Mamusie z Śląska - łączymy się :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane dostalam okres i teraz już wiem. Zawsze mówią że nie będziesz wiedzieć czy czegoś chcesz dopóki ktoś Ci tego nie zabierze. Bardzo balam się że będę w ciąży, ze Maksy taki mały, że za wcześnie. Teraz już wiem że szkoda mi że nie jestem w ciąży, że bardzo bym chciała. Wręcz poczułam się jakbym straciła dziecko.
W każdym razie wracamy do podstawowego planj czyli Maksy musi byc starszy. Podjęliśmy decyzję że po tym jak Maks skończy dwa lata zaczynamy starania. Choć myślę że poczekajmy do stycznia i wtedy zaczniemy -
Jesslin87 - ściskam mocno :* wiem, jakie to uczucie, jak przychodzi @. Ale na pewno niedługo zobaczysz II kreseczki. Wróciłaś do pracy?
Ja cały czas się waham co zrobić. Z jednej strony jestem gotowa i ogromnie już pragnę mieć drugie dziecko. Przeraża mnie, że będę musiała Tomcia z kimś zostawić i nie będę już spędzała z nim 100% swojego czasu. Boli mnie to straszbnie... Ale z drugiej strony chcę wrócić do pracy i zwyczajnie "przewietrzyć się". No i dodatkowo nasza sytuacja namawia mnie, abym poddała się głosowi rozsądku i poczekała rok, półtorej aż wykończymy nasz dom, wprowadzimy się. A wtedy drugie i trzecie -
Ja też pamiętam jak było mi smutno za każdym razem kiedy przychodził okres a później taka radość i takie zaskoczenie kiedy pokazały się II przyjdzie czas na każdą z nas (ponownie) życzę wszystkim dziewczynom powodzenia! :* My musimy swoje odczekać bo miałam cc, z resztą to co przezylam trochę odroczy decyzję o kolejnym dziecku. Może kiedyś..
-
Karolina wróciłam ale oddałam dzisiaj wniosek o wychowawczy, Maksa mieli pilnować moi rodzice ale wyjeżdżają na stałe do Niemiec.
Do tego Maksy bardzo źle znosi rozstania. Dzisiaj było strasznie. Miałam pracę na 10:30 do 18:30 i jak wychodziłam to Maks się jeszcze nie obudzil z nocki. Nie widzieliśmy się 21 godzin....
On chodzil po całym mieszkaniu rodziców i szlochal i mnie szukał. Było bardzo ciężko. Prawie nic nie zjadł a on je bardzo dużo normalnie. Np 3/4 woreczka z ryżem, 3/4 kartofle no i miesko to taka porcję dla dorosłego zje. A dzisiaj ledwo zjadł jednego kartofla i nic więcej. Na śniadanie pół kromki z serkiem. Dla mnie to straszne.
Dwa razy w pracy się poplakalam z tęsknoty.
Wiesz ja bym chciała drugie ale właśnie najpierw chce zmienić albo mieszkanie na większe albo na dom. I wtedy dopiero drugie właśnie ten rok jest rokiem zmian. No i jednak z drugim w ciąży byłoby ciężko. Ale mam nadzieję że jeszcze pod koniec tego roku ogłosze wam szczęśliwa nowinę
A jak Tomek? Musimy się znowu spotkać co wy na to? -
Wirginia wrote:Ja też pamiętam jak było mi smutno za każdym razem kiedy przychodził okres a później taka radość i takie zaskoczenie kiedy pokazały się II przyjdzie czas na każdą z nas (ponownie) życzę wszystkim dziewczynom powodzenia! :* My musimy swoje odczekać bo miałam cc, z resztą to co przezylam trochę odroczy decyzję o kolejnym dziecku. Może kiedyś..
Wirgina jeżeli to nie problem to opisz swój poród zawsze takie opisy pomagają innym przyszłym mamą zapoznać się z tym jaka moze się im przydarzyć sytuacja na porodówce.
Dlaczego miałaś cc??
Ja też miałam w 41t6d no ostatni moment... Gęste zielone wody, nie dotleniony był, niska saturacja, 4 dni w inkubatorze.... -
Dobry Wieczór
Dawno mnie tu nie było jakoś brak czasu ...
CO tam u Was kto Nowy do Nas dołączył kogo dopisać ?
