MARCOWE MAMUSIE 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
NataliaK wrote:Czesc dziewczyny,wpadam do was po rade.
Moj Franko od 2 tygodni raczkuje i od soboqty wstaje przy wszystkim co sie da. Czesto jest sytuacja ze uderzy sie(najczesciej w glowe)bo spadnie,przechyli sie,itd. Czy wam udalo sie w jakis magiczny sposob jeszcze mi nie poznany uniknac takich sytuacji?zastanawiam sie nad kupnem takiego piankowego kasku ale niewiem czy juz poprostu nie przeginam pałki z nadwrazliwosci...
Gratulacje dla małego zucha bardzo szybki i ciekawy świata, skoro nawet pół roczku jeszcze nie ma i już taki zdolniacha Natalio, nic z tym nie zrobisz, trzeba przeżyć i być ostrożnym. Ja zabezpieczałam miejsca szczególnie niebezpieczne poduszkami, kocami itd. itp. a i tak zawsze, gdzieś sobie guza nabił Z tygodnia na tydzień, będzie coraz bardziej stabilny i poruszanie stanie się bezpieczniejsze :)chociaż wtedy pewnie zabierze się za naukę chodzenia i znów przyjdzie czas na wywrotki ;p więc normalna sprawka. Czujność i ostrożność, tylko to mogę zalecić jako mama ledwie odrobine starszego chłopca, choc świetnie Cię rozumiem, bo również martwiły mnie bardzo czeste upadki przy pierwszych próbach wstawania, chodzenia przy meblach itd.
NataliaK lubi tę wiadomość
-
Endokobietko opowiadaj jak bylo na urlopie
W temacie ząbków, to u nas chyba 7,5 bo prawa dolna dwójka zatrzymała się i jej prawie nie widać a co dalej, to myślłam, ze trójka już na wylocie, ale kurcze nie wiem, pokazywać książe za bradzo nie chce, wiec mu nie sprawdzam już, ale ślinotok od kilku miesiecy niezmiennie taki sam 3 razy dziennie go przebieram, taki jest mokry, a cała podłoga wygląda jakby pełzał po niej ślimak ;p Powiem wam, ze dzieciaczki, z którymi chodzimy na zajęcia, aż tak się nie ślinią , pomimo, że też ciagle ząbkują, a Ryskowi, ciagle buźkę wycieram , bo kapie jak z pyszczka bernardynaania_mr lubi tę wiadomość
-
Hej Kocur. ano na urlopie bylo super. Juz sam fakt ze nie trzeba gotowac i sprzatac jest super a jedzenie bylo super, pokoj tez extra, nawet dla Jasia bylo krzeselko, lozeczko, posicel, w restauracji tez zawsze krzeslo, lyzeczka, mini talerzyk. Niestety w naszym spa byly wszystkei masaze juz wykupione i korzystalismy tylko z sauny i basenu (w cenie pokoju).
Jas zachwycony falami morskimi i basenem w hotelu, bylismy 2 razy i szalal jak pokrecony, na kursie tak nie szaleje, no ale mial nas oboje w wodzie i oprocz nas nikot nie bylo w basenie. Pierwsza raz nurkowal z mama.
Maz niestety zachorowal w poaniedzialek no i zarazil Jaska, no ale jak sie 24 godziy spedza razem to ciezko bylo tego uniknac. Jas mial w piatek i sobote goraczke i katar, z czwartku na piatek budzil sie ze 3 razy z powodu zastkanego noska, ale wyczyscilam, dalam krople, zmierzylam temp i natychmiast zasypial. Ostatnie 2 noce przespane bez zadnej pobudki, chociaz katar go jeszcze meczy. Odbija sie to tylo na jedzeniu slabo je produkty stale, je mleko, caly jogurt a potem po pol obiadku, pol owockow, pol kaszki, ale dopija mlekiem wiec nie jest zle). Dzisiaj bardzo marudzi, ale moze po 9 dniach z mama i tata poprostu teskni, a moze idzie zabek, bo pojawila sie biala plamka na dolnym dziasle i Jas wyje jak wklada mu sie palec do buzi, nie chce nic pokazac. Po za tym humor ma ok no i raczkuje po calym domu. Nie pokazalismy mu jeszcze ze szuflady i szafki sie otwieraja - robimy to dyskretnie jak nie patrzy - wiec nie wie ze tak mozna i narazie nic nie rusza. Aaa i rozumie slowo "nie" u nas fax i telefon stoi na podlodze Jas do niego pare razy startowal, a teraz juz wie ze nie wolno i narazie nie rusza. -
ale zaaaazdroszczę!!!! Cudownie Mądry ten Twój Jaś i grzeczny . Ja mówię do Ryśka "nie" to też rozumie, a jak tylko się odwrócę, to dalej robi, co chce;/ Z szafkami nie chcę być złym wróżbitą, ale pewni w końcu sam wyczai. Kurcze powim CI, że ja teraz chodzę i caaały dzien zbieram, bo porządki robi wszędzie ;/
Co do katarku, to u nas też charczenie przy jedzaniu, ale jak ściagam to nos pusty, wiec tylko nawilzam w kółko i pewni za jakiś czas przejdzie.
Bardzo fajnie, ze taki wypad wam się udał Wczoraj rozmawiałam, z meżem, ze oboje mamy tak nieopisaną ochotę spakowac rzeczy i wyjechać gdzieś na kilka miesiecy, może rok- dawa... ale cóż, realnio są okrutne;/ Ja , jak ja, ale on firmy zostawic nie może, bo utrzymuje z nije 2 rodziny. Nas i swoich rodzicó...
