Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiktoria zapomniałam o perspi bloku. Możesz kupić wersję forte, z uwagi na zawartość szałwia będzie działać na zmniejszenie laktacji. Jest to preparat na potliwość, ale jesli nie dasz rady brać bromergonu lub też nie możesz połączyć z tym co dostałaś od alergolog, można spróbować. Jego działanie będzie dużo słabsze niż bromergonu. Grunt że nie zaszkodzi.
I życzę spokojnej nocy. Nie wyobrażam sobie jakby miała tak z Lidia cyc o holik iem. -
Konieczynka wrote:Kkkaaarrr życzę żeby wasza stacja sanepidu była bardziej ogarnięta.
Od czwartku wieczór wiadomo,ze Nina miala kontakt. Przykladnie zamknelismy sie w domu, znajomi zakupy robia. Ale uwaga. Zlobek w piatek musial byc oficjalnie otwarty, bo noe mieli podstawy prawnej do zamkniecia, po prostu prosili, aby nie przysylac dzieci, ale jakby ktos sie uparl, to musieliby przyjac. Wczoraj przyslali ze żłobka info, ze oficjalnie przed pon nic nie bedzie, bo jest weekend i sanepid jedynie udziela informacji. ABSURD!! W zlobku 20+ dzieci, za nimi cale rodziny. Wszyscy siedza grzecznie jak my w domu? Na pewno nie. Czesc moze nawet nie wie co i jak bo mogli maila nie przeczytac... Wiadomo od czw wieczor, ze byl kontakt, a sanepid ma weekend i na kwarantanne w weekend nie kieruje. Dobrze wiedziec, ze wirus w weekendy sie nie roznosi..
Na szczescie w tym wszystkim oboje z mezem mozemy z domu pracowac, nawet ja teraz w tej nowej pracy mam bardzo spoko przelozonych, nawet ode mnie nie oczekuja ze na kwarantannie bede w ogole pracowac (firma skandynawska, szef dunczyk, troche inne podejscie do czlowieka i pracownika). Jakby nie bylo, oficjalnie na kwarantannie nie jestem, bo sanepid sie nie wypowiedzial, no i tak czlowiek siedzi, patrzy za okno na te piekna pogode i sie zastanawia czy tego wszystkiego nie olac i pojsc na spacer! -
100 lat Czarus.
Kkkaaarrr piąteczka. Witam się z kwarantanny. U Lidii w grupie dziewczynka ma dodatni wynik. Wiadomo od piątku. Ostatni kontakt w środę, a dzwonili dziś. 😁 -
Moge sama zgłosić się do sanepidu czy przez rodzinnego żeby dał skierowanie na test?
Ból kości, zatoki ( chociaż nie wiem czy to zatoki , jestem po prostu zatkana i boli głowa , a z nosa nic nie leci) stan podgoraczkowy 37.8-38 dwa ostatnie dni , w nocy duszności i normalnie ból płuc przy oddychaniu. Do tego klucie w klatce piersiowej i strasznie słaba jestemkasia1518
-
Do 31.10 mamy kwarantanne. Powinno być 10dni ale liczą od dnia kontaktu. Póki zadzwonia to kilka dni, więc będzie 7 w sumie.
Kasia do rodzinnego teraz trzeba dzwonic. Lekarze kierują i kwalifikują na test.
-
Sto lat dla Czarka! 🥳
Kasia koniecznie się zgłoś do lekarza, najlepiej od razu do takiego z POZ nawet jeśli masz jakaś prywatny pakiet bo tylko lekarz z NFZ wystawić ci skierowanie na test. Można tez zrobic prywatnie bez skierowania, około 500 zł. Ale ważniejsze żebyś się zaczęła leczyć i żeby cię zdiagnozować.
Wiktoria jak idzie z odstawieniem piersi? Współczuje ci bardzo, mam nadzieje ze już jest lepiej.
Kkkaaarrr jak tam w nowej pracy? Jak Nina w żłobku (poza tym ze teraz kwarantanna)?
Władek chyba wyszedł z tego wirusa. 2 tygodnie w domu. Masakra, moja nowa praca jest tak wymagająca ze nie ma szans żebym to ogarnęła z dzieckiem w domu. Jak mamy call, to są bardzo krótkie np. Od 8:15 do 8:19 i absolutnie nie można się spóźniać bo kilka minut później jest już po spotkaniu. A z tych spotkań dla mnie wynika dużo pracy. Na szczęście mój mąż i tesciowa ogarniają młodego w całości od 7 do 15. Dzieje się to kosztem ich pracy wiec wiem ze to nie kest długoterminowe rozwiazanie.
Dziewczynh doradźcie, młody siedział 2 tyg w domu. Od środy już nie miał gorączki ani biegunki ale wciąż ma katar. A właściwie pojawił się na nowo kilka dni temu. Poslalybysxie dziecko do żłobka czy czekać aż mu całkiem katar przejdzie? Nie jest intensywny i głównie w nocy i rano, w dzień ma dużo mniej.23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUI ICSI 1 - 01.2018 ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
Aga_ni jak tata i babcia dadzą radę jeszcze trochę zostać z małym w domu, to ja bym nie posyłała. Jak nie masz pewności, że katar nie jest od zębów, to nie ma co kusić losu. Po tej chorobie może mieć jeszcze odporność osłabioną.
Kasia do rodzinnego i nie daj się łatwo zbyć, bo nie wszędzie łatwo na testy kierują. Oby to zwykle przeziębienie było.
