Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Jupik to moje dziecko nie tknie frytek i nagetsow. Na wakacjach albo wyjeździe każdy patrzył jak moje dziecko jadło zupę albo od nas z talerza wyjadalo co lepsze kaski.
A najlepsze było na chrzcinach mojego bratanka. Brat zamówił dla dzieci menu dziecięce a moje dziecko pogardzili tymi rarytasami ( frytki z piersią kurczaka) i wyjadą mój rosół a na drugie kaczkę z ziemniakami i brokułami wyjadala mi z talerza
Kaszek ani zup mlecznych do tej pory nie tknie. Nigdy nie robiłam kupnych tylko sama ale jej nie odpowiada konsystencja. Ona na śniadanie woli zjeść kanapki albo jajecznicę, parówki. A jak była malutka to jadła jogurty naturalne albo robiłam jej ryż z jabłuszkiem albo jabłko z biszkoptami ( to w formie musu).
No i codziennie jest zupa. Moje dziecię uwielbia zupy. Jak nie ma zupy dzień to potem się upomina że chce zupę. No i z zupy wyje wszystko. Nawet szczawiowa na którą osobiście ja nie mogę patrzyć.Jupik, przedszkolanka:) lubią tę wiadomość
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Co do soczków to pije dwa bidony picia. Rano robię jej domowej roboty sok rozcieńczony z wodą. Dziadek robi co roku dla Judki cała furę soków z owoców. A popołudniu już woda. czasem ma dzień że odrazu chce wodę. Herbatę spróbowała dopiero wczoraj od męża z kubka. A kakao nie smakowało królowej.
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
nick nieaktualnyCabrera wrote:Kurczę, ja bym bardzo chciała ograniczyć cukier...tak zdroworozsądkowo oczywiście, ciasto domowe jest dla mnie Ok, kawałek gorzkiej czekolady raz na jakiś czas tez...ale...juz widzę te netelle, kinderki i soczki czy danonki zarówno u moich rodziców, jak i u teściów...było tu już łącznie 7 wnuków i wszystkie dostawały, wiec wiem, ze ja głowa muru nie przebije
a jest bardzo duża szansa, że nauczone jeść zdrowo wcale takich rzeczy aż tak chętnie jeść nie będzie.
Będzie tak, jak u przedszkolankitrochę zje, bo inne dzieci jedzą, a resztą wzgardzi
Moi rodzice wiem, że nie będą dawać słodyczy, bo obecnie już są świadomi, że to syf i co najwyżej domowe ciasto będzie, ale z teściową już pewnie gorzej będzie.
Jak widziałam, jakie słodycze kupiła na wielkanoc dzieciakom w rodzinie to byłam przerażona, bo ja bym tego nigdy do ust nie wzięła 🙈🙈🙈
To już pół biedy jakby to była nutella i danonki, bo to przy jej wyborach slodyczowych bym uznała za prawie zdroweWiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2019, 13:28
Cabrera lubi tę wiadomość
-
japonka wrote:Ja się o dzieciach nie wypowiem bo nie mam, mogę tylko powiedzieć, że nie będę dziecka faszerować cukrem bo sama nie jem i wiem jak ciężko mi się było od tego uwolnić (chodzi o produkty z dodanym cukrem i słodycze - tu np. moja przyjaciółka ma zasadę, że raz w tygodniu jest słodki dzień i dzieciaki się nauczyły). No i nauczę je pić wodę, bo to jest coś czego moi rodzice mnie nie nauczyli.
Co do porno to ja akurat jestem otwarta w tych sprawach, mąż nie musi się przede mną kryć z tym, zwłaszcza że mamy szlaban na seks przez moje plamienia i szyjkę większość ciąży... Nie czuję się zazdrosna ani zagrożona. Zresztą sama też mogę oglądać i nie powiem, żebym nie korzystała. Dorośli ludzie powinni umieć o takich rzeczach rozmawiać a nie się obrażaćale szczerze powiem, że jak razem ogladamy to raczej się nabijamy z aktorów niż czerpiemy z tego jakąś przyjemność. I wydaje mi się, że dzielenie takich spraw nas też w jakiś sposób zbliża a nie oddała.
japonka lubi tę wiadomość
-
Ale dyskusja
każda ma dwoje zdanie oczywiście, ale nie zgodzę się nigdy ze zdaniem „matka wie co najlepsze dla dziecka”. Nie przekonacie mnie. Miłość a wiedza swoje.
