Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Nuska masakra. To ja jestem strasznie pyskata. Serio. Jak mnie zirytuje jakaś babeczka pielęgniarka to chyba nie będę umiała trzymać języka za zębami. Bo one nie są tam z łaski tylko z powołania. A jak zmęczone to tam są drzwi i wziąć urlop na żądanie... Bo my się mamy nie stresować a nie patrzeć na ich żale i że robią wszystko z musu... Dałam sobie wejść na głowę jak Kasper się urodził. W sumie te położne super ale babki od dzieciaków to jakby mogły, włożyłby sobie zatyczki do uszu i nie robiły nic. Nie pokazały jak przykładać do piersi. Rozwaliły mi karmienie mieszanka mm a później się bujalam z nim i kolka przez 3msc.
Dobra zostało mi odkurzyć. Na obiad warzywa.z patelni z filetem. Dobrze że torbę sprawdziłam bo mam tylko 5 podkładów na łóżko a ma być 10. A tak to mam wszystko. -
Pola wiesz - przejścia z pierwszego porodu. Z tego względu że wbijali mi się 4 razy i nie znaleźli miejsca. Ale wtedy robiła mi młoda anestezjolog. Teraz mam nadzieję że będzie taki który radzi sobie z krzywym kręgosłupem. Zależy mi żeby wiedzieć co się dzieje i mieć K obok żeby mógł zareagować. Nie wiem czy będzie możliwe, ale żeby się rozluźnić to chce poprosić o wcześniejsze podanie gazu. Nie chce im tam zejść na zawał.
Już pierwszy telefon miałam od brata. Czuję że ich dzisiaj trochę odbiorę... Już widzę wycieczki w sobotę i w niedzielę do szpitala. Przyjaciółka mi powiedziała, że jak będę zmęczona to mam jej dać znać. Ona przyjdzie najwyżej jak wrócę do domu zebym mogła odpocząć i się nie będzie pchać.
Ale wiecie, brakuje mi jednej osoby, która by mnie ustawiła do pionu... Mojej mamy... Ona by mnie postawiła na nogi z nerwami...
-
nuśka91 wrote:A i jeszcze hit. Złapałam tu przeziębienie. Katar, ból gardła ogólnie "zatkana głowa". Zgłosiłam to i mi powiedzieli, że mam sobie sama kupić w aptece "coś" na przeziębienie 😀
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2019, 11:57
-
Kiniorek91 wrote:Nuska masakra. To ja jestem strasznie pyskata. Serio. Jak mnie zirytuje jakaś babeczka pielęgniarka to chyba nie będę umiała trzymać języka za zębami. Bo one nie są tam z łaski tylko z powołania. A jak zmęczone to tam są drzwi i wziąć urlop na żądanie... Bo my się mamy nie stresować a nie patrzeć na ich żale i że robią wszystko z musu... Dałam sobie wejść na głowę jak Kasper się urodził. W sumie te położne super ale babki od dzieciaków to jakby mogły, włożyłby sobie zatyczki do uszu i nie robiły nic. Nie pokazały jak przykładać do piersi. Rozwaliły mi karmienie mieszanka mm a później się bujalam z nim i kolka przez 3msc.
Dobra zostało mi odkurzyć. Na obiad warzywa.z patelni z filetem. Dobrze że torbę sprawdziłam bo mam tylko 5 podkładów na łóżko a ma być 10. A tak to mam wszystko.
Kiniorek91 zajrzyj do wiadomosci bo Ci wyslalam -
Kiniorek91 wrote:Pola wiesz - przejścia z pierwszego porodu. Z tego względu że wbijali mi się 4 razy i nie znaleźli miejsca. Ale wtedy robiła mi młoda anestezjolog. Teraz mam nadzieję że będzie taki który radzi sobie z krzywym kręgosłupem.
Rozumiem Kiniorek, ja mam bardzo dobre wspomnienia z pierwszej cc, ale pamietam ten stres, jak siadalam na stol i mysle, ze nawet jesli teraz bedzie drugi raz, to on wcale nie bedzie mniejszy, ale pamietaj, ze jak juz bedziesz siadac to jeszcze z 15 minut i Remik bedzie na swiecie, to bedzie juz naprawde moment
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2019, 12:03
-
aga_ni wrote:Konieczynka, mam to samo z dłońmi, najgorzej bolą nadgarstki nocy jak wstaje siku. Ale tak jak u Ammarylis wracają do normy szybko w ciągu dnia. A u Ciebie? Zauważyłam że u mnie jest lepiej jak jem więcej białka i nie śpię bardzo długo.
