Mamy z rocznika 91

Ooo u nas dokładnie to samo - ramiona odsłonięte przy tych kopertowych.

Dla mnie było to zawsze jakoś tak mało, chciałam mieć to 50kg chociaż ja mam 158cm

Ja powoli coraz bardziej zaczynam czuć ruchy Małej, dziś po obiedzie zafundowała mi niezłą imprezę w brzuchu łobuziara, że aż cały skakał już teraz ją kocham całym sercem, co to będzie jak się urodzi?

Ja tez tak mam, że już kocham małą całym sercem Moj maz chyba tego nie czuje. Tzn. Cieszy się, wiadomo. Chodzi ze mną na usg bo chce. Ale nie wiem... aby poczul ruchy to czulam jakbym go niemal zmuszala do trzymania chwile tej reki na brzuchu. Troszczy sie o mnie i w ogole jest wspanialy, ale jak coś jest bardziej zwiazanego z mala jednak konkretnie to jakos nie widze u niego entuzjazmu czy zainteresowania. A jak Wasi partnerzy sie zachowują? Albo jak zachowywali się jak bylyscie w ciazy i potem po pojawieniu sie malucha? Podobno niektorzy mezczyzni czuja to dopiero jak maly czlowieczek juz sie urodzi. Moze moj do nich nalezy...

Mój to właśnie pierwszy zobaczył skaczący brzuch, bo ja akurat odwróciłam głowę Na początku to jeszcze chyba też tego aż tak nie czuł, choć wiadomo, że się cieszył, ale teraz widzę, że już coraz bardziej - głaszcze brzuch, przytula, całuje i w ogóle

Może po prostu mentalnie przygotowuje się do bycia Tatą, bo wiadomo jak z facetami - oni są konkretni i może dopiero jak zobaczy Małą to na 100% poczuje się Tatą, wtedy już na pewno będzie najszczęśliwszy

Dla niektórych facetów (i kobiet też ) ciąża to taka trochę abstrakcja i muszą zobaczyc, dotknąć, żeby uwierzyć, że w środku ciała kobiety rozwijało się życie . Czasami tez potrzeba trochę czasu, żeby pokochać dziecko.

U nas akurat mąż gadał i przytulal się do brzucha zawsze wieczorami. Chętnie przykładal rękę do brzucha i glaskal córkę . Po urodzeniu przepadł całkiem. I choć Amelka jest mega wymagająca (nie śpi tak dużo jak inne niemowlaki i nie potrafi zająć się sobą, najlepiej na raczkach, jak przechodzi skoki rozwojowe to na całego, płacze też cała sobą i jest bardzo marudna, często nieodkladalna) i wywrocila całkiem nasze życie (powiem wam szczerze, że mimo iż byłam przygotowana na nieprzespane noce, płacz, itp to nie tak to sobie to wszystko wyobrażałam) to bardzo bardzo ją kochamy! I nie wyobrażamy sobie już życia bez niej.

Ja kopertowych mam mało, wydaje mi się, że ogarniemy zakładanie przez główkę, bo jak na sucho sobie podpinałam te kopertowe to już mnie denerwowały a co dopiero na ruszającym się dziecku szczególnie te napy na brzuszku.

Mój mąż jak go teraz wołam, żeby zobaczył brzuch jak skacze to mi tylko odpowiada, że już widział i czuł więc po co znowu, więc raczej liczę że odpali po porodzie. Za to ze mną jak z jajkiem się obchodzi. "Nie podnoś, nie ruszaj, ja to zrobię" i tak w kółko.
Ale dla mnie to nadal abstrakcja, że w tym moim brzuchu to się mały człowiek rusza, a nie że to np. moje jelita czy coś

Wczoraj przemeblowaliśmy sypialnię i mamy już zmontowane łóżeczko i przewijak, w poniedziałek rozpoczynam pranie i prasowanie jak dostanę wypłatę to zamawiam resztę akcesoriów i już wszystko będzie gotowe.

