Mamusie Luty 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
hej dziewczyny,
miłego dnia dla wszystkich
@Agawa85- dziękujemy za wiadomość.
gratulacje, zdrówka dla ciebie i dla małej
cieszcie się sobą, odpoczywaj i zbieraj siły na powrót do domu.
@Stokrotka86- czekamy na nowe informacje od ciebie
@Pimka - to dobrze, że wymaz wyszedł negatywny.
A najważniejsze, że Pani Macica ma się dobrze, za to trzymałam mocno kciuki, myśląc o Tobie wczoraj!
@MyŚliwa- cieszę się, że jesteś już w domu.
zmartwiła mnie tylko końcówka wpisu o układzie oddechowym przy cukrzycy, płuca się rozwijają chyba do 38 tc z tego co pamiętam.
@GosiaRumi - jak tam u ciebie?
@Negra85- dobrze pamietam, że dawno nie pisałaś co słychaćodezwij się jak będziesz mogła.
@Dobuska - moja droga, kochana Dobuska.
z tego co wiem, to możesz iść do lekarza,
moja mama miała tak w trakcie choroby w listopadzie, po 7 dniach była u lekarza POZ na wizycie, zgłosiła to panu policjantowi, który na kontroli był dzień wcześniej.
Kwarantanna obecnie trwa 7 dni, została skrócona od dzisiaj.
Zobacz sobie na tej stronie co napisali:
https://www.gov.pl/web/rpp/ile-obecnie-trwa-kwarantanna-a-ile-izolacja
Wypożyczenie KTG to dobry pomysł, ale wg mnie możesz śmiało umówić się jeszcze na wizytę u swojej lekarki, jeśli będzie Cię coś niepokoić.
I nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, teraz musisz czekać na wynik testu i albo wóz, albo przewóz.
Nic już się nie zmieni, albo będzie izolacja, albo jej nie będzie.
Nerwy obecnie naprawdę nie są Ci potrzebne, wycisz się, odpoczywaj jak najwięcej i dbaj o siebie i małą
@Aga12345 - łącze się z tobą w bólu. miałam ciężką noc. wstawałam siku po 1.30, potem nie mogłam zasnąć, nie wiem sama ile. a byłam mega śpiąca, dodatkowo bolał mnie brzuch mocniej niż zawsze, ale tez jakoś długo. Przez ten półsen to nie wiem ile to trwało. Potem kolejna pobudka nad ranem i znów bez spania - masakra jednym słowem
Młody jeszcze wczoraj wieczorem był leniwy i znów mnie nastraszył, bo inaczej się nie da tego ująć.
Kciuki za dzisiejsze KTG!
@Jeheria - udało się coś ze szpitalem załatwić?
@Lolla - to już też ostatnia prosta u Ciebie
@Aneta8 - byliście na wizycie u pediatry wczoraj?
@Falk - hihi tego się nie da rozchodzić raczej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2022, 10:48
Aga12345, po_prostu_ja, Kasiastaraczka, Agawa85, Stokrotka 86, Gosia Rumi, Pimka lubią tę wiadomość
-
MyŚliwa , jak tak czytam Twój wpis o tym KTG , gdzie Twój maluszek był bardzo aktywny i przez to puls był wyższy i przypomniałam sobie swoją sytuacje sprzed kilku dni.
Wrocilam od położnej i mały tez tak szalał chyba ponad godzinę może nawet dwie , z tym ze ja nic z tym nie zrobiłam i teraz zaczynam wątpić czy aby słusznie ..
to była jednorazowa akcja .. myślisz ze źle zrobiłam i powinnam zgłosić to położnej , lekarzowi ?? Mogło sie coś stać ? -
Dobuska ja jednak trzymam kciuki żeby test był negatywny, u mnie położna mówiła, ze nawet jak test wyjdzie pozytywny to nie przewożą już do innego szpitala. Przed chwila czytałam i rzeczywiście kwarantanna krótsza ale izolacja bez zmian.
Agawa gratuluje dużej zdrowej córeczki. Dużo zdrowia dla Was.
Pimka bardzo się cieszę, ze zagrożenie minęło.
Jeheria właśnie u mnie ruchy tez takie rzadsze i słabsze, nawet już nie takie kopniaki tylko właśnie wyciąganie, pomimo małej wagi.jaina_proudmoore, Agawa85 lubią tę wiadomość
-
Niutek, nawet tej stronie, którą wysłała Jaina jest napisane, ze izolacja trwa 10 dni od momentu uzyskania pozytywnego wyniku. Na innej stronie znalazłam info, że okres kwarantanny nie skraca izolacji. To by się zgadzało z tym co miała moja siostra i szwagier. Dopiero jutro będę mogła to zweryfikować, jak dostanę wynik.
