MARCOWE MAMUSIE 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula mega współczuję :< Mi na początku ciaży, kiedy odwodniłam się od wymiotów odkryli maleńki kamyczek, mój gin po przejrzeniu wyników sugerował że to taki właściwie piasek na nerkach, chyba samo przeszło bo od tamtej pory raczej nie mam żadnych dolegliwości z tym związanych. Nie wiem czy to ma związek ale w ciąży i teraz również często mam nawracające zapalenie pęcherza moczowego. Najczęściej pomaga po prostu furagina.
Bądź dzielna, trzymam mocno kciuki żeby możliwie jak najmniej boleśnie odeszła wraz z zabiegiem ta paskudna dolegliwosć :<
Jeżeli chodzi o karmienie, to Rysiek ostatmio znów ma etap "worek bez dna" ;/
o 7 się budzi, wypija 210 mleka o 9.45-10 II śniadanie (codziennie cos innego z tych rzeczy: parówka, jajecznica na maśle z 1 jajka, jogurt natruralny z otrębami i owocami, pieczywo<najczęściej graham> z twarożkiem...) ok 13.30-14 po drzemce obiad- nie warzę, daje "na oko" do miseczki uwielbiamakaron razowy z sosem z pomidorów i z wołowiną, kasze gryczaną, ryz brązowy lub basmati, 1 raz w tygofniu ziemniaki lub bataty. Mięso głównie drób- nóżka z kurczaka, mielone z indyka, pierś z kurczaka, warzywa wszystkie jakie są dostępne o tej porze roku, bardzo zadko mrozone) ok 17 owocki- wczoraj arbuz i mango- bardzo mu smakowało a tak to również te, które dostępne są w warzywniaku o tej porze, no i na kolacje o 19.30 przed kąpaniem jest kaszka i o 20 już śpi.
Jak się obudzi w nocy czy nad ranem to przytulaski i napije się wody i jest ok.
Chrupek kukurydzianych NIGDY NIE ODMAWIA, wiec muszę mu wydzielać. Dodatkowo mimo, że je owoce o tej 17 to jak tata wróci z pracy i je przed 18 to Rychu OBOWIAZKOWO musi podjadać ojcu obiad ;p Jak ja niedaj Boże, chcę coś podjeść to też mam już kolegę na nodze uwieszonego. Picie tak samo ile by nie było chodzi z kubeczkiem 360 lub niekapkiem z tym twardym dziubkiem (któego przecież do niedawna nieakceptował) i popija dopóki do końca nie wypije.
Mam 2 obawy przed żłobkiem- że będzie dziecią wyjadał jedzenie :< a druga serio mea poważna, że bardzo mocno gryzie. Szczególnie jak mu coś nie wychodzi- gryzie nas jak mu zabraniamy to rzuca sie z paszczą od razu. Gryzie przedmioty, które też "nie robia tego co akura chce" - mega trudny temat ztym gryziemiem. Bardzo się boję, ze ugryzie jakies dziecko w żłobku. Ząbków juz dużo i ostre jak diabli, wiec moą zrobić krzywdę Nie wiem jak się uporać z tą paskudną przypadłością. Pani na zajeciach mówiła, żeby na początku wymieniać to na pocałunki i tłumaczyć, a jak nie będzie pomagać to zeby zdecydowanie reagować żeby nie krzyczeć ale z poważną miną mówić, ze nie wolno.
Mam wrażenie że ciagle tak robię i niewiele pomaga :< Kurde nie wiem jak długo to może trwać i jak się z tym uporać raz na zawsze:/ania_mr lubi tę wiadomość
-
To faktycznie Rysiek juz sporo je i pije. U nas tez jak my cos jemy, to Jas konieczne tez musi, staramy sie nasze posilki zgrywac z jego ale nie zawsze wychodzi zwlaszcza moj obiad. A kaszki robisz juz na normalnym mleku? Ja pare dni temu przeszlam na mlebko bio 3,8% i narazie naprawde super, ale Jas nigdy nie mial problemow z jedzeniem, w zaszadie jest wszystkozerny. Musze powoli tez wprowadzic jakas jajecznice na 2 sniadanie a nie tylko serek albo jogurt.
Kiepsko z tym gryzieniem, rozumie Twoje obawy, trzeba by go jakos oduczyc, ale naprawde nic mi nie przychodzi do glowy.
ania_mr lubi tę wiadomość
-
Aniu Ali też wyszły 4 czwórki na raz? Myślałam, ze na dole pojawią się za jakieś kolejne 2-3 tygodnie, bo dziąsła były spuchnięte. Wczoraj zagladam do paszczy a tam 2 dolne czwórki. Więc stan uzębienia 12 na chwile obecną. Został komplet trójek i piątek do tego, żeby marudzenie zwalać już na bunt dwulatka a nie ząbkowanie...