Co do cc, jestem absolutnym przeciwnikiem na zadanie, dlatego Moni jak piszesz, ze twoja córka masz nadzieje, ze będzie miała wybór to nie zgadzam się. Zostałyśmy tak stworzone nie bez powodu i nie bez powodu jest to najlepsze dla dziecka. Cc tylko przy wskazaniach medycznych; waga dziecka, choroby, odklejanie się łożyska, choroby serca, problemy z tętnem i problemy podczas porodu SN. Cukrzyca sama w sobie nie jest przeciwwskazaniem, na świecie nawet zdanie odnośnie wady wzroku już się zmienia- nie każdy lekarz uznaje to za przeciwwskazanie. Ja dla swojej córki chciałabym większej świadomości o tym jak się przygotować do porodu, jak o ciąże dbać o siebie, jak łagodzić bóle naturalnie. Niepodoba mi się kiedy kobiety niemające dzieci mówią , ze jakby były w ciąży to zapłacą żeby mieć cc i się nie męczyć bo to nie te czasy i nikt jej łaski nie robi.
Co do kp, dla mnie cudowne uczucie, poszło dobrze, byłam dobrze przygotowana, mam spora wiedze. Moje dziecko nie miało kolek i spało cała noc od 2 miesiąca życia. W dzień również spała po 3 godziny.
Pornografia dla mnie jest czymś złym. Mam podejście takie jakie jest opisane w Biblii. Mój mąż również. Te obrazy zostają w głowie na całe życie, mogą uzależniać i zaburzać realistyczne życie od filmu zrobionego dla rozrywki. Stanowczo mówimy nie, a nasze zysoe sexualne jest cudowne, próbujemy różnych rzeczy i pozycji, zabawek, jesteśmy otwarci na swoje potrzeby i bardzo szczerze o tym mówimy, ale pornografii oboje mówimy nie. Moje ciało jest tylko dla męża. Mąż tylko dla mnie, a kobiety i mężczyźni występujące w takich filmach dla mnie nie maja szacunku do siebie i jest to dla mnie obrzydliwe.Jupik, przedszkolanka:), mia4444 lubią tę wiadomość
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata -
To mój syn je wszystko. Do 1 roku życia nie próbował tylko miodu i grzybów. Jadł indyjskie curry i frytki. Ale nie ma też owocu którego by nie zjadł ani warzywa którym by pogardzil. Woli rodzynki od cukierków ale dostaje I kinderka jak ma ochotę. Kocha zupy. Wszystkie. Oby w zupie było całe udo kurczaka. Oby drugi jadł tak samo.
-
Co do CC. Wolałabym sn. serio. Dojście do siebie po CC to męka. Dbanie o ranę. Dbanie o to, żeby się nic nie pajedzilo. U mnie będzie dodatkowym problem, bo mam obwisła skórę i będzie zasłaniać ranę... I będę musiała pilnować żeby się nie wdało zakazenie... Nie można podnosić nic ciężkiego, fotelika itp przez dłuższy czas... To nic przyjemnego. Ale mam wybór? Nie. Nie upre się na sn żeby mi nie poszło spojenie całkiem... Nie chce żeby moje dziecko znowu było bez wód przez parę godzin i się męczyło, a ja w głowie mysli czy nie dusi się. Kasper Wytrzymał się pod miednica o 2 Bez wód. I bez wód byłam do 8 i czekałam na przyjście drugiej zmiany
urodził się lekko niedotleniony i w sumie nie wiem czy to przez to, że tyle godzin był bez wód czy przez to, że się zaklinował... I tak jak pisalam, boje się jak cholera tej cesarki. Boje się że znowu czeka mnie narkoza. Że będę sama na sali bez męża i że się wybudze... Dla mnie cholernie ciężki temat
-
Kiniorek twoja sytuacja to ewidentne wskazanie do cc, nie masz czym się przejmować. Masz racje, ze to bardzo trudne zadbać o ranę, to jednak poważna operacja na brzuchu, którego mięśnie dźwigają całe ciało, wiec na początku na pewno jest ciężko. Nie martw się na zapas
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata -
No u mnie na szczęście ani moi rodzice ani teściowie nie mają tendencji do dawania słodyczy. Moja mama w ogóle przeciwniczka, bo mój ojciec całe życie gruby i nam też w dzieciństwie bardzo ograniczała, wnukom to tylko domowe ciacha daje, nic kupnego. Teściowa pewnie by miała większą ochotę, ale się mnie boi, więc bez mojego pozwolenia nie da
a ja nie pozwalam. Nie odetnie się dziecku cukru w 100%, zresztą też nie o to chodzi, tylko właśnie o wyrobienie dobrych nawyków żywieniowych.