Upał znoszę strasznie.. ledwo żyję tak na prawdę. Wentylator cały czas działa, od południa roletki są spuszczone.. i tak staram się przetrwać

Marta, Ty już na ostatnim etapie wyprawki, a ja dopiero zaczynam Dziś złożyłam pierwsze zamówienie na stronie Pinokio, po połówkowych jadę na pierwsze zakupy ciuszkowe i akcesoria do pielęgnacji, które będą atrakcyjne cenowo Potem w lipcu chcę kupić produkty apteczne i pielęgnacyjne dla mnie i maluszka, w sierpniu wózek, fotelik i kosz Mojżesza od ciotki, a we wrześniu pozostałości Rozplanowałam to sobie, by nie zbankrutować

Ja uwielbiam jak Mała skacze, to jest takie śmieszne uczucie Mój jeszcze się tym ekscytuje, bo wiadomo,że to początki, ale wydaje mi się, że potem już znudzi go to trochę i będzie czekał tylko jak się urodzi

U mnie już ruchy mojej kluseczki bywają bolesne i chwilami mało przyjemne..

Hmm. Wcześniej się nie spieszyłam z wyprawką.. Ale coraz bardziej czuje, że opadał z sił. Duszności. Opuchlizna. i bóle spojenia się nasilają.

Jeszcze te 6 tygodni z kawałkiem i niech wyłazi

Mnie czasem też lekko kopniak zaboli. Mała misia ja tak na prawdę meble + wózek i fotelik zamówiłam w 7 miesiącu, teraz leci 8 więc czas prania i prasowania, a w 9 chce już nic nie robić
Zamówiłam jeszcze 2 kombinezony jesienne teraz jak były w outlecie taniej

Ja chyba oszalałam.. zastanawiam się poważnie nad pieluchami wielorazowymi... pewnie mi mąż to z głowy wybije..
Któraś używała?

Hej dziewczyny. Dawno mnie nie było, ale głownie śpimy, leżymy, czytamy , nawet laptopa za wiele nie włączam, mój K zrobił kawał dobrej roboty - mieszkanie mamy przemeblowane i przeorganizowane, miejsce dla Kaczusia jest, tylko zabrać się za pranie prasowanie i układanie. W sumie wiele więcej robić nie wolno, mam nadzieję że na jutrzejszej wizycie kontrolnej nic dodatkowego nie wyjdzie i powoli się uruchomimy i te miłe bobaskowe rzeczy już ja bd robić.
Już mam wybrane 2 szpitale, wizyta kwalifikacyjna na sn odpękana, Kaczuś ułożony bez zmian główkowo, 2 tyg temu ważył 1 844g więc pewnie teraz 2 kg przekroczył, prognozowana waga końcowa - 3 600g , kręci się jak szalony, na razie mocno mi to nie dokucza, jeszcze się w miarę zgrywamy, chociaż rączkami mi boksuje po pachwinach a piętki pod żebra wtyka .
Tym_janek, mój mąż dopiero sobie tak zaczął tym "rajcować" jakieś 2 tyg temu max, więc wszystko przed wami. Położył mi dłoń na brzuchu wieczorem jak wróciłam ze szpitala z patologii ciąży, a Klusek zrobił taki fitness że pół godziny boksował go po dłoni , aż cały brzuch chodził, to dopiero do niego dotarło. Był w szoku "boże, kochanie, on tak cały czas?" Teraz na do widzenia całuje mnie i brzuch, czasem dostaje ciosa w nosa albo buzię jak się pochyla i tam do niego dyskutuje . Wcześniej tych ruchów nie zauważał, albo przegapiał bo nie miał cierpliwości trzymać dłoni i czekać kilka minut na reakcję, a teraz młody reaguje na głos i zaczepianie więc K kilka razy dziennie sam łapie mnie za brzuch.
PLPaulina- nie pękaj, powoli się przygotujesz - ja dopiero teraz ogarniam konkretnie, a jestem leżąca. Dziś mega karton przyszedł z babyboom , a łóżeczko z materacykiem i wanienką bd na koniec tego tyg. Wszystko kupuję przez internet i daję sobie jeszcze z 2 tyg na dopięcie na ostatni guzik . Wózek i fotelik kupiliśmy jak leżałam na OCP w 30 t ciąży ... A pościel i ochraniacz przywiozą moi rodzice dopiero za 2 tyg, bo mam firmę z kołderkami super jakości w swoich rodzinnych okolicach i rodzice odbiór osobisty mi robią. Niech siedzi grzecznie klusek, nie marudzi, po 36t to niech robi co chce ale na razie niech mi nie fika .

