Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień dobry
U nas płacz już w domu pół godziny że nie chce sama zostać w przedszkolu. A serce pęka.
Mnie w nocy bolały biodra plus pod żebrami i macica u góry. Już fizycznie ten brzuch się nie mieści we mnie. Ale ja to na siku wcale nie wstaje. Jak byłam o 22 tak dopiero 7 rano.
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
przedszkolanka:) wrote:Kalcia to właśnie ja tak samo! Z Polką 3h i było po wszystkim tak się ładnie przyszykowała a teraz kto wie jak pójdzie. Stąd "małpuję"wszystko sprzed pierwszego porodu
Kalcia to ja liście piłam, piłka była,ananas też był,seks tylko raz,schody na 9 piętro ze dwa razya jeszcze czytałam o daktylach
Moni dzisiaj mnie właśnie lekki skurcz złapał i się zastanawiałam jak z tym magnezem bo biorę 2x dziennie i chciałam odstawiac,ale boję się ,że się nie ruszę przez to..
Ja już mam liście maliny, czekam tylko tydzień i zaczynam pic, skakać na piłce, chodzić na dłuższe spacery, seks oczywiściejeszcze w tamtej ciąży przypomniało mi się, ze robiłam przysiady, codziennie po 10-15 chyba potem zwiekszalam. W sumie jak mnie wzięli do szpitala na kontrolnej ktg to już miałam 4 cm rozwarcia
i tez 3 godziny i Kosia już z nami.
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata -
Dzień dobry dziewczyny.
Kinga, powodzenia na wizycie, pewnie nic się nie dzieje, ale jasne, zawsze warto sprawdzić.
U mnie obrzęki jakby mniejsze. Może rzeczywiście to jedzenie białka pomaga. Ale nie do końca mam te palce sprawne bo, w nocy nie mogłam spac, costam czytałam w telefonie i upuściłam telefon tak niefartownie na twarz spadł, krawędzią uderzył w kość pod okiem i teraz mam ślad dosyć mocny. 🤦♀️ Już sama nie wiem jak to skomentować.
Dobrego dnia dzisiaj! Ja się czuje całkiem dobrze, pomimo ze noc pieska. Wczoraj zrobiłam spacer 5km i mimo ze byłam zmęczona super mi to zrobiło! Od razu się lepiej poczułam.23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUIICSI 1 - 01.2018
ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
Kinga, kciuki!
Z tym wywoływaniem porodu to już mąż mi się pytał czy można dostać w szpitalu jakiś pokoik żeby podziałać naturalnie... 😂kalcia, Cabrera, pOla34, kasia1518, nuśka91, przedszkolanka:) lubią tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Jestem jak zombie.. kolo 5 Borys zaczal kaslac i mjie obudził. Ja juz tak mam, ze jak mnie obudzi to leze i nasluchuje czy nie wola i tak minelo z 15min. Zasnal, to mi sie siku zachcialo, wiec wstalam. Jak wstalam to obudzilam Nine i zaczela mnie tak rabac pozebrach, ze do 6.30 mialam z glowy. Przysnelam i o 6.45 obudzil mnie budzik M, ktory on jak zawsze zignorowal, a ja znow nie spalam. 7.15 musialam wstac wyszykowac Borysa, bo dzis przed przedszkolem jeszcze kontrolne USG brzuszka, wiec trzymajcie za niego kciuki!
Kookosowa, przedszkolanka:) lubią tę wiadomość
-
kalcia wrote:Moni hahaha myślałam, ze tylko mój mąż jest zdolny do takich pomysłów
kalcia, przedszkolanka:) lubią tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
USG czyste, ufff
silent, Cabrera, Kookosowa, sunshine03, paulina2811, Dominika32, adella1, Atyde, KasiaP, pOla34, eemmiilliiaa, kalcia, moni05, ManiaM, mia4444, wiktoriaa, kasia1518, nuśka91, przedszkolanka:), Karooo93 lubią tę wiadomość
-
Widzę że nie tylko u mnie noc kiepska.
Wizyta u giną chodziła mi po głowie, myśli uciekały do kleszczy i proznociagu. Myślałam o porodzie i nie mogłam się wyciszyć.
Lili tak mnie kopala że myślałam że się poplacze, do 1 nie usnelam. A 1.30 syn wolał mamo, więc poszłam do niego, on tak przez sen. Siku i do łóżka. O 2 mały przyszedł do mnie spać i mnie zdarzył obudzić. Pół godziny później zasikal mi łóżko. A spał tak twardo że nie mogłam go dobudzic i przebieralam na spiocha. Ja z z dretwialymi dłońmi, męża zbudzilam a ten nieprzytomny i z tą ręką polamana. Jakoś zmieniliśmy pościel. Zasnęłam po 3 a o 7 budzić M. Musiałam wstać żeby mu pomóc z założeniem ortezy po prysznicu i wprawić syna do przedszkola. Budzę pierworodnego a tu się okazuje że jak wrócił do siebie to zmoczyl również swoje łóżko.
