głupie problemy, które normalnie nie byłyby dla mnie problemem. Mam nadzieję że mi to po ciąży nie zostanie... Serio jakaś taka słaba ostatnio jestem. I fizycznie i psychicznie. Źle się czuję w tej roli- mega to do mnie nie podobne ale widzę że bez męża obok często nie dałabym rady.
Mój maluch wczoraj i dzisiaj bardzo aktywny 🙂 tak się kręci tam na dole że nieraz pochwa/szyjka mnie mocno zakluje. Też tak macie? Nie że mnie zgina czy coś, ale jednak to czuję i to przy jego ruchach. Albo głową stuka albo rękami próbuje wrota otworzyć 😉
Dobuska, jak się czujesz? Na którą masz wizytę u dr?
Aneta, Ada..31- jeśli będziecie w stanie też napiszcie co u Was. Myślę o Was i malenstwach i trzymam kciuki za zdrowie całej Waszej czwórki 🙂👍
Jaina, przykre to co piszesz o rodzinie. Dobrze że mąż stanął na wysokości zadania, ale dziwi mnie że nikt nie pomyślał że Tobie może być ciężko...
Ja byłam przekonana że u mnie będzie makabra, ale wymarudzili się na wiele tygodni przed Świętami i na samym spotkaniu komentarzy było mało. Za to dużo pochwał. I oferty pomocy też były, ale wolałam skorzystać z pomocy męża. Biedny wziął kilka dni wolnego przed Świętami i latał na zakupy, sprzątał i pomagał mi przy garach. Naprawdę się urobil. Więc i on i ja wczoraj po prostu padliśmy jak placki. Dobrze że goście byli tylko na 1 dzień- nie dalibyśmy rady gościć się 3 dni.
Tak w ogóle to mi się wydaje że kobiety zazwyczaj za bardzo przepracowują się w Święta. Nie chodzi mi tylko o ciążę. I finalnie jak już są te Święta to taka gospodyni za przeproszeniem pada na twarz. A jak jeszcze ma marudzących gości... Mam wrażenie że często ten sens Świat gdzieś znika przez to wszystko.jaina_proudmoore, Aga12345, dobuska, Jeheria, MyŚliwa lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Jaina, aż się zagotowałam… co za durni ludzie!!! I przepraszam, bo w sumie obrażam Twoją rodzinę, ale do cholery jasnej, jesteś w ciąży! A nawet jakbyś nie była, to wigilia to rodzinne święto, a nie ze zaprosiłaś ich na urodziny!
Boże, daj mi siły, żebym do końca ciąży nikogo nie zabiła 😂
Jesteś dzielna, że to wytrzymałas, ale nie dziwie Ci się, że masz dosyć.
To ja naprawdę miałam luksus…
Stokrotko rozumiem Cię, ciało bardzo współpracuje z psychiką wiec to normalne, że masz dosyć. Jestem pewna, że po porodzie (chociaż prwnie nie od razu) wszystko wróci do normy. My teraz jesteśmy jedną wielką elektrownią hormonalną.
Ja właśnie wróciłam z pierwszych zajęć w szkole rodzenia. Gadaliśmy na razie tak bardzo ogólnie o porodzie. Dowiedziałam się, że niepotrzebnie spakowalam podkłady i podpaski poporodowe, bo szpital wszystko dajenie wiem, jakoś boje się je wyciągać 🤣
Ale muszę tez dopakować dla męża jakieś klapki i koszulkę na zmianę.polecają też butelkę z filtrem, bo woda w szpitalu podobno w dobrym stanie. Mam jakieś opory, ale zobaczę. No i mam ćwiczyć z mężem oddech.
