Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi dziś na wizycie powiedziała że blizna trzyma choć trochę się rozeszła. Od razu mnie uprzedziła że jak chcemy jeszcze jedno dziecko to ta trzecia ciąża od początku będzie miała tryb leżący/ mocno oszczędny bo będzie wysokiego ryzyka, właśnie ze względu na blizne- że już po 2 cięciach to jest słabe, a nie wiadomo czy nie dojdą jeszcze jakieś zrosty.kasia1518
-
Gratuluję wizyt!
Sandrina a co to za nieprawidłowości? Wierzę, że bedzie wszystko dobrze
Ale szybko sie u nas maluszki pojawia ;o 3 tyg.i beda! A ja 14.09 donoszona będę miala ;p
Juz przebieram nogami do wizyty,coekawe ile maly wazy i jak ulozony jest bo mi na boki nawala
Porobiłam dzisiaj cały dzien w ruchu,jutro kolejny taki bo po wizycie zakupy a pozniej mam spotkanie z położna.
-
Ja dziś dowiedziałam się, że w UK robi się cc od 5kg
Co do porodów w DE to wiem tylko jedno od znajomej. Miała wąska miednice i było wątpliwe czy będzie w stanie urodzić ale to nie było wystarczające do cc i rodzila sn. I urodziłatakże w DE chyba już jest bardziej jak w UK niż w PL.
-
Sarra to widzę, że mamy po sobie termin :* będzie dobrze. Ja chciałam SIMIN ale jakoś zniechęciło mnie to, że wypuścili moja koleżankę wcześnie po CC... Poszła w piątek w niedzielę już w domu była. We wtorek w drodze do Świętochłowic na patologie noworodków bo mały miał taką żółtaczkę straszna... plus Krzysiek nie mógłby być przy cc.
No i jadę na nowy oddział na Ligote. Tam wszystko nowe. 3 st referencyjności. Może być ze mną na CC. Trzymają 4dni. 3doby. Czyli idę w piątek a wychodzę w poniedziałek.
-
Kasia ale czy to kwestia indywidualna u Ciebie czy takie wytyczne po 2cc. Bo moja była szefowa ma 4 dzieci i 3 po cc. W odstępach po 2-3 lata. I w każdej ciąży pracowała do 8-9 miesiąca.
Dziewczyny z podlaskiego. Macie jakieś opinie o Sokółce? Myślę o tym szpitalu bo mam najbliżej. Do Białegostoku też nie jest jakoś strasznie daleko ale logistycznie z pierworodnym gorzej. I jazda z skurczami jakoś mi się nie uśmiecha.
Z moich znajomych raczej chwalą. Tylko nie ma zzo i się boję jak to będzie z tak dużym dzieckiem. Lila ma mieć koło 4kg. Za jakieś 4 tygodnie pójdę prywatnie na usg żeby zobaczyć jaka kluseczke tam siedzi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2019, 20:05
-
Konieczynka wrote:Kasia ale czy to kwestia indywidualna u Ciebie czy takie wytyczne po 2cc. Bo moja była szefowa ma 4 dzieci i 3 po cc. W odstępach po 2-3 lata. I w każdej ciąży pracowała do 8-9 miesiąca.
Dziewczyny z podlaskiego. Macie jakieś opinie o Sokółce? Myślę o tym szpitalu bo mam najbliżej. Do Białegostoku też nie jest jakoś strasznie daleko ale logistycznie z pierworodnym gorzej. I jazda z skurczami jakoś mi się nie uśmiecha.
Z moich znajomych raczej chwalą. Tylko nie ma zzo i się boję jak to będzie z tak dużym dzieckiem. Lila ma mieć koło 4kg. Za jakieś 4 tygodnie pójdę prywatnie na usg żeby zobaczyć jaka kluseczke tam siedzi.Konieczynka lubi tę wiadomość
Paulina -
Paulino, słyszałam historię że była ciąża prowadzona u arciszewskich, ale dzidzia wcześniej zaplanowała sobie poród i nie przyjęli. Rodzice mieli plan B (niby parkowa wspolpracuje że sniadecja, a arciszewscy z USK) i pojechali do USK, a tam nie było dyżuru i nie chcieli przyjąć. Ojciec dziecka się zdenerwował, zrobił raban i się udało urodzić.
