Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Drogie ciocie dzisiaj pierwszy spacer w spacerówce. Był bardzo śpiący. Były 3 próby zaśnięcia ale spacer był tak fajowy, że nie zasnął. Leżał nieruchomo i rozgladał się.
Wczoraj byliśmy u teściów. Okazało się, że tesciu się na mnie obraził bo 2 tyg temu wyrwał mi wózek "bo on jeszcze nie prowadził" jak tylko zobaczyłam, że ma papierosa w reku zabrałam mu wózek i opierdzielilam. Jak się okazało obraził się za to na mnie. Nie podszedł ani nie interesował się wczoraj wnukiem. Jakby nas tam nie było, no szok.. aż tak źle zrobiłam? xDAgi83, ZAneczka lubią tę wiadomość
-
mała_ruda wrote:Drogie ciocie dzisiaj pierwszy spacer w spacerówce. Był bardzo śpiący. Były 3 próby zaśnięcia ale spacer był tak fajowy, że nie zasnął. Leżał nieruchomo i rozgladał się.
Wczoraj byliśmy u teściów. Okazało się, że tesciu się na mnie obraził bo 2 tyg temu wyrwał mi wózek "bo on jeszcze nie prowadził" jak tylko zobaczyłam, że ma papierosa w reku zabrałam mu wózek i opierdzielilam. Jak się okazało obraził się za to na mnie. Nie podszedł ani nie interesował się wczoraj wnukiem. Jakby nas tam nie było, no szok.. aż tak źle zrobiłam? xD
U nas wczoraj była pierwsza podróż spacerówka i mam lekkie nadzieje, że w końcu uda się spacerować
Bardzo dobrze zrobiłaś! Gonić palących jak najdalej od dziecka! Ode mnie by po łapach jeszcze dostali jakbym zobaczyła ich przy wózku z petem..Agi83, ZAneczka lubią tę wiadomość
-
Jak widzę kogoś z dzieckiem i z papierosem to dostaję białej gorączki. Bardzo dobrze zrobiłaś.
My też się przymierzalismy do spacerowki, ale u nas dopóki mała nie usiądzie to nie ma o czym rozmawiać nie będzie leżała na plecach i koniec:/ Ostatnio najczęściej wychodzimy w foteliku wpiętym w podwozie i to najlepiej zdaje egzamin.ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Totoro wrote:Jak widzę kogoś z dzieckiem i z papierosem to dostaję białej gorączki. Bardzo dobrze zrobiłaś.
My też się przymierzalismy do spacerowki, ale u nas dopóki mała nie usiądzie to nie ma o czym rozmawiać nie będzie leżała na plecach i koniec:/ Ostatnio najczęściej wychodzimy w foteliku wpiętym w podwozie i to najlepiej zdaje egzamin.
Aaa... i jeszcze mi się przypomniało. Tak w nawiasie to moja teściowa miała pseudo depresję po porodzie mojego męża i się nim nie zajmowała 3 lata.
Wczoraj stwierdziła, że kolegi 10 miesięczny syn jest nie wychowany. Powód? Bo jak się budzi to staje w łóżeczku i napierdziela zabawkami w szczebelki. Powiedziała, że mój syn na pewno bedzie lepiej wychowany. No to ją szybko zgasiłam. Zapytałam czy pełne energii dziecko barwiące się po przebudzeniu oznacza brak wychowania? I że każde dziecko takie jest, czy nie pamięta jak jej dzieci wyciagaly wszystko z szafek bo to była świetna zabawa? Odpowiedziała, że nie pamięta i się zamknęła. Ta kobieta nie ma pojęcia o wychowaniu dzieci bo jej dziecko wychowywała jej mama, a komentuje. Pytałam ją wcześniej kiedy mąż miał pierwszego zęba, kiedy zaczął chodzić i ile ważył po urodzeniu. Na żadne pytanie nie znała odpowiedzi. Moja mama miała nas 4 i z marszu odpowie na takie pytania.ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Moja córa 71 cm,powoli nie wciska się w 68. Uff
My ze spacerówką czekamy na pełną zgodę fizjoterapeutki. Nie chcę obciążać małej kręgosłupa. Jak zacznie sama próbować siadać, to wtedy na spokojnie. Teraz jej dobrze w gondoli- na brzuszku też lubi jeździć
Wczorajmoja gaduła meeeega mnie zaskoczyła! Włączam takie piosenki z kanału bajlandia tv albo smok Edzio. Mała czasem to przez chwię ogląda. (To mój ratunek przy ćwiczeniach-mzabawki od dłuższego czasu nie wpomagają spokojnej rehabilitacji, ale za to te teledyski owszem). Siedziałam przy Córze, wysyłałam do kolezanki filmik ja jadła owoc. I malutka "haa haaa" to ja oczywiście "oo jak pięknie KOchanie" aż nagle słyszę a tam leci piosenka "Jadą misie"- a przeciez tam śpiewają "śmieją im sie pysie ha ha ha ha" - Albo toj jakiś cudowny przypadek, że akurat w piosence, w której występuje "ha" moje dziecię zaczęło mówić "ha" albo moje dziecię tak zakumało:) Bardziej jakoś skłaniam się ku wersji 2.
