Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
My moim rodzicom powiedzieliśmy przy okazji urodzin mojej mamy. Napisałam jej w kartce urodzinowej, żeby zdrowie nadal jej dopisywało bo zostanie babcią teściom powiem przy trzecim miesiącu. Gdy szwagierka była w ciąży to wszyscy trzymali przed nami w tajemnicy jej stan. Mąż chciał powiedzieć równolegle swojej siostrze i rodzicom gdy mówiliśmy moim, ale ja nie czuje się zobowiązana
-
Mi tez bardzo przykro powodzenia w dalszych staraniach!
U nas dziś paskudnie...w końcu wzięłam się w garść i postanowiłam powiedzieć rodzicom. Niestety przyjęli to bardzo złe. Tak jak się spodziewałam. Ciagle tylko powtarzanie ze chłopak napewno mnie zostawi, ze niczego nie mogę być pewna, szydzenie ze mnie ze strony ojca mimo ze mama próbowała załagodzić. Czuje się strasznie, przyjechałam do domu rodzinnego a po 2h chce już stad uciekać. Nie wiem jak ja wytrzymam tą nagonkę. Najgorsze są te słowa, nic nie macie, jesteś sama, na jego miejscu nie wróciłbym z Anglii, teraz to tylko ty musisz być silna, on nie musi. Do tego przekleństwa i milion słów na określenie tego jak bardzo zwaliłam sobie życie. Nie wiem jak mam to wytrzymać...
-
Planeheart wrote:Mi tez bardzo przykro powodzenia w dalszych staraniach!
U nas dziś paskudnie...w końcu wzięłam się w garść i postanowiłam powiedzieć rodzicom. Niestety przyjęli to bardzo złe. Tak jak się spodziewałam. Ciagle tylko powtarzanie ze chłopak napewno mnie zostawi, ze niczego nie mogę być pewna, szydzenie ze mnie ze strony ojca mimo ze mama próbowała załagodzić. Czuje się strasznie, przyjechałam do domu rodzinnego a po 2h chce już stad uciekać. Nie wiem jak ja wytrzymam tą nagonkę. Najgorsze są te słowa, nic nie macie, jesteś sama, na jego miejscu nie wróciłbym z Anglii, teraz to tylko ty musisz być silna, on nie musi. Do tego przekleństwa i milion słów na określenie tego jak bardzo zwaliłam sobie życie. Nie wiem jak mam to wytrzymać... -
Planeheart wrote:Mi tez bardzo przykro powodzenia w dalszych staraniach!
U nas dziś paskudnie...w końcu wzięłam się w garść i postanowiłam powiedzieć rodzicom. Niestety przyjęli to bardzo złe. Tak jak się spodziewałam. Ciagle tylko powtarzanie ze chłopak napewno mnie zostawi, ze niczego nie mogę być pewna, szydzenie ze mnie ze strony ojca mimo ze mama próbowała załagodzić. Czuje się strasznie, przyjechałam do domu rodzinnego a po 2h chce już stad uciekać. Nie wiem jak ja wytrzymam tą nagonkę. Najgorsze są te słowa, nic nie macie, jesteś sama, na jego miejscu nie wróciłbym z Anglii, teraz to tylko ty musisz być silna, on nie musi. Do tego przekleństwa i milion słów na określenie tego jak bardzo zwaliłam sobie życie. Nie wiem jak mam to wytrzymać... -
Planeheart wrote:Mi tez bardzo przykro powodzenia w dalszych staraniach!
U nas dziś paskudnie...w końcu wzięłam się w garść i postanowiłam powiedzieć rodzicom. Niestety przyjęli to bardzo złe. Tak jak się spodziewałam. Ciagle tylko powtarzanie ze chłopak napewno mnie zostawi, ze niczego nie mogę być pewna, szydzenie ze mnie ze strony ojca mimo ze mama próbowała załagodzić. Czuje się strasznie, przyjechałam do domu rodzinnego a po 2h chce już stad uciekać. Nie wiem jak ja wytrzymam tą nagonkę. Najgorsze są te słowa, nic nie macie, jesteś sama, na jego miejscu nie wróciłbym z Anglii, teraz to tylko ty musisz być silna, on nie musi. Do tego przekleństwa i milion słów na określenie tego jak bardzo zwaliłam sobie życie. Nie wiem jak mam to wytrzymać...
-
nick nieaktualnyPlaneheart wrote:Mi tez bardzo przykro powodzenia w dalszych staraniach!