Też irytuje mnie to ich mamy czas. Pocieszam się tylko tym, że mało jestem aktywna, bo źle się czuję, ale szyjka jest ok, więc skoro ja leżę to i może potomek polezy do terminu:-)
Zrobiłam analizę i W Sokółce ponoć maja parcie na SN, Hajnówka jest bardziej liberalna (ale daleko od białego, i jak coś się dzieje matka zostaje, bobas jedzie karetka. Nie wiem, czy nawet jak wszystko będzie ok, czy po wypisie to nie będzie za długa podróż?), Bielsk to PRL i lepiej mieć swojego lekarza.
Mam wizyty na początku września u ginekologow i nie dam się zbyć. Nie wyjdę z gabinetu dopóki nie powiedzą jak mam rodzic i czy nie ma przeciwwskazań do prywatnego. A jak są przeciwwskazan to niech robią cc. Bo to moim zdaniem jest tożsame.
Poszłam na NFZ do poradni, do której przed wyprowadzką z białego chodziłam. Takie rozwiązanie podrzucił mi ginekolog do którego chodziłam i który przygotowywał mnie do ciąży. Chodziło o problem na rynku z immunoglobulinami i tak jak napisałaś, w razie "w" patrzą inaczej w szpitalu na poradnię na fundusz. On też powiedział żeby zapisać się też prywatnie do lekarza, bo jest lepszy sprzęt i inne podejście. Umówiłam się do tej poradni i do śniadeckich. Pierwsza była w poradni, nie było źle. Podejście ok. Więc po długich rozmyślania zrezygnowałam że szpitala. Teraz żałuję! W internecie sniadecja ma mnóstwo dobrych opinii i nie jest takim molochem jak USK.
U mnie koleżanka polezala dłużej na parkowej, cc we środę a wypis w piątek. Jej siostra rodziła na warszawskiej kilka lat temu, też cc, leżała tydzień! Lekarz stwierdził, że dopoki nie jest w stanie ogarnac siebie i dziecka to będzie nabierać sił w szpitalu, takie postępowanie stosowali do wszystkich pacjentek. Dziewczyna była zadowolona, bo nie było niespodzianki w domu ze żółtaczka się przyplatala.
-
Konieczynka wrote:Kasia ale czy to kwestia indywidualna u Ciebie czy takie wytyczne po 2cc. Bo moja była szefowa ma 4 dzieci i 3 po cc. W odstępach po 2-3 lata. I w każdej ciąży pracowała do 8-9 miesiąca.
Dziewczyny z podlaskiego. Macie jakieś opinie o Sokółce? Myślę o tym szpitalu bo mam najbliżej. Do Białegostoku też nie jest jakoś strasznie daleko ale logistycznie z pierworodnym gorzej. I jazda z skurczami jakoś mi się nie uśmiecha.
Z moich znajomych raczej chwalą. Tylko nie ma zzo i się boję jak to będzie z tak dużym dzieckiem. Lila ma mieć koło 4kg. Za jakieś 4 tygodnie pójdę prywatnie na usg żeby zobaczyć jaka kluseczke tam siedzi.