Jaina, kwarantanna skrócona, ale izolacji nie skrócili niestety. Także dla mnie to wyjdzie w sumie 12 dni, biorąc pod uwagę moment wyżywienia skierowania.
Moja lekarka wie, że jestem dodatnia, wątpię że zgodziłaby się mnie przyjąć. Wiesz jak to jest… lekarze się boją 🤷🏻♀️ Ma mały gabinet i ja dodatnia tam potrzebna jak dupie koszula.
Jeżeli cokolwiek złego będzie się działo, albo na przykład KTG będzie wątpliwe, to będę dzwonić do lekarki, położnej lub po prostu do szpitala.
Wiem, że zamartwianie się nic nie da, ale naprawdę trudno się z tym pogodzić…
Muszę się chyba trochę odciąć, bo tu się piękne chwile na forum zaczynają, a ja szerzę smutki i żale -
Aga12345 wrote:Dobuska ja jednak trzymam kciuki żeby test był negatywny, u mnie położna mówiła, ze nawet jak test wyjdzie pozytywny to nie przewożą już do innego szpitala. Przed chwila czytałam i rzeczywiście kwarantanna krótsza ale izolacja bez zmian.
Agawa gratuluje dużej zdrowej córeczki. Dużo zdrowia dla Was.
Pimka bardzo się cieszę, ze zagrożenie minęło.
Jeheria właśnie u mnie ruchy tez takie rzadsze i słabsze, nawet już nie takie kopniaki tylko właśnie wyciąganie, pomimo małej wagi.
-
U mnie lekarze się nie boją, tzn nie mają wyboru bo na jednym oddziale leżą chore na covid z tymi zdrowymi, tylko w innych salach. Ja do tego lekarza ze szpitala chodzę dodatkowo na wizyty.
Myślę że lekarze się już przyzwyczaili do pandemii i nie mają wyboru, tak samo przyjmują chore jak i zdrowe.
Szkoda Dobuska że od razu cięcie u Ciebie na izolacjiu mnie można rodzić naturalnie. Tym bardziej że do cięcia potrzeba całej ekipy lekarzy, anestezjologa... A SN to praktycznie na koniec potrzeba 3 ludzi a tak to tylko położna przychodzi co jakiś czas.
Jaina tak tata się dostał do drugiego szpitala u nas w Ełku. Leży na dermatologii bo brak miejsc. No ale powiedzieli że wszystkie badania porobią, jest zadowolony z podejścia i najważniejsze że czuje się w końcu bezpiecznie i my też.
U mnie też dziś noc bardzo kiepska. Maciek kaszlał i płakał co chwilę. Zatkany nos i ten kaszel. Syrop clemastinum i nasivin nie pomagały, meczyl się biedak. Jak mnie to wkurza że zapraszam znajomych z dzieckiem i pytam się czy zdrowi a oni że tak a dziecko z katarem przychodzi... Normalnie nóż się otwiera....Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2022, 11:23
jaina_proudmoore, mk_bambino, AnSan89, Aga12345, Stokrotka 86, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
dobuska wrote:Taaaak, bo gdybym trafiła do szpitala podczas akcji i by mi wyszedł pozytywny, to muszą mnie już zostawić, wiec położna dobrze mówiła. Co innego jak odgórnie wiem, jak jest. To mi potwierdziła i lekarka i położna. I niestety wiem też, że zrobią mi cięcie, jeśli byłabym w trakcie izolacji
Dobuska, po pierwsze spokojnie.
poczekajmy na wynik testu.
według mnie, niestety, trochę się pośpieszyłaś chyba z tym pisaniem do lekarki...ale czasu już nie cofniemy.
Test z apteki to jedno, chyba bardziej wiarygodny będzie wynik wymazu PCR - poczekajmy na ten wynik.
A potem trzeba będzie przystosować się do sytuacji - innego wyjścia w tych obecnie dziwnych czasach nie ma..
Pamiętaj, że wspieramy cię tutaj i możesz marudzić na maksa
Stokrotka 86, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
@Jeheria - no ludzie są niepoważni, to prawda i chyba się niczego nie nauczą... NIGDY.
Wiem od lat jak to w szkole wygląda, pandemia nawet nie zmieniła tego.
Wysłanie dziecka na sprawdzian itp było ważniejsze od zdrowia.