Endokobietko podaję kaszki na wodzie z dodatkie mm wciąż, bo ma 1 butle (albo owsiankę/płatki kukurydziane na mm, zależy czy matce o 7 rano chce się już wstawac z łóżka czy na śpiocha daję mu butle i jeszcze sobie ucinam drzemkę a mi babki w naszym centrum mówiły, żeby zostawić jeszcze 2 posiłki na mm, nawet do 1,5 roku życia. Z mlekiem krowim dalej czekam.
Sylvia, dopiero doczytałam:( Współczuję bardzo. Oby wszystko dobrze się skończyło. Buźki dla Alexia
A co do gryzienia od wczzoraj z mężem stwierdzilismy, ze będziemy na każda próbę gryzienia reagować i w czasie złosci próbować zawsze rozładowywać jego emocje, zobaczymy jak nam pójdzie. Oby przestał gryźć wampir mały ;[ -
Boze 12 zebow, a u nas nadal 2!!! Ale przeszlo na elektryczna szczpiteczke do zebow - jak juz ja widzi to sie cieszy jak nienormalny. Mycie zebow to dla niego rozkosz, chociaz zwykla tez lubi
Ale przynajmniej po wczorajszej szczepionce nie bylo temperatury, choc Jaska chyba boli ramie, bo spal na tej nieszczepionej stornei dzisiaj cala noc.
Widzisz mnie lekarz wogole troche opieprzyl za mm, powiedzial ze od 6 miesiaca mozna podawac juz krowie, wybralam zloty srodek, rano mm (rano...dzis o 4:40), a wieczorem kaszka na mleku krowim bio, chyba ze nie mam to kaszka mleczna gotowa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2015, 08:33
-
Endokobietko zobaczysz, że jak się posypie to wszystko na raz Jasiowi.
Pilow może być, że np od octu albo dużej ilości soli:)
Ryś ma za to już od dłuższego czasu takie suche plamki na ciele. Wczesniej na brzuchu teraz na udach. Czuć je pod palcami i widać jak sie skóra zaczerwieni podczas kąpieli, też nie mam pojęcia od czego. Z brzucha zeszło, po dobrych kilku tygodniach, wiec moze tez na udach samo zejscie.
Ja robiłam Ryśkowi zupę ogórkową z kiszonych i super a dałam świeżego i zaraz luźna kupa ;/
A jeszcze Ryśkowi szczawiowej dałam Robiłam kilka razy szpinakową, a mi się nagle przypomniało o szczawiu- i też jak wszystko chyba z resztą smakowało.
Chwale się nowymi umiejętnościami
Wiem, że gro dzieci robiło to już 2 miesiące temu a może jeszcze wcześniej, ale Rysiek w końcu nauczył układac sie kółeczka w piramidę. Nawleka je na taki bolczyk i odkąd zaczęło mu to sprawnie wychodzić to ulubiona zabawa.
Na jeździku nauczył się oprócz skakania tyłkiem jeździć... tyłem także spoko, ale nie musze juz nadwyrężać kregosłupia żeby go wozić po mieszkaniu, tylko ma fun z tego, ze odbija się nogami w tył.
No i oprócz mojego ukochanego "ne ne ne" kręci jeszcze znacząco głową, że NE!!! i tak jak tylko mówię, choć się ubrać idziemy dada to nie tylko słyszę NE NE NE ale jeszcze mało mu się głowa nie odkręci z przejecia. Jak tylko chce go złapać, to radośc nie z tej ziemi... w ogóle za kazdym razem jak mowie, "chodź" to w odpowiedzi jest albo "ne" albo znaczący burk przeczący oczywiscie.
I tak pewnie będzie przez najbliższe naście lat ... CUDO !
no chyba, że PIĆ albo AM to aż popiskuje z radości i klaszcze.
Kurde takie się to kumate zrobiło, a jeszcze do niedawna taki głupol był
Nic nowego mi nie przychodzi do głowy. Nawija jak głupi. Jak tylko wypuszcze z wózka ZAWSZE MUSI iść w przeciwną stronę NIGDY za rączkę. Na ogół gania pieski i oczywiscie krzyczy za nimi KOTEK albo dzieci i dorosłych i krzyczy i piszczy z przejęcia wystawiając rękę, bo chce się witać.