Wydaje mi się że ogólne, bo przecież nie wie jaki będzie stan mojej blizny po 2 cięciu. Ale wg mnie lekarze tak mówią bo muszą, to jest kolejna operacja w tym samym miejscu, wiadomo że mieśnie są już słabe i istnieje ryzyko że macica tego nie wytrzyma. Pamiętam jak jakieś 20lat temu moja ciocia była po trzeciej CC i jej lekarz powiedział że absolutnie nie może zajść w ciąże bo to już będzie zagrożenie życia, a zaszła i miała czwartą CC i żyje. Myślę że wiele zależy też od stanu macicy, czy są zrosty , jak się to goi. Mam koleżankę położna i się ostatnio zapytałam jaki był rekord CC u jednej kobiety- to mi powiedziała że 9 cięć, ale przy ostatnim już jej usunęli macie.kasia1518
-
nick nieaktualnykasia1518 wrote:Mi dziś na wizycie powiedziała że blizna trzyma choć trochę się rozeszła. Od razu mnie uprzedziła że jak chcemy jeszcze jedno dziecko to ta trzecia ciąża od początku będzie miała tryb leżący/ mocno oszczędny bo będzie wysokiego ryzyka, właśnie ze względu na blizne- że już po 2 cięciach to jest słabe, a nie wiadomo czy nie dojdą jeszcze jakieś zrosty.
nie ma się co teraz nastawiać, co będzie za parę lat
kasia1518 lubi tę wiadomość
-
Milanka wrote:Paulino, słyszałam historię że była ciąża prowadzona u arciszewskich, ale dzidzia wcześniej zaplanowała sobie poród i nie przyjęli. Rodzice mieli plan B (niby parkowa wspolpracuje że sniadecja, a arciszewscy z USK) i pojechali do USK, a tam nie było dyżuru i nie chcieli przyjąć. Ojciec dziecka się zdenerwował, zrobił raban i się udało urodzić.
Też irytuje mnie to ich mamy czas. Pocieszam się tylko tym, że mało jestem aktywna, bo źle się czuję, ale szyjka jest ok, więc skoro ja leżę to i może potomek polezy do terminu:-)
Zrobiłam analizę i W Sokółce ponoć maja parcie na SN, Hajnówka jest bardziej liberalna (ale daleko od białego, i jak coś się dzieje matka zostaje, bobas jedzie karetka. Nie wiem, czy nawet jak wszystko będzie ok, czy po wypisie to nie będzie za długa podróż?), Bielsk to PRL i lepiej mieć swojego lekarza.
Mam wizyty na początku września u ginekologow i nie dam się zbyć. Nie wyjdę z gabinetu dopóki nie powiedzą jak mam rodzic i czy nie ma przeciwwskazań do prywatnego. A jak są przeciwwskazan to niech robią cc. Bo to moim zdaniem jest tożsame.
Poszłam na NFZ do poradni, do której przed wyprowadzką z białego chodziłam. Takie rozwiązanie podrzucił mi ginekolog do którego chodziłam i który przygotowywał mnie do ciąży. Chodziło o problem na rynku z immunoglobulinami i tak jak napisałaś, w razie "w" patrzą inaczej w szpitalu na poradnię na fundusz. On też powiedział żeby zapisać się też prywatnie do lekarza, bo jest lepszy sprzęt i inne podejście. Umówiłam się do tej poradni i do śniadeckich. Pierwsza była w poradni, nie było źle. Podejście ok. Więc po długich rozmyślania zrezygnowałam że szpitala. Teraz żałuję! W internecie sniadecja ma mnóstwo dobrych opinii i nie jest takim molochem jak USK.
U mnie koleżanka polezala dłużej na parkowej, cc we środę a wypis w piątek. Jej siostra rodziła na warszawskiej kilka lat temu, też cc, leżała tydzień! Lekarz stwierdził, że dopoki nie jest w stanie ogarnac siebie i dziecka to będzie nabierać sił w szpitalu, takie postępowanie stosowali do wszystkich pacjentek. Dziewczyna była zadowolona, bo nie było niespodzianki w domu ze żółtaczka się przyplatala.Paulina -
sunshine03 wrote:Kasia może większy odstęp czasowy z trzecią ciąża sprawi, że sytuacja z blizną nie będzie taka zła
nie ma się co teraz nastawiać, co będzie za parę lat
coma lubi tę wiadomość
kasia1518
-
Milanka wrote:Aha, Paulinka, a torbę pakujesz w oparciu o tą listę na stronie USK?Paulina
-
Sarrrra wrote:Ja właśnie nie wiem. Termin z Om mam na 1.10 chyba a z usg na 26. 09 więc wsumie 11 dni lub 16 dni wcześniej. Będzie to 37 tydzień więc doniszona.