Piękny sen miałaś.
Jeśli chodzi o sen to chętnie bym pospala za długo. Heh ale bywają dni kiedy śpię 4-5h. -
Aga, Basia - przecudne są wasze maleństwa, no do schrupania!!
Kiniorek bądź dobrej myśli, na pewno wszystko pójdzie gładko i przyszły tydzień już będziesz z Remikiem w domu spędzać
nuśka91 no widzę menu masz wykwintne, pilnują żebyś się warzywami nie przejadła ;p trzymaj się dzielnie, już ku końcówce zmierzasz
Ja dzisiaj zaliczyłam ostatnie wizyty u diabetologa i gina.
Moja szyjka jest pancerna, szanse na poród w terminie żadne. A przez cukrzycę (nieważne, że bez insuliny, i nie ważne że od miesiąca moje cukry są idealne) gin wystawił mi skierowanie na patologię na 30/9 na wywoływanie
Wolałabym szczerze mówiąc czekać, aż samo ruszy, bo boję się że mimo skierowania będą mnie codziennie odsyłać, bo będą pilniejsze przypadki. Jakby taki stres byłby mi do czegokolwiek potrzebny
No i przez to, że mój dr będzie na urlopie zdecydowałam, ze nie będę rodzić u niego w szpitalu tylko u mnie w mieście.
Moni chyba jesteś jedną z niewielu osób zachwalających nasz szpital, bo ja się takich opinii nasłuchałam, że mi się płakać chce.
Tak czy inaczej mam nadzieję, że Cię długo trzymać nie będą
Aaga lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNuśka, Moni, rozumiem Wasze zdenerwowanie..
Moni, masz wspaniałego męża i mamę, którzy zapewne fantastycznie opiekują się Alicją i wszystko jej tłumaczą. A za chwilę weekend, może uda się zorganizować jakieś odwiedziny?
Nuśka, ja pewnie dążyłabym w twojej sytuacji do wypisania przed weekendem (jeśli oczywiście nie byłoby wskazań do dalszej hospitalizacji)...trzymaj się tam dzielnie
Pola, Gin odpisał, że ma dziś dyżur na Polnej i mogę podjechać sprawdzić co i jak (na szczęście w takiej sytuacji wchodzę przez ip, ale bez przyjęcia na oddział), ale na szczęście moje plamienie zanika (już całkiem nie ma krwi, zostało tylko takie typowe plamienie "kawa z mlekiem"). Więc o ile krew się nie pojaowi, to wytrzymam do wtorku do wizyty
No i wiadomość dnia: mamę wypisują ze szpitalaco prawda jesteśmy dalej w punkcie wyjścia (objawy takie same jak przed przyjęciem), mamy skierowania do dalszego leczenia, ale ten szpital na mamę już deprymująco działał...w domu może szybciej dojdzie do siebie
moni05, pOla34, Kinga82, silent, KasiaP, Jupik lubią tę wiadomość
-
sandrina22 wrote:Ja dzisiaj zaliczyłam ostatnie wizyty u diabetologa i gina.
Moja szyjka jest pancerna, szanse na poród w terminie żadne. A przez cukrzycę (nieważne, że bez insuliny, i nie ważne że od miesiąca moje cukry są idealne) gin wystawił mi skierowanie na patologię na 30/9 na wywoływanie
Wolałabym szczerze mówiąc czekać, aż samo ruszy, bo boję się że mimo skierowania będą mnie codziennie odsyłać, bo będą pilniejsze przypadki. Jakby taki stres byłby mi do czegokolwiek potrzebny
No i przez to, że mój dr będzie na urlopie zdecydowałam, ze nie będę rodzić u niego w szpitalu tylko u mnie w mieście.
Sandrina ja miałam cukrzycę na insulinie w pierwszej ciąży, lekarz prowadzący nie widział problemu z tym że przenoszę. Urodziłam 40+4 a na ktg do szpitala chodziłam codziennie i nikt nie chciał mnie kłaść ani wywoływać porodu ze względu na cukrzycę. Wody odeszły i pojechaliśmy rodzic.
