Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Kiniorek91 wrote:Przedszkolanka pochwał się :*
No ja mam problem z obiadami największy
Gorzej. Bo w przyszłym tyg mąż ma na 6 do 14:30 prace. A ja nie wiem co mam wykombinowac,żeby nie stać przy garach
Jutro już nawet sadzone bedzie. A w niedzielę nie wiem. Jeszcze żeby można bylo zamawiać. Ale kasa z nieba nie spada... Chyba zupy na dwa dni będę robić i tyle. Chyba że macie jakiś pomysł? Akurat żeby mąż robil obiady jeszcze po 8godz roboty fizycznej - odpada. Będzie po pracy robil zakupy więc w domu będzie koło 15. Zanim odpocznie i Iganie obiad to byłaby 18... W jeden dzień zrobię zupę krem czosnkowa bo też chodzi, ale kremy to schodzą przy K szybko. Drugi dzień i trzeci to łazanki. Nie wiem co czwartek i piątek bo jeszcze brat ma być z dziewczyną
Edit: przedszkolanka! Piękne!sunshine03, kalcia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySarrrra wrote:Kiniorek mąż po 8 h pracy fizycznej nie może zrobić obiadu? A ile kobiet po pracy fizycznej idzie po dzieci robi zakupy u na końcu obiad. Masakra. Sana sobie robisz krzywdę.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby mąż zrobił wieczorem obiad na następny dzień albo od razu na 2 dni. Wtedy wraca z pracy jecie normalnie odgrzewany obiad, a wieczorem gotuje coś na następny dzień lub na 2
Został tylko miesiąc do porodu, da radęWiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2019, 21:05
kalcia, przedszkolanka:) lubią tę wiadomość
-
Sara popieram.
Inna sytuacja kiedy kobieta po prostu jest w domu i się nim zajmuje, a inna to ciąż powikłana. Mój mąż jest mechanikiem samochodowym i ma własny warsztat. Czasem po 14 godzin pracuje. Dziś zadzwonił żebym nastawiła piekarnik i wyjęła składniki na pizzę. Przyjechał po pracy i sam zrobił, nie ma co z nich robić męczenników, bo tym kosztem same się stajemy męczennicami. Ja robię co mogę w domu, a reszta albo czeka albo robi mąż. Niestety taka sytuacja i trzeba to przetrwać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2019, 21:12
pOla34, sunshine03, paulina2811, przedszkolanka:) lubią tę wiadomość
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata -
przedszkolanka:) wrote:
też mam ochraniacze. Teraz szukam ochraniaczy na łóżeczko dla Gaby te bez szczebelkow ale z ramka. Gaba narazie jeszcze śpi w swoim łóżeczku bo jego nie zamówione ale jak już będzie gotowe to pokaże.
przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
Uwemhe wrote:Emikey rety ale historia. Dzięki Bogu mały z Tobą był bo byś oszalała ze stresu. Niesamowite bo to tylko chwila moment wièc normalne by było go zostawić.
Jeju stres ogromny. A mąż chyba też w wielkiej panice był jadąc do domu co? Bo nie wiedział co tam zastanie. -
nick nieaktualnyKiniorek jakby Twoj maz żony nie mial, a mieszkal sam to jedzenie by musial sobie ogarnąć, czy pracuje czy nie. Jak trafisz przez swoją nierozwagę do szpitala, nie dość, że po robocie będzie musiał sobie i dziecku ugotować obiad, dom ogarnąć, to jeszcze Ciebie odwiedzić i będzie musiał to ogarnąć wszystko
To jest sytuacja wyższej wagi, masz leżeć i odpoczywać a nie stać przy garach.
Masz miliony wymówek, żeby jednak się nie oszczędzać.
Więc rób jak chcesz to jest Twój wybór, jesteś dorosła, a do Ciebie trafi chyba tylko wtedy cokolwiek jak trafisz do szpitala 😜
Ciekawe co Twój maz zje na obiad wtedy 😅kalcia, ManiaM lubią tę wiadomość
-
Emikey, rany... jak to dobrze, ze mąż pomyślał. Aż mi słabo było jak czytałam...
Japonka, trzymaj się tam dzielnie ✊🏻✊🏻😘
Kiniorek, a Ty w biedronce pracowałaś, tak? Nie fizycznie? Nie jedliście wtedy obiadów, skoro nie było komu ugotować?
