Mamusie z Śląska - łączymy się :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Na łubinowej, mam nadzieję że zaraz po wizycie gin mi powie że mam brać torby i lecieć do szpitala ;p chciałabym pod koniec lipca/ na początku sierpnia urodzić i mieć już młodą przy sobie
Klaudia, na kiedy masz dokładnie termin ? kiedy masz wizytę?jesslin87 lubi tę wiadomość
Nasze maleństwo :* Kinga 21.08.2016r. -
Witam się łohoho ale natrzaskalyscie stron a zaledwie chwilę mnie nie było
http://naforum.zapodaj.net/ link do wrzucania zdjęć bo któraś pytala - ladujesz zdjęcie najlepiej 500x500 rozdzielczość i później wyskoczą 3 linki - kopiujesz ostatni "na forum" i tu wklejasz
Ja ruchy poczułam dopiero w 21 Tc choć od 18 czy 19 Tc miałam wrażenie jakby motyl mnie smyral po brzuchu skrzydłem albo takie przelewanie wody
Tak ogólnie witam nowe mamusie super ze się rozrastamy oczywiście chodzi mi o wątek a nie nasze dupy bo to swoja drogą :)oj Jesslinn ale ci zazdroszczę tej silowni, już czekam kiedy ja zacznę działać bo juz + 10kg mam albo i więcej a jeszcze 66 dni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2016, 06:19
Magda86_0309, paola89, jesslin87, Kamila ;) lubią tę wiadomość
-
paola89 tp w sumie na 18/08 ale mam mieć cc około 08/08 najbliższą wizytę mam mieć 12 lipca. A Ty teraz kiedy wizytujesz?
mychakruszyna 10 kg to jeszcze nie dużo ja już mam 13 kg na plusie zobaczymy jak będzie potemPCOS, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, insulinoopornosc, mutacja Leidena
-
Klaudia przypuszczam że w 35 Tc będę miała więcej od ciebie no ale cóż teraz juz nic z tym nie zrobię zwłaszcza ze jem bardzo malo ale maly mi tak uciska żołądek ze cwiartka bulki mnie zapycha już.
Laski pomóżcie mąż za 2 tyg ma urodziny...nie mam pojęcia co mu kupić?? Zwykle ciuchy mu kupiłam ale teraz zrobiłam to na początku lipca bo juz miał braki i teraz nie mam pojęcia -
Klaudia, ja wizyte mam dopiero 27 lipca gin powiedział że wytrzymam do wizyty ;p a termin mam na 12 sierpnia, ja będę rodzić SN więc od przyszłego tygodnia biorę się do roboty żeby młoda zechciała jednak wyjść na początku sierpnia ;p
Może będzie tak że cesarkę będziesz miała szybciej niż ja urodze ;p
Dzisiaj przypomniało mi się że właśnei powinnam się zważyć , ale już po śniadanku w ubraniach itd. więc odjęłam z pół kg , i wyszło że przytyłam prawie 12 kg .. ten brzuch chyba waży z 10 bo ja nie wiem gdzie to wszystko poszło o_O
Co do prezentów to jest coraz większy problem ;p ehh ja mojemu też nigdy nie wiem co kupić , raz dostał srebrną bransoletkę , na święta BN kupiłam mu łańcuszek na szyję a teraz do tego taki wisiorek z naszymi inicjałami .. a w tym roku nie wiem co dostanie.. córkę xD to chyba największy i najlępszy prezent jaki mogłam mu dać ;pmychakruszyna lubi tę wiadomość
Nasze maleństwo :* Kinga 21.08.2016r. -
Hehe moj nie ma czasu grać bo po pracy w pędzie je, i na budowie do 22 nieraz robi:( szkoda mi go, nawet nie chce narzekać ze coś mnie boli bo wiem że on jeszcze gorzej się czuje
Co do prezentu i biżuterii to trochę szkoda mi kasy na takie coś teraz, kiedy każdy grosz idzie albo dziecko albo budowę, chce wydać do 200zl jednak coś pożytecznego...no i tu jest problem -
Znalazłam idealny prezent za..360zl ale chyba się pokuszę. Mąż od 10 lat trenuje sztuki walki i kiedyś mówił że chciałby ochraniacze na piszczele...tylko ze te do kompletu z rękawicami kosztują 350+ kw :-o no trudno lepiej takie coś niż jakaś pierdola:P
-
mychakruszyna wrote:Hehe moj nie ma czasu grać bo po pracy w pędzie je, i na budowie do 22 nieraz robi:( szkoda mi go, nawet nie chce narzekać ze coś mnie boli bo wiem że on jeszcze gorzej się czuje
Co do prezentu i biżuterii to trochę szkoda mi kasy na takie coś teraz, kiedy każdy grosz idzie albo dziecko albo budowę, chce wydać do 200zl jednak coś pożytecznego...no i tu jest problem
Oooo to tak jak u nas. Sami budujemy dom (bez żadnych firm, czy "fachowców") i mąż do domu przychodzi tylko spać. Synka to tak naprawdę widuje tylko w niedzielę. Również nie narzekam, bo tak jak piszesz - chłopy nasze mają się jeszcze gorzej. Chociaż jak moje dziecko przed 20:00 zasypia to padam "twarzą na pysk". Cały dzień jestem z nim sama. Czasami jakaś ciotka czy babcia go weźmie na spacer. A i tak jak jest pogoda to wsadzam synka do wózka i fruuu na budowie. Tam go usypiam i pomagam mężowi ile tylko mogę...