Nieraz potem chorowało z 10 osób, a na końcu radośnie padało na mnie
Dobrze, że tata dostał się do szpitala -
U mnie też już brak miejsca w lokalu, bo młody wczoraj się przesuwał jak wąż do dołu, a dodatkowo mnie łapały skurcze, także było to dziwaczne uczucie. Jakby nałożone jedno na drugie, tu uczucie coraz mocniejszego oplatania w pasie i schodzi na dół, a w między czasie jeszcze delikatniejsze ruchy dziecka.
Trochę się wczoraj stresowałam, nie powiem.
======
Ja dziś na 13 jadę na badanie USG plus wizytę u swojego lekarza także dam znać po.
W piątek mam KTG w tym zapasowym szpitalu, ale nie odpuszczam i cisnę dzisiaj o KTG w tym podstawowym szpitalu, gdzie chce rodzić - sama cukrzyca chyba wystarczy do sprawdzenia/ wystawienia
Jeheria, MyŚliwa, Stokrotka 86, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
Hmmm… ja nie myślę, że się pośpieszyłam. Dla mnie to osoba pierwszego kontaktu, a prawda jest taka, że gdyby nie ona to nie robiłabym dzisiaj testu pcr i wtedy robiliby mi go w poniedziałek przy przyjęciu. Zakładając pesymistycznie, że wynik będzie pozytywny, wyszedłby mi pozytywny w szpitalu i izolacja liczyłaby się od tego momentu dopiero.
Jeżeli test wyjdzie negatywnie to mam jej dać znać i wszystko wróci do pierwotnego stanu.
Oczywiście wiem, że testy antygenowe lubią robić psikusa, ale niestety statystki działają na moją niekorzyść, większość pozytywnych testów przekłada się na pozytywny PCR, a ja i mąż mamy pozytywne. Niemniej jednak, jeśli okaże się, że wyjdą negatywne, będę najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi chyba
No a jak wyjdą pozytywne to już niczego nie zmienię. Cieszę się, że przechodzimy to praktycznie bez objawów (minimalnie drapie nas w gardle, mamy chrypkę), a co będzie to będzie.
Powodzenia na dzisiejszej wizycie u lekarza! Ciekawe jak tam Alex🥰 -
@Agawa gratulacje 😍
@Dobuska nigdzie nie uciekaj ( chyba, że to miało by Ci pomóc). Jesteśmy tu po to żeby też razem się martwić 😉 czasu już się nie cofnie. W takich głupich czasach przyszło nam się witać z bobasami.
Ja czekam na wizytę. Ciekawe ile moja kluska już waży.dobuska, Kasiastaraczka, jaina_proudmoore, Jeheria, po_prostu_ja, MyŚliwa, Agawa85, Morwa lubią tę wiadomość
-
Villemo87 wrote:@Agawa gratulacje 😍
@Dobuska nigdzie nie uciekaj ( chyba, że to miało by Ci pomóc). Jesteśmy tu po to żeby też razem się martwić 😉 czasu już się nie cofnie. W takich głupich czasach przyszło nam się witać z bobasami.
Ja czekam na wizytę. Ciekawe ile moja kluska już waży. -
Dzień dobry!
Pimka właśnie przeczytałam, że miałaś współlokatorkę chorą...
uff dobrze, że test negatywny
super, że mogłaś tulić się z Synkiem
laktacja na pewno się rozkręci, a i ból z każdym dniem będzie mniejszy
jestem pewna, że już teraz wszystko będzie się układało dobrze :*
Lolla no pięknie, Malutka już duża i wszystko ok, pessar zdjęty-możesz rodzić
Dobuska dobrze, że porozmawiałaś z lekarką i jest coś ustalone-właśnie, już jakby co, czas będzie leciał
najgorzej, że w razie coś to to karetka i szpital covidowy...
to teraz trzymam kciuki, żeby udało się przytrzymać Bobo w brzuszku :*
jeśli to ma Cię uspokoić to dobrze, że zamówiłaś KTG, w końcu to już prawie 39 tc
Kochana przytulam moooocno :*
nie odcinaj się od nas, jesteś jedną z nas-przykro, że trafiło na Ciebie z tym covidem w takim momencie,każdą mogło to spotkać- a tak naprawdę to jeszcze na IP może się okazać, że któraż z nas będzie dodatnia
oczywiście jeśli sama czujesz, że jednak chcesz się odciąć od forum to tak też zrób-najważniejsza jesteś Ty
Jeheira cieszę się, że w końcu przyjęli Twojego tatę do szpitala i jest zaopiekowany
ech odpowiedzialność...
współczuję nocy..
