Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja od 13 tyg na zwolnieniu i chodzę z nudów po ścianach czasami. Pracuję w przedszkolu i bezruch mnie męczy, ale nie wolno to nie wolno
Powrót do pracy to jak bąbel będzie miał tak z 1,5 roku. Maluch do żłobka mama do pracy
ZAneczka lubi tę wiadomość
06.01.2010 - syn Artur
08.2013 - [*] 8t
08.2016 - [*] 9t
06.03.2018 - syn Marek -
El*a - ciesz się, ze zdrowie pozwala Ci pracować
Ale z tym, że planujesz powrót do pracy od ok 4-5 mies to podziwiam Cię! Rozumiem, że są różne sytuacje w życiu... Sama mam zagwozdkę, bo chciałabym zostać z dzieckiem chociaż do 2-3 roku życia, ale tez nie wiem czy sytuacja w pracy mi na to pozwoli... Jak ostatnio zaniosłam zwolnienie, to już mnie dyrekcja podpytywała czy mam kogoś kto się zajmie dzieckiem... No mam kogoś- bo moja teściowa to już tak czeka na wnuczkę, aż czasem mam wrażenie, że od razu po porodzie by mnie do roboty wysłała i chętnie zajęła się niańczeniem:D Ale osobiście czuję, że chcę minimum ten rok być z malutką w domu. A najlepiej chociaż te 2 lata... ale czasem sytuacja na to nie pozwala. I też trzeba zrozumieć takich rodziców, którzy oddają pociechy do złobka - chociaż pracując w takim miejscu zastanawiałam się wielokrotnie jak można... ale czasami po prostu trzeba.
Mężu mnie pociesza, że jeszcze mam kilka miesięcy do porodu, a później rok macierzyńskiego, więc nie powinnam teraz się tym stresować.
-
Jestem właśnie po wizycie położnej. Dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy, do których jeszcze nie dokopałam się w książkach i internecie.
Najciekawsza informacja dotyczyła higieny podczas sikania mężczyzn. To, że po skorzystaniu z toalety należy umyć ręce, to każdy wie. Ale mało panów zdaje sobie sprawę z tego, że przed sikaniem tez powinni umyć ręce. Dlaczego. Otóż dlatego, że na desce klozetowej, na klamce, telefonie i wielu innych przedmiotach są zarazki, które panowie przenoszą na siusiaki. Bo zazwyczaj sikają na stojąco i trzymają penisa w dłoni. Jak to jeszcze przedstawiła, mąż/partner może być wierny w 100%, ale wcześniej był z wizytą kolega, który np. dotknął ręką klamki. A kolega może mieć bujne życie "uczuciowe" i być nosicielem chorób bez widocznych objawów. Mąż/partner dotknie tej klamki, później dotknie tą ręką penisa i może sprzedać nam jakiegoś syfa (nawet zwykłą/niezwykłą infekcje dróg moczowych). Bo, jak dalej mówiła, panowie zazwyczaj myją się mydłem, a mydło jest zasadowe. Bakterie i inne żyjątka lubią środowisko zasadowe, więc namnażają się pod napletkiem. Podczas zbliżenia dostajemy je w prezencie i infekcja gotowa. A nieleczone infekcje właśnie np. dróg moczowych, mogą prowadzić do częstszych skurczy, przedwczesnego porodu, a w najgorszym wypadku do poronienia.
Jeśli doczytałyście do końca i zrozumiałyście moje wypociny, to fajnie. W życiu nie przyszłoby mi do głowy, że facet przed sikaniem powinien umyć ręce. Ale lepiej zapobiegać niż leczyć.ZAneczka, Skali89, pippi lubią tę wiadomość
-
Kasia.ke1 wrote:Yola3344 - jak tam wyniki, odebrane? mam nadzieję, że u was wszystko ok
Ja chyba zostałam ostatnia, która czekała na wynik amniopunkcji.
Właśnie wróciłam i jeszcze nie mogę w to uwierzyć, że wynik jest prawidłowy
Będzie chłopiec
Jak wyszłam z gabinetu i podeszłam do męża, to rozpłakałam się ze szczęścia i chyba z tego też, że nerwy puściły, a mąż się zdenerwował, że coś jest nie tak, "no bo płakałas"...