A będąc w ciąży też na budowie pracowałam. Wiadomo, nie jakoś ciężko ale moja rola to była "przynieś, podaj, pozamiataj"
P.S. Gdzie budujecie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2016, 12:38
mychakruszyna lubi tę wiadomość
-
Mychakruszyna, lepiej czasami wydać więcej a sprawi to radość mężowi niż kupić jakąs popierdółkę i ma walać się po domu
My też mamy zamiar się budować ale jeszcze czekamy z tą decyzją ;p wiem że niedługo wszystko się zmieni i skończy się czas na pierdoły więc póki co niech sobie pogra ;p
A właśnie dzisiaj jedziemy do znajomych oblukać ich domek, też sami budują i chcemy zobaczyć jak tam efekty . Zwłascza że my chcemy budować tą samą technologią co oni
Karolina, Ty to też masz co robić , dziecko , dom , to wszystko dużo czasu zajmuje więc masz prawo być już wieczorem zmęczona . A faceci mają swoją robotę taka ich rola jacy dumni będą potem że to własnym "ręcami" powstałoNasze maleństwo :* Kinga 21.08.2016r. -
paola, klaudia, szykujcie się... ja urodziłam 15 dni przed terminem
W chwili, kiedy miałam mieć ostatnią wizytę z mierzeniem i ważeniem dziecka, ja akurat parłam xD
Miałam zakaz seksu do 38t0d, bo podniecenie wywoływało skurcze i lekarz mówił, że współżycie uruchomi od razu akcję porodową, ale nie wytrzymałam tak zupełnie... 37t5d było troszkę pieszczot, kilkanaście godzin potem poród. Myślę, że jest tu jakiś związek.paola89, Magda86_0309 lubią tę wiadomość
-
Karolina@ wrote:Sami budujemy dom (bez żadnych firm, czy "fachowców") i mąż do domu przychodzi tylko spać. Synka to tak naprawdę widuje tylko w niedzielę. Również nie narzekam, bo tak jak piszesz - chłopy nasze mają się jeszcze gorzej. Chociaż jak moje dziecko przed 20:00 zasypia to padam "twarzą na pysk". Cały dzień jestem z nim sama. Czasami jakaś ciotka czy babcia go weźmie na spacer. A i tak jak jest pogoda to wsadzam synka do wózka i fruuu na budowie. Tam go usypiam i pomagam mężowi ile tylko mogę...
A będąc w ciąży też na budowie pracowałam. Wiadomo, nie jakoś ciężko ale moja rola to była "przynieś, podaj, pozamiataj"
Podziwiam siłę i zanagażowanie, super
-
My budujemy w Rybniku dokladnie dzielnica Kamień. Tez staramy się nie brać firmy tylko za pomocą znajomych czy rodziny, choc budujemy ściany z ytonga i nikt jeszcze nie miał z tym do czynienia z rodziny więc wzięliśmy taka mala 2 os firmę ale tylko na mury. Teraz szukamy kogoś taniego na dach najlepiej jakiś fachowiec który dorabia po robocie co by kierował wszystkim a my ludzi sobie załatwimy. Moja rola na budowie to też jak mówisz przynieś podaj pozamiataj no i wszelkie załatwianie materiału czy pilnowanie żeby było wg projektu. Nasz domek to projekt z Internetu E-158, choć pewnie drugi raz nie wybralibysmy albo może inaczej - nie wybralibyśmy naszego architekta, bo pytaliśmy czy kupic gotowy i on zrobi zmiany czy zrobi go od podstaw -kazał kupic, a teraz okazuje się że wszystkiego mamy bardzo dużo jak na zwykły dom - zbrojenie jak w niemieckim bunkrze,strop grubszy niż zwykle, pokoje miały mieć wysokość 3m !a nasz architekt tylko skwitował to "no tak to jest w projektach z Internetu" masakra jakaś. W każdym bądź razie na dach musimy brać już kredyt ponieważ on sam wyjdzie ok 70tys a gdzie reszta...