Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Aaga wrote:Kokosowa jaka masakra! Chyba by mnie cos trafilo! Najgorsze jest to ze nie mozna nic zrobic jestescie zdani na lekarzy. Nie rozumiem tylko jednego skoro Bartus nie jest dla nich tak pilnym przypadkiem ze przyjmuja przed nim inne dzieci to czemu nie wzieli Was na spokojnie po swietach
No właśnie jestesmy bardzo pilnym przypadkiem. Te wady operuje sie max do 4 miesiaca. Mamy juz kilka dni do 3. Trzymają nas mimo braku miejsc na oddziale. Tylko zawsze cos ważniejszego. Zaraz to my kogos wypchniemy z kolejki bo bedzie za pozno. Oby tylko w wten wtorek juz pojsc. Potem im sie konczy kalendarz operacyjny bo swieta i sylwester. A nie bedzie go operowac na cito nikt oprocz profesora.
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
kasia1518 wrote:Tak samo jak katar, też nie jest, ale ja bym nie zaszczepila. Podziwiam za odwagę. My u pierworodnej mieliśmy plesniawki i pediatra na prywatnej wizycie powiedziała że pod żadnym pozorem nie szczepic tylko najpierw wyleczyć. Oczywiście w przychodni pediatra nawet tych plesniawek nie zauważyła i chciała mi dziecko zaszczepić- a poszłam do niej celowo, zobaczyć jaka będzie jej decyzja.
Kurde trochę mnie zmartwiłas 😐 ogólnie lekarza mamy bardzo dobrego, zadowoleni jesteśmy. A powiedziała lekarka prywatnie dlaczego nie można szczepić z pleśniawkami? -
Karooo93 wrote:Kurde trochę mnie zmartwiłas 😐 ogólnie lekarza mamy bardzo dobrego, zadowoleni jesteśmy. A powiedziała lekarka prywatnie dlaczego nie można szczepić z pleśniawkami?
Wtedy była afera z takim chłopcem Szymonem bo go zaszczepili jak miał plesniawki i oczywiście wszyscy antyszczepionkowcy że to przez to dostał porażenia mozgowego, ale to nie była przyczyna, bo chłopiec miał wadę genetyczną , więc jak macie dobrego lekarza to się nie ma czym przejmować. Przepraszam, nie chciałam Cię przestraszyć, ja po prostu jestem takim typem że też nawet z katarem to się nie wybieram na szczepienie i zdziwiło mnie że wybrałaś się na szczepienie, ale może ja trochę przewrazliwiona jestem .kasia1518
-
Kasia - rzeczywiście przypomniała mi się ta historia z Szymonem 😐
Kurde mam dwie koleżanki,które też normalnie szczepily jak maluchy miały pleśniawki i jakoś chyba to mnie wybilo z czujności. U nas jest ich malutko...
No ale są 😐🥺
Rączkę po szpitalnym szczepieniu mamy na szczęście wygojona, tzn. nie ropieje juz. -
Cześć emikey 😉 cieszę się, że nie tylko ja mam takiego dużego chłopca. My i paulina też 😉
Kasia moja mama mówi, że miałam dolne jedynki na 4 miesiące więc jest jakieś prawdopodobieństwo, że Kubie zaczęły się pierwsze objawy. Nawet jak daje mu smoczek to go nie ssie tylko ogryza dziąsłami 😃 A uśpienie go w dzień to jest teraz masakra. Oczy zamknięte, głowa leci, lulam i lulam a przynajmniej 30 min jest ciągły płacz. Jak już mu się uda zasnąć to musi być na mnie, bo po odłóżeniu pobudka max po 10 minutach.
Kokosowa współczuję Wam bardzo. Oby Bartuś dobrze wszystko zniósł ✊
Na bolące nóżki po szczepieniu lub obrzęki polecam Ziaja Altaziaja. Mój miał takie sine obrzęki, posmarowałam z dwie godziny po szczepieniu i zniknęły. To ma takie działanie chłodzące. -
Dziewczyny, któreś pytały o śluz i biegunkę. U nas od wczoraj kupa lekko jakby luźniejsza i ze śluzem i do tego placz. Dziś zawołałam pediatrę na wizytę domowa. U nas twierdzi, że ok. Dopiero jeśli śluz będzie dłużej niż tydzień kazał się zgłosić do swojego pediatry. A na wszystko o czym mu mówiłam odpowiadał z że to normalne u takiego dziecka. Po prostu u nas w pierwszym miesiącu było błogo i spokojnie. W drugim zaczęło być ’weselej' i w trzecim dalej tak jest - chyba Olek noworodkowy uśpił moja czujność i teraz wszystko w nim mnie niepokoi a dla innych to NORMALNE. :p Ale ja chociaż jestem spokojniejsza.