-
sandrina22 wrote:Aga_ni jak tata i babcia dadzą radę jeszcze trochę zostać z małym w domu, to ja bym nie posyłała. Jak nie masz pewności, że katar nie jest od zębów, to nie ma co kusić losu. Po tej chorobie może mieć jeszcze odporność osłabioną.
Kasia do rodzinnego i nie daj się łatwo zbyć, bo nie wszędzie łatwo na testy kierują. Oby to zwykle przeziębienie było.
Nie mam pojęcia czy to od zębów, pewnie nie bo Władek wciąż nie ma ani jednego zęba. Już mnie to bardzo stresuje, ale po kolei, jeden problem na raz.23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUI ICSI 1 - 01.2018 ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
Aga jest katar i katar.
Niech pierwszy rzuci kamieniem kto nigdy z smarkiem do przedszkola dziecka nie puścił. Ja sama jak mam katar to ciągnie się miesiąc. Syn raczej ostatnio nie ma, za to u Lidki wiecznie coś w tym nosku jest. I o ile gdy muszę jej tego nosa co chwilę wycierać, albo przeszkadza jej w spaniu, to staram się zostawić w domu. Ale jeśli siedzi jakiś tam fluk z którym muszę walczyć aspiratorem, albo nawet pocieknie tylko rano, to idzie. Inaczej siedziała by tylko w domu.
Dziewczynka z covid w Lidki żłobku, najpierw antybiotyk i siedziała chyba 2 tygodnie września w domu, potem tydzień była i znowu tydzień w domu. A teraz była 3 dni w efekcie których ponad 40 rodzin ma kwarantanne. Bo mieli grup nie łączyć ale zajęcia z zumby są dla wszystkich grup razem i rano jak się dzieci schodzą to do jednej sali.
A ja nie wiem czy z wrażenia czy jak. Ale te 2 dni ostatnie też miałam 38 tyle że na głowie mi termometr pokazywał 37 a na tułowiu 38. Więc może to nie miarodajny wynik. I wtedy jeszcze nie wiedziałam o kwarantannie. Czuję się lekko podziębiona. Dla pewności że za tydz mogłabym do pracy wrócić chyba nawet bym chciała test. Bo obsługuje zazwyczaj koło 70-80 osób dziennie. Dotykam towarów i kasy.
A inna sprawa że kwarantanna na aptece to w tej chwili byłby koniec funkcjonowania firmy. Szefowa mówi że nawet tydzień postoju to dla niej bankructwo. Bardzo nam obroty spadły, bo apteka miała dużo pacjentów z Białorusi którzy zostawiali sporo kasy u nas. A już ich nie ma.
I teraz z 5 pracowników (w tym 2 na macierzyńskim) zostałyśmy 3. A pozostałe dwie dziewczyny po macierzyńskim nie mają gdzie wracać. -
Dziś nie mam węchu, więc chyba wszystko jasne. Właśnie się dowiedziałam zw moi teście tydzień leżeli w domu osłabieni że z łóżka nie mogli wstać, nie mieli smaku i węchu... nikomu nic nie mówili i na badania też się nie zgłosili... A skąd ten covid? Po weselu 10.10. Ponoć połowa gości jest z objawami a nikt sobie z tym nic nie robi. W czwartek po weselu zmarł dziadek Pana młodego na covid i był na tym weselu .
Jutro dzwonię do rodzinnegoWiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2020, 16:50
kasia1518
-
Ale się porobiło. Wszyscy chorzy. Ja tez jakoś mniej odporna teraz. I gorzej to znoszę. Chyba starość.
Ja już nie wiem co z tym covidem. Nie da się wszystkich wysłać na kwarantannę. Już tylu moich znajomych chorowało ze gdyby tak każdego na kwarantannę wysyłać to nikt by nie został. Dla przykładu. U nas jedna nauczycielka. To logiczne ze w pokoju nauczycielskim miała kontakt z innym nauczycielami. Potem Ci nauczyciele z klasami. Ehhh to się już dawno wymknęło spod kontroli. Firmy pobankrutuja i tyle. Wróci problem z praca.
Na pocieszenie większość znajomych covida przechodzi łagodnie.
Zdrowoejcie dziewczyny ❤️❤️❤️ -
Konieczynka, no witam w klubie. Z tym, ze ja dalej na samoizolacji. Dzis ze zlpbka doslali info, ze jest juz 2ga osoba z pozytywnym testem. Ciekawe kiedy sanepid raczy sie odezwac... w sumie to pozostaje ci sie cieszyc, ze nie bylas swiadoma te kilka dni, przynajmniej posiedzisz w domu krocej.
-
Hej ja się poddałam bo wysiadłabym psychicznie. Wczoraj w nocy podałam pierś, dziecko przespało mi ciągiem 6 godzin, rano wstała uśmiechniętą. Oby mi alergia nie wróciła. Cyca zostawiła bym tylko na noc, w dzień po tych 3 dniach przerwy już się nie domaga, ale nocek nie ogarne tak bardzo wyje.
Poza tym laktatorem nie mogłam wszystkiego ściągnąć, 80 zleciało i pierś dalej mega twarda więc bałam się o zapalenie. A młoda się przyssała i za chwilę nic nie było. Nie wiem kiedy zakończymy tą przygodę.
Kasia na test dzwonisz do rodzinnego. Mój mąż jutro idzie chodź w sumie nie wiem po co go skierowała czuje się ok, miał jeden dzień gorszy no zobaczymy co wyjdzie. Jeśli u nas był covid to obstawiam że 3tyg temu, ja przez tydzień węchu nie miałam, tak jak i mój bratWiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2020, 21:28