Mamusie z Śląska - łączymy się :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Gratulacje dla nowych mamuś. Dużo zdrówka dla Was i malutkich Skarbów Która następna? Paola
Kurcze dziewczyny, co to za pogoda? Depresji można dostać, a to dopiero sierpień. Cały czas pamięcią sięgam do zeszłorocznego lata i tych upałów, tropikalnych nocy Całe szczęście, że Chorwacja jeszcze przede mną
jesslin87 lubi tę wiadomość
-
Paola jak ma się coś rozkręcić to szybko pod prysznic ciepła woda na plecy albo się uspokoi i to tylko przepowiadanie albo nasili a wtedy to już poród lada chwila
Karolina a kiedy dokładnie jedziecie?
Też uważam że w tym roku ta pogoda nie bardzo dopisała... -
FreshMm - parasol rozłożyłaś nad Chorzowem czy coś?
Jesslin87 - wyjeżdżamy 21 sierpnia wieczorem (po wieczornym rytuale), tak aby rano w okolicach porannej pobudki Tomka być już na miejscu. 1200 kmWiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2016, 08:18
FreshMm lubi tę wiadomość
-
jesslin87 wrote:Życzę wam Karolina spokojnej podróży my też zawsze z Maksem podróżujemy w nocy zeby spał spokojnie w aucie
Dzięki jakoś jestem spokojna o tę podróż. Tomek zawsze po kilku kilometrach zasypia w samochodzie. A po drugie to będzie czas jego snu nocnego i nie powinno być żadnych problemów. Jedynie co mnie martwi, że będzie tak długo siedział w tym foteliku, gdzie pozycja jest jaka jest... Mam w planach podczas tankowania auta go karmić i choć na kilkanaście minut wyciągać go w fotelika, no ale wiadomo... -
A juz miałam nadzieje ze ma to za soba;) oj ile bym dała żeby na wczasy jechać eh... Może się uda na wiosnę
Tak sobie wczoraj myślałam...jak to wygląda z karmieniem w nocy maluszka w szpitalu? Co jesli będę twardo spala i nie usłyszę ze chce jeść? Wiadomo dla mnie to też nowa sytuacja i organizm nie jest przyzwyczajony i boje się że albo ja nie usłyszę albo maluch się nie upomni... -
mychakruszyna wrote:A juz miałam nadzieje ze ma to za soba;) oj ile bym dała żeby na wczasy jechać eh... Może się uda na wiosnę
Tak sobie wczoraj myślałam...jak to wygląda z karmieniem w nocy maluszka w szpitalu? Co jesli będę twardo spala i nie usłyszę ze chce jeść? Wiadomo dla mnie to też nowa sytuacja i organizm nie jest przyzwyczajony i boje się że albo ja nie usłyszę albo maluch się nie upomni...
Po porodzie wszystko się zmienia. Nie bój się, swoje dziecko na pewno usłyszysz. Ja po porodzie dobrych kilka tygodni tak na prawdę nie spałam tylko "czuwałam". Dużo też zależy od dziecka - mój przez pierwsze trzy doby w ogóle nie chciał jeść. Wiecznie spał a wepchnięcie w niego choć kropelki mleka graniczyło z cudem. Poza tym w szpitalu i tak jest wieczny krzyk więc nie licz na to, że w szpitalu jakoś specjalnie się wyśpiszjesslin87, mychakruszyna lubią tę wiadomość
-
coś ostatnio jak chce wejść na belly to ciągle sa aktualizacje :[
tak jak Jesslin pisała, było i się skończyło ;P ehh .. wczoraj na ktg były jakies skurcze i to tak co 10 min ale mnie to nie bolało zbytnio ...
jak nie urodzę do soboty to mam sobie w niedziele zaserwować olej rycynowy .. ale już chyba wolę żeby oxy mi podali , zwłaszcza że z rozwarciem się męczyć nie będe bo już jest .
