Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny mają rację... Kurczę, to ja bez wskazań do leżenia odpuściłam wieszanie prania, wszelkie schylanie i ciężkie prace. Mąż już przejął 70% obowiązków i nie mam wyrzutów sumienia, bo faktycznie boli mnie to spojenie, zaczęły boleć pachwiny, sapię jak lokomotywa. Szczerze, nawet bez bólu spojenia bym na to pozwoliła, bo to jeszcze się napracujemy. Kiniorek, może chodzi o to, że Cię zwyczajnie nosi, może wykorzystaj energię na zarządzanie obowiązkami, to też jest ważna praca. Jest dużo rzeczy, które można robić statycznie
Ja np. robię teraz coś na co na 100% nie bede miec czasu po porodzie - przygotowuję album ze zdjęciami synka, wreszcie mam czas się tym teraz zająć. Dla mnie takie rzeczy są ważne, wiem że jak teraz tego nie zrobię to nigdy już nie będziemy mieć albumu i wyselekcjonowanych zdjęć. Zrobiłam coś takiego z pierwszego roczku i strasznie przyjemnie się ogląda taki fizyczny album.moni05, sunshine03 lubią tę wiadomość
-
Zimny kubeł z rana dobra rzecz. Oni to wszystko potrafią... Dzisiaj leżę, a oni obrabiają wszystkk. Wczoraj nic więcej nie robiłam. Wypoczywam.
Silent, masz rację, ja cierpię jak mam bezczynnie leżeć. Nie cierpię być zalezna od innych. Z resztą. Już parę razy Wam to pisałam.
Już się skrzyć nie będę. No jestem głupia i tyle...Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2019, 10:25
-
Ja tez mam czeste i mocne twardnienia, mam zalecony tylko magnez x 3. Ale juz wyprawka na finiszu, pokoik prawie gotowy. No ciesze sie bardzo
a na wrzesniowkach sie pojawily pierwsze maluchy
Wiec my nastepne moje drogie!! Wczoraj w nocy mialam atak paniki ze sobie nie poradzimy, ze porod mnie przerosnie itd. Ale dzis juz przeszlo.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2019, 10:45
-
Cześć dziewczyny,Kiniorek masz się skarżyć bo po to tu jesteśmy !ale nie wolno Ci się przemęczać!Przeczytałam przed chwilą artykuł po którym poryczalam się jak bóbr:( ale daje on tyle nadziejo że naprawdę warto:https://www.google.com/amp/s/oczekujac.pl/amp/2017/10/ciaza-bez-wod-plodowych-historia-dziecka-ktore-mialo-umrzec.html
Pomyślała o naszej Basi i o tym co też kiedyś usłyszała od lekarki idiotki!ale wiara czyni cuda!i my też już niedługo będziemy cieszyć się naszymi skarbami! -
Aaga wrote:Ja tez mam czeste i mocne twardnienia, mam zalecony tylko magnez z 3. Ale juz wyprawka na finiszu, pokoik prawie gotowy. No ciesze sieze
a na wrzesniowkach sie pojawily pierwsze maluchy
Wiec my nastepne moje drogie!! Wczoraj w nocy mialam atak paniki ze sobie nie poradzimy, ze porod mnie przerosnie itd. Ale dzis juz przeszlo.
Paulina -
Kiniorek ja też lubię wszystko sama. Wpajane od dziecka że kobieta musi być niezależna i na wszystko sama zapracować. Dziękuję babciu i mamo że tyle lat głupot i stereotypów. Moje dziecko będzie wychowane na zaradna królowa. Sama zrobi ale sobie a nie wszystkim.
Ja od powrotu ze szpitala jestem jak złote jajko. Mąż skacze. I o dziwo korona mu z głowy nie spadła
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Kiniorek91 wrote:Kokosowa właśnie dociera do mnie że chyba lepiej się wziąć i położyć w szpitalu na prawdę dni. Bo leżenie z musu a bez kontroli to inna bajka... Też to samo miałam. Plus to, że trzeba poprawiać po mnie. Itp. no i mam teraz...
Kiniorek ja tam nie wierzę że się zmienisz:-). Taka już jesteś. Dobrze że ciąża już tak wysoko u Ciebie. Ale pamiętaj że to ty jesteś odpowiedzialna za tego szkraba w brzuchu. Macierzyństwo już sie rozpoczęło nie jak maluchy będą z nami.
Powodzenia kochana. -
Patrzcie jak urosłam. W 2 tygodnie chyba mi się zrobił 2x większy brzuch
Japonka, kciuki! Kiniorek, ale Ci dziewczyny nagadały,mam nadzieję że weźmiesz to wszystko w końcu do serca!
