Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
erre wrote:A generalnie badanie usg przezpochwowe jak się ma do czopa zabezpieczającego macicę? Nie narusza go w żaden sposób?
myślę że ma się dokładnie tak jak stosunek w ciąży do czopa... czyli nijak :p czop jest w drodku szyjki nie od zewnatrz, dopoki szyjka się nie rozwiera to czop pozostsje nietkniety -
Nataliens wrote:Przepraszam, że się nie udzielam ale od początku ciazy mam okropne uczucie, które się spełnia. Dzisiaj byłam u innego lekarza i pęcherz płodowy jest nadal pusty. Dostałam skierowanie do szpitala, ale jeszcze nie idę. W piątek mówiłam się na wizytę jeszcze u innego lekarza. Ile takie skierowanie jest ważne?
Proszę napiszcie mi dziewczyny, które wiedzą kiedy miały owulacje, albo się przytulały około 26-28 czerwca jak wyglądają wasze usg, widać zarodek?
Owulacja 25.06, a USG wykonywane w 5tyg. i 6 dn. licząc od OM i widoczny był jedynie pęcherzyk ciążowy (6,8 mm) bez pęcherzyk żółtkowego i bez zarodka. Lekarz określił ciążę jako prawidłową, ale 3.08 (7 tydz. i 3 dzień od OM) mam kolejne USG kontrolne. Mogę dać znać czy wszystko ok- chociaż zdaję sobie sprawę z ryzyka pustego jaja (naczytałam się w internecie, że skoro pęcherzyk ciążowy powyżej 6 mm i jest już 5-6 tydzień to powinien być już pęcherzyk żółtkowy... bez niego nie ma szans na zarodek).
Tak czy siak nadzieja umiera ostatnia, a cuda się zdarzają
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2017, 22:51
2017r. - puste jajo płodowe (10tc)
2018r. - narodziny zdrowego bobaska
2019r. - ciąża od 4.09.19r. wg OM, zakończona poronieniem w 11+1 tc -
Zgredek 12 wrote:MajaT no małe tętno, ale nie wien czy to o czymś przesądza. A co mowil lekarz?
Powiedzial, ze roznie bywa. Zarowno wszystko moze byc w porzadku, ale moge tez poronic. Zazwyczaj tetno ponizej 100 swiadczy o jakichs nieprawidlowosciach i konczy sie to poronieniem... -
Dziewczyny, jak chodzicie do lekarza, na NFZ, prywatnie, czy tu i tu?
Zastanawiam się czy nie mieć wszystkiego w d****, odżałować kilka tysi i nie chodzić tylko prywatnie.
Byłam zaraz po pozytywnej becie na USG prywatnie, zobaczyć czy Kropek się ładnie zagnieździł, ale nie ukrywam, że wolałabym większość badań wykonywać na fundusz, a prywatnie tak z doskoku, dla spokoju ducha.
Poszłam wczoraj do swojego ginekologa (zawsze wydawał mi się porządnym lekarzem) myśląc, że zleci mi już chociaż jakieś badania. Wzięłam ze sobą wyniki bety i podstawowe z krwi i moczu, a on nawet ich nie przejrzał, chociaż mu mówię, że to mam za niskie, tamto za wysokie (bo prywatnych w NFZ nie może brać pod uwagę), tylko stwierdził na podstawie ostatniej miesiączki ciąża jest wielkości kropki, którą długopisem zrobił na mojej karcie xD i że mam przyjść za 2-3 tygodnie, bo teraz jeszcze nic się na USG nie zobaczy ciekawego. W sumie wyszło na to, że do 10-12 tygodnia to jeszcze nie ma co nazywać ciążą...
Umówiłam już wizytę u innego, z dobrymi opiniami, ale wolne terminy dopiero od 04.09.
Nie wiem, czy jestem przewrażliwiona, czy naprawdę na nfz jest się po co wybierać do lekarza dopiero w 3.miesiącu?