Teraz mogę spokojnie tak jak Wy rozglądać się za wyprawką
Do tej pory nie mogliśmy się tak na 100% cieszyć, ale od teraz już wszystim od razu byśmy chcieli się chwalić, że będziemy mieć syna, bo jeszcze mało osób wie o ciążypanama, Agi83, lostdestionation, Kazio14, ZAneczka, Skali89, mała_ruda, Cabank84, pippi, El*a, Oxalis, Dreamy_Girl, Kropeczka89, PolaMinka, syla2312 lubią tę wiadomość
-
Yola gratulacje
teraz już będzie z górki
Mi piersi chce rozerwać mam wrażenie jakby mleko miało mi zaraz pójść ją mam małe piersi a w ciąży rosną okropnie potem niestety wracają Ale teraz są większe niż poprzednio i tak nie wiem pieką a sutki to już w ogóleYola3344 lubi tę wiadomość
-
Byłam miesiąc na zwolnieniu i musiałam wrócić do pracy. Pracuje już sobie 3 tyg. Ale mam wrażenie, że to nie do końca dobre. Czuję się dobrze, nic mnie nie boli. Ale w pracy mam stres i to duży, a do tego biegam po schodach z piętra nam parter jakieś milion razy dziennie. Czasami nie ma czasu żeby o odpowiedniej porze coś zjeść. Boję się, że takim bieganiem zaszkodze małemu. Mąż mówi żebym raz na miesiąc wzięła sobie tydzień zwolnienia żeby odetchnąć. Nie chce denerwować szefa. Ma już jedną kobitke, która właśnie jest 3 raz na macierzyńskim w ciągu 3 lat i nie bardzo lubi kobiety w ciąży... a obiecał mi awans po nowym roku więc muszę cierpliwie czekać i pracować.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2017, 16:13
-
Yola- super, gratulacje
Ja planuję ten powrót do pracy szybko, ale stopniowy, na kilka godzin 1-2 razy w tygodniu, a zobaczymy, jak będzie. Teraz pracuje mi się nieźle, największy problem mam z tym, żeby regularnie jeść.
Planuję się zapisać do szkoły rodzenia, ale jakoś strasznie to odwlekam. Czy któraś z was juz chodzi na zajęcia lub chodziła w poprzedniej ciąży? Warto?Yola3344, ZAneczka lubią tę wiadomość
-
El*a wrote:Yola- super, gratulacje
Ja planuję ten powrót do pracy szybko, ale stopniowy, na kilka godzin 1-2 razy w tygodniu, a zobaczymy, jak będzie. Teraz pracuje mi się nieźle, największy problem mam z tym, żeby regularnie jeść.
Planuję się zapisać do szkoły rodzenia, ale jakoś strasznie to odwlekam. Czy któraś z was juz chodzi na zajęcia lub chodziła w poprzedniej ciąży? Warto?
My nie chodzimy do szkoły rodzenia ani nie planujemy. Wiedzę teoretyczną i trochę praktycznej dostanę od położnej na wizytach domowych, które są bezpłatne. Resztę pewnie podpatrzę z filmików w internecieZAneczka, Cabank84 lubią tę wiadomość
-
ja chodzę do szkoły rodzenia, już na 3 spotkaniach byłam. Jestem bardzo zadowolona:) dużo informacji zdążyłam dotychczas poczytać w książkach, czy w necie, ale fajnie jest posłuchac jak położne doradzaja też jak to jest w tym konkretnym szpitalu:) No i dla mnie ważne jest, że poznam różne położne. Dotychczas zajecia miałam z dwoma i obie wydają się super.
