Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak patrzę, że większość marcowych maluchów to długie chudziny
Choć patrząc na was to u nas Mały pulpet 61cm i jakieś 5700
Dziś dała od spać do 6:50! Normalnie czuje się jakbym spala do południa, choć u nas pod blokiem jak się robi cieplo to regularne imprezy i spać nie mogę (na szczęście tylko ja bo chłop i dziecko śpią jak kamienie).. chyba zacznę policję wzywać.. dziś w nocy ostatnie krzyki były ok 1:00
Za miesiąc jedziemy na tydzień nad morze z obiema babciami mamy wynajęte całe mieszkanie, więc nie będę na pewno duuzo brała, bo zawsze mogę jej ciuszki przeprac. Łóżeczko na miejscu, kąpiel będzie w wannie albo z mamą pod prysznicem. Jestem pozytywnie nastawiona, byle pogoda byłaZAneczka lubi tę wiadomość
-
Mi mąż proponował, żeby pojechać z nim w góry na początku września, ale mały jest niesiedzący, więc jeszcze nie da rady w nosidle. Cóż, spróbujemy za rok
Tak w ogóle, to my nie mamy szans w te wakacje pojechać gdziekolwiek, bo dopóki mały jeździ w gondoli, to my chyba byśmy nie zapakowali się do samochodu...
Zaneczka, ja Cię podziwiam, całe wychowywanie masz opracowane Ja też miałam różne plany, ale jednak sporo rzeczy mi nie wychodzi... Może to dlatego, że nie opiekowałam się nigdy takim maluchemZAneczka lubi tę wiadomość
-
Agigagi to nie jest tak, że mm daje mu na górkę, on po prostu tyle potrzebuje. Nie ma fałd na nóżkach ani na rękach, nie jest gruby. Wszyscy się dziwią, że tyle waży bo po nim nie widać. Próbowałam samego kp to był krzyk bo głodny. Ja nie mam serca i zamiaru katowac się z samym kp bo mu nie starcza i tyle. A poza tym więcej niż potrzebuje nie zje. Jak nie chce to zostawia butle, a ja mu nie wciskam.
ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Ja planuje morze we wrześniu, jakoś się z gondolą pomieścimy, bo wątpię, żeby dała radę do spacerówki, choć swoją drogą muszę sprawdzić czy nasz model rozkłada sie na płasko, bo nawet nie wiem... zupełnie jeszcze nie myślałam o przesiadaniu sie w spacerowke, bo dla mnie to ona wciąż taka malutka, dopiero co żeśmy ze szpitala wychodziły... a tu już spacerówki, marchewczki, kleiki... eh...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2018, 14:19
El*a, ZAneczka lubią tę wiadomość
-
W naszym przypadku karuzelka to była kasa w błoto nie wiem czy małej zdarzyło się raz polezec 10 min i popatrzeć. Ogólnie jest nieodkladalna. Mamy mate brightstart, to na niej zdarzyło jej się polezec że dwa razy po 10 min, potem już tylko jak byłam przy niej i jej wszystko pokazywałam, opowiadałam, gadałam itd, obecnie beze mnie już w ogóle nie chce na niej leżeć. Generalnie jeśli nie śpi to nie jestem w stanie zupełnie nic przy niej zrobić. Wymaga 100% uwagi cały czas, bardzo szybko się nudzi i potrzebuje nowych bodźców. Do tej pory ładnie sypiala, więc lajt, a ostatnio śpi między 9 a 13 3h i wtedy idziemy na spacer a potem już albo krociutkie drzemki albo wcale, więc zaczyna się robić wesoło xD
-
My właśnie nad morzem, podróż zajęła 10 h zamiast 6, ale Basia ją dobrze zniosła. Rzeczywiście zabraliśmy mnóstwo bagaży, a i tak paru rzeczy brakuje my wzięliśmy gondolę, składa się na płasko, ale wózek na plażę to tragedia. Ale jakoś damy radę, mamy jeszcze chusty.