-
Ryjek, karta ciąży musi być założona chyba do 10 tyg, żeby mieć szansę na becikowe. Przed 3 miesiącem widać wcale nie kropkę, ale przecież bijące serduszko. Ja mam jakieś schizy i chodzę na usg co 2 tyg... niby ostatnio wszystko było ok, tętno prawidłowe ale martwiło mnie ustąpienie wszystkich objawów i bóle brzucha. Więc właśnie wyszłam z usg i widziałam jak bobo się rusza!!!! No mega widok
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2017, 08:55
-
blo wrote:Ryjek, karta ciąży musi być założona chyba do 10 tyg, żeby mieć szansę na becikowe. Przed 3 miesiącem widać wcale nie kropkę, ale przecież bijące serduszko. Ja mam jakieś schizy i chodzę na usg co 2 tyg... niby ostatnio wszystko było ok, tętno prawidłowe ale martwiło mnie ustąpienie wszystkich objawów i bóle brzucha. Więc właśnie wyszłam z usg i widziałam jak bobo się rusza!!!! No mega widok
-
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/7d3add5a0ba7.jpg
A to dzisiejsze zdjęcie:) "wielki" 3 centymetrowy boboWiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2017, 09:13
Natka94, Mariposa26, Cabank84, PatSim, Dariaa^, moodliszka, Marietta lubią tę wiadomość
-
Planeheart, no właśnie ja chodzę co 2-3 tyg dla spokojnej głowy. Moja mama komentuje, że po co, że bez sensu, ale mi to daje poczucie kontroli i bezpieczeństwa. Święty spokój przede wszystkim. Dziś dr zapytała po co znowu jestem, to powiedziałam że miałam bardzo silne bóle brzucha ( co jest prawdą) i że się martwię. Skomentowała, że rozumie, trzeba rozerwać wątpliwość
-
Dziewczyny tylko wasz spokój się liczy bo jak chcecie chodzić często to i tak was nikt nie przekona żeby rzadziej ją na początku dopochwowo nie chce tam pchać za dużo
A badania to są pierwszego trymestru a nie chyba że konkretnie do 10 tygodnia
Tego co wiem to na nfz to są przewidziane tylko trzy usg ja chodzę na nfz co 4 tygodnie ale mój lekarz robi na każdej wizycie
-
Dziewczyny zaczęłam ostatnio się zastanawiać się nad jedną kwestia. Co prawda jeszcze wcześnie, ale zawsze warto lepiej dzialać przed, niż po fakcie. To moje pierwsze dziecko i nie wiem jak podejść do tematu. Co wsmarowywać w skórę by jak najlepiej przygotować ją do ciąży? Co robić by nie obudzic się po ciąży z rozstępami na pół brzucha? Wiadomo że wszystko zależy również od skóry ale co robić by jakoś sobie pomóc?13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek -
martuśka737 wrote:Dziewczyny zaczęłam ostatnio się zastanawiać się nad jedną kwestia. Co prawda jeszcze wcześnie, ale zawsze warto lepiej dzialać przed, niż po fakcie. To moje pierwsze dziecko i nie wiem jak podejść do tematu. Co wsmarowywać w skórę by jak najlepiej przygotować ją do ciąży? Co robić by nie obudzic się po ciąży z rozstępami na pół brzucha? Wiadomo że wszystko zależy również od skóry ale co robić by jakoś sobie pomóc?
Jest dużo fajnych preparatów. Ja polecam bio-oil. -
Ryjek wrote:Dziewczyny, jak chodzicie do lekarza, na NFZ, prywatnie, czy tu i tu?
Zastanawiam się czy nie mieć wszystkiego w d****, odżałować kilka tysi i nie chodzić tylko prywatnie.
Byłam zaraz po pozytywnej becie na USG prywatnie, zobaczyć czy Kropek się ładnie zagnieździł, ale nie ukrywam, że wolałabym większość badań wykonywać na fundusz, a prywatnie tak z doskoku, dla spokoju ducha.
Poszłam wczoraj do swojego ginekologa (zawsze wydawał mi się porządnym lekarzem) myśląc, że zleci mi już chociaż jakieś badania. Wzięłam ze sobą wyniki bety i podstawowe z krwi i moczu, a on nawet ich nie przejrzał, chociaż mu mówię, że to mam za niskie, tamto za wysokie (bo prywatnych w NFZ nie może brać pod uwagę), tylko stwierdził na podstawie ostatniej miesiączki ciąża jest wielkości kropki, którą długopisem zrobił na mojej karcie xD i że mam przyjść za 2-3 tygodnie, bo teraz jeszcze nic się na USG nie zobaczy ciekawego. W sumie wyszło na to, że do 10-12 tygodnia to jeszcze nie ma co nazywać ciążą...
Umówiłam już wizytę u innego, z dobrymi opiniami, ale wolne terminy dopiero od 04.09.
Nie wiem, czy jestem przewrażliwiona, czy naprawdę na nfz jest się po co wybierać do lekarza dopiero w 3.miesiącu?
Jeśli chodzi o usg to w pierwszej ciąży miałam na każdej wizycie (prywatnie) żeby sprawdzić tętno i długość szyjki. W drugiej usg potwierdzające na pierwszej prywatnej wizycie, potem tylko te pomiarowe prywatnie. No pod koniec kilka na nfz w Warszawie ale wolałabym ich wtedy nie mieć. Teraz byłam prywatnie żeby zobaczyć serduszko żeby bez sensu do Wawy nie jechać. Pierwsze prenatalne na nfz w Wawie, połówkowe mam nadzieję też. Jak będzie ok to na ostatnie z tych obowiązkowych pójdę prywatnie u siebie żeby się tyle km nie tarabanić z brzuchalkiem. Może poza tym namówię męża na jakieś usg u nas w międzyczasie ale tylko po to żeby on mógł dziecko zobaczyć zanim się urodzi bo w Warszawie nie wpuszczają nikogo. Ja nie potrzebuję częstego usg o ile wszystko jest ok. Ale jak kogoś uspokaja zobaczenie dzieciaczka co miesiąc czy nawet częściej to ja nie widzę w tym niczego złegoTp 26/27.04.2021
10.2019 Aniołek 18tc
02.2018 Synek
12.2016 Aniołek 24tc
09.2014 Córeczka -
nick nieaktualnyJeśli chodzi o NFZ to byłam raz... gin mnie potraktował tak, że już nigdy do niego nie pójdę. Zresztą powiedział, że nie ma ochoty prowadzić mojej ciąży.
Nawet nie zlecił jakiś badań. Tylko morfologia, glukoza i mocz.
Poszłam prywatnie, a tu masa badań do wykonania. Szkoda tylko, że trzeba za wszystko płacić, a sama wizyta też kosztuje u mnie 150 zł. Jak u was wyglądają koszty wizyt?