Jaina trzymam kciuki za USG i wizytę :*
Aneta cieszę się, że adaptacja Maksia w domu bez wielkiego wow, tylko tak na spokojnie
Aga na pewno wszystko jest dobrze z Malutką skoro lekarka nie zareagowała
jeszcze w poniedziałek zrobisz usg
trzymam kciuki za KTG
MyŚliwa ojej to przykry przypadek z tym udarem...oby wpisali to w końcu na NOP,nosz kurde
ooo fajnie, że wróciłaś do domku, zawsze to swoje pielesze
Morwa super, że test negatywny, uff
Agawa gratuluję i życzę zdrówka :* no pięknie Mała napędziła akcję
super, że jesteście razem i tatuś kangurował i tyle mogliście spędzić czasu razem
Pcosik super, że GBS ujemny
niestety szczepionki nie chronią przed zachorowaniem- mój teść zaszczepiony 3 dawką niedawno właśnie choruje na covida, teściowa nie zdążyła się zaszczepić i również chora-oby tylko lekko przeszli- w ogóle oni to już drugi raz chorują...
ja dziś byłam na kwalifikacji do domu narodzin-przeszłam pozytywnie
oby teraz mi się nie odmieniło
jestem bardzo zadowolona ze spotkania z położną-40 minut gadałyśmy, ona uzupełniała tabelki w kompie, także już w razie coś część rzeczy wypełnionych
miałam zmierzone ciśnienie i detektorem tętna posłuchałyśmy Tadzia
niestety dalej mnie boli pośladek tak, że kuleję-położna powiedziała, że to może uciskać maluszek
do fizjo nie ma miejsc...mogłabym w sumie do innej iść, ale jak czytam o tej rwie to może to pomóc albo nie-mąż mnie masuje, dodatkowo wczoraj trochę rozgrzałam termoforem i na wałku pojeździłam
wczoraj miałam jeszcze jedną wizytę pocovidową u internistki i mam zrobić jeszcze CRP, bo OB nadal podwyższone...
dała mi też skierowanie na cito do ortopedy w związku z tym bólem-ona mnie zbadała,podniosła nogi itp, a ta wizyta u ortopedy to jakaś PORAŻKA
od proga usłyszałam, że to chyba nie ten gabinet, bo ja w 36 tc i co on ma zrobić-nawet mnie nie zbadał, więc diagnoza google i internistki
myślałam, że da mi skierowanie do fizjo na cito (mam to w pakiecie, więc jakiś masaż może bym miała zrobiony), ale gdzie tam...stwierdził, że nikt mnie w takiej wysokiej ciąży nie dotknie
lekarz po prostu żal pl ...
wystawię odpowiednie oceny na enel med i znany lekarz..echjaina_proudmoore, Jeheria, MyŚliwa, mk_bambino, Agawa85, Stokrotka 86, Gosia Rumi, dobuska lubią tę wiadomość
Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
Dobuska rozumiem, wierze jednak w to, ze wynik będzie negatywny, szkoda, ze od razu wysyłają na cesarkę tymbardziej jeśli ty tak na prawdę nie masz objawów, wiec raczej poród odbyłby się bez komplikacji.
Jaina powodzenia na wizycie! I czekamy na informacje.
U mnie ktg wyszlo ok, żadne skurcze się nie zapisały. Teraz już czekam do poniedziałku.jaina_proudmoore, Jeheria, AnSan89, dobuska lubią tę wiadomość
-
Pimka, Alfa, Megg- gratuluję 🙂🥂🎉
Widzę że coraz więcej rozpakowanych mam- a jeszcze styczeń 😉😁
Liczę że uda mi się nadrobić wpisy bo jestem ciekawa co u Was😉
Morwa, Wiktorek ważył dokładnie 3050g więc będę wdzięczna za dopisanie w wolnej chwili 🙂
W sobotę po 22 byliśmy wreszcie w domu we trójkę 🙂 do ostatniej chwili nie było wiadomo czy będzie ten wypis dla małego. Eh, najpierw maluch czekał na mnie bo mój stan zdrowia był kiepski, potem mi się poprawiło i ja czekałam z wypisem na niego... Dobrze że udało nam się już tego pobytu nie przeciągać.
