Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A u nas się popsuło jeżdżenie samochodem... w dzień ok. Ale jak jest ciemno to tragedia. Drze się jak opętany jak tylko samochód ruszy, bajki, światło w samochodzie nie pomagają. Mam nadzieję, że mu to przejdzie bo zaraz o 15 będzie ciemno i chyba następnym razem gdzieś z nim wyjadę na wiosnę jak będzie dłużej jasno..
-
Mała ruda najlepszego dla Radka! Życzę mu żeby mu się spodobały nocne samochodowe wojaże!
A ja za szybko pochwaliłam moje dziecko zaraz po tym jak wam napisałam ni z tego ni z owego wszczęła kilkuminutowa histerię, wieczorem nie chciała kompletnie spać, a w nocy budzilysmy się kilka razy Dziś od 5 do 6:45 wisiała na spiocha na cycku a jak podlozylam smoka to się obudziła i kupą zarządziła dzień. O dziś nic nie pisze, bo znów się za przeproszeniem zesramała_ruda, El*a lubią tę wiadomość
-
mała_ruda wrote:A u nas się popsuło jeżdżenie samochodem... w dzień ok. Ale jak jest ciemno to tragedia. Drze się jak opętany jak tylko samochód ruszy, bajki, światło w samochodzie nie pomagają. Mam nadzieję, że mu to przejdzie bo zaraz o 15 będzie ciemno i chyba następnym razem gdzieś z nim wyjadę na wiosnę jak będzie dłużej jasno..
U nas ani w dzień ani w nocy, fotelik to zło xD
-
Czy wasze dzieci też tak szczypią? Moja jak ją karmię to tak mnie szczypie, że cały dekolt mam w żółtych siniakach / wyglądam jak ofiara przemocy domowej.. a jak mówię "nie szczyp" to jest histeria.. do tego przy zasypianiu jak już przestaje szczypać to łapie się albo za ucho albo ciągnie się za włosy..
Z nowych rzeczy to podczas stania umie sie puścić i bez trzymanki ukucnąć, wstać i usiąść odkąd puściłam ją na podłogę to wariat jest wszędzie jak mówię nie łagodnym głosem to się cieszy i robi swoje, jak mówię stanowczo to jest ryk i leci się przytulić xD
Teraz gadamy - "gźś, kś, ćś, mama, mam, am" próbuje nauczyć "tata" ale tylko cmoka
Pięknie już robi papa albo siema do ludzi
Je wszystko co jej dam, pod warunkiem, że to samo mam na talerzu, jedynym wyjątkiem jest kasza na śniadanieZAneczka lubi tę wiadomość
-
AnnaIzabela, moja tez szczypie jak glupia. Podczas kp uparcie szczypie mnie po brodzie, bardzo mocno i do tego wbija mi pazury w brode i w wargi. Wpycha mi tez paluchy do ust i ciagnie za warge. Czasem lapie mnie za obojczyk i z calej sily pyrga paluszkami tak zeby przeskakiwaly z jednej na druga strone kosci. Bardzo to bolesne ale nie idzie jej tego oduczyc narazie. Pomimo ze pazbokcie non stop jej obcinam to i tak drapie mnie az do krwi..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2018, 11:02
01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
Z tym drapaniem to dołączam. Też szczypie ale raczej jak chce wstać. Dzisiaj dzień tragedia!!!! Wstał o 8 i do tej pory nie spal! Była próba od 9.30 do 11.30 i odpuściłam.. ryk. Usnął na 2 min i ryk, 2 min i ryk. Druga próba była o 12 do teraz... zasnął na 3 min i ryk. Nie mam pojęcia o co chodzi ale zaraz go wystawię na balkon. Dzisiaj się nauczył podnosić się na rękach i wyprostowanych nogach i wspina się na meble..
-
Trafiłam na fajny artykuł, przynajmniej dla mnie, dzielę się, jakbyście miały chwilkę: https://dziecisawazne.pl/stop-trenowaniu-dzieci/?fbclid=IwAR0FD459gTay9xIh7khrPBOiM9p1QhtUFnjO2SpHN3EmC8IDZEYB2Z91yYU
Drapanie, bicie i wyrywanie włosów - dołączam.
Mam dziś lenia do kwadratu. Od rana wiedziałam, że dzisiaj wyjście na spacer nie jest moim marzeniem, na szczęście razem z mlekiem przekazałam tę informację Lili i kiedy miałyśmy się szykować usnęła przy piersi na bagatela 2h. Potem nie chciało mi się jeszcze bardziej, ale rozgrzeszyla mnie pogoda, co chwilę lało. No ale, gdy się wypogodzilo, stwierdziłam, że nie będę dziecka w domu kisic, zjem obiad i wyjdziemy. No i Lila znowu usnęła przy karmieniu. No nie złote dziecko?