Martwie się tylko, bo do zajęć dotyczących opieki nad dzieckiem raczej nie dotrwama zajęcia dla ojców będą 7 lutego, to to już wiecie. Po ptakach
Na razie położna wspomniała o tym, że nie poleca kąpać dziecka zanim ona do nas nie przyjdzie (prowadząca to moja położna patronażowa). Dzisiaj miała sytuacje, że pojechała do rodziców, którzy za późno zgłosili powrót ze szpitala i ona przyjechała do nich jak już było dziecko wykąpane, z przesuszoną i popękaną do krwi skórą. Coś zrobili zle i nie wiedzieli co. Oczywiście to skrajny przypadek, ale ona podkreśla tutaj swoją rolę (zwłaszcza dla wystraszonych rodziców pierwszego dziecka). Mówiła tez o tym, że mamy się nie godzić na zakrapiane oczek dziecka na rzezaczke (nie wiem czy dobrze pamietam), jeśli dziecko rodziło się przez CC, bo dziecko nie miało prawa się zarazić.
Generalnie to były tylko krótkie informacje podane pomiędzy informacjami o porodzie wiec na razie jest tego niewiele. Uczyła nas o oznakach porodu, o oddechu podczas porodu, o pakowaniu torby, podała wszystkie numery do szpitala. Takie podstawy podstaw. Było spoko, bo kobieta jest cudowna.
Stokrotko dziękuje ze pytasz, czuje się całkiem dobrze dzisiaj. Wizytę mam o 15:30. Dzisiaj pierwszy dzień bez luteiny, ale nie urodziłam, wiec chyba jest Ok 😂😂😂Stokrotka 86, jaina_proudmoore, Aga12345, MyŚliwa, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
Dobuska, fajna ta Twoja położna 🙂 wiem że to już pisałam ale serio dobrze trafiłaś.
I naprawdę zazdro że Twój szpital tyle udostępnia. Ja zaraz zaczynam pakować walizke ( częściowo bo kilka rzeczy muszę dokupić) ale masę tego muszę zabrać ☹️ biedne te warszawskie szpitale😉
Dzisiaj znowu na słodko- jajka miały ostatni dzień ważności i zrobiłam kokosanki 😁 takie z samych jaj, wiórek kokosowych i erytrytolu. Ale się zapchalam😁
Dobuska, trzymam kciuki za wizytę. Ciekawa jestem co dr Ci powie. Myślę że na efekty odstawienia luteiny to chyba za wcześnie skoro wczoraj jeszcze brałaś. Zresztą obyśmy wszystkie dotrwały do stycznia chociaż 🙂Aga12345, dobuska, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Ja się do tej kobiety zapisywałam chyba w 8 tygodniu ciąży, ona jest tak oblegana w mieście. To kobieta, która chyba urodziła się po to, żeby być położną. Serio, jest cudowną kobietą.
Fajnie też powiedziała o kilku kwestiach, że w szpitalach nie możemy rodzić z partnerami i nie mamy odwiedzin, bo się po prostu na to godzimy. Podała co jest napisane w ustawie i podkreśliła, że szpitale robią po swojemu. Gdyby każda z nas się buntowała, uzyskiwałaby swoje prawa, bo każda z nas ma prawo mieć przy porodzie męża i każda z nas ma prawo do odwiedzin po porodzie (nie jest napisane jak często i jak długich, ale do jakichkolwiek). I ma rację, bo kobiety, które się postawiły, dostały zgodę na odwiedziny. Tylko, ze ona zdaje sobie sprawę z tego, że nie każda z nas ma na to siłę i chęci i w żadnym wypadku nie mówiła tego wszystkiego jakoś złośliwe. Po prostu podkreślała, że choćby nie wiem jak chciała, nie jest w stanie nam pomóc w tej kwestii i chciała, żebyśmy wiedziały, że po prostu jesteśmy w stanie sporo ugrać.
Sama mam przypadek koleżanki z innego wątku, w której szpitalu nie można było kangurować. Złożyła jakąś skargę, napisała pismo i sam dyrektor ją zapewnił, że mąż będzie mógł kangurować.
Sama jestem zdziwiona, jak krótką listę do szpitala dzisiaj dostałam. Wygląda na to, że poza ubraniem dla siebie, jakimiś chusteczkami nawilżającymi dla dziecka i kremem do pupy, niewiele muszę mieć. Mam spakowane podkłady i podpaski, może się jeszcze upewnię u jakichś koleżanek, czy faktycznie lepiej mieć swoje czy nie. Wiecie, to że wszystko dają, to nie znaczy, że to jest taka bajka. Sama spakowałam dziesięć pampersów dla małej, chociaż nie muszę, ale biorę pod uwagę, że położne będą zajęte, zabiegane, coś się będzie działo, a mała będzie przemoczona.