Też macie tak że macie "fazę" na jakiś motyw? Śmiałam się z koleżanki która rodziła w lutym - miała fazę na sówki i kupowała wszystko w sówki - pieluszki, kocyki, poszewki itd itp, siostra ciągle liskami mnie maltretuje, co mi nie przywiezie to w liski... A tu okazało się, że ja no oczywiście wszędzie poluje na kaczuszki, bo to nasza mała kaczuszka, ale ale uwaga... mam fazę na indiańskie klimaty! mam już zamówiony ochraniacz, poszwę i dziś przyszedł kocyk minky i pieluchy flanelki a jeszcze myślę o organizerze na łóżeczko Oszalała matka
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/44c3b9fc4c36.jpg

u nas padło na dinozaury
ale ten plusz jest taki ciepły, że go do jesieni z szafy chyba nie wyciągnę

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/baa677276983.jpg

U nas faza na koty, ale to taka faza co juz trwa przeszlo 20 lat, wiec nie wiem czy sie liczy... Wszystkie kubki w domu z kotami, to teraz mała jeszcze będzie miała wszystko kocie. Znając życie w przedszkolu obwiesci mi, ze woli psy, łamiąc matczyne serce, haha

U nas na słoniki.

Ochraniacz na łóżeczko to sloniki.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/62de4bed58c7.jpg

Śpiworek też ma slonika.
Kocyk tez.

A ściana jedna jest w zwierzaki, chmurki. druga w paski.

Moja by mi złamała serce jakby była kociarą.
W rodzinie to tylko teściowa ma kota. Tak wszyscy to psiarze.

Ja tam prawdę mówiąc kocham wszystkie zwierzątka futerkowe, niektóre niefuterkowe też, no ale jak już mamy 2 koty to tak.... są jakoś tak faworyzowane.
W ogóle postanowiłam narysować małej portrety psa, kota i królika do pokoju. Królik będzie z muszką, kot w okularach a pies z melonikiem na głowie Jak skończę to Wam wrzucę fotkę Muszę się tylko rozrysować, bo ostatni raz ręcznie a nie na komputerze to ja rysowałam chyba z 2 lata temu. Więc koty kotami, ale postaramy się jej zakorzenić miłość generalnie do zwierząt

Ja pewnie gdybym czekała na córeczkę to nakupiłabym ubranek z króliczkami na szczęście mam chrześnicę i jej siostrę bliźniaczkę (2 latka) i kuzynka 3 miesiące temu urodziła córeczkę, to mogę się wyżyć, haha

A dla chłopaków to z tego co zauważyłam są albo dinozaury, albo potwory/roboty. Ewentualnie teraz na lato jakieś kotwice i marynarskie motywy, jakoś mi nie bardzo cokolwiek z tego podchodzi dlatego jak mi się coś spodoba to po prostu kupuję, na razie udaje się bez potworów i reszty

Tym_Janek artystka? Obowiązkowo wrzuć fotki!

Cukierniczka te dinozaury są słodkie, a nie straszne

Ale ochraniacze i falbankę do łóżeczka chcę stonowaną pewnie szara w gwiazdki albo biała w gwizdki jakieś i tyle kocyk chciałam żeby miał męski pstrokaty tylko

Paulina jakie super słoniki!
tym_janek zazdroszczę talentu!