Z szybkich rzeczy polecam makaron z pesto, udka lub skrzydełka w woreczku z piekarnika, zupy krem, gotowe sosy do makaronu lub ryżu z dobrym składem (są na działach bio), kurczak z ryżem i warzywka na patelnie... dużo tego, serio. 😊 ja wstawiam coś, co robi się samo albo zamawiamy, albo robi coś mąż. To jest miesiąc czasu. Nie rok... musisz dać radę. Albo faktycznie poproś o skierowanie na patologie, tam spędzisz miesiąc i udowodnisz sobie, ze nikt bez Ciebie nie umrze. 😋
Ja miałam ochotę na sałatkę z tym kurczakiem, selerem naciowym i słonecznikiem, o której pisałam jakiś czas temu. Ale Przedszkolanka poratuj, bo zapomniałam z 1/4 składników 😭😬 kokon bardzo ładny 😉przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
sunshine03 wrote:Kiniorek jakby Twoj maz żony nie mial, a mieszkal sam to jedzenie by musial sobie ogarnąć, czy pracuje czy nie. Jak trafisz przez swoją nierozwagę do szpitala, nie dość, że po robocie będzie musiał sobie i dziecku ugotować obiad, dom ogarnąć, to jeszcze Ciebie odwiedzić i będzie musiał to ogarnąć wszystko
To jest sytuacja wyższej wagi, masz leżeć i odpoczywać a nie stać przy garach.
Masz miliony wymówek, żeby jednak się nie oszczędzać.
Więc rób jak chcesz to jest Twój wybór, jesteś dorosła, a do Ciebie trafi chyba tylko wtedy cokolwiek jak trafisz do szpitala 😜
Ciekawe co Twój maz zje na obiad wtedy 😅
To tylko miesiąc i stan przejściowy. -
Kiniorek bez przesady, skoro mąż konczy o 14.30 to naprawdę wcześnie! Mój często wstaje 5.30 wraca z trasy 16-17, je i jedzie na wioskę pomoc ojcu przy zniwach, wraca, kąpię się i siedzi przed kompem do 23. I tak w kółko. A Twój książę o 15 ma już wolne.
Można kurczaka przyprawić wieczorem, albo karkówkę. Gotowa w blasze, przychodzi odpala piekarnik do tego upiec frytki. Obiad jak się patrzy.
Paluszki rybne do pieczenia.
Albo usmażyć pierś z kurczaka dodać pesto i ugotowany makaron - chyba każdy facet ogarnie w pół godziny.
Spagetti można zrobić z gotowym sosem.
Albo ryż, sos słodko-kwaśny i filet.
Pierogi, pyzy lub inne mrożonki.
Jest trochę opcji na szybko.
Może mało wykwintne ale w pół godziny.
15.30 siadacie do obiadu.
Ja zupy nigdy nie gotowalam codziennie. Bo ile jej zjesz, talerz dziennie? Robię 2 na tydzień. Tyle że w garnku 3l.
I jak brat z dziewczyną przyjeżdża a ty masz leżeć to może coś ogarnął? Sytuacja jest taka a nie inna.
Chyba że coś mi się pomyliło i nie masz zalecenia leżenia. To 34 tyd_ien. Jeszcze wytrzymają 3 i możesz chodzic. Jak urodzisz w 37 to już maluch powinien sobie poradzić. Bo teraz nie wiadomo czy oddychał by samodzielnie!
Przedszkolanka śliczne
Zastanawiałam się na co wydajecie tyle kasy w Gemini. Właśnie sama na 350 zamówiłam. Aż nie wierzę, najdroższe były pampersy ale chciałam już wszystko kupić i nie jeździć po rossmanach. Wzięłam po paczce 1 i 2. Masakra jak kasa leci.przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
Leżę na patologii ciąży, dostałam sterydy na płuca małego i kroplowkę na skurcze. Na razie na pewno 48h, potem zobaczymy. KTG miałam już 3 razy i ostatnie dwa nie zapisały skurczy, mimo że brzuch się stawiał w trakcie. Mały się też bardzo mocno wypina. Do tego badania moczu mam jeszcze gorsze niż 2 tygodnie temu więc jest nadal infekcja,moze to pogorszyło objawy bo bardzo mnie krzyż i podbrzusze boli co jakiś czas - mam nadzieję, że na to też coś dostanę. Proszę o kciuki nadal.