U nas dziś paskudnie...w końcu wzięłam się w garść i postanowiłam powiedzieć rodzicom. Niestety przyjęli to bardzo złe. Tak jak się spodziewałam. Ciagle tylko powtarzanie ze chłopak napewno mnie zostawi, ze niczego nie mogę być pewna, szydzenie ze mnie ze strony ojca mimo ze mama próbowała załagodzić. Czuje się strasznie, przyjechałam do domu rodzinnego a po 2h chce już stad uciekać. Nie wiem jak ja wytrzymam tą nagonkę. Najgorsze są te słowa, nic nie macie, jesteś sama, na jego miejscu nie wróciłbym z Anglii, teraz to tylko ty musisz być silna, on nie musi. Do tego przekleństwa i milion słów na określenie tego jak bardzo zwaliłam sobie życie. Nie wiem jak mam to wytrzymać...
Moi rodzice zareagowali tak samo, kiedy mój wówczas 19 letni brat oświadczył, że będzie mieć dziecko, a niedługo po tym drugie. Ale szybko się pozbierali, a teraz to są ich najukochańsze wnuki (13 i 9 lat ).
My moim rodzicom powiedzieliśmy, bo wiedzieli, że staraliśmy się dwa lata. Oprócz tego wie tylko moja przyjaciółka i przyjaciel męża, który też długo stara się z żoną. Jego rodzinie najchętniej bym nie mówiła, no ale… I też bardzo ukrywali wszyscy jak jego siostra była w ciąży. W każdym razie 8 sierpnia w jego urodziny mamy drugą rocznicę ślubu i w weekend po rocznicy jedziemy do nich z ramką na zdjęcia, z jego rodziców ze ślubu, siostry ze ślubu, tej ich córki, nasze ze ślubu i zdjęcie z USG. Jestem ciekawa ich reakcji, bo jego ojciec nienawidzi zdjęć z USG ale mam to w d.. Od razu jak to zobaczą mam zamiar je zabrać.
LenaAnna tulę mocno i powodzenia w dalszej drodze -
Planeheart wrote:Mi tez bardzo przykro powodzenia w dalszych staraniach!
U nas dziś paskudnie...w końcu wzięłam się w garść i postanowiłam powiedzieć rodzicom. Niestety przyjęli to bardzo złe. Tak jak się spodziewałam. Ciagle tylko powtarzanie ze chłopak napewno mnie zostawi, ze niczego nie mogę być pewna, szydzenie ze mnie ze strony ojca mimo ze mama próbowała załagodzić. Czuje się strasznie, przyjechałam do domu rodzinnego a po 2h chce już stad uciekać. Nie wiem jak ja wytrzymam tą nagonkę. Najgorsze są te słowa, nic nie macie, jesteś sama, na jego miejscu nie wróciłbym z Anglii, teraz to tylko ty musisz być silna, on nie musi. Do tego przekleństwa i milion słów na określenie tego jak bardzo zwaliłam sobie życie. Nie wiem jak mam to wytrzymać...
Współczuję sytuacji i przytulam mocno... U mnie reakcja będzie jeszcze gorsza z wielu względów. Tylko my mamy już dwoje małych dzieci, a ja nawet pracy nie mam, tylko staż... Rodzice powoli przyzwyczaja się do tej myśli, spokojnie. Moja mama też zachwycona nie była poprzednimi ciążami, a teraz szaleje za wnuczkami. Ale trzeciego chyba nie przetrawi długo. -
nick nieaktualnyKasiaMarysiaaa wrote:Dziewczyny jest mi tak niedobrze z głodu a idę na morfologię nie wytrzymam, muszę zjeść kromkę chleba bo zejdę tam mam nadzieję, że przy zwykłej morfologii nic się nie stanie jak tak zrobię
Ponawiam pytanie czy wy chodzicie na czczo na sama morfologię ? -
Ja na morfologie zawsze na czczo. Jak pytalam w lab kiedys to powiedziala ze do morfologii trzeba byc na czczo, a na cukier majlepiej 12 godzin nic nie jesc. Za to tsh powinno byc zrobione tez na czczo i nie pozniej niz 3 godziny od wstania. Nie wiem co to ma do rzeczy ale jak chcialam kiedys zrobic nieco pozniej (jakos ok 12) po kanapce zjedzonej przed 8 to powiedzieli bym nie robila bo beda zafalszowane wyniki
-
Moja "genialna" teściowa zabroniła mi odwiedzać moich rodziców, bo mój tata ma kota i trzymamy go w domku. Nie zapominajmy, ze teściowa mieszka na wsi i mają masę kotów psów kur krów. Dostaję teraz zakazy i nakazy. Oczywiście ona wie lepiej co powinnam a czego nie. Nie wytrzymam...
Ps (obecnie jadę do rodziców) -
nick nieaktualnyNatka94 wrote:Moja "genialna" teściowa zabroniła mi odwiedzać moich rodziców, bo mój tata ma kota i trzymamy go w domku. Nie zapominajmy, ze teściowa mieszka na wsi i mają masę kotów psów kur krów. Dostaję teraz zakazy i nakazy. Oczywiście ona wie lepiej co powinnam a czego nie. Nie wytrzymam...