A tak bardziej serio to coś się dzieje ze mną niedobrego. Rano chodziłam jak ten matoł, nie mogłam się ogarnąć. W dodatku ciągle jestem głodna i cały czas mi gorąco, kiedy ja jestem zmarzluchem. Drugi dzień mam 37-37,2 stopnie... Skacze mi cukier ciągle... Muszę sobie chyba morfologię zrobić, cukier i tarczycę. Leżę właśnie z Lilą i nawet wizja kawy nie jest w stanie mnie ruszyć, już daaaaawnooo tak nie miałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2018, 14:43
-
U nas podczas kp i zabaw łapie mnie za nos i wbija pazory.. obcinam jej czesto, a i tak mam nos cały w strupach... Wyglądam żałośnie:( Do tego podczas kp przy usypianiu szczypie mnie za ramię,azmi się zażółca w tym miejscu. Męza łapie za uszy i czase,m wpycha mu jęzor fo ucha, u mnie to tytlko 2 razy się zdarzyło. Łapie nas za włosy z wielką pasją Moje dodatkowo pcha do buzi...
Od wczoraj łazi po mieszkaniu i krzyczy całkiem sensownie tata i mama:D Wreszcie z sensem a nie jako dialog. Po prostu za mną idzie i woła "mama" albo "ymam",a do męża "tata" albo "atata"
Wstaje ciągle, raczkuje, czasem jak stoi to próbuje bez trzymanki, alesiada wtedy po kilku sekundach na tyłek.
Ogólnie jest okej, ładnie je, bawi się, gada, tak widać że wszystko rozumie. Też jak mówi się nie wolno, to się smieje, ale ja jużnauczyłam sie z surowąminą a mąz nadal się cacka... Ech zawsze ta matka zła być musi: ja z nią robiłam ćwiczenia i te na obnizone napięcie i te na wędzidełka, co często sprawiało jej dyskomfort i ból, ja znią chodze na szczepienia, daje jej leki krzycze, zabraniam.. a tatuśjest kul bo ze wszystkiego się cieszy, mówi "nie wolno" z szerokim usmiechem bo "nie potrafi sie nie śmiać z nią"
No jakiś kryzys mam, chodzę ostatnio nerwowa ciągle i zmęczona... Mam wielkie wyrzuty do siebie, że na moje słodkie kochane dziecię się denerwuję... ale ogólnie wszystko mnie męczy i denerwuje... są dni kiedy ogrom wysiłku wkładam żeby mi się chciało obiad zrobić...
U nas też jazda w ciemnościach jeśli Mała nie spi to jeden wielki krzyk albo jojczenie pełne żalu.
Nadal ma problem z podchodzeniem do gardła... Już drugimiesiąc mamy kurować ją gastrotusem.. chociaz po tym tez ulewa... Mamy zrobić sereię badań: morfologie, rozmaz krwi, mocz z posiewem,badanie kału na pasożyty i lambię, crp i kilka jeszcze
Zbieranie próbek mnie przeraża... moczu bardziej niż kału, bo trudniej złapac.
Jak tam, szykujecie się powoli do świąt?
My stwierdziliśmy, że w tym roku rezygnujemy z choinki tylko jakis stroik i podsufitem dekoracje zrobimy...
tekst z linka wymiata!Mi się mega spodobała książka Gonzalesa "Mocno mnie przytul" też obala wiele przekonań dotyczących wychowania dzieci. Ucieszyła mnie ta lektura bo czułam poparcie:)
El*a lubi tę wiadomość
-
Totoro może ciaza?
U nas dalej nie ma spania. Zaczyna zasypiac i nagle coś nim wzdryga, próbuję się podnieść i ryk. Jestem wykończona. Pierwszy raz mąż z nim teraz poszedł... ale z tego co słyszę nie idzie najlepiej
Edit. Usnął.. ciekawe na jak długo. Zero snu od 8 do 16.30. O 16.30 to czasami kończy swoją 3 drzemke...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2018, 16:29
-
No ja właśnie mam takie żółte siniaki na całym dekolcie..
Tekst przeczytam jak będziemy leżeć wieczorem
U nas w miarę stałe pory spania, mamy 2, czasem 3 drzemki i spanie do 20, chociaż był moment że do 21 buszowała i trzeba było z nią się do łóżka położyć bo nie szło inaczej. Noce ostatnio też coś się popsuly, wstaje co prawda raz, ale ja jestem tak nieprzytomna, że nie mam pojęcia co ona robi u jak długo,na szczęście potem zasypia.