Wizyta za 2 tyg. Mam umawiać się z ordynatorem prywatnego szpitala w kato gdzie ta moja załatwi mi poród na NFZ. Jeśli jednak wcześniej odejdą mi wody to musi być co najmniej 2 stopień referencyjnisci. Wybrałam Chorzów simini.
Sarrrra, skąd info, że jak odejdą wody, to trzeba się zgłosić do szpitala o II stopniu? Kurcze, ja się nastawiłam na poród w najbliższym miejskim szpitalu o I stopniu referencyjności i teraz nie wiem, czy kombinować jakiś plan B, w razie odejścia wód... W poprzedniej ciąży też odeszły mi wody w 37tc, tylko wtedy i tak planowałam rodzić w Kato na Ligocie (3st.)
Ja dzisiaj od rana jakoś słabo czułam Młodego i ciągle robiło mi się słabo bez powodujakoś pogoda mi nie siadła. O 17 w końcu usiadłam i zaczęłam liczyć ruchy, ale w godzinę nie doliczyłam do 10 mimo pochłonięcia 2 kinderków i szklanki coli. Tak się zestresowałam, że pojechałam prywatnie na KTG sprawdzić, czy wszystko ok. Mojemu synowi widocznie brakowało widoku białego kitla, bo jak położna mnie podpięła, to zaczął fikać i wszystko wróciło do normy ;p jestem lżejsza o 70 zł, ale za to będę miała spokojną noc.
-
_nova wrote:Sarrrra, skąd info, że jak odejdą wody, to trzeba się zgłosić do szpitala o II stopniu? Kurcze, ja się nastawiłam na poród w najbliższym miejskim szpitalu o I stopniu referencyjności i teraz nie wiem, czy kombinować jakiś plan B, w razie odejścia wód... W poprzedniej ciąży też odeszły mi wody w 37tc, tylko wtedy i tak planowałam rodzić w Kato na Ligocie (3st.)
Ja dzisiaj od rana jakoś słabo czułam Młodego i ciągle robiło mi się słabo bez powodujakoś pogoda mi nie siadła. O 17 w końcu usiadłam i zaczęłam liczyć ruchy, ale w godzinę nie doliczyłam do 10 mimo pochłonięcia 2 kinderków i szklanki coli. Tak się zestresowałam, że pojechałam prywatnie na KTG sprawdzić, czy wszystko ok. Mojemu synowi widocznie brakowało widoku białego kitla, bo jak położna mnie podpięła, to zaczął fikać i wszystko wróciło do normy ;p jestem lżejsza o 70 zł, ale za to będę miała spokojną noc.
-
Nova 10 ruchów nie ma być w ciągu godziny, bo dzidziuś może po prostu spać w tej godzinie w której zaplanowałaś liczenie 😉
Mi tłumaczyła lekarka w szpitalu jak liczyć ruchy. Jeżeli chcesz sprawdzić czy wszystko ok to codziennie od kiedy się obudzisz musisz liczyć do której godziny będzie 10 ruchów i to zapisywać. I jak np zawsze 10 ruchów będziesz miała do godziny 11:00 a zdarzy się dzień że o 17:00 nie będzie nawet 10 to znaczy że coś się może dziać. Oczywiście może a nie musi bo dzidziuś może mieć po prostu dzień leniuszka ale wtedy lepiej sprawdzić 😉
Mimo wszystko rozumiem Cię, bo też pojechałam na ip jak mały się mniej niż zazwyczaj ruszał. Na szczęście zareagował tak jak Twój 😉