Mamusie Luty 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój Maciuś jak miał skrócone wędzidełko to nie dotykał językiem podniebienia.
Mateusz pięknie dotyka jak np płacze.
Dobuska współczuję problemów z piersiami, dobrze że jutro będziesz mieć pomoc w tej sprawie.
Jak dziecko płytko chwyta trzeba od razu korygować bo tak mu zostanie. Mi w szpitalu Mateusz pogryzł sutki, miałam strupy a teraz jest super.
Mój przysypia przez żółtaczkę. Dziś np nie karmiłam 2h to leciało mi samo mleko z piersi a On i tak niechętnie jadł 🤦♀️
Ja kiedyś usłyszałam od laryngolog przykre słowa że karmię Maćka butla, powiedziała "będzie Pani chorował". Bylo mi strasznie przykro bo to dla niego właśnie przeszłam na butlę bo miał alergię na bmk. I choruje standardowo moim zdaniem. Jeszcze nie miał antybiotyku a inne dzieci z jego grupy zlobkowej w szpitalu już leżały i to sporo.
Co do spaceru to tak jak pisze niutek najpierw sie ubieram ja. Młody jest po karmieniu i jeśli nawet płacze na podwórku od razu się uspokaja.jaina_proudmoore, Stokrotka 86, Aneta8, dobuska, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
Myślę,że z ta odpornością pochodząca z mleka matki to nie do końca tak jest. Nie zaprzeczam,że to najlepsze co można dać dziecku, ale to nie gwarantuje braku chorób u dzieci. Na nią składają się i inne czynniki.
Stokrotka 86, Aneta8, jaina_proudmoore, Kasiastaraczka, Pimka, dobuska, MyŚliwa, Aga12345 lubią tę wiadomość
♥️ 2019
♥️ 2022
[*] Aniołek 7tc 08.2017
Starania od 08. 2013
Leczenie napro od 03.2017😀 -
Jeheria, co za lekarz🤦 a dzieci karmione piersią nie chorują? Bosh jak mnie trafia jak słyszę/ czytam takie głupie komentarze.
Przecież większość kobiet które zostają matkami chce dla swoich dzieci dobrze. I tak ten okres gdy dziecko jest małe, jest bardzo stresujący. Ja widzę po sobie jak każde wg mnie nietypowe zachowanie małego mnie niepokoi. Czy naprawdę otoczenie zamiast wspierać musi jeszcze dobijać? 4 tygodnie temu urodził się Wiktorek. I naprawdę bardzo ubolewam nad tym że przy wypisie że szpitala nie dostałam do niego instrukcji obsługi. Teraz mój mały śpi. Ale dzień niestety też był trudny. Uspokajał się tylko na rekach- moich lub męża. Tak szczerze to boję się nocy. Zwłaszcza że rano jedziemy na morfologię. Więc nie ma opcji że pośpimy nieco dłużej. Jeśli ta noc będzie taka jak poprzednia to nie mam co liczyć na więcej niż 2 h snu...
Aneta, a Twój mały od początku bierze żelazo? Bo tak się zastanawiam czy ten brzuszek to też nie skutek suplementacji. U nas po jutrzejszej morfologii okaże się czy Wiktor będzie też musiał przyjmować żelazo. A z tego co czytałam to jest bardzo prawdopodobne że to nastapi- bo jest wcześniakiem i ja mam anemię...
W ogóle to zauważyłam coś dziwnego. Wczoraj i dzisiaj gdy mały mocno już płakał z obu moich piersi zaczęło kapać mleko. Jakoś go więcej znacznie było. A nieco wcześniej były opróżniane. Teraz mały śpi to i cycki lekkie😁 alez ta natura to mądra babka😉
jaina_proudmoore, niutek87, Aneta8, Jeheria, Ada.. 31, dobuska, Aga12345 lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Stokrotko, tak my przy wypisie ze szpitala dostalismy od razu w zaleceniach przyjmowanie żelaza 2xdziennie. Oprócz tego dostaje jeszcze witaminy A, B, C, D i E..
