MARCOWE MAMUSIE 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nie ma ja podałam od razu 2-3 główki do ziemniaczka i mięsa, ale jako pierwszą łyzeczkę wg naszego schematu podawałam już kalafiora i brokuła i też bez żadnych problemów brzuszkowych
-
ja mam wrazenie ze Jas po jajku pierdziucha wiecej ale bezbolesnie.
Sprawdzilam tego smoka, bardzo podobny do naszego. My mamy taki:
http://www.mambaby.com/pl/online-shop/smoczki-126/mam-perfect-65/ i Janek innego nie tknie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2014, 10:17
-
Zaliczylam kolejna zjebke w pracy na temat dziecka to juz 3. Pierwsza byla o tym ze kupuje jedzenie w sloiczkach, potem ze chodzimy na basen, bo jakbyscie nie wiedzialy jeszcze to basen jest pelen zarazkow i to sie dostaje dzieciom do ucha i jest powszechnie wiadomo, ze dzieci ktore chodza na basen maja wiecznie chore uszy. Teraz dostalam na temat jajek, bo spytalam glupio gdzie moge kupic w DE przepiorcze, bo naprawde ne widzialam w sklepach. Opierdzielili mnie wszyscy, ze wydziwiam z karmieniem dziecka, ze pare warzyw i kurczak mu by swietnie wystarczylo, ze nie trzeba kupowac bio, ze one same gotowaly i mrozily (swietny pomysl na witaminy, jeszcze zamrozic to co ugotowaly) i ze jajek sie nie daje tak malym dzieciom. Nie chcialo mi sie dyskutowac, powiedzialam ze sama poszukam i wyszlo. Wszystkie to matki dzieci od 4 do 8 lat.
A padlo jeszcze ze moze niedlugo bede go kawiorem karmic, bo wymyslam na maxa, bo wczoraj ktos mnie pytal o owoce i powiedzialam ze np dzis ma dziki bez z jablkiem, a jutro czarne pozeczki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2014, 12:38
-
my kolację już prowadziłam już kaszkę a potem dopija piersią. Zaczęłam ją wprowadzać gdy mi się budziła co godzinę dwie. Teraz budzi się co 3-4 więc jest lepiej. Ale mieszam kaszkę nocną z malinową bo jak na razie ten smak uwielbia
Endokobietka lubi tę wiadomość
-
Aniu ja chcę dawać kaszkę i nie dokarmiać, bo chcę definitywnie zderygnować z zasypiania z piersią. Dziś przeczytałam o tym artykuł, że dziecko, które zasypia tylko w ten sposób budzi się nawet co godzinę w nocy, bo nie potrafi inaczej zasnąć. Ja przez to przeszłam i zgadzam się w 100 % to nie jest kwestia najedzenia czy niedojedzenia ;/ Nie chodzi o to żebym Cię zniechecała BOROŃ BOŻE ! Jeżeli sie odnajdujesz w takiej sytuacji i sobie z tym radzicie to super cudowna sprawa, ale ja sobie z tym kompletnie nie radzę. Jestem tak rozbita i niewyspana, ze nei daję rady. W ciągu dnia na nikogo nie mogę liczyc, żeby mi pomógł, mąż wraca dopiero o 18 a mały o 19.30 idzie spać....
Dzisiejszy spacer KATASTROFA - 1,5 godziny wycia i problem ze spaniem, w domu padłam- dałam cyca i TYLKO pół godziny drzemki... nie wiem jak go karmić bo zasnął z cyckiem, potem obudził się i znów podydał, wiec nie daję mu obiadu, bo jest najedzony przecież. Kompletnie rozbity dzień. Na dodatek dziś na dworze miałam ochotę usiąść na ławce i płakać, bo już nie miałam pomysłu co robic. Nawet cyc nie pomagał, bo chciał sie położyć z cycem a nie ssać , kiedy trzymam go na rękach. Poczekam na meża i musimy coś postanowić, bo nie daję rady. Nie chcę żeby macierzyństwo mnie przytłaczało a dziś mnie powala na łopatki nie mam siły na nic , jest 15 a ja nie dość, że mam sajgon to nawet obiad nie ugotowny- KOMPLETNIE NIC NIE ZROBIONE. Najchetniej wyszłabym z domu, albo zamknęłabym sie sama w pokoju. Nawet jak zdecyduje że koniec z cycem to na samą myśl tygodnia wycia i awantur chce mi się płakać- serio.Mam nadzieje, ze mąż pomoże mi jakoś rozwiazać tę sytuację.... bo sama jestem w czarnej d***...............ania_mr lubi tę wiadomość
-
Kocur wspolczuje, chyba to kryzys 7-9 miesiaca, podobno dzieciami sa wtedy nie do zniesienia. U nas kryzys z jedzeniem, maz dzwonil ze Jas zjadl na obiad 70 g z 190 i nie wie co ma robi, powiedzialam zeby sprobowal dac moze mleczko a jak nie to trudno moze maly nie jest glodny,po za tym 70 g to tez cos, pewnie przez katar nie ma apetytu
....tak sobie mysle ze czasem nie jest tak zle w pracy sobie posiedziec...