Ps (obecnie jadę do rodziców)
Nie możesz jej powiedzieć dosadnie co o tym myślisz? Moja też miała różne głupie pomysły i komentarze, dopóki mój mąż nie zrobił z tym porządku. Teraz to czekam, aż się zaczną rady co jego siostra robiła lepiej, co się u niej sprawdziło a co nie. Ahh i możesz powiedzieć teściowej, że toksoplazmozą łatwiej zarazić się jedzeniem nie mytych owoców i warzyw, a np dużo osób je niemyte maliny czy inne małe owoce
Ja na wszystkie badania jeżdżę na czczo. Bez sensu ryzykować zafałszowanymi wynikami i niepotrzebnie się stresować. Ale może ja jestem weteran w tej kwestii, nawet krzywa cukrową miałam dwa razy w ciągu ostatniego roku, bo zrobiła się hemoliza w pierwszym badaniu i jakoś da się przeżyć. Samo pobranie trwa dosłownie chwilę, można zjeść bezpośrednio po, a na krzywej nie dość, że nie wolno nic jeść to ta okropna glukoza i trzeba na tym siedzieć tyle godzin.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2017, 20:01
Natka94 lubi tę wiadomość
-
LenaAnna trzymaj się i nie poddawaj w dążeniu do celu. Wszystkie bardzo mocno Cie ściskam.
MARIETTA proszę o zapisanie na 01.03.2018 taki termin dał mi Lekarza.
Ja poszłam na badanie na czczo o 7 przyczym szybko musiałam załatwić żeby coś zejść żeby mdłości nie dopadły
Co do oznajmienia radosnej nowiny u mnie się cieszyli bo to 1 ciąża w rodzinie. Dałam w kopercie zdjęcie usg.tesciowej. narazić wiedzą tylko oni że względu na wcześniejszą ciążę CP wolę zachować dla siebie.
Ale chciałabym już wrócić do formy narazie śpię i jem wcześniejsze osiągnęłam życiową formę Teraz to ze mnie taki flak. Napewno sie wezmę za siebie jak dotrwam do 2 trym. Wy się coś ruszcie czy narazie leżenie brzuchem do góry?Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2017, 20:03
Marietta lubi tę wiadomość
2014- ciąża pozamaciczna Hiperprolaktynemia-> Dostinex
02.03.2018 Igusia na świecie (3cs)
08.2020 misja rodzeństwo ( 2021zaś.
02.01.22- II --> rośnij
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNatka94 wrote:Moja "genialna" teściowa zabroniła mi odwiedzać moich rodziców, bo mój tata ma kota i trzymamy go w domku. Nie zapominajmy, ze teściowa mieszka na wsi i mają masę kotów psów kur krów. Dostaję teraz zakazy i nakazy. Oczywiście ona wie lepiej co powinnam a czego nie. Nie wytrzymam...
Ps (obecnie jadę do rodziców)
Też mam kota w domu ale jeszcze nie robiłam toksoplazmozy....
Jeżeli chodzi o teściowe to ja niestety ze swoją mieszkam -
Ja chcialam mojemu facetowi powiedziec w bardzo uroczysty sposob, kupic smoczego albo body z logo koncernu samochodowego dla ktorego pracuje etc., ale jak tylko przyszedl do domu to mu pokazalam testy i tyle bylo z uroczystej niespodzianki
I mojej mamie, i jego rodzicom powiedzielismy bardzo szybko. Nie rozumiem dlaczego nie pozwalacie na to, by tesciowie wiedzieli rownolegle z Waszymi rodzicami. Ja na miejscu faceta poczulabym sie bardzo urazona.KasiaMarysiaaa lubi tę wiadomość
A. - 03.18 ❤️
V. - 05.19 💜
O. - 10.22 🩷 -
Natka94 wrote:Moja "genialna" teściowa zabroniła mi odwiedzać moich rodziców, bo mój tata ma kota i trzymamy go w domku. Nie zapominajmy, ze teściowa mieszka na wsi i mają masę kotów psów kur krów. Dostaję teraz zakazy i nakazy. Oczywiście ona wie lepiej co powinnam a czego nie. Nie wytrzymam...
Ps (obecnie jadę do rodziców)A. - 03.18 ❤️
V. - 05.19 💜
O. - 10.22 🩷 -
olka89 wrote:ć wiedzą tylko oni że względu na wcześniejszą ciążę CP wolę zachować dla siebie.
Ale chciałabym już wrócić do formy narazie śpię i jem wcześniejsze osiągnęłam życiową formę Teraz to ze mnie taki flak. Napewno sie wezmę za siebie jak dotrwam do 2 trym. Wy się coś ruszcie czy narazie leżenie brzuchem do góry?
Przy dwójce maluchów nie da się leżeć, jak na 2 minuty chce oczy zamknąć to przybiega mała, szturcha mnie i woła- mama! mama nie aaa!
Ale choć czas szybko mija, nie myślę tyle i będę w formie