No. nic, torba spakowana, coś z niej wyjąć, a coś dołożyć to już chwila moment. Położna powiedziała, żebyśmy do 36 tygodnia były spakowane.
Ale to faktycznie dziwne, że jeden szpital daje wszystko, a drugi praktycznie nic.
Podobało mi się też to, jak położna zaczęła wykład, że chce nam pokazać, że każdy poród może być piękny. Czy to fizjologiczny, czy naturalny czy cięcie cesarskie. Powiedziała też, że jeżeli jakaś mama nie chce rodzić naturalnie, bo się boi, bo coś ją martwi, to nikt nie ma prawa jej do tego zmusić. Nie może i już i wcale nie potrzebujemy do tego jakichś wielkich wskazań.
"Nie chcę, żebyście wyszły ze szpitala z poczuciem, że jesteście przegrane".
Powiedziała coś w stylu "Jeżeli nie będziesz chciała urodzić naturalnie, poproś o dokument, w którym napiszesz, że się na taki poród nie zgadzasz, od razu zmienią typ rozmowy". Mówiła też w drugą stronę. Jeśli wskazaniem do CC jest waga 4 kg, a Ty chcesz spróbować rodzić naturalnie, nikt nie może Cię zmusić. Są wskazania, kiedy nikt z Tobą nie dyskutuje (czy to nacięcie krocza kiedy widać, że krocze już nie da rady, czy cesarskie cięcie przy ogromnym ciśnieniu), ale są sytuacje, w których możesz decydować. Podkreślała też powagę cesarskiego cięcia. Ogólnie nie jestem w stanie Wam nawet przekazać energii, jaką się z nami dzieliła, ale po prostu to kobieta, która stoi bardzo po stronie rodzącej i ma mega szacunek do tego, co każda z nas mówiła. Nie ma żadnego obśmiewania czy przekonywania na siłę. Dla niej najważniejszy jest nas spokój i to, żebyśmy znały swoje prawa, ale jednocześnie wiedziały, kiedy możemy i powinnyśmy zaufać personelowi. Taki złoty środek. Mega super sprawa.
Jak będę po kolejnych zajęciach to będę się dzielić tą energią z Wami, bo ja dzisiaj wyszłam jakaś spokojniejsza. Ogólnie odkąd z nią porozmawiałam w czwartek, jestem spokojna i nie boję się tego porodu, nawet jeżeli do niego dojdzie szybciej. Dzisiaj rozumiem już jak ważne jest, żebym jak najdłużej została w domu, gdy zacznie się akcja porodowa, bo dla kobiety poród trwa od wtedy, kiedy przekroczy drzwi porodówki, nawet jeśli akcja nie jest jeszcze rozkręcona. Dlatego czasami słyszymy, że jedna rodziła godzinę, a druga dwadzieścia, bo często te kobiety z pierwszej grupy nie uwzględniają jako poród tego okresu pierwszej fazy, która trwa jeszcze w domu.
Stokrotko myślę, że dzisiaj na wizycie będzie wszystko okej, podejrzewam, że szyjka nadal trzyma, bo tak jak mówisz, luteina odstawiona dopiero wczoraj wieczorem. Jakoś mi sie wydaje, że będzie okej.
Ale robisz smaka! ja dalej męczę sernikStokrotka 86, jaina_proudmoore, MyŚliwa, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
A i o planie porodu było fajnie
"Będziemy robić plan porodu, ale nie dlatego, że nagle w szpitalach zaczęli go czytać, bo nie zaczęli, ale żebyście wiedziały czego chcecie"
Rozbawiło mnie to trochę tak przez łzy.