-
Jupik wrote:Kiepski fizjo. Moja sama mi masowała z pół godz.i pokazywała jak mam to robić. Początkowo robisz dwoma palcami zgiętymi wskazującym i środkowym, tak po całej bliźnie kawałek po kawałku, w każdą stronę, kółeczka albo nie kółeczka. Po prostu ją ruszasz na całej długości. Najlepiej jednocześnie wmasowywac od razu maść (ja mam Cotratrubex). Tylko poczekała bym do całkowitego wygojenia (jak już nie będzie strupków). Na 2 wizycie już weszła głębiej- masowała z naciskiem, do kolejnej warstwy, było początkowo bardziej bolesne, ale potem ok. Sama też mam tak masować, czyli już nie tak delikatnie po wierzchu, ale z naciskiem.
Dziękuję JupikMusiałam źle trafić. Bo bez fizjo źle się to pozrasta? Trzeba chodzić?
-
miśka wrote:Dziękuję Jupik
Musiałam źle trafić. Bo bez fizjo źle się to pozrasta? Trzeba chodzić?
Nie no, bez przesady. Myślę, że do fizjo chodzi z max 10% lasek po CC i u tych 90% wcale nie jest powiedziane, że coś się źle zrośnie. Ja poszłam, bo mam jeszcze problem z mięśniami dna miednicy, bo 2 ciąże, z małym odstępem,i mięśnie mam do bani. Poza tym chcę jak najszybciej wrócić do aktywności fizycznej, bo mi brakuje sportu, i chcę być pewna, że nie zrobię sobie krzywdy ani w kontekście blizny ani tych mięśni. Tak więc luz, masuj sobie trochę sama, kup maść na blizny i będzie ok. -
Jeeeny, ale macie wielkich chłopaków. 74 cm Kinia miała już po skończeniu roczku, a ważyła 8 kg jak miała z 10-11 m-cy. Chłopcy są więksi i ciężsi i Felo też idzie szybciej niż Kinia jak miała 2 m-ce, ale przy waszych to okruszek. My nadal w rozmiarze 62. Wagowo stawiam na ok.5,5 kg. Taki mój Misio Felisio 🐻
-
Dziewczyny, mówili wam pediatrzy jak długo mogą się utrzymywać jakieś skutki uboczne po szczepieniu? Bo u nas mija 5 dzień, od 2 dnia płacz, który mija tylko po podaniu paracetamolu, ale mały płacze coraz więcej.. Gorączki brak, miejsce po szczepieniu ładnie wygląda. Nie wiem teraz czy iść do przychodni czy czekać 🙁
-
Olliiii wrote:Dziewczyny, mówili wam pediatrzy jak długo mogą się utrzymywać jakieś skutki uboczne po szczepieniu? Bo u nas mija 5 dzień, od 2 dnia płacz, który mija tylko po podaniu paracetamolu, ale mały płacze coraz więcej.. Gorączki brak, miejsce po szczepieniu ładnie wygląda. Nie wiem teraz czy iść do przychodni czy czekać 🙁
Może coś go boli i wcale niekoniecznie musi to być związane ze szczepieniem. Jeśli wcześniej tyle nie płakał, i faktycznie po patacetamolu przestaje, to ja bym poszła do pediatry. -
Hejka, nadrabiam Was na 4. 12 jestem 😉
Jesteśmy po usg bioderek jest dobrze, kolejna wizyta za 3 miesiące.
Szczepienie było trauma dla mnie, ale ze względu na pediatre. Nastawiona byłam na szczepionki NFZ, a lekarz tak gadała, macila mi w głowie, że wzięłam 5w1. Jak zapłaciłam już użyła sformułowania,, dobrze że nie będzie pani maltretowac dziecka,, i tu już wybuchłam. Zapytałam się czy wie co to maltretowanie, że tak nazywa szczepionki. Generalnie zła na siebie jestem, że zmieniłam zdanie, ale już trudno.
Starsza córka złapała ospe w piątek wyszły 1 krostki, a my szczepienie w poniedziałek miałyśmy. Mam nadzieję że będzie ok i nie złapie tego syfu jeszcze.
Mamy 2 tygodnie w domu siedzieć więc perspektywa świat w domu jest straszna.
-
Zimri faktycznie pediatra na medal
u nas biegunka po szczepieniu dalej nie przeszla, jutro idziemy znowu do lekarza. Nie wiem co bedzie po drugiej dawce
Wczoraj chrzciny mielismy, corcia niewiarygodnie grzeczna. Cala msze patrzyla sobie, nawet na polewaniu woda nie zajaknela. Cala impreze tez superciesze sie ze juz po.
Cabrera, Karooo93 lubią tę wiadomość
-
Aaga wrote:Zimri faktycznie pediatra na medal
u nas biegunka po szczepieniu dalej nie przeszla, jutro idziemy znowu do lekarza. Nie wiem co bedzie po drugiej dawce
Wczoraj chrzciny mielismy, corcia niewiarygodnie grzeczna. Cala msze patrzyla sobie, nawet na polewaniu woda nie zajaknela. Cala impreze tez superciesze sie ze juz po.
Dzień dobryMy nawet chrzestnych nie mamy wybranych
Będzie z tym trudno. Na razie żyję czwartkowym usg Czarka.