PS Jas mleczko zjadl bez problemu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2014, 15:20
-
Kocur sciagnij sobie jakiegos appsa na komorke z muzyka uspokajajaca, u mnie to pare razy pomoglo. Dalam Jasiowi komorke na spacerze, w opakowaniu, nie mogl nic zepsuc i byl mega przeszczesliwy i zasypial przy tych melodyjkach. Cute Bear Relax Sound np.
Kocur lubi tę wiadomość
-
Endokobietko czytałam,że ten kryzys nawet 4 tygodnie trwa a ja od soboty już mam dość. Wczoraj był codowny dzień- taki jak zwykle, a dziś już kompletna klapa.
On jest niby grzeczny, bawi się, raczuje sobie, gada, ale jak zaczyna być zmęczonyzaczyna się jazda. Spacery też mu nie pasują, a wcześniej uwielbiał chodzić na spacerki. Biorę się w garść- już poodkurzałam. Ryszard gonił odkurzacz jak zwykle piszczy tak jak on i to ultra śmiesznie. Jak wróci maz pojadę do Rossmana po ten smoczek jak będzie, nie chce mi sie czekać na przesyłke, może będzie. I dziś idę spać o 20. bo nie wiem jak noc
A tymi babkami z pracy to Ty się Endokobietko nie przejmuj. KAŻDY DZIAŁA PO SWOJEMU Pewnie mówią tak bo zazdroszczą, że im sie nie chciało i dziecko codzinnie marchewkę z ziemniakiem dawały ;p a na deser standardowo jabłko
Endokobietko nie wierzę , że to piszę, ale juz dobry tydzien myśllę o pracy i mówię to z pełną odpowiedzialnością CHCĘ DO PRACY. TĘSKNIĘ ZA MOJĄ GŁUPIĄ PRACĄ, KTÓRA ZABIERAŁA MI 90% życia...Endokobietka lubi tę wiadomość
-
Maz mi tez marudzi ze u nas jazdy, bo Jas chce sie wiecznie nosic. Ja nie wiem keidy on sie ma nauczyc raczkowac jak tata go wiecznie nosi Rozpiescil go, przy mnie jak wracam tak sie nie zachowuje
Ja sie czuje wyrodna matka, bo mi sie w pracy tez spodobalo, pierwsze 3 dni masakra, wiecznie wydawalo mi sie ze slysze placz za sciana, teraz luz, odpoczywam tu, zarowno fizycznie jak i psychicznie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2014, 15:37
-
Nauczy się spokojnie;p Ryszard też wygodny ciagle chciał na rączki a teraz wręcz przeciwnie. Przetrzepał mi szafki w kuchni, powyciagał blachy od ciasta, narobił halasu i uwiesił sie na nodze marudząc "babaa" (właśnie mówi baba jak znajduje się w opresji ;p ) a jak wszystko gra to "tata" i "dada" ;p włożyłam do wózka dałam mleczko i zasnął. I tym oto sposobem przepadł nam pewnie również deser dziś. Dam po 17 chociaż pół jabłuszka, bo wypił tego mleka tylko 120,wieć raczej do 19.30 nie dotrzyma. Jeeeejjj takie mięliśmy piękne 5 tygodni chyba się za bardzo przyzwyczailam do takiego stanu rzeczy. Lubię mieć porządek, wszystko na czas i działać wfg planu, a przy dziecku to nie zawsze dziala jak pokazuje życie
Chyba dlatego tęsknie za pracą i organizacją. Endokobietko ja juz tak swiruję, ze od października co prawda wracam na ostatni rok, ale coś zaczęłam kombinować żeby dodatkowo zacząć się przygotowywać do licencji urzędnika celnego, choć zawsze mi się wojsko marzyło... ale przy takim maluszku zdałam sobie sprawę, że to raczej niemożliwe. Choć życie lubi zaskakiwać ... -
Dzien dobry wszysktim! Kocur mam nadzieje, ze jestes wyspana. U nas dziwny dzien wczoraj i dziwna noc.