jesslin87 widzę że coś się działo u Ciebie nic się nie martw kochana główka do góry i próbuj dalej )) trzymam kciuki Mi to narazie nie grozi że tak powiem bo jakos nie ciągnie mnie by coś tentego z mężem od porodu ogólnie to śpie z Amelką w łóżku ona zajeła jego miejsce i dobrze mi z tym hihi -
U mnie cc było zaplanowane, wiedziałam że będzie ale nigdzie nic nie czytałam ani nikogo nie pytałam na ten temat bo nie chciałam się bać. Nastawilam sie pozytywnie i może przez to udało mi się jakoś przetrwać
Pojechałam do szpitala w poniedziałek, pobadali mnie, był anestezjolog, lekarze zrobili wywiad i powiedzieli że we wtorek rano będzie cięcie. Od kolacji już nic nie mogłam jeść, we wtorek rano lewatywa i na salę gdzie mnie przygotowywali, leżałam pod kroplowkami, przyszedł Mąż, gadał ze mną i mówił że będzie oki założyli mi cewnik którego się panicznie bałam a nic nie bolało i w mig kazali przejść na operacyjną i już Męża w tym dniu nie widziałam. Usiadłam na stole, było wklucie w kręgosłup, od razu zaczęły nogi dretwiec, po chwili nic nie czułam od pasa w dół. Pozakrywali mnie i zaczęli swoje. Po chwili usłyszałam płacz była już na świecie nasza Nadia! Pokazali mi ja i zanieśli Mężowi na pół godziny. Później znowu mi ją pokazali. Kiedy mnie szyli był moment okropnych drgawek i mdłości, dostałam coś w żyle i przeszlo dr myślał że zasnelam ale tyle emocji że się nie dało. Zaczęło się o 8 a o 9 już byłam na sali pooperacyjnej. 24h leżałam na płasko na plecach. Na drugi dzień wstawanie, okropność. Było mi słabo, ledwo doszłam na inną sale. Lapalo oddech przez kilka dni po wstawaniu z łóżka. Ogólnie byłam w okropnym stanie. Mąż musiał mnie umyć bo ledwo stałam. Dojście do łazienki bylo dużym wyczynem. Modliłam sie żeby nie iść siku. Cewnik mialam od razu wyciągnięty. Byłam w szpitalu do niedzieli i do samego końca brzuch okropnie bolał i w domu jeszcze też. Najgorsze było to że nie umiałam szybko wstać z łóżka żeby nakarmić Mała a płakała.. ale na szczęście przeżyłam. Spodziewałam się że będzie ciężko ale nie ze az tak. Nie ma co wspominać już nigdzie tego nie opowiem
-
witam Panie, Jestem z Sosnowca. Termin mam na marzec (12)Będe mamą prawdopodobnie Emilki. Mam zamiar rodzic w szpitalu Bonifatrów w Katowicach, czy któraś z Was ma może jakieś doświadczenia związane z tym szpitalem?
mychakruszyna lubi tę wiadomość
-
/Natalka wrote:witam Panie, Jestem z Sosnowca. Termin mam na marzec (12)Będe mamą prawdopodobnie Emilki. Mam zamiar rodzic w szpitalu Bonifatrów w Katowicach, czy któraś z Was ma może jakieś doświadczenia związane z tym szpitalem?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2016, 21:09
--
Mateusz 23.08.2018 [*] 9t+4d -
/Natalka wrote:witam Panie, Jestem z Sosnowca. Termin mam na marzec (12)Będe mamą prawdopodobnie Emilki. Mam zamiar rodzic w szpitalu Bonifatrów w Katowicach, czy któraś z Was ma może jakieś doświadczenia związane z tym szpitalem?
Też tam rodziłam dziewięć miesięcy temu. Polecam. Warunki super, oddział noworodkowy też. Panie z oddziału dla noworodków są bardzo pomocne i wszystkie bardzo uprzejme. Położne takie sobie. Zdarzają się niemiłe. Głównie poszłam tam ze względu na to, że mój lekarz prowadzący tam pracuje i u niego miałam cesarkę. Zresztą pół roku po cesarce ten sam lekarz w tym samym szpitalu wycinał mi dużego mięśniaka. Pomimo iż dwa razy byłam cięta w tym samym miejscu blizna jest mało widoczna i na dole brzucha mam tylko cienką kreskę. Oczywiście dzięki mojemu lekarzowi mam jeszcze szansę na kolejne dziecko. Na pewno drugi raz zdecydowałabym się rodzić w tym szpitalu.Syn Stasiu ur 02.03.2016
-
Jak tam przygotowania do świąt ? Ja w tym roku kicham to zwłaszcza ze nikt nas nie odwiedza tylko my na kawę do rodziców idziemy 26.12. Jedynie co to chyba pierniczki sobie upiekę aczkolwiek dostaliśmy 1 paczke Wiktorka z kopalni a z racji ze nie może jeść to my zjemy prezent kupujemy sobie jeden wspólny - telewizor do sypialni
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2016, 13:43
Wirginia, jesslin87, paola89 lubią tę wiadomość
-
jenny88 wrote:Wirginia w jakim szpitalu tak długo trzeba leżeć po cc ? <omg>
Ja przy obu cesarkach w Katowicach miałam pionizację po ok 12h. Z dziewczynami chciałam nawet szybciej ale nie zgodzili się
Szpital Wodzisław śląski. Ja też myślałam że wstanę szybciej ale nawet po 24h nie umiałam więc wcześniej pewnie nic by z tego nie było
-
mychakruszyna wrote:Jak tam przygotowania do świąt ? Ja w tym roku kicham to zwłaszcza ze nikt nas nie odwiedza tylko my na kawę do rodziców idziemy 26.12. Jedynie co to chyba pierniczki sobie upiekę aczkolwiek dostaliśmy 1 paczke Wiktorka z kopalni a z racji ze nie może jeść to my zjemy prezent kupujemy sobie jeden wspólny - telewizor do sypialni
U nas Wigilia we trójkę więc wyjątkowa robię tylko rybcie bo resztę dostaniemy, a czego nie dostaniemy to zjemy potem w 1 i 2 dzień świąt u rodziców xD pierniczki już upiekłam jeszcze tylko polać czekoladka i gotowe oby przetrwały do świąt xD Mąż też przyniosł dość fajna paczkę w tym roku więc jakieś słodycze są prezentów nie robimy bo największy mamy z listopadamychakruszyna, jesslin87 lubią tę wiadomość