Może tęskni rzeczywiscie Jaś a może ząbki, z dziećmi to niestety wszystiego trzeba się domyślać
W ogóle w tym tygodniu znów miaąłm zajęcia od 8-18/20 i moje dziecko pzez cały dzień , chyba po raz kolejny nie zarejestrowało mojej nieobecnosci :< mama cierpi ;pEndokobietka lubi tę wiadomość
-
Ja juz tez poprzestawialam wszyskto, zeby maz mial lzej w domu , najgorsze byly kwiatki, wygladaja teraz debilnie na wysokich polkach, no ale co zrobic, mam tzw. nogi slonia z bardzo dlugimi liscmi i raz patrze a Jasiek ciagnie te liscie na siebie.......masakra, kwiatek od razu waladowal 1,5 m wyzej
-
gratulacje kolejnego ząbka pillow;)
u nas to długo jakoś idzie... nie wiem czy sie martwić...
noc była straszna... co chwile pobudka i zabawy po godzinie a ja źle sie czułam. jak już zasnęła to niespokojnie i przez sen też płacz...
Endokobietko fajnie, że urlop sie udał
Kocur jak tam kupki Rysia?ania_mr lubi tę wiadomość
-
hahah Pilow skąd ja znam to machanie rączkami:D a jak jeszcze w miseczkę przywali i cały obiad na podłodze ląduje Już na prawdę częśto daję mu sie sama najeść i powiem wam, że bywa czyściej niż kiedy go karmię !
Dziewczyny, dopiero wam pisałam o 2-3 kroczkach a dziś juz 4 ! choć następna próba skończyła się upadkiem na głowę ;/ w ogóle dzis misją było chodzenie z czymś w łapce, bo chodzenie nawet tak koślawe w pojedynkę przecież moze się baardzo szybko znudzić ;p
Paula dziś 7 dzień kupek i pierwszy dzień że widac różnicę Podaję dikoflor 2* po 5 kropelek i enterol raz dziennie. Dałam sobie spokój z elektrolitami, o Rysiek i tak na prawdę dużo pije. Jak kupowałam ten dikoflor i za 5 ml z datą ważności na 2 tygodnie zapłaciłam 40 zł to się nieco przeraziłam, ale wydaje mi się, że działa. Nie pamiętam czy próbowałyście akurat tego specyfiku, ale jeśli nie to polecam spróbować.
Endokobietko, ja mam też wszystko poprzestawiane, kiedyś zawsze taką uwagę przywiązywałam do ustawienia rzeczy na półkach a teraz mam wszystko co niebezpieczne, ważne, cenne ustawione 3 poziomy wyżej i wcale korzystnie się nie prezentuje, ale cóż zrobić .ania_mr lubi tę wiadomość
-
kurcze jak wy sie rozpisujecie....
Ali tez troszke zaczyna raczkowc ale bardziej lubi chodzic jak sie go trzyma ogolnie zapomina ze sam nie umie...
teraz mamy etap zabawy autkami jeszcze tylko ksiazeczki... ale inne zabawki go nie interesuja tylko autka...
no i caly czas tylko tata tata... hehe mama jak cos potrzebuje... ale potrafi pokazac lampe jak sie mu powie gdzie jest lampa hehehe
super te wasze bobaski obserwuje czasami na fb
ania_mr lubi tę wiadomość
-
Kocur u nas już nie jedno opakowanie dicofloru.
co do ceny w saszetkach kosztuje połowe tyle, my ost miałyśmy saszetki właśnie.
u nas z piciem kiepsko... ze strzykawki nawet bunt bo podawałam jej tak smecte i sie zraziła jakoś.
sylvia super przystojniak;)
pillow u nas zupy lądują wszędzie, nawet na mnie.
Dziewczyny napiszecie jadłospisy swoich pociech?
Na czym robicie pomidorową? przecier czy pomidory? -
ja robiłam głownie na malinowych, ale zrobiłam też przyznaję się bez bicia na pomidorach z puszki ;p goruję najczęściej na wołowinie, którą następnego dnia serwuję np. z ziemniaczkami i buraczkami. A podaję z ryżem , czasem z kluskami jajecznymi, ale wtedy nie gotuje na mięsie tylko zazwyczaj zame pomidory, pietruszka, marchewka, por.
Paula ja juz pisałam, że Rysiek je baardzo podobnie do nas, właściwie nie raz to samo na obiad ma ale mam zamrożony rosół delikatny na warzywach i piersi z kurczaka i nie raz jak potrzebuję cos na szybko, to grzeje porcję tego rosołu, dodaję pomidory i ryż i jest pomidorowa, albo kalafior,marchew i ziemniaki i jest kalafiorowa itp.
Dziś u nas będzie jajko, brokuł, pirtruszka i seler , więc nic odkrywczego, ale mamy z mężem ochotę na kołduny i krokiety oraz barszcz, więc maly na taki obiadek się nie łapie , jutro mu za to baraniny trochę zaserwuje , bo pewnie zostanie z buraczkami oczywiście
Sylvia piękne te zdjęcia Na pewno bedzie śliczny prezent dla rodzinki -
Paula a soczki moze? Ja mu enterol podawałam z sokiem jabłkowym 1:1 z wodą, wczoraj natomiast z VitaMinką ;p a on, ze gł. na wodzie to jak sok dostanie, to ile by ni było, kładzie sie na pufie z granulatem, ogląda bajkę i popija sobie dopóki butelki nie opróznin
-
a jak już nic- nic to ja bym nawet mlekiem probowałą dopajać myślę, że jak nic nie pije Amelcia, to można próbowac róz,nych sposobów. Może sama w skokowirówce spróbuj np. banany z jabłkami z dodatkiem kiwi- bardzo słodki soczek, może smakować