Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
A powiedziała ile się skróciła? Ja 9.08 miałam 3,9 cm, tydzień później 2,6 i teraz 2 ale miałam skurcze i plamienia jak widać nie bez powodu... No i to jest za szybko niestety ale może leżenie i wielkie dawki luteiny to spowolnią. Teraz wizyty kontrolne mam praktycznie co tydzień.
-
japonka wrote:A powiedziała ile się skróciła? Ja 9.08 miałam 3,9 cm, tydzień później 2,6 i teraz 2 ale miałam skurcze i plamienia jak widać nie bez powodu... No i to jest za szybko niestety ale może leżenie i wielkie dawki luteiny to spowolnią. Teraz wizyty kontrolne mam praktycznie co tydzień.
-
brunetka91 wrote:Oliiii, tak Bebetto Vulcano 🥰 Koleś nam go odrazu w sklepie polecił, super się go prowadzi i jest wysoki co też mi odpowiada, bo i ja i mój mąż jesteśmy wysocy. Kwota też spoko, bo 1550 zł 🙂
A z tej całej kwoty to my daliśmy 350 zł 😜 Od jednych i drugich rodziców oraz dziadków dostaliśmy po 600 zł na wózek, to już 1200 zł, a my ta resztę 😎 -
Konieczynka wrote:Witam się i ja po bardzo długiej nocy. Najpierw zasnąć nie mogłam. Potem mąż wstał do łazienki i poprawiał swoją orteze, to mnie niechcący zbudzil, więc i ja siku, ledwo się położyłam to syn wolał mamę bo chciał "pomarańczowego soku". Zaraz znowu siku i przed 7 pobudka. Do tego moje dziecko w brzuchu pół nocy się wiercilo. Jak spałam 3-4god to wszystko. Teraz syna sprzedałam babci ale też nie usnelam. Masakrycznie się czuję. I skąd te upały znowu???
Co do koszuli to też mam dylemat. Przy pierwszym porodzie dostałam Sexi wdzianko, zakrywalo pupe ledwo co i rozciecie aż do brzucha. Ale nie miało to większego znaczenia, zostałam w tej koszuli na noc bo szkoda było mi swojej. Pod prysznic byłam w stanie pójść dopiero kolejnego dnia.
Teraz w tym szpitalu w którym rodzic mam zamiar nie dają swoich koszul. I myślę czy by nie wziąć swojej jakiejś starej albo popytać mamę czy ma coś do wyrzucenia.
Ja swoje koszule też pralam w Lovelli i mam zamiar również wyprać swoją pościel w domu. Bo karmilam leżąc, syn był w naszym łóżku połowę nocy. Bo wstawał kolo 1 a zasypial 3, potem kolo5 pobudka i do 7 nie spał. Miałam rollercoaster.
Lewatywe miałam kupiona ale nie robiłam bo organizm sam się przeczyscil. Odeszły wody i przegonilo mnie równo.
Piszecie o szybkich porodach. Mi się taki marzy. Mam nadzieję że teraz pójdzie dużo szybciej niż poprzednio.
I myślę o porodzie non stop. Każdy mnie zaczepia o pyta gdzie będę rodzic itd. Bo o co zapytać ciężarna? Kolejne moje ulubione pytanie to ile przytyłam. I stwierdzenie że mam duży brzuch.
A wspomnienia z porodu teraz do mnie wracają. A nawet nie z samego porodu, tylko np odwiedziny tesciow. Jaka to była masakra. Usiedli i się na mnie gapili. Jeszcze teściowej pytanie czy mnie brzuszek boli. Nie kurw. łaskocze.! Teraz to tak żywo do mnie wraca. Prosiłam żeby nikt nie przychodził. To oczywiście ciotka wpadła, niby była 2min ale po co? Zobaczyć obraz nedzy i rozpaczy jaki wtedy przedstawiałam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2019, 13:13
kasia1518
-
Siedzę na izbie od 12. Ehh. No i położna na izbie kazała mi czekać bo tu pani z cukrzyca ważniejsza.
Serio nie wiem jak na porodówce ale jeśli chodzi w ten szpital z racji bycia w ciąży to nie polecam
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Moni wszystkiego co najlepsze!
Kokosowa dawaj znać i powodzenia kochana :*
Co do lewatywy to nie chce chyba. Z resztą chyba przy cc nie jest konieczna 🤔
Byłam z młodym u lekarza z rana bo K. po nocce. Jakoś dojechałam. Kasper ma zapalenie tchawicy. Ma nebulizacje. Zobaczymy czy pomogą...