Wiktorek je, śpi i krzyczy ( głównie w nocy)😁
Jakoś powoli przyzwyczajamy się do życia we troje chociaż dla mnie to nadal szok że ten chłopiec w łóżeczku to ta sama osoba która miałam w brzuchu. I chociaż bardzo się cieszę to troszkę mi brakuje jego ruchów w brzuchu😉
Obrzęki schodzą. Dziewczyny, ja nawet nie wiedziałam że ja byłam aż tak spuchnięta! Ogarnęłam dopiero gdy wstałam pewnego dnia rano i okazało się że mam szczupłe uda i buzie. Czyli tam też był obrzęk! Obecnie po 10 dniach od CC ważę jakieś 12 kg mniej niż przed porodem. A stopy i częściowo nogi nadal opuchnięte.
Jeśli chodzi o ciśnienie to ma się uregulować do 11 tygodni. Teraz biorę 3 rodzaje leków. Ciśnienie się normuje. Oby tak dalej...
Pozdrawiam i liczę że trochę nadrobię newsów forumowych🙂jaina_proudmoore, niutek87, Kasiastaraczka, MyŚliwa, mk_bambino, AnSan89, Jeheria, Aneta8, Morwa, Aga12345, Gosia Rumi, dobuska, Pimka lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Melduje się po wizycie
Usg - szyjka ma nadal 1.5 cm i jeszcze się trzyma, ale to wiadomo, kwestia czasu.
Przepływy i serduszko ok.
Główka już nisko i pomiar niemożliwy, ale dr ocenił wagę na 3200- 3300
Dostałam skierowanie do szpitala już i na KTG.
skoro byłam na miejscu to weszłam na I piętro na IP celem umówienia się na wizytę.
Mam w czwartek o 11 to KTG.
a teraz ciekawsza część wpisu bo wyszedł do mnie ordynator
zrobił krótki wywiad - na kiedy termin, która ciąża, wiek, jak chce rodzić, czy choruje.
i po moim haśle, ze mam CC na insulinie..
rzekł tak " pogadamy w czwartek po KTG, ale wie Pani, że istnieje prawdopodobieństwo, że zaproponujemy pani wywołanie porodu wcześniej" xD
a ja na to " to będziemy negocjować w czwartek, zgadzam się najwcześniej na 1 lutego".🤣🤣
mina lekarza bezcenna 🤣
Nie lubię takiego prorokowania, trochę mi ciśnienie podniósł lekarz.
a jeśli KTG wyjdzie ok, to naprawdę nie mogę mieć kolejnego i czekać bliżej terminu?
przeraża mnie fakt, że w PL tak dużo porodów to cesarki albo indukcja.
A przecież to koło się robi błędne: indukcja = boli bardziej = więcej znieczulenia = więcej przeciwbólowych.
Także niezłe jaja, tyle powiem
aaa i jeszcze hit, bo dzwoniłam potem do mamy po USG -
i mama do mnie z pytaniem jak dojadę do szpitala jak mąż będzie w pracy - czy wezmę taxi.
to tłumaczyłam, że czeka się na regularne skurcze albo odejście wód, a powrót z pracy to mężowi zajmie 15 min.
I nagle się okazało między wierszami, że rodzice liczą na powiadomienie ich o akcji porodowej hahaha,
no śmiać mi się chciało. Grzecznie powiedziałam, że maż zadzwoni PO porodzie dopiero, po kangurowaniu i już, bo to może potrwać 10 godzin, a może 5nie jest wtedy potrzebny stres dodatkowy dla niego, odbieranie telefonów...
obawiam się, że chyba nie dotarło za bardzobo rodzice powiedzieli, że oni są ciekawi i się interesują itp argumenty.
A ja zamierzam zadbać o nasze zdrowie psychiczne, komfort bycia razem w tym pierwszym momencie po narodzinach i spokój.
niutek87, po_prostu_ja, Villemo87, Kasiastaraczka, MyŚliwa, AnSan89, AnSan89, Jeheria, Ada.. 31, Stokrotka 86, Aga12345, Gosia Rumi, dobuska lubią tę wiadomość
-
U mnie mała też ok 3400. Szyjka całkowicie zgładzona i już lekkie rozwarcie. 😱 Na jutro mam umówione KTG. A jak do niedzieli nic się nie zacznie to mam kontaktować z z położną żeby mnie jeszcze obejrzała. Mój gin idzie na urlop. Eh...
Jaina ja też miałam dziś podobna rozmowę odnośnie jak ja dojadę do szpitala jak mąż w pracy. A ja mam 5 minut do niego.
Nie wiem czy to po badaniu ginekologicznym ale mam jakieś mocne bóle okresowe/ krzyżowe. Chyba idę pod prysznic 🙈
jaina_proudmoore, mk_bambino, niutek87, Jeheria, Morwa, Aga12345, dobuska lubią tę wiadomość