Miłego dnia KochaneKookosowa, moni05, Karooo93, Jupik, Cabrera, sandrina22, mia4444, kasia1518, ManiaM, aga_ni, brunetka91, meerici, przedszkolanka:), wiktoriaa, Goemi lubią tę wiadomość
-
Kiniorek szpital to stres i tęsknota. Poprostu lez w domu. Ja też mam wyrzuty sumienia jak wyjdę na dwór raz a potem Judka idzie sama z Piotrkiem a ja w domu. Ale sobie tłumacze że coś za coś. Piotrek jest odpowiedzialny za jedno dziecko i za mnie a ja za dwoje i męża. Ta sytuacja będzie trwać jeszcze z miesiąc. a konsekwencje na całe życie. Więc warto ten miesiąc poświęcić niż potem całe życie płuc w brodę że mogłam poleżeć to bym nie urodziła za wcześnie może by mój syn miał lepsze zdrowie albo oceny.
moni05 lubi tę wiadomość
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Uwemhe no... Racja. Ale jakby mnie przymusowo położyli to raczej oddziału im bym nie sprzatala heh... Szczerze, żałuję że nie wzięłam sobie wizyty teraz na czwartek tylko za dwa tyg...
Ogólnie dzisiaj mam kiepskie samopoczuciejakoś mi smutno... Nie wiem... Nie wyspałam się
-
Ja mam dzisiaj dzień... pranie tura pierwsza pościeli i maskotek done, ale jak tylko zobaczyłam mamę to się poryczalam... zbiłam sobie w dodatku nowy telefon, ale nie szybkę, gdzie tam. Matryca poszła. Najpierw zielone paski a teraz ekran czarny. Do tego te wszy, pogoda, jak ja nie lubię jak mój mąż pracuje teraz. Najlepiej jakby był w domu, bo sama się momentalnie rozklejam. Sapie jak parowóz i jedyne co fizycznego to spłukanie jej tych włosów i to już mnie w krzyżu łupie... dobrze, ze resztę mama. W tym zakupy, bo jeść coś trzeba.Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Moni to widzę też masz kiepski dzień. Ja sobie zostawiłam maskotki na razie na cieplejszy dzień do prania... Poproszę męża to pościągam mi pudełka z zabawkami i do prania wrzuci. Później na balkon i niech się susza. Z mamą obroniłam całe pranie. Co zostało to zabrała do siebie bo będzie dzisiaj jechać
już mi smutno znowu. Ona też miała załamke dzisiaj bo ledwo podejdzie a ja za chwilę będę rodzić
i jej przykro że nie będzie jej...
-
Dzień dobry wszystkim
W końcu was nadrobiłam, ale się do niczego nie odniosę bo tyle tematów było poruszanych, że nie wiedziałabym od czego zacząć.
Wreszcie mam wszystko poprane, poprasowane i poukładane.
Przyszło łóżeczko i ostatnie zamówienie z gemini.
Także mam już wszystko (z wyjątkiem wózka- będzie dopiero we wrześniu) - mogę spokojnie czekaćA no i nie mam nadal wanienki i przewijaka, ale to nawet sam K może stacjonarnie kupić.
Spakowałam z grubsza torbę do szpitala dla siebie, dla maleństwa spakuję we wrześniu. Tzn zawinę w rożek to co mam zabrać, i będzie w szafie na ostatnią chwilę czekało.
Zwiększyłam sobie dawkę magnezu, bo rano po przebudzeniu zaczęłam czuć jakieś dziwne skurcze - seria 3-5 jeden po drugich przez cały brzuch; nie wiem czy to B-H czy coś innego, ale się za pierwszym razem nieźle wystraszyłam. NIe wiem czy będę nawet o nich ginowi mówić, bo on chyba i tak ma mnie w du..
Moja hepatolog tak mnie przeciwko niemu trochę nastawiła, bo byłam na kontroli (raz na pół roku muszę) i była oburzona, że zleca mi tak mało badań wiedząc o moich problemach. No nie ukrywam, że trochę mi zbiła tym nastrój - nawet unikałam forum, bo sobie zaczynałam wbijać do głowy, że może z dzieckiem coś być nie tak a lekarz tego nie zauważy
-
Ja kokonu nie kupuję - nie widzę u siebie jego praktycznego zastosowania. Zwłaszcza, że ceny są powalające - mogę za to kupić matę albo nawet jakiś leżaczek, a przydadzą się bardziej. No ale to ja
Kiniorek, jak zamierzasz starego z łóżka wykopać i wstawić kokon z bobasem, to czemu nie
-
Ja tez kokonu nie kupuje, mam łóżeczko dostawkę wiec nie widzę potrzeby. Pewnie za to by się jakaś mata przydała albo leżaczek/bujaczek ale na razie tez nie kupuję.23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUIICSI 1 - 01.2018
ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer!