Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
sandrina22 wrote:Wiktoriaa jak zniknęło to i tak teraz nie ma po co do specjalisty. Oby to było jednorazowe. Jak wróci to wtedy specjaliście jak najbardziej się pokazać można, żeby przyczynę znaleźć.
A co do sterydów...teraz tak wszyscy demonizują, a jak ja byłam niemowlakiem to lekarz mi na skazę też sterydy przepisał. I mama mówi, że nikt nie robił z tego problemu - ważne że pomagało.
Ja dla małego też sterydu nie wzięłam, ale po tym co przeszliśmy z nocnym drapaniem do krwi, to nie wykluczam.
A u Was co jest z buzia? Co na to dostaliście?Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2020, 14:23
-
nick nieaktualnyAgaa, mamy fotelik Chicco (rozkłada się mocno, także młody jest w pozycji półleżącej), ale mały najchętniej je siedząc na kolanach osoby karmiącej (ja lub eM. siedzimy na fotelu, nogi mamy na stołku, a mały przodem do nas opiera się o nasze kolana (tez pozycja półleżące).
Je chętnie, ale musi zaskoczyć, ze to łyżeczka (na początku wysuwa języczek). Ale jak zaskoczy to sam otwiera buzie (aż byłam w szoku 😜). Raz nawet zapłakał, jak skończyliśmy my podawać (jakby chciał jeszcze).
No ale co się dziwić, jak na codzień wcina obrzydliwy Nutramigen 😉
W ogóle fajna zabawę mam przy tym (chyba nigdy się rak nie śmiał, jak mu dziś rączkę oblizalam - inaczej dynie miałby nawet we włosach )
Jutro chyba wprowadzimy inne składniki...aga_ni lubi tę wiadomość
-
Olii ja mojego ubieram w kombinezon taki jak kurtka. Pod spód nie daje żadnych dodatkowych warstw, tylko np normalny pajac. Wychodzę z założenia, że skoro sama ubieram się w kurtkę to dziecko też. U nas ostatnie dni taka temperatura od -2 do +3 mniej więcej.
Moja mama też mi gada że moje mleko jest dla dziecka jak woda ??? I żebym dała kaszke na noc bo ona dawała. A jak jej mówię że nie to sie obraża. U nas też regres snu. Budzi się co 2-3h a wcześniej to pierwsze nocne spanie potrafił mieć 6h czasem nawet więcej.
Współczuję dziewczyny z tymi kolkami. Ja po sobocie mam traume jak dziecko może aż tak płakać. Dobrze że byliśmy u teściów a nie w domu, bo moja mama na bank wysłała by nas do szpitala 😑 -
Aaga wrote:Wiktoria tesciowa pewnie karmila mm. U mnie tez nie do konca potrafia pojac ze jak dziecko jest na kp to nie trzeba dopajac, mleko jest wystarczajace I ma wszystkie niezbedne skladniki. Kiedys bylo inne podejscie I wiekszosc mm dlatego teraz im ciezko zrozumiec ze nasze mleko jest w porzadku.
Aaga, Wiktoria - u mnie to samo. Moja mama pyta czy nie mam w domu lepszego mleka (sztucznego) żeby mi dać bo po moim pewnie głodny. Tesciowa pyta kiedy w końcu mu damy normalne jedzenie, babcia pyta czy nie daje mu wody albo herbatki. Mam wrażenie ze cała rodzina mnie dopinguje żebym jak najszybciej przestała karmić. (Młody przytył 1kg przez ostatni miesiąc a ja nie mam problemu z laktacja) już nawet nie zwracam na to uwagi zwykle, na co dzień, ale jak mi tak dziecko płacze bo ma kolki i jak słyszę po raz dziesiąty pytanie o to „lepsze” mleko bo pewnie głodny to mnie zaczyna szlag trafiać.23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUIICSI 1 - 01.2018
ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
sandrina22 wrote:U nas kryzysu ciąg dalszy. Mały rozpoczął dzień o 5. Potem standardowe jojczenie Skończone drzemką, z której obudził się z przeraźliwym krzykiem. Teraz śpi na moich kolanach a ja mam taką pozycję, że już mi krew do ręki i nogi nie dopływa.
No ale albo to, albo będzie płakał. A w środę mamy szczepienie.
Dzisiaj dobitnie staremu wyłożyłam, że od porodu nie wyszłam z domu ani razu dla własnej przyjemności. Ciągle tylko lekarze, apteka, biedra...bo on ciągle pracuje i nie ma czasu zostać z dzieckiem.
Już mu zapowiedziałam, że w sobotę wychodzę i mnie mało jego plany obchodzą.
Nawet mama mi zwróciła uwagę, że w domu siedzę i nam coś z tym zrobić. A ona z tych niekomentujacych 🤦
Koniecznie wyjdź! A najlepiej od soboty to już regularnie wychodź. Mysle ze raz w tygodniu to jest fajnie a takie raz na dwa tygodnie coś miłego dla siebie to absolutne minimum.sandrina22 lubi tę wiadomość
23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUIICSI 1 - 01.2018
ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
paulina2811 wrote:Więc masz luksus
bo ja od porodu nie gotowałam, nie sprzątałam. Wszystko mąż i mamy. Same widziały, że się nie da. Maly jest do mnie przywiązany i byłby jeden wielki płacz. Gdybym miała 30 min dziennie tylko dla mnie to byłabym bardzo wypoczętą. A dzisiejsza noc też kiepska bo musiałam spać na boku żeby się książę nie obudził, efekt taki, że kręgosłup boli..
Paulina, masz rację, przestaje marudzić i doceniam bezproblemowość mojego dziecka w wielu aspektach. Ja taka głupia czasem jestem ze się porównuje do innych a ze na co dzień mam trójkę dzieci wokół (11 miesięcy, 5 miesięcy i 2 miesiące), które są absolutnie bezobsługowe to przy nich czuje się jakby coś było z nami nie tak. Ale od dzisiaj mam postanowienie przestać się porównywać. Dzięki! A za Ciebie trzymam kciuki żeby było powoli stopniowo coraz lepiej. Dobrze ze masz pomoc!23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUIICSI 1 - 01.2018
ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
No u nas właśnie wyrzuciłam puszkę tego "lepszego" mleka hipp i puszkę mleka bebilon pepti. Młoda butli nie weźmie i koniec. Ja w domu nie mam problemu gorzej jak tam pojadę. I tak ma człowiek dobry humor to Ci go tak na dzień dobry spiepszą. Jeszcze teść wypił parę kieliszków, ja wróciłam do pokoju po karmieniu, młoda dałam mamie A ten debil idzie do niej z paluszkiem i mówi masz zjedz coś innego. Dobrze że tego nie widziałam bo bym go tak trzasła żeby się nogami nakrył. Ale z pijanym nie ma co dyskutować.
-
aga_ni wrote:Paulina, masz rację, przestaje marudzić i doceniam bezproblemowość mojego dziecka w wielu aspektach. Ja taka głupia czasem jestem ze się porównuje do innych a ze na co dzień mam trójkę dzieci wokół (11 miesięcy, 5 miesięcy i 2 miesiące), które są absolutnie bezobsługowe to przy nich czuje się jakby coś było z nami nie tak. Ale od dzisiaj mam postanowienie przestać się porównywać. Dzięki! A za Ciebie trzymam kciuki żeby było powoli stopniowo coraz lepiej. Dobrze ze masz pomoc!
przytulam i całuję póki mogę, wyspie się jak będzie starszy
aga_ni lubi tę wiadomość
Paulina -
nuśka91 wrote:Olii ja mojego ubieram w kombinezon taki jak kurtka. Pod spód nie daje żadnych dodatkowych warstw, tylko np normalny pajac. Wychodzę z założenia, że skoro sama ubieram się w kurtkę to dziecko też. U nas ostatnie dni taka temperatura od -2 do +3 mniej więcej.
Moja mama też mi gada że moje mleko jest dla dziecka jak woda ??? I żebym dała kaszke na noc bo ona dawała. A jak jej mówię że nie to sie obraża. U nas też regres snu. Budzi się co 2-3h a wcześniej to pierwsze nocne spanie potrafił mieć 6h czasem nawet więcej.
Współczuję dziewczyny z tymi kolkami. Ja po sobocie mam traume jak dziecko może aż tak płakać. Dobrze że byliśmy u teściów a nie w domu, bo moja mama na bank wysłała by nas do szpitala 😑Paulina -
nick nieaktualnypaulina2811 wrote:Dokładnie, pierwsze posiłki to ziemniak, dynia, brokuł. Po 2 tyg jabłko i marchewka
Próbuję zgłębić temat w teorii i na pierwsze 2 tygodnie w kwestii warzyw już się doszkolilam teraz pora na dalsze kształcenie 😁 planuję zacząć też za jakiś tydzień, dwa z rozszerzeniem diety
Jakie owoce będziecie podawać po warzywach? Banan np. surowy czy trzeba go ugotować?
I kaszki, mięso dacie po miesiącu gdzieś?
Kiedy zupkę dacie ze zmiksowanych np. 2-3 warzyw? -
Cabrera słyszałam o tym na forum, ale nasza mówiła od razu o marchewkę i robię jak z Pola
póki co wszystko ok jest
Paulina jabłko (i wszelkie owoce) dopiero po warzywachjak dasz za szybko słodkie to jest duże prawdopodobieństwo że Ci warzywa nie będzie chciał. Ja działała tak z Pola i nie jeden dorosły nie zje surówki A ona każda i wszystko
-
sunshine 03 v.2.0 wrote:Jabłko daje się gotowane czy surowe?
Próbuję zgłębić temat w teorii i na pierwsze 2 tygodnie w kwestii warzyw już się doszkolilam teraz pora na dalsze kształcenie 😁 planuję zacząć też za jakiś tydzień, dwa z rozszerzeniem diety
Jakie owoce będziecie podawać po warzywach? Banan np. surowy czy trzeba go ugotować?
I kaszki, mięso dacie po miesiącu gdzieś?