Dziś poszła dynia z ziemniakiem, moje dziecko chyba nie będzie niejadkiemAnnaIzabela, ZAneczka, erre lubią tę wiadomość
-
AnnaIzabela wrote:Totoro przybijam "5" w posiadaniu HNB
Haha piona kiedyś myślałam, że te hnb to tylko te co tak nie sypiają, płaczą itd, a tu widzę, że takie dziecko może być mega wesołe, ładnie spać, tylko w międzyczasie wymagać 100% czasu i uwagiAnnaIzabela, ZAneczka lubią tę wiadomość
-
Totoro wrote:Haha piona kiedyś myślałam, że te hnb to tylko te co tak nie sypiają, płaczą itd, a tu widzę, że takie dziecko może być mega wesołe, ładnie spać, tylko w międzyczasie wymagać 100% czasu i uwagi
Haha dokładnie Moja cieszy gębę praktycznie cały czas, a tylko zostaw ją i nie zwracaj uwagi to krzyk i udawany płacz
Cieszy mnie to, że teraz ma 3 drzemki w ciągu dnia, gdzie mogę cokolwiek zrobić chociaż czasami po prostu daje jej się podrzec, bo coś np muszę skończyć albo po prostu muszę do łazienki Jeść już umiem jedną ręką -
AnnaIzabela wrote:Haha dokładnie Moja cieszy gębę praktycznie cały czas, a tylko zostaw ją i nie zwracaj uwagi to krzyk i udawany płacz
Cieszy mnie to, że teraz ma 3 drzemki w ciągu dnia, gdzie mogę cokolwiek zrobić chociaż czasami po prostu daje jej się podrzec, bo coś np muszę skończyć albo po prostu muszę do łazienki Jeść już umiem jedną ręką
Tak tak tak Jem jedną ręką, nawet lewą czasem xD idę do łazienki, mała drze się na macie, całą drogę do niej gadam, z łazienki wołam, żeby mnie słyszała, ale i tak się drze xD ja coś robię po spacerze, ale zazwyczaj nie śpi już za wiele wtedy, a potem ma zazwyczaj jeszcze jedną drzemkę, ale wyjątkowo krótką ostatnio xD A jak słyszę "tak ją nauczylas" albo, że nauczyłam ją noszenia to mnie szlag na miejscu trafia. Od początku taka była, no tylko dużo więcej spała, wiadomo. Ale leżeć sama nie chciała od urodzenia, nawet w szpitalu tylko przy mnie cały czas. To co, miałam ją odkładać na siłę i czekać aż się skończy drzec? Nie, od tego mam macierzyński, żeby mieć dla niej czas.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2018, 21:05
mała_ruda, AnnaIzabela, ZAneczka lubią tę wiadomość
-
AnnaIzabela wrote:Totoro jakbym o sobie czytała z tą różnicą, że u nas ostatnio wózek parzy w pupę i spacer trwa max godzinę, z przewracaniem się na brzuch w międzyczasie i kończymy go na rękach
U mnie spacery tylko i wyłącznie jak zaśnie, tzn usypia mi przy cycku i hop do wózka, albo karmię, ubieram, usypiam ją na dworze na rękach i dopiero do wózka xD ostatnio popołudniami udaje mi się powozić ją w foteliku wpietym w podwozie, ale zazwyczaj nie trwa to długo xD chyba, że utrafie w drzemke, to tak do godziny max się udaje
-
Totoro wrote:U mnie spacery tylko i wyłącznie jak zaśnie, tzn usypia mi przy cycku i hop do wózka, albo karmię, ubieram, usypiam ją na dworze na rękach i dopiero do wózka xD ostatnio popołudniami udaje mi się powozić ją w foteliku wpietym w podwozie, ale zazwyczaj nie trwa to długo xD chyba, że utrafie w drzemke, to tak do godziny max się udaje
No Jagoda akurat w foteliku lubi, bo dużo wtedy widzi, ale nie chce jej tak brac, bo to mega niezdrowe dla jej pleców.
A u nas jest o tyle problem, że mieszkam na 3 bez windy i gondole mam na górze a stelaz na dole i o ile nawet by usnęła w domu to po drodze w dół się obudzi..
Jak usypiasz na rękach? Poprosze o podpowiedź -
AnnaIzabela wrote:No Jagoda akurat w foteliku lubi, bo dużo wtedy widzi, ale nie chce jej tak brac, bo to mega niezdrowe dla jej pleców.
A u nas jest o tyle problem, że mieszkam na 3 bez windy i gondole mam na górze a stelaz na dole i o ile nawet by usnęła w domu to po drodze w dół się obudzi..
Jak usypiasz na rękach? Poprosze o podpowiedź
My dostaliśmy od fizjoterapeuty zalecenie kladzenia małej do fotelika, bo dopatrzył się wzmożonego napięcia mięśniowego poniżej karku, tylko dlatego pozwalam sobie na wozenie jej w foteliku przy czym dopiero ze 3 razy ją tak wzięliśmy no i nie na długo, bo jak nie usnie to też dość szybko się nudzi a na rękach w zasadzie usypiam tylko jeśli nie usnie przy piersi i nie mam tu żadnej specjalnej metody noszę albo przodem do świata, tak jakby na siedząco i jeśli faktycznie jest śpiąca to tak usnie, albo częściej w takiej pozycji, że leży na brzuszku na mojej ręce, główkę ma w zgieciu łokcia, ja mam dłoń miedzy jej nóżkami i trzymam ją za udko i druga ręka pomaga, że tak powiem. Nie wiem czy da się z tego coś zrozumieć xD no i śpiewam albo nucę jej zawsze jedną i tą samą piosenkę do snu w zasadzie już w ciąży ją śpiewałam:)
-
A czy Wasze dzieci rwą się do siadania? Mój gdy siedzi w foteliku albo jak trzymam go na kolanach w pozycji półsiedzącej, to robi barki i główkę do przodu, a kilka razy zablokował się nogami o moją rękę i się niespodziewanie podciągnął na mięśniach brzucha do siadu. Nie ukrywam, że trochę się boję, czy to nie wpłynie źle na jego kręgosłup?
ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Erre- mimo tego, że pracowałam z maluszkami, to po porodzie czułam się całkowicie zielona. Dopiero z czasem odzyskiwałam swoją wiedzę o dzieciach;) Tez mam dużo planów, ale trzeba do dziecka się dostosować
U nas leżaczek, chustonoszenie i fotelik samochodowy mamy zminimalizować jak najbardziej się da- niskie napięcie mięśniowe i asymetria.
My taki wózek wybieraliśmy, żeby z gondolą do bagażnika się miescił- plus małam walizka wejdzie. Tylko musimy miejsce znalexć, gdzie z wózkiem się da. Początkowo chcieliśmy nad morze, ale jak miałam wizje wózka w piachu to odpuściliśmy. Nad jakieś jeziorko podjedziemy albo ,może w góry na jakąś agroturystykę -
erre wrote:A czy Wasze dzieci rwą się do siadania? Mój gdy siedzi w foteliku albo jak trzymam go na kolanach w pozycji półsiedzącej, to robi barki i główkę do przodu, a kilka razy zablokował się nogami o moją rękę i się niespodziewanie podciągnął na mięśniach brzucha do siadu. Nie ukrywam, że trochę się boję, czy to nie wpłynie źle na jego kręgosłup?
Taaak, moja zaczęła ponad tydzień przed ukończeniem 3. miesiąca. Łapała się są moje palce i hop do siadu. To podobno takie ćwiczenia na razie, ja robię tak, że pozwalam jej się podciągnąć i od razu opuszczam z powrotem do leżenia:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2018, 09:34
-
El*a wrote:My właśnie nad morzem, podróż zajęła 10 h zamiast 6, ale Basia ją dobrze zniosła. Rzeczywiście zabraliśmy mnóstwo bagaży, a i tak paru rzeczy brakuje my wzięliśmy gondolę, składa się na płasko, ale wózek na plażę to tragedia. Ale jakoś damy radę, mamy jeszcze chusty.
Dziś poszła dynia z ziemniakiem, moje dziecko chyba nie będzie niejadkiem
Co ile robiliscie przerwy w trakcie jazdy? Jechaliscie nocą, żeby spała? Twoja Basia lubi fotelik? Mój mąż chce, żebyśmy w sierpniu do Zakopanego pojechali (z wawy), ale moja nienawidzi fotelika, i płacze jak tylko do niego trafi i boję się takiej podróży...
Totoro i AnnaIzabela w porównaniu do tego co opisujecie to moja dziewczyka wydaje mi się mega grzeczna... u nas spacery po 2 -3godziny trwają, z czego śpi 30 minut, a tak to obserwuje, bawi się, gada. W karuzele w łóżeczku potrafi z 40minut patrzeć, na macie też sobie leży sama i sie bawi, gada do zabawek, tyle że ja krążę obok niej i co jakiś czas podaje moją zabawkę albo zgaduje, pocwiczę z nią obroty itp. Mojej obecności potrzebuje jedynie w czasie dziennego usypiania i drzemek - w nocy śpi pięknie sama,ale w dzień budzi się sekundę po tym jak ją odkladam albo wstaję i zostaje sama na łóżku.. a, no i na spacerach wózek musi jechać zeby spała, bo zatrzymanie=obudzenie, więc nabijam kilometry dzień w dzieńWiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2018, 10:45
ZAneczka lubi tę wiadomość
-
M86 wrote:Co ile robiliscie przerwy w trakcie jazdy? Jechaliscie nocą, żeby spała? Twoja Basia lubi fotelik? Mój mąż chce, żebyśmy w sierpniu do Zakopanego pojechali (z wawy), ale moja nienawidzi fotelika, i płacze jak tylko do niego trafi i boję się takiej podróży...
Totoro i AnnaIzabela w porównaniu do tego co opisujecie to moja dziewczyka wydaje mi się mega grzeczna... u nas spacery po 2 -3godziny trwają, z czego śpi 30 minut, a tak to obserwuje, bawi się, gada. W karuzele w łóżeczku potrafi z 40minut patrzeć, na macie też sobie leży sama i sie bawi, gada do zabawek, tyle że ja krążę obok niej i co jakiś czas podaje moją zabawkę albo zgaduje, pocwiczę z nią obroty itp. Mojej obecności potrzebuje jedynie w czasie dziennego usypiania i drzemek - w nocy śpi pięknie sama,ale w dzień budzi się sekundę po tym jak ją odkladam albo wstaję i zostaje sama na łóżku.. a, no i na spacerach wózek musi jechać zeby spała, bo zatrzymanie=obudzenie, więc nabijam kilometry dzień w dzień
Dla mnie to po prostu science fiction xD