Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Konieczynka współczuję. Ja z tych pyskatych, mówię to co mi ślina na język przyniesie więc od razu bym jej powiedziała, że coś Ci obiecała i nie tak żeście się umawiały. Może nie zrobiła tego specjalnie ale trochę słabo to wyszło. I ja powiedziała że w obecnych czasach żadnych urodzin nie robisz i nikogo nie zapraszasz. Ale to moje stanowisko, zrobisz co uważasz za stosowne.
-
Konieczynka jaka sytuacja🤦 niezależnie czy specjalnie czy nie, teściowa bardzo nie w porządku się zachowała. Ja bym powiedziała, że masz żal, że się nie wywiązała z obietnicy. Co do urodzin to zgadzam się z Wiktorią. No chyba, że zapraszasz więcej osób i zależy Ci na relacjach z teściową.
Kasia, najlepiej zadzwonić do Nfztu i tam podpytać. Ale teraz przychodnie robią co chcą, więc możesz tego nie przeskoczyć.
Daj znać czy się coś uda załatwić.
-
Dzięki dziewczyny. Właśnie ja żadnych urodzin robić nie miałam zamiaru i nigdy teściów na urodziny nie zapraszałam. Jak robiłam to zapraszalam przyjaciółki a nie dziadków. Moi rodzice i tak wpadną z życzeniami. A teściom właśnie powiem ze pandemia i przy najbliższej okazji postaram się na spokojnie powiedzieć co myślę o tej sytuacji.
-
Dziś zadzwoniłam, inna Pani odebrała. Po informacji że nie szczepią zapytałam dlaczego. Pani powiedziała że ze względu na wzrost liczby zachorowań. Zapytała, czemu chce szczepic, więc wyjaśniłam. Powiedziała że jak chce mogę jutro przyjść na szczepienie.
Konieczynka, sandrina22 lubią tę wiadomość
kasia1518
-
Dreamer no faktycznie przyjemność miałaś hahaah
Ja też powoli przytłoczona jestem tym wszystkim. Już wiem, że po wychowawczym nie mam dokąd wracać. Stary ma nakaz pracy w domu, więc jak musi mieć telekonferencję to wychodzę z małym na spacer. Także jego praca kuleje, bo w domu z bobasem pracować się nie da
Konieczynka jak z mową u Lidii? ruszyło coś?
Tak pytam, bo jak mały mały zaczął raczkować i stawać, to mówi tylko tata i ba. Od dwóch miesięcy nic innego. I o ile wcześniej byłam spokojna, bo miał bogaty zasób "słownictwa", tak teraz jestem trochę zaniepokojona.
-
Weźcie nawet nie mówcie odkąd jest ta cała pandemia to ja wiadomości nie oglądam bo szlak mnie trafia. A dziś włączyłam na przemówienie premiera. W sumie nie wiem po co, bo to co się dzieje wygląda jak jakiś koszmar z którego nie można się obudzić!
-
Powiem Wam Dziewczyny, że cieszę się że zaszczpilam dziś, że chciałam postawić na swoim, bo nie wiadomo co to będzie... straszne rzeczy się dzieją. Wzięłam receptę na bexero, ale nie wiem czy uda nam się zaszczepić w grudniu, patrząc na przebieg wydarzeń.
Dziwnie się dziś czułam w tej przychodni, przyjmowali nas prawie w kombinezonach, zarówno lekarz jak i pielęgniarka. Musiałam podpisać oświadczenia że mam świadomość że mogę się zarazic covid i mimo to chce przeprowadzić wizytę w gabinecie... śmiać mi się trochę chciało jak to czytałamWiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2020, 22:58
kasia1518
-
Kasia mnie rozbawiają te ankiety gdzie jest pytanie Czy przebywałam w ostatnim czasie na terenie występowania Covid. Chcę zaznaczać TAK z dopiskiem - mieszkam tu.
A Lidka nadal ząbkuje. Kolejna czwórka idzie. Kiedy ja będę spać w nocy???
Sandrina niestety Lidka mówi tylko mama i nazywa tak mnie i męża 🙈 czasem wyjdzie ba, czasem uda się tata ale baaardzo rzadko. Z mowa naprawdę słabo. Zdarza się ze tak sobie marmocze pod nosem coś, ale to nie mowa. Lidka za to poszła w rozwój ruchowy, dopiero teraz zaczyna wkładać klocki do sortera (źle to robi - wie że się da włożyć ale w nieodpowiednie kształty wkłada), reaguje na nasze polecenia typu Rzuć piłkę. Bije brawo, tańczy, robi Papa i pokazuje palcem co chce.
Dziś się wystraszyłam że żłobki i przedszkola będą zamknięte od poniedziałku. Pewnie jeszcze tydzien - dwa i zamknął wszystko.