Jedyne pocieszenie póki co to takie że powinno szybko pójść ze względu na "gotowość" no ale czas pokaże.
nie wiem czy tutaj pisałam , ale w pracy miałam babke która rodziła 15 lat temu. Jak młoda zaczynała sie drzeć bo była głodna to mąż ją brał i przystawiał matce do piersi bo ona tak mocno spała że nic ją nie obudziło nawet nie wiedziała że przez sen karmiłajesslin87, Agga lubią tę wiadomość
Nasze maleństwo :* Kinga 21.08.2016r. -
mychakruszyna wrote:A juz miałam nadzieje ze ma to za soba;) oj ile bym dała żeby na wczasy jechać eh... Może się uda na wiosnę
Tak sobie wczoraj myślałam...jak to wygląda z karmieniem w nocy maluszka w szpitalu? Co jesli będę twardo spala i nie usłyszę ze chce jeść? Wiadomo dla mnie to też nowa sytuacja i organizm nie jest przyzwyczajony i boje się że albo ja nie usłyszę albo maluch się nie upomni...
Tak jak Karolina pisze ja myslalam ze się wyspie w szpitalu a tu nic jest głośno praktycznie non stop nie ważne czy ranek czy środek dnia czy noc. Odbywają się porody dzieci płaczą.
Ja ogólnie śpię lekko ale przy dziecku to człowiek spi tak czujnie że się martw ja na początku dla pewności nastawialam Budzik co trzy godziny a on i tak zawsze płakał wcześniej niż Budzik zadzwonilpaola89 lubi tę wiadomość
-
Jesslin ja tez mam sen bardzo czujny jak mąż gada w nocy czy przewraca się od razu wiem, jednak po porodzie zmęczenie może to zmienić. Zastanawiałam się czy nastawianie budzika to głupi pomysł ale widzę ze tez tak się zabezpieczałaś
Ostatnio chyba za dużo myślę bo zastanawiałam się co jesli np. wody mi odejdą pod prysznicem i nie zauważę? Pewno to głupie ale czy to się czuje jakos? Czy one sa zupełnie bezbarwne czy jakieś mętne? Lub np jeśli czop mi odejdzie podczas sikania i tez nie zauważę
Z mężem mamy zakaz seksu właściwie od 5tc i mowie mu ze od 37 pokochamy się juz bo mam ochotę a w razie W maluch jest gotowy....na co moj powiedział że boi się ze maly będzie juz główka w kanale rodnym i go podźga lub ze w trakcie odejdą mi wody i go zaleje -
Mychakruszyna zmęczenie jest to oczywiste ale uwierz mi jak Maks zakwilil ja już byłam na nogach. Spala chyba jeszcze czujniej niż wcześniej. Zresztą do dzisiaj słyszę jego najmniejszy jęk czy jak się obraca w łóżeczku.
Zaraz po porodzie minęła mi ta wieczna senność
Tak nastawialam Budzik chyba około miesiąca i tygodnia potem jak Maksy spał to ja też szybko spać i nawet nie wlaczalam budzika tylko modliłam się by pospal chociaż 4 godziny a on to w tym karmieniu na zadanie mógłby jadąc co godzinę więc często było tak godzina snu pół godziny karmienia znowu godzina snu znowu karmienie aż odpuacilam i wzięłam go do łóżka bo bym chyba wcale nie spała. A tak to mu dawalam w sumie na spiocha on zajeczal to dalam cycka i w momencie gdy zasysal to ja już spałam a potem tylko zmiany strony by z każdej karmić.
Mi wody nie odeszły więc nie wiem ale tak czop to tak jak wątróbki z okresu więc jak tego nie przegapilas to czopu też nie. Od dziewczyn wiem że nie da się pomylić odejścia wód bo to jest jak potok i nagle takie chlusniecie no chyba że się Sącza ale to jak wylaczusz prysznic to będzie nadal ciekło.
Nie martw się będzie dobrze a co do męża to też miał takie obawy ale powiedzialam mu że jak teraz nie będzie to wogole po porodzie też nie będzie i jakoś poszlo choć u nas nic nie dałopaola89, mychakruszyna lubią tę wiadomość