Ja też jestem tą złą w rodzinie.. mama każe, zakazuje, daje leki i robi inne rzeczy, których dziecko nie lubi a trzeba..
My mamy drewniana choinkę i styropianowe bombki i postawimy ja na komodzie, może nie sięgnie do tego kupuje małe ozdoby i przystroje całe mieszkanie nie mogę się doczekać tych Świąt!
ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Spał 30 min... ale właśnie zasnął na noc. Na noc... mam taką nadzieję. U nas też stałe pory spania jak w zegarku, a dzisiaj jakiś wyjątek.. zobaczymy jutro.
Jak ja bym chciała żeby już jadł dorosłe rzeczy. Większa grudka w zupie i tragedia. Chociaż próbuje mu dawać coraz mniej pociapane. Chleb już ładnie jadł i przestałam mu dawać jakoś tak i teraz nie mogę mu wcisnąć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2018, 19:39
-
Ja tez ostatnio zmeczona chodze ale znam przyczyne, mianowicie za malo ruchu (do niedawna ok 4h dziennie spacerowalam, teraz przy tej pogodzie ok 1,5h), za duzo jem (od siedzenia w domu kiedy nie mam co robic to podjadam, skacze mi cukier i jestem senna a potem znow glodna), mozliwe ze tez hemoglobina mi spadla bo ostatnio mam niestety diete uboga w zelazo. Dlatego nielubie jesieni i zimy. Byle do wiosny.01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
Agigagi ja właśnie też ostatnio sobie za bardzo pozwalam z żarciem, ale mam niepohamowany apetyt. Zjem coś, po 2h czuję jeszcze wypchany żołądek, a już czuję głód. Muszę cukier zbadać, bo u mnie w rodzinie cukrzyca no i ciągle mi gorąco, dziś mnie cały dzień dłonie i stopy pieką.
Lila właśnie usnęła. Padam na pysk, przysięgam.
-
Ja biorę ciągle witaminy i naprawdę mam dobry nastrój ciągle O_o a że żrem () no trudno, w końcu mi przejdzie myślę, żeby cały grudzień do Świąt zrobić detox od słodyczy.
Nie pociesze was mówiąc, że miałam dziś dwie godziny luzu tylko dla siebie niemałż poszedł na basen i piwo, a dziecię spało w drugim pokoju i tylko raz podeszłam doutulić na 3 minuty:) była zimowa herbata biała ciasteczkowa, czekolada i m&m'sy (a propos słodyczy)
Teraz leżymy w łóżku i już odpływa w sen na cycuniuEl*a, ZAneczka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyŁo ho ho, ale mnie tutaj nie było! Nie nadrobię.
Ja mam siniaki na rękach od szczypania i siniaki na nogach od tych małych piętek! Zadrapana nie jestem, a włosy wiecznie związane... co i tak nie ratuje je od wyrywania
My dzięki mm śpimy już całkiem ładnie, pełzamy ale nie siadamy Wcinamy co leci.
U nas fotelik zawsze był fee, tak samo jak gondola i... spacerówka. Tak! Mam domatora w domu! -
Mój ćwiczy chwyt szczypcowy na moich brodawkach najpierw delikatnie skubie, po czym cap! całą dłonią i szarpie. No ałaaaaaa!!
Od kilku dni po pół godzinie spaceru wózek zaczyna parzyć oczywiście, gdy tylko wezmę na ręce to jest zaciesz i bajerowanie przechodniów a mamusia z wywieszonym jęzorem...
Mieliśmy przerwę w piciu wody z bidonu, dzisiaj podałam i szok, od razu zassał przez słomkę Wczoraj podałam świeżego ananasa, mały się pięknie przyssał, a potem wyczytałam, że to za wcześnie na ananasa. Na szczęście żadnych rewolucji żołądkowych czy skórnych nie było.
Wieczorne zasypianie i nocki są masakryczne ostatnio Mały przez sen się czołga i próbuje raczkować. W łóżeczku źle, bo wali główką w szczebelki, u nas w łóżku źle, bo może zlecieć, ja prawie w ogóle nie śpię, już na łeb dostajęZAneczka lubi tę wiadomość
-
Erre.. z tym raczkowaniem na śpiocha to wczoraj walczyłam. Głową w różyczki też norma...
Dzisiaj pierwsza drzemka od 9.40 do 10.10 druga o 15.30 do 16. Chyba mi się zaczyna przestawiać na 2 drzemki zamiast 3. Poszliśmy wieczorem na spacer i zaplątalam do mężowi w nosidlo żeby nie zasnął.. no.. 20 min drzemki.