Kokosowa, brawo, mam nadzieję, że u mnie też tak będzieDzieci mojej siostry jedzą tylko fryty i nugetsy, bo nigdy nie przywiązywala wagi do tego co jedzą, kaszki z cukrem na porządku dziennym, na śniadanie byle coś zjadły, kolacji to w ogóle, warzyw i owoców nie lubią, masakra. U mnie póki co warzywa i owoce rządzą, kanapki, obiady takie jak my. Mam nadzieję, że to się nie zmieni.
-
Cabrera wrote:Kurczę, ja bym bardzo chciała ograniczyć cukier...tak zdroworozsądkowo oczywiście, ciasto domowe jest dla mnie Ok, kawałek gorzkiej czekolady raz na jakiś czas tez...ale...juz widzę te netelle, kinderki i soczki czy danonki zarówno u moich rodziców, jak i u teściów...było tu już łącznie 7 wnuków i wszystkie dostawały, wiec wiem, ze ja głowa muru nie przebije
Cabrera lubi tę wiadomość
-
Ja nie akceptuje porno chociażby przez to, że mam strasznie niską samoocenę i miałam tak przez całe życie, nie tylko w ciąży. Zawsze się do każdego porównywałam, chociaż jak patrzę w lustro to nie ma tam żadnej szkarady 😃 ja sama nie oglądam, bo po tym jak obejrzałam kiedyś to wymyśliłam sobie operacje plastyczną warg sromowych,bo moje nie wyglądają tak jak aktorek w filmach i jedyne co mnie przed nią powstrzymywało to strach, że może pójść coś nie tak. Więc nie dla mnie takie rzeczy 😄
Co do CC, to odkąd postanowiłam, że chce być mamą wiedziałam, że w życiu nie zgodzę się na poród SN. Tylko CC wchodziło w rachubę. A jak zaszlam w ciążę to jakoś tak uznałam, że wybiorę to co będzie dla dziecka lepsze,nawet jeśli to jest poród SN. Nadal jestem przerażona, może nie samym bólem, bo o tym staram się nie myśleć, ale tym że popękam albo będę nacinana, ze juz seks nie będzie taki sam i połogu. Dużo tych strachow 😄 -
Nie musimy się tu wszystkie zgadzać na szczęście żeby sobie kulturalnie rozmawiać i szanować swoje poglądy
nawet przecież metody poczęcia dzieciaków mamy różne, ja to bym dała wszystko, żeby udało się naturalnie i cykl monitorowałam 10 lat a skończyło się na 6 podejściach do in vitro. No nic. Ja jestem bliższa podejściu że ogólnie wszystko jest dla ludzi.
Co do porodów dla mnie w tej kwestii też wszystko jest dopuszczalne ale bardziej chodzi mi o szczęśliwe zakończenie ciąży i względy zdrowotne niż wygodę, gdybym miała mieć CC. Póki co mam kwalifikację do SN, jeśli to wielowodzie będzie się utrzymywać albo odpukać wyjdzie jakiś problem z małym to zrobię co będzie trzeba i pójdę tam gdzie trzeba, olać prywatne szpitale. Póki co staram się być dobrej myśli i odpoczywać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2019, 14:07
aga_ni lubi tę wiadomość
-
O matko tak czytam to wychodzi na to że tylko ja tu lubię słodkie i to pod każdą postacią. Do 5 miesiąca miałam odrzut ale teraz jak mam ochotę to zjem i to nie tylko ciasto domowe, czy z cukierni ale batona też. Za to nic nie posole bo nie cierpię soli.