Zmopowalam w końcu podłogę, jak zobaczyłam swoje czarne stopy to stwierdziłam że już czas.
I rychło w czas ale idę dziś pierwszy raz do szkoły rodzenia i przy okazji obczaić oddział.
Mam ochotę na lasagne. Zachcianki ciążowe...sandrina22 lubi tę wiadomość
-
Sandrina, nie wiem jak z całym szpitalem... ale izol i patologia I są ok. Ponoć na II jest kiepsko i na odcinku położniczym na pierwszym pietrze, ale się nie wypowiem, bo nie wiem.
Taaak, w weekend przyjedzie do mnie, chociaż mam wrażenie, ze bardziej jej te wizyty szkodzą niż pomagają. Nie chce tu siedzieć za bardzo, tez płacze mocno jak się przytuli... przez telefon rozmawia więcej niż na żywo.
Mówią, ze nie mogę się przeterminować, wiec nie dalej niż za 23 dni muszę być rozpakowana. A jak dobrze pójdzie to już za 10-15, wiec tylko dotrwać. No i później z młodym obok tez inaczej będzie. Co by nie było - dam radę. Ale produkcja zamknięta... przynajmniej na lata, jeśli nie na zawsze.sandrina22 lubi tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Kiniorek jak ja Ci zazdroszcze że to już jutro:-)
Ja mam równe 2 tyg po tobie,wiec jak ja będę trzasc portkami to Ty z Remikiem już w domku bedziesz.
Nuska ja pikole co to ma być?? Serio,Ty masz się tym najeść...
To ja wam pokarze jakie obiady ja dostawalam i to obiad przy cukrzycy
url=https://naforum.zapodaj.net/c44afc5fe1b8.jpg.html][/url
ManiaM, przedszkolanka:), Cabrera, sunshine03, moni05, Kookosowa, sandrina22, silent, KasiaP, Jupik, Milanka, nuśka91, kasia1518, mia4444 lubią tę wiadomość
-
Moni jak ja Cię rozumiem..Tak mi Cię szkoda..Ale jeszcze tylko trochę..trzymam kciuki za te białka.
Kiniorek AAAA, nie dziwię się ze tak "chodzisz" dzisiaj. Stres,napięcie,niecierpliwość-milion emocji na raz !
Cabrera cieszę się z powodu mamy
Ja podobnie jak Sunshine i Kkaarr,tzn.mimo tych wszystkich wspomagaczy i non stop ruchu to tylko po skurczu i słuchanie w kanał i tyle;p ale z Polą też tak było i poszło nagle jak u Kkaarr więc liczę na powtórkę;p
Dominika Wow,u nas bliżej jedzenie do nuśki niż do Ciebie!Cabrera, moni05 lubią tę wiadomość
-
Hahah u nas to samo ze sniadaniami I kolacjami, ale obiady calkiem.smaczne
dbaja o to by Panie po pprodach szybko zrzucsly z wagi
Pp obchodzie iskierka nadziei moze jak wszystkie wyniki beda dobre to piszcza nas w niedziele do domu!!! Blagam trzymajcie za nas mocno kciuki.
Kiniorek jutro urodzi sie Twoj szkrab! Wiem ze stresujesz sie operacja, zwlaszcza pp.zlych doswiadczeniach, ale teraz bedzie dobrze! Pamietaj limit na zle dosiwadczenia wykorzystalas!
Pisalyscie cos o brwiach, moje po dwoch tygodniach w szpitalu sa bardzo ciekawe hahha, ale jakos nie mam.weny ich tu regulowac.
A mina Julki byla swiezo po tym jak ja przebieralam I mnie obsikalamoni05, przedszkolanka:), silent, sunshine03, Cabrera, KasiaP, Jupik, wiktoriaa, ammarylis, nuśka91, kasia1518, mia4444 lubią tę wiadomość
-
Kookosowa wrote:Maniam to u nas to samo bylo. Piotrek codziennie mi dowozil owoce i warzywa. Ba nawet chleb no przeciez taki zwykly to ja po dwoch dniach bylam opuchnięta bo tarczyca mi siadla.
Ja nabawiłam się przez szpitalne jedzenie zaparcia, hemoroidow i zgagi - czego udało się uniknąć przez całą ciążę.
Wróciłam do domu, zjadłam jogurt ze zbozami, ciemny chleb ze śliwką, płatki z mlekiem itp - problem zniknął.