-
jak ja byłam w szpitalu to mój mąż miał od mojej mamy gar zupy, pulpety wystarczyło odgrzać. Plus wiadomo mrożonki. Najważniejsze żeby córką raz dziennie zjadła na ciepło. Chociaż byłam pełna podziwu bo zwykle jak byłam w domu to mąż sam zrobił parówki z mikrofali a jak dziecku to ugotował jajka, kanapki, ogórki pokroił. Nawet raz pojechali do galerii na plac zabaw i tam wziął ją na obiad. Nie kupił frytek z mąką ale kupił jej obiad kotlet, ziemniaki surówkę i kompot. I dziecko super zadowolone.
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Kiniorek, nie chcesz meza ubierac w gotowanie to tego nie rob, ale sama gotowac tez nie musisz. Oraciwalas w Biedronce to asortyment znasz. Maja tam bardzo duzo gotowych rzeczy obiadowych, ktore wystarczy odgrzac i wiele z nich nie jest jakims gowletem tylko normalnym jedzeniem. Kupujesz taka dla przykladu wolnogotowana kaczke i jedyne co musisz z nia zrobic to wyjac z opakowania i wstawic donpiekarnika, po ok 30 min masz kaczke z jablkami na obiad. Zupy z Biedronki, szzegolnie te kremy tez sa bardzo przyzwoite. Dziewczyny wspominaly juz o garmazu choc nie wiem na ilenprzy cukrzycy pierogi itp sa wskazane, ale nawet jesli te wyeliminujemy to dalej mozna przeleciec wzrokiem po gotowcach i jakos ten miesiac przetrwac. Aha, no i co istotne, rzeczy o ktorych mowie nie sa kosztowne, nie wyjda cie szczegolnie wiecej niz jakbys sama gotowala od zera
-
nick nieaktualny
-
Powiem wam, że weszłam dopiero teraz do łazienki. Mamy 2 więc do tej pory chodziłam do tej 2. I się poryczalam. Gaby resorak którego przyniósł w rączce rano stoi na wannie, obok niego garaż z rolki papieru który mu zrobiłam. Jego brudny pampers zwjniety na zlewie, probowka do siuskow na pół pełna woda do picia. Mąż mówi, że przesadzam bo już minęło trzeba zapomnieć a ja nadal mam to w głowie.
-
Japonka trzymam kciuki ! a jak jeszcze masz infekcję, to tym lepiej, że Cię na oddział położyli. Bezpieczniej być pod opieką, niż siedzieć w domu i się martwić, że coś się może wydarzyć.
Przedszkolanka - widzę, że dzieciaczek będzie miał legowisko na wypasie
Brawo!!
Kiniorek - dobrze dziewczyny radzą - pociągnij trochę na gotowcach i garmażerce; jak nie chcesz to niech Twój zrobi coś - udka, schab czy ryba w piekarniku to 5 min pracy tak naprawę - wrzuci w przyprawy i do pieca. Zrobić więcej i zamrozić.przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
Chciałam edytować a mi się skasował post... Nie ustalałam nic z mężem. Ani nie proponowałam mu, że ja będę gotować, bo aktualnie go nawet w domu nie ma. Po prostu wyszłam z takiego założenia i się jemu rykoszetem oberwało. Nie jest leniem, nie mogę na niego złego słowa powiedzieć, patrząc na to jak dba o mnie, o Kaspra i jak dużo robi w domu. Nie mówie też na żadnego z waszych mężów, że to lenie, książęta i inne, jak skarzycie się na wasze relacje, że nie zaskakują was, nie domyślają się, żeby coś zrobić, czy nie stają za Wami gdy jest taka potrzeba. Więc proszę nie róbcie też tego w stosunku do mnie. Mogę obrywać za to, że nie leżałam, tylko pranie robiłam. Chociaż nie dostałam od lekarki bezwzględnego nakazu leżenia pod rygorem szpitala, ale oszczędny/spoczynkowy tryb życia, do którego jak wiecie nie jestem przyzwyczajona, ale staram się.
Edit: K właśnie przyszedł z hali. Jak zapytałam, jak to z obiadami będzie bo może być ciężko, to sam powiedział, że będzie się najwyżej kupować gotowe rzeczy albo kiełbaski z cebulką na grila wrzuci, warzywa na patelnię i też z głodu nie umrzemy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2019, 22:13