Dzisiaj u nas zapowiada się 25 stopni i deszcz- pewnie będzie nieco chłodniej czuć. Ale my się ogromnie cieszymy- pójdziemy na miły spacer w orzeźwiającym powietrzu nareszcie!AnnaIzabela, mała_ruda lubią tę wiadomość
-
Zaneczka zacznij do niej mówić np aaaaahaaaaaaaa, haha, haaaaa itd. Jak gadam do swojego to on po mnie powtarza. I gadamy sobie tak nawet 5.min.
U mnie pogoda daje żyć. Wczoraj cały dzień było super nawet 2 razy na spacer poszliśmy. Temp nie przekroczyła 24 st. A dzisiaj 18 st i deszcz. Mi tam pasuje
Dawałyście swoim maluszkom groszek? Jak tak to jaki? Konserwowy, świeży?
Mój dzidź wczoraj skończył 5 miesięcy i od razu jakiś bardziej dorosły się zrobiłZAneczka lubi tę wiadomość
-
Mała Ruda- ntak ciągle rozmawiamy:) jej ahaaa haaa, leee guuu uuu aaa:) Ale ogólnie duzo do niej mówię, śpiewam, wsierszyki gadam, bajko opowiadam:) JKa lubię gadać, a ona razem, ze mną.
Podawałam małej groszek konserwowy zblendowany z martchewką na parze - bardzo jej posmakowało. Dzoisiaj znów szpinak tylko podam albo z płatkami ryżowymi na wodzie albo z msakaronikiem.
A i doczytałam u Małgorzaty Jackowskiej, że mleko krowie można podawać ale jako dodatek do dań ( np kasza manna naq mleku) i nie ma to zastępować pokarmu.
A co do palącxych przy dzieciach... nóż w kieszeni mi się otwiera! Leżałam z dzieciem w szpitalu i mi dali na salę kobietę z dzieckiem, które się dusiło- nic dziwnbego jak matka palaczka. Okazalło się, że z jednej miejscowosci jestesmy, ale jakos nie mam ochoty z kims rtakim rozwijac znajomosci... na spoacer isc zeby tez moje maleństwo truła?
Jeju, wrzuciłam do pralki staniuk z wkładkami laktacyjnymi... teraz jakieś żelowe kulki musze wy=bierać z bębna i prac ubrania jeszcze raz xDNike nadaje sie do robieniakilku rzeczy w pośpiechumała_ruda, AnnaIzabela lubią tę wiadomość
-
Bo wakacje, bo wakacje, bo wakacje są od tego, żeby wstawac o 6:30 i bawić się na całego
Ponarzekalam, to teraz się pochwalę, że Młoda od wczoraj nauczyła się, w pokraczny sposób, przesuwać się do przodu, po zabawkę, na którą ma ochotę ale oczywiście nie pełza, bo to nuda, ale "staje" na kolanach i podciąga się do przodu
Czy u was też kupy są już "dorosłe" pod każdym względem?mała_ruda, ZAneczka lubią tę wiadomość
-
hehe:) A jak z takim Maluchem wakacje to pojęcie względne, podobnie jak "urlop" macierzyński:)
U nas podobnie jak u AnnaIzabela- mała przesuwa się po podłodze w różny sposób- czasem wygląda jakby próbowała pełzać, czasem jakby nogi już do raczkowania się zbierały. Na brzuszku leżąc sięga po zabawkę. A gdy jest za daleko, to w swój dziwny sposób do niej się dostaje. Chyba musimy zakupić kojec albo zrobić go z łóżeczka turystycznego, bo córa ze swojego wyznaczonego w salonie placyku zaczyna wychodzić.
I mamy postęp bo wreszcie udaje nam się zrobić te nowe ćwi rehabilitacji- Malutka sama ustawia się do pozycji startowej i się tym baaaardzo cieszy:D
Z kupami u nas dziwna historia.. na początku rozszerzania diety były takie typowo kp z kawałkami jedzenia kilka razy dziennie, a ostatnio to jak zrobi jednego bobka na dzień to jest dobrze. ponoć to od dużej ilości gotowanej marchewki może być. Dzisiaj daję jej buraczkową na obiad:)
Wczoraj zaszalałam i na obiad malutka dostała płatki ryżowe na wodzie ze szpinakiem- osobno i razem. Sam ryż nie przypadł jej do gustu, ryż ze szpinakiem do przejścia, najlepiej wchodził sam szpinak. Ogólnie uważam, że ze wszystkich dotychczasowych obiadów tego zjadła najmniej- ale1 przecież ma próbować, a nie najadać się tym do syta;)
Kocham to moje maleńkie cudo. Jest taka wspaniała! Czasem jest ciężko i mam wszystkiego dosyć, ale ogólnie czuje, że moje marzenie się spełniło.
Znajomi moi i Męża, który mają starsze już dzieci, mówią, żeby korzystać bo teraz najlepszy czas, a później przekichane. a ja tam uważam, że każdy czas z dzieckiem jest piękny i z trudnymi momentami. A już doczekać się nie mogę jak Malutka zacznie siadać i będzie można ją uczyć siadania na nocnik, jak będę mogła z nią rysować, ukłądać wieże z klocków, gonić tatusia.
AnnaIzabela lubi tę wiadomość
-
mała_ruda wrote:A mi się dziecko popsuło. Nie chce jeść warzyw. Zamyka buzię, odwraca się i zaczyna płakać. Jakieś pomysły czemu? Niczym się nie zakrztusił ani nic podobnego się nie stało.
Okres przejściowy,jaki może saię zdarzyć ;podczas r5ozszerzania. Podawaj dalej chocby do polizania raz. Moze podaj jakies nowe \, które zainteresuje:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2018, 12:43
mała_ruda lubi tę wiadomość
-
Moja dostała dziś pierwszy raz gotowaną marchewkę i całą potem wyrzygala -_- U nas jest tak, że daję warzywko albo jabłuszko ok. 40 min po karmieniu. Często wypada to na chwilę przed drzemką, więc po warzywie mała znowu wola cyca, żeby się ululac. Ogólnie zauważyłam, że po zjedzeniu warzywa i potem mleka częściej ulewa, przy czym po jablku raz jej się tak zdarzyło, później już było ok, no i jabłko najlepiej jej podchodzi, za to ta marchew dziś to porażka, chyba wszystko zwróciła. Myślę czy jutro w takim razie spróbować jeszcze raz czy na razie odpuścić marchewkę
No i dziś pojawiła się kupa po 11 dniach nieobecności - pierwszy raz była gęsta, jak sądzę, po tych warzywach, ale bardzo mała jak na tyle dni i póki co nie zapowiada się więcej Ja nie wiem o co chodzi z tymi kupami.
-
Totoro wrote:Moja dostała dziś pierwszy raz gotowaną marchewkę i całą potem wyrzygala -_- U nas jest tak, że daję warzywko albo jabłuszko ok. 40 min po karmieniu. Często wypada to na chwilę przed drzemką, więc po warzywie mała znowu wola cyca, żeby się ululac. Ogólnie zauważyłam, że po zjedzeniu warzywa i potem mleka częściej ulewa, przy czym po jablku raz jej się tak zdarzyło, później już było ok, no i jabłko najlepiej jej podchodzi, za to ta marchew dziś to porażka, chyba wszystko zwróciła. Myślę czy jutro w takim razie spróbować jeszcze raz czy na razie odpuścić marchewkę
No i dziś pojawiła się kupa po 11 dniach nieobecności - pierwszy raz była gęsta, jak sądzę, po tych warzywach, ale bardzo mała jak na tyle dni i póki co nie zapowiada się więcej Ja nie wiem o co chodzi z tymi kupami.
warzywa podchodzą gorzej, bo mleko mamy jest słodkie i owoce bardziej tą słodyczą są zbliżone do smaku pokarmu mamy. Możesz spróbować jutro jak nie to za kilka dni:) Ja tak z buraczkami zrobiłam, Mała jadła już 3 razyz, ale z przerwami, bo jej nie posmakowały za pierwszym razem. dzisiaj starłam jej do gotowanego zblendowanego buraczka surowe jabłko (ponoć dobre na przywołanie kupy) i wcinała az uszy się trzęsły. Buraczek z cukinią też smakował Trzeba czasem takiego miksa spróbować, może lepiej wejdzie. `