Długo rozważałam czy iść, czy nie,bo można z internetu i ksiażek się dużo dowiedzeć. Ale mam jakąś rozrywkę idę raz w tygodniu wśród ludzi posiedzieć.Zalety jakie mogę Ci wymienić, wg mnie: poznasz położne ze szpitala (jeśli w Twojej szkole rodzenia będa prowadziły zajęcia, ja chodzę do takiej przyszpitalnej), poznasz inne kobiety, które sa na podobnym etapie ciąży, dowiesz się jak to jest w danym szpitalu, podają rzetelną wiedzę, prowadzą ciekawe ćwiczenia rozluźniające i rozciągające bezpieczne dla ciaży:D, Dzieki temu wiem, jakie ćwiczenia mogę wykonywać i są dla mnie bezpieczne. Chociaż niektóre były takie, że miałam bóle brzucha... czyli sobie odpuszczam ich powtarzanie w domu.
Ja nawet jak rozważam powrót do pracy to na początku chciałabym tak jak piszecie, na kilka godzin dziennie... ale w mojej pracy raczej tak się nie da...;/panama, El*a, Dreamy_Girl, pippi lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, podczytuję Was cały czas ale nie mam czasu pisać bo ciągle coś. Moja córka od września prawie co tydzień chora więc cała uwaga skupiona na niej. Powiem Wam że nie wiem kiedy ten czas minął i już jesteśmy w połowie ciąży.
Co do siedzenia w domu to tu zawsze jest co robić, te dziewczyny które czekają na pierwsze dziecko niech faktycznie poczytają książki i spędzają czas same ze sobą bo później jest to mocno utrudnioneale to też zależy od facetów. Mój mąż mi bardzo pomagał i zajmował się córką abym ja mogła sobie odpocząć, iść do fryzjera czy do sąsiadki na kawę się trochę zrelaksować.
Cieszę się że Wasze badania to same pozytywne wieści i oby tak do samego końca, w sumie to szybko leci ten czas, zaraz święta a po świętach już się szykować będziemy powoliZAneczka, Cabank84, pippi lubią tę wiadomość
-
Witajcie,
czy któraś z Was miała weryfikację zwolnień lekarskich? Dostałam pismo z ZUS, że będą weryfikować prawidłowość moich zwolnień od pracy. Jeden okres z poprzedniej ciąży - 2 lata temu, drugi zwolnienie na chorobę dziecka - początek tego roku i aktualne zwolnienie na ciążę... Masakra - obie ciąże mam zagrożone, szpitale itp, leki na podtrzymanie i jeszcze mam udowadniać, że nie jestem wielbłądem... Macie jakieś doświadczenie w tym temacie?Cabank84 lubi tę wiadomość
-
O tak... jeszcze niedawno świąteczne artykuły w sklepach mnie oburzały.. bo jak to październik a już święta?! No ale jak już minęło Wszystkich Świętych, w tv też zaczęli puszczać świąteczne reklamy, w sklepach zaczeły pojawiać się świąteczne ozdoby to już tak ten klimat zaczynam czuć... Ostatnio zaczęłam robić świąteczne kartki- lubię takie zajęcie, a ile frajdy ono sprawia:) Teraz tylko czekam na koniec listopada, na przeprowadzkę, a potem już zacznę świąteczne stroiki szykować
Rzeczy dla Fasolki gromadzić
I rzeczywiście nadejdzie styczeń i bach i dzidzia będzie z nami:)
-
Yola gratuluję pomyślnego wyniku
Fortitudo czekamy na wieści, oczywiście dobre!
Ja dopiero od niedawna jestem na zwolnieniu, póki co nie nudzę się, na nic nie mam czasu. Co prawda jest to tyle lżej, że to co mam zrobić w domu, robię na spokojnie, a nie szybko po pracy, wymęczona. Obawiam się jednak, że oszaleję po dłużsyzm siedzeniu w domu, bo nosi mnie
Co do szkoły rodzenia, to i ja rozpoczęłam zajęcia i jestem bardzo zadowolonapóki co byłam na jednych zajęciach, ale informacje są "z życia wzięte" i jak dla mnie - zielonej matki - bardzo przydatne. No i zawsze to wyjście do ludzi
ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Ja jak narazie odpukac nie miałam problemów z zus Ale dziwne że z poprzedniej ciąży
Ja dziś po badaniach na dwie ręce bo w dwóch labo z jednej miałam krwotok bo rękaw od bluzy ni ramię scisnal i się polalooo Ale ok a w drugim jakoś ma zgieciu i mnie boli jak zginam i jestem kontuzjowana hehe