Rodzić bym chciała sn A co wyjdzie to zobaczymy.
U nas dziś taka parówka że masakra. A jutro ma być jeszcze gorzej.kasia1518 lubi tę wiadomość
-
wiktoriaa wrote:O matko tak czytam to wychodzi na to że tylko ja tu lubię słodkie i to pod każdą postacią. Do 5 miesiąca miałam odrzut ale teraz jak mam ochotę to zjem i to nie tylko ciasto domowe, czy z cukierni ale batona też. Za to nic nie posole bo nie cierpię soli.
Rodzić bym chciała sn A co wyjdzie to zobaczymy.
U nas dziś taka parówka że masakra. A jutro ma być jeszcze gorzej.przed ciążą jeszcze potrafiłam się opanować i przeżyć chociaż dzień bez słodkiego, ale w ciąży nie ma szans. Nie miałam jeszcze dnia bez czegoś słodkiego. Chociaż dziecka nie chce przyzwyczajać do cukru. Wtedy będę musiała się pożegnać ze słodkim, żeby dawać dobry przykład
wiktoriaa lubi tę wiadomość
-
Jeżeli chodzi o cc - miałam ją z pierwszą córka po 29 godzinnym porodzie i pamiętam to jako wybawienie
po cesarce bardzo szybko wróciłam do formy. Praktycznie jej nie odczulam. Fakt faktem teraz cesarke mam z powodu bardzo wąskiej miednicy, ale cieszę się z tego że ja będę miała.
Jeżeli chodzi o pornole to mąż ogląda i ja czasem, nie czuje się przez to gorzej.
A co do cukru to na jestem bardzo uzależniona, a powoli z mężem ograniczamy, bo nie chce dziecku fundowac tyle cukry. Tym bardziej, że dziadkowie będą za pewne rozpieszczali oliwke od tym względemNasza kochana córeczka Jagódka
20.02.2018r. - 01.03.2018r.
27.06. 2018r. - ciąża pozamaciczna
Zostałam mamą!
Oliwia 🥰 27.09.2019r.
Zosia 🥰 17.05.2021r. -
Olliiii wrote:
Co do CC, to odkąd postanowiłam, że chce być mamą wiedziałam, że w życiu nie zgodzę się na poród SN. Tylko CC wchodziło w rachubę. A jak zaszlam w ciążę to jakoś tak uznałam, że wybiorę to co będzie dla dziecka lepsze,nawet jeśli to jest poród SN. Nadal jestem przerażona, może nie samym bólem, bo o tym staram się nie myśleć, ale tym że popękam albo będę nacinana, ze juz seks nie będzie taki sam i połogu. Dużo tych strachow 😄
Zzo I jedzieszsn nie musi odrazu oznaczać, że będzie się luzniejszym I seks będzie gorszy. Znam dziewczyny, które narzekają bo są ciasniejsze hehe. Ja osobiście nie odczuwam żadnej różnicy. Nie byłam też nacinana ani nic nie pękło. Co do połogu to nie wiem, ja miałam słabszy niż zwykły okres ale moja bratowa twierdzi, że po sn byla bajka a po cc krwawila cyt "jakby świni łeb ucieli". Mówi też, że po cc okres stał się bardziej bolesny.
-
wiktoriaa wrote:O matko tak czytam to wychodzi na to że tylko ja tu lubię słodkie i to pod każdą postacią. Do 5 miesiąca miałam odrzut ale teraz jak mam ochotę to zjem i to nie tylko ciasto domowe, czy z cukierni ale batona też. Za to nic nie posole bo nie cierpię soli.
Rodzić bym chciała sn A co wyjdzie to zobaczymy.
U nas dziś taka parówka że masakra. A jutro ma być jeszcze gorzej.ale musi to być coś dobrego a nie byle cukierek czy ciastko. Bounty albo Ferrero Roche. Czekolada z orzechami z Lidla np. Takie byle jakie słodycze mogą leżeć mi przed nosem i nie ruszę. I nigdy nie miałam problemów z zębami ani z cukrem. I czasem ciężarne koleżanki się mnie pytają, jak ja to zrobiłam że pierwszy trynest na cukrze I majonezie i cukier dobry a one na salacie I cukrzyca ciążowa.