Pojechałam z nim do sklepu i pomógł mi przy zakupach. Ale to jest katorgaprzyszłam do domu i się popłakałam. Nie mam siły kompletnie. Jak chodzę to ok ale stanie w kolejce... Chwila spaceru w sumie i serce dudni, słaba jestem, brzuch się stawia... Szybko machnęłam łazanki na dwa dni, wzięłam prysznic i leżę z wiatrakiem. A na termometrze 32st
moni05 lubi tę wiadomość
-
Oj odwiedziny w szpitalu to powinni zakazac jak kiedyś. Mąż tylko. A te wszystkie dziadki babcie to jeszcze zdążą się napatrzeć na dziecko. Nic tak mnie nie krępowało jak leżysz w tej koszuli, dziecko na cycu co chwilę a tu wpada do dziewczyny pół miasta i zamiast patrzeć na nią to cała salę ogląda. Dobrze że ci jeszcze pod kołdrę nie patrza.
Kasia rozumiem bo teściowie nie rodzina. Nie muszą patrzeć na ciebie jak w takim stanie ledwo leżysz. U mnie był tylko mąż u moja mama ( akurat pracowała w tym szpitalu więc sobie przyszła na chwilę w przerwie zobaczyć Judkę i mi doniosła wody i świeże ciuchy)
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Olliiii wrote:Brunetka, do mnie dzisiaj właśnie też przyszedł vulcano, bo o ile dobrze widzę moim sokolim wzrokiem taki właśnie macie 😃
Ja jestem po wizycie, mały ma już 2 kg, ale ciężko go było zmierzyć. Jedyne co to szyjka mocno poszła, bo w 3 tygodnie z 4 cm jest już 2,8 cm. Miałam odstawiac luteine, ale kazała brać jeszcze jedno opakowanie tylko tutaj się zaczęłam zastanawiać, bo skoro przy takiej dawce szyjka się skrocila to chyba powinna zwiększyć dawkę? A cały czas mam brać tyle samo czyli 200..
Mi też się skrócila z 3.5cm na 2.3cm i kazała przy tej samej dawce zostać. Mówi że na tym etapie ciąży długość szyjki jest ok.kasia1518
-
Oliii jak nie masz skutczy,plamien to spokojnie. Lekarka wie co robi. Jakby sie cos działo to wiadomo lepiej skonsultować. Ja dlugo chodzilam z szyjką 1.5 cm
,miekka i miałam na 10000% nie dochodzić do terminu. No to bylam punktualna haha😂
Kasia masakra! Chyba nerwica by mnie wzięla teraz za takie cos! Mojej na szczęście nie bylo a pozniej byl sezon grypowy i zamkneli szpital;p teraz oby nie bo Pola..
Kokosowa masakra..Ty to sie znowu naczekasz.. -
W szpitalu gdzie planuje rodzić jest zakaz odwiedzin na sali na położnictwie. Wpuszczają tylko męża i to w pierwszej dobie- później trzeba wychodzić z dzieckiem do odwiedzających. No ale ja leżałam na patologii i po cięciu sama chciałam tam wrócić- A tu już odwiedziny są na sali więc dlatego teście weszli.kasia1518
-
Powiem wam że ciężko mi się przestawić. Raz że chodzę prywatnie do lekarzy a dwa że mój pierwszy szpital miał niby źle opinie ale organizacja była super. Nie gdy nie było co narzekać. a tu najlepszy szpital kliniczny a ktoś kto tym zarządza to chyba z głupim się pomylił na rozumy
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Aaga wrote:Wózek prałam cały w pralce a stelaż itd czyściłam ręcznie. Jeżeli chodzi o zabawki to te, których nie mogą całych wyprać będę czyścić powierzchownie.
A w jaki sposób powierzchownie? Myślałam o przecieraniu chusteczkami nawilżanymi ale nie tymi wodnymi tylko np babydream sensitive. Starczy? -
Moni najlepsze życzenia imieninowe!
Przy okazji zobaczyłam, że mój Cezary też ma dzisiaj imieniny 😂 muszę w jego imieniu wszamac jakieś dobre ciastko 😁
Kokoosowa kiepsko z tym szpitalemdomyślam się, co czujesz zostawiając córeczkę w domu. Chociaż pewnie będzie tak, że ona akurat poradzi sobie świetnie z tą sytuacją, a całe zamartwianie się zostanie tylko na twojej głowie.
Ja rano byłam u położnej pobrać krew. Ponad godzinę czekałam w kolejce w mega gorącej i dusznej poczekalni. Chyba 10 ciężarnych przede mną... Widać, że przychodnia była zamknięta przez dwa tygodnie 😋 i trochę znowu panikuje, bo przy okazji powiedziałam jej, że w sobotę prawdopodobnie wypadł mi czop. Jej reakcja mnie zdziwiła, bo raczej liczyłam, że powie, że to nic i może się tak zdarzyć, a ta zaczęła mnie straszyć, że jakby się cokolwiek działo, to mam od razu do nich przyjeżdżać, a jak będę miała jakieś mocniejsze dolegliwości, to od razu mam jechać do szpitala 🙄 nie muszę nawet dzwonić i się umawiać, bo na pewno lekarz mnie przyjmie w takiej sytuacji... No i zgłupiałam. Powiedziałam, że poczekam spokojnie na swoją wizytę za dwa tygodnie i nie zamierzam w tym czasie odwiedzać szpitala, a tym bardziej bloku porodowego.
Odniose się jeszcze do kładzenia dzieci w łóżeczku. Niby też wszędzie czytałam, żeby kłaść na wznak, ale Nikodema i tak kładłam raz na jednym, raz na drugim boczku. Miałam zrobiony klin ze zwiniętego ręcznika, żeby mu podłożyć za plecki. Jakoś tak czułam, że będzie bezpieczniej przy ewentualnym zwrocie pokarmu. Na plecach leżał tylko w łóżeczku lub wtedy, gdy nie spał. Główkę ma ładną, bez asymetrii, czy jakiegoś spłaszczenia.moni05 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny czuje się gorzej niż stara babcia. Wszystko mnie ciągnie,boli, co chwilę do wc A młoda od rana do wieczora tak się wierci i wypina że cały brzuch mnie boli! Nawet kopniaki były łagodniejsze bo jak się wypnie i tak chwilę potrzyma to mało mi skóra nie strzeli. Brzuch ciągle twardy. Masakra drugi dzień praktycznie leżę
-
Kookosowa wrote:Oj odwiedziny w szpitalu to powinni zakazac jak kiedyś. Mąż tylko. A te wszystkie dziadki babcie to jeszcze zdążą się napatrzeć na dziecko. Nic tak mnie nie krępowało jak leżysz w tej koszuli, dziecko na cycu co chwilę a tu wpada do dziewczyny pół miasta i zamiast patrzeć na nią to cała salę ogląda. Dobrze że ci jeszcze pod kołdrę nie patrza.
Kasia rozumiem bo teściowie nie rodzina. Nie muszą patrzeć na ciebie jak w takim stanie ledwo leżysz. U mnie był tylko mąż u moja mama ( akurat pracowała w tym szpitalu więc sobie przyszła na chwilę w przerwie zobaczyć Judkę i mi doniosła wody i świeże ciuchy)
Teściowa w tym czasie histetyzowala że ona mnie jak córkę traktuje a ja jestem niewdzieczna i jak wkoncu mężowi powiedziałam że jak chce to niech przyjedzie to powiedziała że poczeka z wizytą aż wyjdę. Pierdolnieta. -
Właśnie do mnie jak tesciowie przyszli to przystawili krzesełka do łóżka i się gapili. Najgorsze wspomnienie z porodu. Leżysz jak te zwłoki w brudnej koszuli. Boli wszystko, w moim przypadku po nocy kiedy odeszły wody i nie spałam nic a nic i kolejnej kiedy udało mi się usnąć na może 2 godz. I te pytanie teściowej czy brzuszek boli. A na wnuka nawet nie spojrzeli. Rozplakalam się wtedy i mąż zaraz ich wyprowadził. Ja od początku ich wizyty miałam ochotę krzyczeć wynocha.
Wrrrr teraz te wspomnienia wracają jak myślę o porodzie. -
Mam jeszcze pytanie do dziewczyn, które nie donosiły poprzedniej ciąży: myślałyście o tym, żeby polozyc się w szpitalu po to, żeby podali sterydy na płuca? Ja od kilku dni mam taką rozkmine, że jakbym urodziła wcześniej, to maluszek byłby zabezpieczony po podaniu sterydu. Pytam z czystej ciekawości. Nie mam pojęcia, czy takie coś wogole jest praktykowane. Ot, takie nocne przemyślenia baby w ciąży 🙃