Wczoraj po pracy dalam Jasiowi owocki ze zbozami, zjadl cala porcje 160 g, potem dostal mleko z kaszka 8 zboz, zjadl dosc duzo ok 120 ml mleka i 25 g kaszki, nie rekord ale nie malo.
Dzisia w nocy o 3 pobudka, kurcze cos poplakiwal, musialam go wziac na rece, a tu dalej placz, zpalal moj palec do buzi...aha..glod go dopadl. Pierwszy raz od 4,5 miesiaca nakarmilismy Jasia w srodku nocy. Zjadl o 3 200 ml mleka, a je ostatnio po 110-170, wiec niezle pociagnal, maz 3 razy dorabial, bo najlpeirw zrobilam 60 zeby sprawdzic czy to glod czy cos innego.
Po butli padl ok 3:30, ja tez, wstalam o 6:15 oni jeszcze spali, o 6:30 polecialam do pracy, zdazylam tylko umyc zeby i napic sie szklanke wody
Dla nas karmienie nocne to odlegla przeszlosc i tak mielismy luz ze spowrotem zasnal. -
Kocur wrote:Aniu ja chcę dawać kaszkę i nie dokarmiać, bo chcę definitywnie zderygnować z zasypiania z piersią. Dziś przeczytałam o tym artykuł, że dziecko, które zasypia tylko w ten sposób budzi się nawet co godzinę w nocy, bo nie potrafi inaczej zasnąć. Ja przez to przeszłam i zgadzam się w 100 % to nie jest kwestia najedzenia czy niedojedzenia ;/ Nie chodzi o to żebym Cię zniechecała BOROŃ BOŻE ! Jeżeli sie odnajdujesz w takiej sytuacji i sobie z tym radzicie to super cudowna sprawa, ale ja sobie z tym kompletnie nie radzę. Jestem tak rozbita i niewyspana, ze nei daję rady. W ciągu dnia na nikogo nie mogę liczyc, żeby mi pomógł, mąż wraca dopiero o 18 a mały o 19.30 idzie spać....
Dzisiejszy spacer KATASTROFA - 1,5 godziny wycia i problem ze spaniem, w domu padłam- dałam cyca i TYLKO pół godziny drzemki... nie wiem jak go karmić bo zasnął z cyckiem, potem obudził się i znów podydał, wiec nie daję mu obiadu, bo jest najedzony przecież. Kompletnie rozbity dzień. Na dodatek dziś na dworze miałam ochotę usiąść na ławce i płakać, bo już nie miałam pomysłu co robic. Nawet cyc nie pomagał, bo chciał sie położyć z cycem a nie ssać , kiedy trzymam go na rękach. Poczekam na meża i musimy coś postanowić, bo nie daję rady. Nie chcę żeby macierzyństwo mnie przytłaczało a dziś mnie powala na łopatki nie mam siły na nic , jest 15 a ja nie dość, że mam sajgon to nawet obiad nie ugotowny- KOMPLETNIE NIC NIE ZROBIONE. Najchetniej wyszłabym z domu, albo zamknęłabym sie sama w pokoju. Nawet jak zdecyduje że koniec z cycem to na samą myśl tygodnia wycia i awantur chce mi się płakać- serio.Mam nadzieje, ze mąż pomoże mi jakoś rozwiazać tę sytuację.... bo sama jestem w czarnej d***...............
był okres może ół miesiące że Alicja zasypiała z cycem a teraz nie napije puści cyca odwraca się ode mnie i idzie spać albo sobie jeszcze gaworzy wówczas ją troszkę pokołyszę ponucę kołysanki i idzie spać.
u nas też kryzys z drzemkami popołudniowymi niby chce spać a nie pójdzie tylko płacze.
Mnie w nocy dopadł ból gardła i lekki katarek byle małej nie zarazić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2014, 07:40
Kocur lubi tę wiadomość
-
Położyłam się wczoraj o 20.30 i mimo mega zmęczenia nie mogłam zasnać ;/ ale jakoś ok 21.20 padłam.