Moja siostra ma Covid. Jeszcze studiuje. Na testy się nie zgłasza, ale nie ma węchu ani smaku, czosnek gryzie jak orzeszki. Czuję się źle, osłabiona i rozbita. Mieszka z pielęgniarka z oddziału neurologi, więc jej mówię że może powinna jakoś od niej się odseparować. A ona zaczęła opowiadać jak to wygląda w szpitalu. Jej współlokatorka na oddziale ma pacjentów z covid i tych pozostałych w salach obok. Obsługuje wszystkich, testy mają tylko lekarze i chodzą na kwarantanny, pielegniarkani i innym personelem nikt się nie przejmuje. Z środków ochrony osobistej dostała tylko maseczkę i rękawiczki. Więc być może to od niej się zaraziła. Jakby nie było w taki sposób pandemia nie wyhamuje. A myślę że dziennie tych plusów powinno być 120tys a nie 20, a może i więcej. Sama słyszałam o wielu przypadkach utraty węchu. Nawet tu na forum kilka już tylko nas zostało a już część chorowała.
Telewizji TVPiS ja już dawno nie oglądam. Właśnie ostatnio sobie pranie mózgu zrobiłam.
Ale polecam na YouTube Mini leja show - pogoda walcząca. Tak dla rozluźnienia. Moim zdaniem trafione w punkt.
Dziewczyny a moja teściowa jest niereformowalna. Zadzwonila do mnie dziś z życzeniami. To była pierwsza okazja do rozmowy od ostatniej o tych szczepionkach. Próbowałam się do tego przygotować żeby jak najspokojniej wytłumaczyć że poczułam się z tym źle. Mówię jej że nie chodzi o samą szczepionkę tylko sposób w jaki mnie potraktowała, że obiecała coś i nie dotrzymała słowa. Ona mnie pyta czy mąż się zaszczepił ta jedna która jest dla niego. Wiec mówię że najprawdopodobniej ja się nią zaszczepię, tu już zaczęła że nie bo to tylko dla niego, na jego nazwisko odłożone itd. Nic do niej nie dotarło, sama powiedziała że ona nie rozumie o co chodzi. Rozłączyła się.
Nie chce żeby to miało wpływ na moją relacje z mężem. Tzn on wie jaka ona jest, że nie słucha i robi po swojemu wszystko, że jak się uprze to żadne argumenty nie docierają, ale jak to powiedział To ZAWSZE będzie jego Matka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2020, 23:03
-
Konieczynka nasz Henio mówi właśnie tata i na starego i na mnie😂😂 no przekomiczne to jest.
Co do tesciowej to muszę stwierdzić, że jesteś człowiekiem o ogromnym opanowaniu.
Ja od samego czytania o tej sytuacji się zagotowałam🤦
A właściwie to czemu mąż z nią nie rozmawia, tylko Ty? Synka będzie słuchać a Ty będziesz miała spokojną głowę.
-
Dziewczyny spokojnie z tą mowa, mają jeszcze na to dużo czasu. Moja też mówi na mnie tata , ogólnie na wszystko mówi tata. Ma jakieś tam jeszcze daj, taaa, nie (za każdym razem jak się o coś pytam mówi taaaa), dada, hau czy ko ko... szału nie ma. Nie ma co się tym martwić, starsza zaczęła jakieś baba i dziadzia, mniam, mówić mając 1.5 roku, a więcej to około 2 lat, a jak poszła do przedszkola to mówi już wszystko i składa po 2-3 wyrazy. Ostatnio podeszła do Gabrysi i się jej pyta ,Dibi lubisz rosół? ( bo gotowałam rosół i ona się mnie zapytała czy dla Zosi, a moja odp była że dla Zosi i Gabrysi). Ale rozumie wszystko co mówię, z podaj/przynieś nie ma problemu. Sortera nie ogarnia tzn bierze klocki i próbuje w te dziury wkładac się najczęściej się kończy że rzuca na podłogę, ale za to krązki na pałąg wkłada bez problemu. Jakieś tam karty z kółkiem w środku też czarna magia, nie wie o co chodzi, ale przyjdzie czas ,na spokojnie.
Konieczynka, po prostu rozmowa dla Teściowej była niewygodna, wie że źle zrobiła, ale nie potrafi się przyznać do błędu i najlepiej powiedzieć że nie wie o co chodzi i się rozliczyć.
A z covid nie do opanowania, moja siostra nauczycielka przechodzi ( bez zgłoszenia się do sanepidu,na szczęście zdalnie uczy), moi rodzice przechodzą... Też się nie zgłosili, moja młodsza siostra była w weekend u rodziców i od poniedziałku ja zaczęło pobierać, zgłosiła się na test ( bo 14.11 miała być świadkowa na ślubie) i wyszedł pozytywny .Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2020, 07:52
kasia1518
-
sandrina22 wrote:Konieczynka nasz Henio mówi właśnie tata i na starego i na mnie😂😂 no przekomiczne to jest.
Co do tesciowej to muszę stwierdzić, że jesteś człowiekiem o ogromnym opanowaniu.
Ja od samego czytania o tej sytuacji się zagotowałam🤦
A właściwie to czemu mąż z nią nie rozmawia, tylko Ty? Synka będzie słuchać a Ty będziesz miała spokojną głowę.
Maz rozmawiał z nią w niedzielę, od razu po tej sobotniej akcji. Poszedł do nich, ona odwróciła kota ogonem. Ze chciała dobrze, że ona nie wie co złe zrobiła itd . I mąż zbaraniał. Też mi mówi że mama to Cię może źle zrozumiała. Ale jak źle? Heh stąd moja rozmowa z nią przez telefon wczoraj. Ale ta relacja nie ma sensu. Jak najmniej kontaktu z tą kobieta.
Nie mogę narzekać ze jest zła babcia i się nie angażuje, bo chce z moim synkiem się widywać, Lidka sie jej boi bo nie zna. Ona do nas nie przychodzi tylko np odbierze syna z przedszkola i odprowadzi wieczorem do nas. Ale już milion rozmów było na temat słodyczy, że nie dajemy cukierków, lizakow czy mamby. I sytuacja sprzed miesiąca gdzieś, jak syn ja pyta czy ma gumę a ta biegnie z mamba. Ja mówię że Młody Orbit dostaje jak już a nie mambe. Więc skoro te mambe ma w domu to mu ja daje. I za każdym razem mówi że wystarczy jej powiedzieć, nie trzeba dwa razy powtarzać. A takich sytuacji z teściowa było pewnie już z milion. Już przed ślubem jeszcze zanim się zaręczyliśmy to mocno naciskała na męża na zakup mieszkania przed ślubem, fakt że teściowie dorzucili się a ja nie miałam wkładu własnego. Tylko to była taka przykra sytuacja. Tuż po zakupie mieszkaliśmy tam razem, zaraz wzięliśmy też ślub. A moi rodzice przepisali nam działkę pod budowę i czekali z tym do ślubu żeby był to prezent dla nas. Teraz na tej działce mamy dom. A wesele robiliśmy za swoje pieniądze.
Czy taka sytuacja z czarną porzeczka. Ma 2rzedy tych krzaków i marudziła ze nie ma komu zbierać. Zapytała czy ja nie chce, to jej mówię że sama z dziećmi nie nazbieram ale wezmę swoją mamę i pozbieramy dla syna na soki. Starszak uwielbia czarny sok (tak go nazywa). Powiedziałam którego dnia pojejedzieny i z wiadro nazbieramy. I chyba pożałowała tych porzeczek bo następnego dnia zadzwonila i powiedziała że już ona sama pozbierała. 🤦♀️ -
Konieczynka wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Dużo szczęścia, przede wszystkim zdrowia i cierpliwości. Nie wiem czy to dziś czy wczoraj bo kwarantanna mnie dobija, za oknem szaro, buro i ponuro, leje jak z cebra. Dziecko przerzuciło się na jedna drzemkę i to ciężko ja uśpić, padam na pysk.
Majka, mówi mama, tata, baba, dziadzia, dzie(gdzie), lala, dzidzia, nie, papa, a reszta jak jej się chce. Pokazuje poszczególne zwierzęta i czasem naśladuje ich odgłosy. Ogólnie jak powiem nie wolno to strasznie wrzeszczy i nerwowa bardzo jak jej się czegoś zabrania. A mimo to dotknie czegoś 10 razy i jeszcze patrzy czy widzę 🤦♀️Konieczynka lubi tę wiadomość
-
Konieczynka wszystkiego najlepszego! Mnie też bierze nerw od samego czytania na temat Waszych relacji z teściową. O tyle dobrze że nie musicie się zbyt często spotykać 😉. Jak by mnie tak traktowała to bym już nic od niej nie chciała bo i tak jest nieslowna.
Wiktoria moja Hania to też taki sam nerwus. Już zaczęłam szukać po internetach czy jest coś takiego jak bunt roczniaka.
Teraz wychodzą jej dwie dolne dwójki i jest przez to nie do zniesienia. Ona zupełnie nie radzi sobie z tymi zębami a ja wtedy z nią.
Mówi dość dużo i bardzo dużo rozumie ale od jakiegoś czasu zaczęła mówić na mnie bapa a mówiła mama. Mam wrażenie że ją to bawi.
Konieczynka lubi tę wiadomość
-
No ja już też mówiłam że psycholog albo neurolog bo żeby w tym czasie mieć takie schizy to masakra! Czasami jak się uprze to ciężko przebrać bo się tak drze i wywija. U nas dziąsła na górze rozpulchnione i czerwone ale nic tam jeszcze nie wychodzi.
Mojej kuzynki córka pierwszy ząb miała jakoś na 13 miesięcy, do tej pory ma 5 na górze i jeden na dole. Co najlepsze wczoraj kuzynka pisze że patrzy do buzi A tam górna czwórka! Nawet nie wie kiedy jej wyszła. Takiej to dobrze. Bez gorączki bez niczego. Też bym tak chciała -
Hej dziewczyny
Ostatnio nie mialam czasu tu zaglądać. Mąż zmienił prace i teraz caly dom na mojej głowie. U nas wszystko dobrze. Bartek ma juz jednego zęba i idzie mu drugi. Rehabilitujemy sie caly czas. Juz staje przy meblach i próbuje chodzic bokiem. Ale jeszcze trochę nam to zajmę.
Zdrówka dla was wszystkich
wiktoriaa, kasia1518, moni05 lubią tę wiadomość
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku