Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas dieta mieszana- kawałki, zblendowane, zgniecione widelcem i starte na dużych oczkach tarki. Jedzenie kawałków wyglada tak, że bierze odgryza kawałek, memła i wypluwa, czasem uda się że coś połknie. Za to jak dostaje grudowate jedzenie to nie lubi (np płatki ryżowe.... zje kilka łyzek a potem wypluwa). Neurologopeda stwierdziła, że super, że mała dostaje różne konsystencje, bo buzia musi w różny sposób pracować i dzięki temu lepiej ćwiczy, z drugiej strony zaleciła nam przyzwyczajanie do grudek w sposób taki by do gładszych pokarmów dodawać amarantus. W ogóle jestem w szoku że to takie zdorwe(duużo żelaza i białka), ale moja mała woli żarełko zgniecione widelcem albo starte na tarce niz z tymi kuleczkami.
No i mamy ćwiczenia języka i czekamy na podcięcie wędzidełka (maza krótkie wargowe i językowe). POnoćprzez te wędzidełka do tej pory niemoze kawałków dobrze łykać a grudy jej przeszkadzają.
U nas fizjo zabroniła małej wstawać. Ma przejśc koniecznie etap raczkowania. Siada nam coraz częściej nie podtrzymując się rączkami, ale zamiast raczkować to skacze do przodu (to jest złe, bo nie ma naprzemiennych ruchów jak w chodzeniu potem). Ogólnie mamy zaraniać jej wstawania, bo przez raczkowanie mała wzmocni mięśnie i nabierze nawyku naprzemiennych ruchów, a żema niskie napięcie mięśniowe to jest to ważne. Tylko ona ciągle się łapie wszystkiego i chce wstawać. Klęka na jedno kolano i podnosi się... heh... Trudno ją powstrzymać... W kapieli już 3 tygodnie mamy przekichane, bo Mężu trzyma ja pod pachami, sadzamy ją w wodzie a ta nogami się zpaiera i podnosi... chyba w tym podtrzymywaniu przez Męża ma jakieśoparcie.. jedną ręką trzymam jąza biodro by siedziała a drugą myję... Jakoś jak pierwszy raz zobaczyłam jak tak stanęła to się meeeega pzrerazizłam- dotarło do mnie,że mój dzidzius to już duży dzidziuś, a nie maleńkie bobo....
Jeśli chodzi o gadanie to u nas "ba" "ba ba", "bam", "bach", "hopa" "opa", "ha" "aha", "eee" "aaa", "la", "łała" "mmm" "ma" "be" "nie" "niam (lub mniam, coś podobnie do tego brzmiące), "bw", "fff" , "www" "pfff" "nie", "da" i czasem jakieś "lili" czy tam "łiłi" .
Czy u Was też dzieci marudkują na przyjście jesieni? -
U nas w kąpieli istne szaleństwo od paru dni łazienka pływa, a mały z szaleństwa krzyczy.
Zapomniałam Wam mówić. Ostatnio jak bylam na szczepieniu to babka powiedziała mi, że mają wejść szczepionki skojarzeniowe zamiast tych sanepidowskich no i mają być bezpłatne. Tych na nfz już nie będzie w ogóle. I dobrze.ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Moja wczoraj z okazji jesieni miała 5 drzemek! Na szczęście humor dopisuje
ZAneczka jaki piękny repertuar ma Amelka!
Mała ruda to bardzo dobrze z tymi szczepionkami!
Dziś na śniadanie mama zaserwowała kaszę mannę z mm. Zjadła całą miseczkę! Normalnie kaszki je pół miseczki. A tu wrabala całą i jeszcze by chyba dojadla dałam 200ml wody, czubatą łyżkę kaszy manny i 5 miarek mm. Po połowie jedzenia dałam odrobinę domowego soku z malin śniadanie bombaWiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2018, 08:59
ZAneczka, El*a lubią tę wiadomość
-
mała_ruda wrote:U nas w kąpieli istne szaleństwo od paru dni łazienka pływa, a mały z szaleństwa krzyczy.
Zapomniałam Wam mówić. Ostatnio jak bylam na szczepieniu to babka powiedziała mi, że mają wejść szczepionki skojarzeniowe zamiast tych sanepidowskich no i mają być bezpłatne. Tych na nfz już nie będzie w ogóle. I dobrze.
Ja tam się nie cieszę. Idę sanepidowskimi i przy drugim dziecku też chciałabym nimi iść.
-
U nas szał, Malutka rano spała prawie do 9!!!! Aż nie wiedziałam co się dzieje, bo zawsze najpóźniej 7 wstaje, a zazywczaj z anmi ok 6-6:30... Już siedzi sama nie podpiera się tak często rękami, nie szuka oparcia.
Dzisiaj pierwszy raz otworzyła szufladę (robi to od kilku dni) i wywaliła z niej kilka rzeczy;] Musimy pędem montować blokady:D -
Moja sie zbuntowala od kiedy przeszlam na mleko nastepne. Wrzask taki jakbym ja ze skory obdzierala. Nie chce tego pic i juz. A tak ladnie juz sie przyzwyczaila do butli wieczornej, tyle o to walczylam... Nie chce cholera pic mleka 2 i juz. Probowalam bebiko, bebilon i hipp ;( na szczescie kaszki jada wiec jakis tresciwszy posilek udaje sie na wieczor podac. Tyle ze chcialam powoli sie zegnac z cycem a tu opor i to taki zw ciarki przechodza i chyba caly blok slyszy jej wrzask pelen goryczy...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2018, 08:30
01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
Agigagi kup małe pudełko 1 i mieszaj. Tydzień mojemu zmieniałam. Najpierw na 180 ml dawałam 4 miarki 1 i 2 dwójki. I z każdym dniem o jedną miarke mniej 1 i więcej 2. Wczoraj pierwszy raz wieczorem wypił samą 2 i żadnych problemów. Ja daje bebilon.
-
nick nieaktualny
-
Marcepanka ja brałam ciepły prysznic i masowałam. Zawsze od zastoju w kierunku sutka. Odciągać tylko do uczucia ulgi. Ja 3 dni odciagalam ręcznie i raz dziennie dawałam małemu ale tylko parę lykow. Czwartego dnia nie odciągałam, piątego dałam małemu żeby wypił do cna i koniec przygody. 4-5 razy dziennie piłam szałwie.
Edit. Podczas karmienia i ściągania też masuj.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2018, 09:50
-
nick nieaktualnySzałwia pomaga?
Hmm czyli lepiej jakbym młodemu już znacznie więcej ograniczała.
A jak sobie radzisz w nocy? Bo mój się budzi co 2-3 h żeby przytulić się do cyca jak szamać. Co wtedy? Chyba będę latać z butlą.
Kurcze... ale zimno się zrobiło. A ja nieprzygotowana na aż taki chłód i wiatr. -
Szałwia pomaga i to bardzo. Pij ile wlezie. No jak nie ograniczysz to pokarmu nie zastopujesz. Ja już miesiac nie karmie. Mały nie zauważył, że nie ma cyca bo karmiliśmy się mieszanie. Te 3 pierwsze dni odstawiania dawałam mu cyca o 1 w nocy, a o 5 już butla. Od czasu kiedy nie dostawał cyca czyli po 5 dniu przestał mi wstawać na jedzenie. Dostaje butle o 20 i ok 6. Teraz się budzi 2 razy w nocy bo smoczek. Wstaje, podaję mu i śpi dalej. Czasami nie chce zasnąć to biorę go do nas odziwo zasypia po 2 min i odkładam go do łóżeczka. No i zaczęłam spać w koszuli nocnej żeby mu przykro nie było od porodu spalam w samym staniku.
-
ja to na razie o odstawianiu nie myślę, ale jak czytam to się trochę obawiam jak to będzie...
Moja córa pogniewała się na warzywka... Owoce szamie jak szalona, kaszowate produkty też (nawet kleik ryżowy zaskoczył), ale warzywka ble... no chyba że od nas z talerza... wtedy pomemła chwile i wypluwa.
I jest! Zaskoczyło! Małą sama siada z brzuszka bez podtrzymywania się rękoma na ziemi oraz bez naszego podpierania!!! Siedzi SAMA! Jupiiii:D Teraz musimy przekonywać ją do raczkowania bo woli wstawać, ale chociaż trochę musi raczkowanie załapać. Na razie chwile łądnie raczkuje w przód a potem skacze, przesuwa pupą i brzuchem po ziemi...
Macie jakieś pdobre blokady na szafki? mała już otwiera szufladę z szafki pod tv, zablokowaiśmy szufladę (barykada póki co) to otwiera szafkę obok i próbujesię wspinac po drzwiczkach... Boimy się o jej paluchy.El*a lubi tę wiadomość
-
Mala ruda, nie jest to do konca prawda ze im starsze tym trudniej odstawic. Pierwsza corke odstawilam jak miala 13 mcy i poszlo dosyc sprawnie, 3 dni to trwalo i juz pila mleko z butli. Wczesniejsze proby konczyly sie fiaskiem, moze jeszcze nie byla gotowa? Trzeba sie wstrzelic w wiek kiedy dziecko jest na to gotowe. Po za tym sa dzieci mniej i bardziej cyckolubne. Moje obie cory zdecydowanie cyckolubne od urodzenia, mimo usilnych prob od samego poczatku nie chcialy butli i juz. Nawet smoczka niet, ttlko cycek.
Z tego co piszesz Twojemu raczej wszystko jedno czy cyc czy butla wiec mialas zadanie uproszczone
Generalnie i tak pokarm z piersi jest dla dzieci najlepszy poniewaz zawiera przeciwciala ktorych nie da zadna mieszanka, wiem co pisze bo jak karmilam pierwsza to ani razu nie miala zadnej powazniejszej infekcji i do dzisiaj sie tak uchowala - ma 8 lat i nigdy nie miala w ustach antybiotyku, z kazdym przeziebieniem jej organizm radzi sobie sam. Mysle ze wczesne odstawienie od piersi tylko z tego powodu ze "pozniej bedzie ciezko odstawic" to niezbyt tafiony pomysl.01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
AnnaIzabela wrote:A ja tam będę karmić do 18-tki kocham to tak samo mocno jak moja córka
Ja też!
Moja Lila wczoraj pierwszy raz sama usiadła z pozycji do raczkowania, podparta jeszcze rączkami z przodu, ale sama! i przyszedł nam wczoraj bidon, w końcu ten dr brown's zamówiłam. Na początku nie ogarniała słomki, ale dałam jej za radą kwietniowek saszetkę z mussem owocowym z gerbera i po niej załapała picie przez słomkę u nas ten bidon to strzał w 10, mała chętnie i częściej pije i nie zalewa się całaAnnaIzabela, ZAneczka, El*a lubią tę wiadomość