I fajnie powiedziała też, żeby przy nacięciu krocza wpisać "wyrażam zgodę na nacięcie krocza, kiedy będzie taka konieczność". Powiedziała, że jak personel widzi tylko i wyłącznie "nie wyrazem zgody, nie wyrazem zgody..." i tak dalej, to po prostu to ich frustruje i sie rodzi pytanie " to po co Pani tu przyszła?"
Stokrotka 86, jaina_proudmoore, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
My na Wigilię i pierwszy dzień świąt byłyśmy u teściów. Także miałam luksus. Wszystko teściowa zrobiła a ja mogłam sobie poleżeć po jedzeniu a nawet iść w kimę bo mi łóżko przyszykowali do odpoczywania. Na drugi dzień świąt dali nam jedzenia, więc też leniuchowałam. Moja mama też przed świętami jeszcze nawiozła nam jedzenia do zamrażarki...więc do końca roku mamy co jeść 😂 Mały ciągle w brzuchu wariuje. Czasami tak mocno, że zgina mnie w pół. Córka krzyczy do brzucha "Nikodem nie wariuj bo rozerwiesz mamie brzuch!". Macica mi ciągle twardniej. Wczoraj coś mnie tak rwało w środku, że nawet zmiana pozycji nie pomagała, ale na szczęście po jakimś czasie przeszło.
Lista na pierwszej stronie aktualizowana. Gratulacje mamuśki 🥰😘🍀Stokrotka 86, jaina_proudmoore, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny za miłe słowa. Można na Was liczyć 💕💪😇jedyne co mi zostaje to zapamiętać to co dobre, a o reszcie zapomnieć i żyć dalej. // Ja dziś znów aktywnie. Odkurzanie, pranie, ogarnięcie kuchni itp 🙉jak tak dalej pójdzie to urodzę w dwie godziny 🤣 Z tego wszystkiego umówiłam się na 10 stycznia na sesje ciążowa - stwierdziłam, że coś mi się należy od życia ( czytaj: ładne zdjęcia z okresu ciąży, pamiątka i miło spędzony czas). Dla męża to będzie niespodzianka 🥰 // @Dobuska - taka położna to człowiek anioł. Uspokoi, ale i podejdzie do porodu właściwie bo każdy poród może i powinien być piękny, w końcu rodzi się nowy człowiek. Niestety, rzeczywistość i szpitale często wykorzystują stan emocjonalny pacjentki i jest jak jest, potem zostaje trauma i przykre przeżycia. Są prawa pacjenta i opieka okołoporodowa - jeśli mamy siłę, warto walczyć o swoje 💪 Luteina jeszcze krąży w organizmie także spokojnie, Dobuska junior jeszcze posiedzi. Daj znać po wizycie 🥰aaa i super, że twój szpital tyle zapewnia 😇 // @Stokrotka- ciasteczka mniam 🥰masz racje z tym wpisem, że czasem na „pani domu” spoczywa za dużo obowiązków. Nie spodziewałam się, że sytuacja będzie tak wyglądać… ale poradziłam sobie ze wszystkim i to mnie cieszy 💪Ja miewam czasem kłucia w pochwie albo jak wstanę za szybko albo ja leżę, różnie to bywa. Miewam też okresowy ból w dole brzucha - tak na 20 sekund i mija. Czy skurcze BH są bolesne czy nie? Gdzieś mi mignęło w aplikacji, że nie są 🤷♀️Mam nadzieje, że każda z nas doczeka jak najbliżej terminu 👶💕💪za to trzeba mocno trzymać kciuki teraz // @Pimka - czy dobrze pamietam, że już dziś miałaś iść do szpitala? Trzymaj się ciepło 😘
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2021, 14:47
dobuska, Stokrotka 86, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
Taaak! Dzisiaj Pimka ma się zgłosić w szpitalu, z tego co pisała! Daj znać!
Jaina, odpocznij trochę!musisz zwolnić obroty ze świąt, bo widzę, że nie możesz wyhamować.
Ja się powoli zbieram do lekarza, ale aż mnie brzuch boli z nerwów. Ja chyba nigdy nie przejdę spokojnie wizyty 😂Stokrotka 86, jaina_proudmoore, Aga12345 lubią tę wiadomość