O 1.20 usłyszałam że Ryś stęka- zajrzałam do łóżeczka , ale już zasypiał z palcem w buzi ;/ później ok 3 też coś się kręcił ale zasnął po chwili juz bez palucha, o 5.40 pobudka ale taka marudna- czyli wiedziałąm, ze głodek, wiec pojadł cyca i chciałąm go odstawić ale jak tylko go kładłam to się wybudzał. Próbowałam podawać mu smoka oczywiście nie chciał, ale zrobiłam coś złęgo, czyli zamoczyłam delikatnie w cukrze... i podziałało, musiałam mu przytrzymywać, ale jeszcze zasnął Obudził się przed 7 i rozrabia, zobaczymy jak nam pierwsza drzemka pojdzie.... i SPACER:)
Endokobietko po kolacji daliście jeszcze mleczko Jasiowi? Popłakiwał po jedzeniu, ze jeszcze mu dałaś . Pytam, bo niedługo zaczynamy z kolacjami i nie wiem jak poznać, że po maluchu, zę trzeba dokarmić a 160 kaszki to mojemu Rysiowi na długo wystarcza. Pomyślałam, że na początek moze będę mu dawała 80 kaszki i 120 mleczka...? -
Kocur nie po kolacji o 20:30 poszedl od razu spac. Nawet ladnie zasnal. Mleko dalam dopiero o 3:00
Zle sie wyrazilam bo akurat wczoraj mialam kaszke bezmleczna ktora sie do mleka dodaje i rozrobilam na kolacje 120 ml mleka z 25 g kaszki. Byla fajna gesta na poczatku a pod koniec i tak sie juz rozplywala, masakra jakas.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2014, 07:48
-
Wczoraj po pracy jezdzilam i szukalam naszego mleka, bo jest w kazdym sklepie, ale ja wybralal dla Jasia 2 bez skrobi i ta jest zadko i nie wszedzie, nawet w pracy nie opowiadam, bo mnie znowu wysmieja, a Jas wcale szczuply nie jest, wiec razem z lekarzem wybralismy dla niego mleko bez skrobi i wszystkie inne produkty wybieram tez bez cukru.
Moze przesadzam, ale kurcze jak moge, to daje co najlepsze.
A i znalazlam te jajka przepiorcze, byly nawet w "promocji" ale z krotkim terminem waznosci wiec nie kupilam, mam jeszcze pare w domu, to na 2 tygodnie wystarczy, a moje wazne do 15.10.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2014, 07:52
-
Aniu no to super U nas też był taki czas, że cycolił a później przytulanki i spanie, ale od jakeigoś czasu w dzień, chce spać z cycem w buzi. Odczepi się po 15 minutach jak już mocno śpi a jak się budzi to szuka cyca i czasem popłakuje bo czuje się oszukany, ze nie ma
Ryszard jakiś mega niewyspany dzis. Znów poszedł spac, ale na smoka nawet patrzeć nie chciał. Wziął buteleczkę, wypil 40 ml wody i zastąpił ją kciukiem i tak teraz śpi sobie. A tych smoczków to musiałam 2 pak kupić wczoraj, bo inaczej nie było i pewnie kolejna kasa zmarnowana, bo nie będzie chciał dydać boje sie, ze z czasem sobie ten kciuk pogryzie a moze samo przejdzie?... -
cześć dziewczyny poczytuje was od czasu do czasu ale nie mam jak pisać.
chciałam się tylko pochwalić że mój Darek od niedzieli podnosi się na kolanka i robi dylu dylu w przód i w tył. i zaczyna raczkować do tyłu śmieję się że wcześniej zacznie raczkować niż sam usiądzie. zębów nadal brak...
aaa i wczoraj z racji skończonych 7 miesięcy zniżyliśmy łóżeczko i stronę materaca na gryczaną.
jeśli chodzi o spanie bo o tym ostatnio piszecie to miał krótki kryzys że się budził, popłakiwał w nocy ale jak dałam mu smoka to spał dalej i zanim doszłam do łóżka to już słyszałam że smoka wypluwał. teraz już mu przeszło i śpi do 7.30. (jak zaczyna się kręcić ok 5-5.30 to dostaje mleczko)
mój plan żywieniowy:
- ok 5/6 - 200 ml mleka choć ostatnio nie wypija całego
- 9:00 - 200 ml mleka
- 13:00 - obiadek 220 g
- 16:00 - deserek
- 19:00 - 200 ml mleka
- 22/23 - 220 ml kaszki na śpiku dostaje
w międzyczasie dostaje soczek dość mocno rozwodnionyWiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2014, 11:36
Endokobietka, juicca, Kocur lubią tę wiadomość