Kiedy zupkę dacie ze zmiksowanych np. 2-3 warzyw?przynajmniej takie siostra dawała dla córeczki. Ale już druga siostra dla synka jak miał 6 miesięcy to blendowwla kotleta mielonego z ziemniakami, nie wprowadzała po kolei wszystkiego
Paulina -
przedszkolanka:) wrote:Cabrera słyszałam o tym na forum, ale nasza mówiła od razu o marchewkę i robię jak z Pola
póki co wszystko ok jest
Paulina jabłko (i wszelkie owoce) dopiero po warzywachjak dasz za szybko słodkie to jest duże prawdopodobieństwo że Ci warzywa nie będzie chciał. Ja działała tak z Pola i nie jeden dorosły nie zje surówki A ona każda i wszystko
ale no fakt, na początku słodkie to nic innego nie będzie jadło. Polecam grupę na fb Rozszerzanie diety, fajnie wstawili o warzywach i owocach jakie mają właściwości, czy rozluźniają stolec czy zatwardzaja
Paulina -
Z tego co czytałam ostatnio w książeczce zdrowia to jest tak: warzywa,owoce, mięso (najpierw drób kurczak i indyk,później krolik,wolowina),kaszki (gluten).
Paulina jak dasz marchewkę/dynię i po każdym osobno zobaczysz że jest ok to później możesz dac je razem jużzupki warzywne z mieskiem to po warzywach i miesku,ale na mięsie wywar dopiero po roku (podobnie jak miod). Czyli osobno gotujesz mięso,dorzucasz do ugotowanych warzyw i miksujesz
-
przedszkolanka:) wrote:Z tego co czytałam ostatnio w książeczce zdrowia to jest tak: warzywa,owoce, mięso (najpierw drób kurczak i indyk,później krolik,wolowina),kaszki (gluten).
Paulina jak dasz marchewkę/dynię i po każdym osobno zobaczysz że jest ok to później możesz dac je razem jużzupki warzywne z mieskiem to po warzywach i miesku,ale na mięsie wywar dopiero po roku (podobnie jak miod). Czyli osobno gotujesz mięso,dorzucasz do ugotowanych warzyw i miksujesz
Paulina -
Hej dxiewczyny, już jakiś czas pisałam w jednym z tematów o mojej sytuacji
Miesiączkę miałam 24.12. Stosunek ostatni 1.01. (31 grudnia zapomniałam wziąć tabletkę antykoncepcyjna). Owulacje mogłam mieć 5 grudnia ponieważ bolał mnie jajnik przez chwile bardzo mocno. Test Beta hcg 13.01 0,26 powtórzyłam po dwóch dniach czyli 15.01 0,46 i na tym skończyłam badanie. Czekałam na miesiączkę, w niedziele miałam krwawienie lekkie. Potem nic. W poniedziałek w ciągu dnia zaczęło się krwawienie. Ale było inne- gęsta krew, taka ciemna bardzo jakby maź. Do tego ból brzucha i kręgosłupa w odcinku ledzwiowym. Miesiączka była inna, potem już była normalna krew, czasem bardzo jasna, czasem trochę ciemniejsza. Ale slabsza niż zwykle. Wykonałam ponownie Beta hcg 23.01 wynik 0,21. Dziwi mnie to bo zawsze miałam w tym laboratorium wynik <0,100. W sobotę zrobiłam test ciążowy sikany-negatywny. Teraz od kilku dni ciagle parcie na pęcherz, senność straszna senność, wstaje j już chce mi się spać. I takie dziwne bóle brzucha dziś się zaczęły, jakby na miesiączkę, czasem zakuje mnie jajnik. Już nic z tego nie rozumiem. Naczytalam się, ze dziewczyny miały negatywna betę a się okazało ze już było widać pęcherzyk. Nigdy nie miałam takiego wyniku, a kilka razy już je robiłam. Ostatnio nawet we wrześniu wtedy tez wynik <0,100. Czy ciąża może rozwijać się prawidłowo jesli nie ma HCG? Czy któraś z was miała podobna sytuacje? Mam termin u ginekologa na środę ale boje się ze on i tak nic mi nie powie. Strasznie się denerwuje, te czekanie mnie wykończy.
Aha i nie wiem czy to ma jakieś znaczenie jeśli nie kurzyłem temperatury zawsze ale dziś temperatura w pochwie 37,3. -
paulina2811 wrote:To tylko z mies czytałam inaczej, że najpierw królik, potem indyk, kurczak i na koniec cała reszta. A pierwsze posiłki mają jaka mieć konsystencję? Mocno zblendowane?
I u nas do picia była tylko woda i od razu z kubka lovi360. Pola była na cycku,dokarmiania butelką i butelkę wzięła tylko do mleka,do niczego innego(Nie było rurek,kubków z dziubkiem itp.). A soczki takie pierwsze chyba pila ok.2 r.ż. wcześniej jej nie podchodziły A ja nie zmuszalam bo jadła ładnie owoce w całości;)
-
A ja mam dylemat w czym karmić? Chcemy zacząć jak młody skończy 4 miesiące. Są jakieś krzesełka do karmienia odpowiednie dla takich maluchów co nie siedzą jeszcze?