Stokrotka 86, Ada.. 31, dobuska lubią tę wiadomość
-
Inkaa85 wrote:Jak dobrze, że jest to forum jak ja Was rozumiem z tym zmęczeniem i tymi nocnymi wojażami i trudami w zasypianiu, bólach dziecka i nieprzespanych wielu godzinach. Ja w ogóle mam chyba baby bluesa albo coś w tym temacie,bo mam mega doły emocjonalne, na szczęście nie cały czas, może przez to niewyspanie i zmęczenie...wczoraj prawie cały dzień chciało mi się płakać
AnSan89, niutek87, jaina_proudmoore, Inkaa85, Aneta8, Stokrotka 86, Jeheria, Ada.. 31, Kasiastaraczka, dobuska, Villemo87, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
Morwa wrote:Mów o tym, że jest Ci ciężko. Wygadaj się. Nie obwiniaj się i proś o pomoc za każdym razem jak będziesz uważała, że tego potrzebujesz. Pisze Ci to dlatego, ze z córką miałam kryzys z powodu hormonów. W pewnym momencie już nie miałam ochoty płakać a zrobić krzywdę sobie i bliskim. Brzmi bardzo źle.. Ale tak właśnie było.. chociaż dodam, ze miałam na prawdę grzeczne dziecko. Mąż początkowo nie przypuszczał, że jest ze mną źle... baaa bardzo się zdziwił jak mu o tym powiedziałam po czasie. Teraz od początku powiedział, że odcina nas od wszystkich i będzie ze mną w domu i będzie mi we wszystkim pomagał, tak długo jak będę tego potrzebowała. Nie pozwoli mi dźwigać problemów samej, a postara się ściągnąć je z moich ramion. Wcześniej mieliśmy do pomocy moją mamę(po urodzeniu córki), ale ta pomoc nawet najlepsza okazała się dla mnie zła. Teraz mamy teoretycznie trudniej, ale jest tak naprawdę o wiele lżej. Jesteśmy jak dobrze zorganizowana drużyna. Mąż się mega postarał i mega stara się przez cały czas. Ja jestem inna niż wtedy bo organizm do wielu rzeczy przywyknął i nauczył się funkcjonować na danych warunkach, które wcześniej były dla mnie większym obciążeniem. Podsumowując, ja dałam radę, ale mogło skończyć się bardzo źle.. przypomnę, że moja córka była bardzo wyczekiwanym i wywalczonym przez nas dzieckiem , tak samo jak teraz syn. Przeszłam długą i ciężką drogę niepłodności by osiągnąć cel, a to wcale nie pomagało w tym aby szybciej się ogarnąć.. to dodatkowo komplikowało wszystko bo jeszcze gorzej i więcej się obwoniałam.. Mówiłam sobie nie raz, że los ze mnie tak mocno zadrwił i wpędził w tą niepłodność właśnie po to bym nie mogła być tak złą matką jaką jestem. Jaką się wtedy czułam. Teraz jest całkiem inaczej. Cieszę się każdą chwilą i jestem najszczęśliwsza na świecie a dzisiaj dodatkowo świętujemy z mężem 12 lat bycia razem i tulimy się właśnie patrząc na nasze oba szczęscia, które są dla nas całym światem 🙂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2022, 21:32
-
dobuska wrote:Ja również dołączam do grupy mam z mocnym baby bluesem…
Ja już Wam nawet nie chcę wszystkiego pisać, ale momentami też jest bardzo zle. Gdyby nie mąż, tobym oszalała…dobuska lubi tę wiadomość
-
Kochane pamiętajcie, cokolwiek teraz się dzieje, to minie. A Wy jesteście najlepszymi mamami dla swoich maluszków ❤️
Myślę o Was ciepło i ściskam wirtualnie.jaina_proudmoore, AnSan89, dobuska, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
Hej u nas też ciężki, czas pochwaliłam Kaje że potrafi przespać po 5 godz w nocy od paru dni już nie 😅😅 zbiegło się to z podawaniem żelaza i obstawiam że boli ja od tego brzuszek.