Dziś dzień prania. M chciał mi z tym pomóc ale stwierdziłam że muszę się przespać chociaż godzinę a tłumaczenie mu ze potrzebuje w Lovelli to wyprać i dorzucić inne rzeczy było ponad moje siły.
Az strach pomyśleć jak będę funkcjonować po porodzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2019, 11:01
-
paulina2811 wrote:Kinga, pamiętam, że miałaś cc w znieczuleniu ogólnym. Po jakim czasie przynieśli Ci maluszka? Po jakim czasie od cc byłaś naprawdę świadoma a nie taka przymroczona?
Pytanie nie do mnie ale ja też miałam CC pod narkozą. Mialam CC o 19. Obudziłam się jak mnie wieźli winda z operacyjnej do sali. A pełna świadomość miałam ok 21. Pisałam do męża smsa że już nie śpię i pytałam jak to było. Chwilę później dali mi córkę na chwilę. Ale że leżysz plackiem to zabrali ją na noc bo wiedzieli że się nią nie zajmę. Dopiero rano o 7 przed pionizowaniem już była ze mną i położyli mi obok. Kazali się trochę poprzekręcac na boki i pomogli wstawać.paulina2811 lubi tę wiadomość
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Ja też piore i piore i piore. Końca nie widać. Po Gabie wszystko na 56 62 i 68 idzie do pralki. Kupiłam nawet 2 suszarkę bo się nie mieszcze z ciuchami naszej 4. Segregowanie już mnie nawet męczy a co mówić wieszanie. Tyle, że ja segreguje kolorami. Czarne, białe, szare, niebieskie, żółte plus pomarańczowe, czerwone plus brązowe, zielone. Nie mieszam kolorów. Więc się schodzi trochę
-
dzień dobry, ja czekam na fryzjera...
dziewczyny nie szalejcie tak z tym wywoływaniem porodu, dajcie sobie jeszcze czas chociaż do donoszonej ciąży, zwłaszcza te z Was, które już rodzily, to , ze za pierwszym razem te metody były średnio/ maloskuteczne teraz może być inaczej. Szyjka za drugin razem szyciej się zgladza...zwłaszcza Kalcia której pierwszy porod poszedł ekspresowo, drugi maluch pewnie sam wyskoczybez dodatkowego wspomagania.
Ja zaciskam nogi jak się da, a Wy kombinujecie jakies sexy, schody i ananasy.
silent, kalcia, Dominika32 lubią tę wiadomość
-
Właśnie obudziłam się z drzemki i poszłam po warzywa na zupę do sklepu w piwnicy- nie ma dziś dostawy warzyw. Myślicie, ze dwu i pół latka po powrocie ze żłobka zrozumie, ze nie będzie dziś obiecanej zupki z kamaronem?
czy spiąć się i iść do sklepu kilometr i dotrzymać słowa?
wraca o 15 tik tak tik tak
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata -
A ja się zastanawiam, w którym tygodniu musi się urodzić maluszek żeby wyjść z nim normalnie ze szpitala bez konieczności, że maly musi zostać dłużej? Wiem że 37 tc to ciąża donoszona, a co jak np urodzi się w 36tc?
-
Cześć. U nas też ciezka noc. Młody ciągle w nocy poplakiwal na spaniu. Spał tylko, jak miałam na nim rękę, jak tylko ja zdjęłam, byla pobudka i siadanie na łóżku... Czarek też ostatnio szaleje. Dzisiaj od rana ma zabawę we wkładanie nogi pod żebra. Brr. Od razu mi się przypominają połamane żebra Moni 😂 teraz ma czkawkę i tak pięknie fika mi po pęcherzu. Wczorajsze popołudnie też było kiepskie. Brzuch mi się spina tak, że kroku nie idzie zrobić. Ósemka mi znowu zaczęła wychodzić i boli nawet jak połykam ślinę. Zastrzelcie mnie.
Ale, żeby nie był to taki do końca żalpost, to powiem, że mama dokończyła prasowanie wyprawki na 56 i wybielila, poprala i popracowała wszystkie pieluchy tetrowe po Nikosiudzisiaj może uda jej się to przenieść do szafy, więc jedno będzie z głowy. Zostało mi jeszcze poprac ciuszki na 62, prześcieradła i zorganizować kącik do przewijania. Miałam to mieć wszystko gotowe do końca sierpnia, ale przez ten szpital nie zdążyłam.
Trzymam kciuki za wszystkie szpitalne oczywiście:) i czekam na kolejne wieści od naszych październikowych-sierpniowych mamuś -
kalcia wrote:Właśnie obudziłam się z drzemki i poszłam po warzywa na zupę do sklepu w piwnicy- nie ma dziś dostawy warzyw. Myślicie, ze dwu i pół latka po powrocie ze żłobka zrozumie, ze nie będzie dziś obiecanej zupki z kamaronem?
czy spiąć się i iść do sklepu kilometr i dotrzymać słowa?
wraca o 15 tik tak tik tak