Bycie mama naprawdę nie jest proste i nie zawszę jest tak jakbyśmy chciały a do tego hormony nie pomagają.jaina_proudmoore, Stokrotka 86, dobuska, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, po długim, ale bardzo dobrym porodzie dołączam do rozpakowanych! Dziś po 18:00 przywitaliśmy naszą córeczkę ❤❤❤
Morwa, jaina_proudmoore, Kasiastaraczka, Pcosik_2, Nisia18, Aneta8, Joana23, Stokrotka 86, niutek87, AnSan89, prosiulek, Ada.. 31, Pimka, dobuska, Villemo87, MyŚliwa, Jeheria, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
Lolla ogromne gratulacje dzielna mamo! ❤️
-
Aneta8 wrote:Kochane pamiętajcie, cokolwiek teraz się dzieje, to minie. A Wy jesteście najlepszymi mamami dla swoich maluszków ❤️
Myślę o Was ciepło i ściskam wirtualnie.
Aneta, właśnie to zdanie powiedziała mi moja przyjaciółka przed porodem - „choćby nie wiadomo co się działo, to minie” - to mnie uratowało u nas też zaczął się laktoterror 🥳 dopiero dzisiaj wychodzimy ze szpitala, bo jakieś badanie muszą nam zrobić, którego nie robią w weekendy. I chwała im za to, bo w nocy miałam taki totalny kryzys z karmieniem, który zbiegł się z nawałem, ale trafiłam na cudowną, cierpliwą położną, która wszystko po mału wytłumaczyła. Jestem ciutkę spokojniejsza. Jak wrócę do domu, to postaram się więcej uczestniczyć w forumowym życiu
Lolla - gratulacje!!
jaina_proudmoore, Stokrotka 86, Aneta8, dobuska, Jeheria, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
Morwa wrote:Mówiłam sobie nie raz, że los ze mnie tak mocno zadrwił i wpędził w tą niepłodność właśnie po to bym nie mogła być tak złą matką jaką jestem.
O rany, też już miałam takie myśli. To jest koszmar zwłaszcza biorąc pod uwagę jak walczyliśmy o to dziecko.
Morwa, super że to napisałaś.
Dziewczyny, ja też mam teraz okropny okres. I naprawdę mam nadzieję że jest tak jak piszecie że to minie.
Lolla, gratuluję!🎉🥂
Joana, cieszę się że wychodzicie i że jest już lepiej 🙂
Ja już na nogach. Mały nie dał pospać a teraz musimy się szykować na pobranie krwi. Oby te wyniki były ok...
Jak ja się boje tego żelaza. Ada..31 napisałaś to czego się obawiałam z tymi dolegliwościami brzuszkowymi. U nas i bez tego noce nie są lekkie. Mam wrażenie że pierwszy okres po szpitalu, już w domu był bardziej znośny.
Jeszcze dziewczyny od tego wyginania się przy dziecku w nocy mam jakieś bóle. Że względu na ułożenie łóżka przy Wiktorku ( jeśli śpi z nami) leżę ciągle na prawym boku. I zaczęły się bóle pachwiny i kolana.
Z dobrych informacji to wczoraj wazylismy małego po 4 dniach. I jest bardzo ładny przyrost. Jeśli się utrzyma to wreszcie będę spokojniejsza bo będzie to oznaczało że mały ładnie przybiera. Że w końcu zaczął! Czyli może te moje starania i latanie z gołym cycem co godzinę nie idą na marne...
Kochane, udanych Walentynek 🙂❤️
jaina_proudmoore, Ada.. 31, Aneta8, Nisia18, dobuska, MyŚliwa, Jeheria, Aga12345 lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