Nosek za Chiny ludowe nie chce pokazywać gdzie jest a Tata pokazuje tylko na zdjęciu
Weźcie napiszcie co tam wasze maluszki robią ciekawego. Czego je teraz uczycie??? Itd. Jestem mega ciekawa. Podczytuję sobie blogi i pamiętniki na Belly i widzę, że Ryś jest bardzo sprawny ruchowo, ale tak intelektualnie to chyba gdzieś w środku, a chwilami miałam wrażenie, ze wręcz w tyle . Każde dziecko w swoim tempie i mi to absolutnie nie przeszkadza, ale uwielbiam się dowiadywać co inne dzieciaczki robią na poszczególnych etapach
A i jeszcze "kokoko" nie tylko kurka tak robi- pozostałe zwierzęta też ;] generalniw to wszystko a najbardziej to jak sie "czyta" książeczki to się mówi kokokokojuicca lubi tę wiadomość
-
Pillow no tutaj jest zupelnie inny sposob zywienia itp. Wszystko co mi lekarz mowi sprawdzam na 1000 sposobow w internecie, czytam tez regularnie pare czasopism dla dzieci no i niestety to co mowi moj lekarz sie pokrywa w tych najnowszych badaniach. Ale tak jest co kraj to obyczaj, tutaj np jajka wprowadza sie dopiero po roku, a nasze maluchy przeciez z jajkami sa juz dawno "zaprzyjaznione"
No to Kocur widze ze u Rysia mega postepy.
Ja nie widze u nas jakis konkrentych namacalnych zmian, ale widze ze Jas sie zupelnie inaczej bawi zabawkami, jakos sensowniej i potrafi juz calkiem stabilnie stac nawet cala Minute, stoi i obserwuje, ale nie chce zrobic kroku do przodu, jak mu daje reke to od razu siada, jak poweim chodz do mnie, to od razu na czworaka
Wczoraj nas zaskoczyl zbudowal swoja pierwsza wieze z klockow, wczensniej nie uzkladal nawet 2 na siebie. Patrze na niego a on uklada klocki, od razu opieprzylam meza ze mi nie powiedzial ze Jas tak umie, a on mi na to ze on nie umie. Ale bylismy zachwyceni. A oto pierwsza budowla:
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2015, 07:29
Kocur, paula22 lubią tę wiadomość
-
ale zdolniacha !!! Rychu nie umie budować z klocków, choć próbuje. Nawet na piramidę próbuje nawlekać <?> ale zeby coś zbudować to NIE. Choć oczywiście kiedy mama buduje, to jest pierwszy do odczepiania klocków
Weekend nam upłynął bardzo miło i... szbko. W szkole luz, MUSZĘ PISAĆ PRACE wieczorem poszliśmy na koncert znów. A w niedziele we dwójkę na obiad i do kina. Także teście trochę poniańczyli łobuza. Dziś małego oddaję znów na 2-3 godzinkii do babci, żeby pisać w dzień, bo w nocy jestem czasem zbyt zmęczona :<
Jutro idę do pracy odebrać PIT , choc byłam pewna, ze z ZUS'u przyjdzie, ale jednak ku mojemu zdziwniu nie.
Jakoś tak w środku ciągle się martwię tym żłobkiem... czy się dostanie, no i jeżeli tak, to czy sobie poradzi, czy nie będzie tęsknić i ciągle myślę o tym wyjeździe wkrótce po powrocie do pracy, eh... ciężki temat. Chyba matki tak właśnie już mają, że się ciągle martwią -
A jeszcze przy okazji. Znacie jakieś sprawdzone sposoby, bądź jakąs godną do polecenia suplementację, żeby wzmocnić odporność?
Cały czas daję d+dhd omega 3 , ale wszyscy mnie straszą,że dzieci w złobkach baaaaardzo chorują. Chciałabym jak najlepiej przygotować Ryśka i żeby możliwie jak najrzadziej zmagać się z niechcianymi chorubskami. -
Kocur nic mi nie mow, my zaczynamy za 2 tygodnie, a Jas wogole nie jest samodzielny. Sam nie je, ba dalej ksztusi sie wiekszymi kawalkami, chlebka zje max 1/3 kromki i woli cos innego, sam nie zasypia, ehh ja sie chyba zaplacze w tej pracy, a do domu mam minim 45 minut autem, jak zadzwonia to dopiero po godzinie bede na mniejscu.
Wiesz co mnie przeraza jeszcze to ze dzieci pewnie beda sobie nawzajem pic z kubkow, brac nie swoje smoki do buzi, mamlac te same zabawki, no jak o tym pomysle to az mnie obrzydzenie bierze. My nawet nigdy nie oblizalismy lyzki jak go karmilismy, a tu teraz niewiadomo co bedzie.
Wzmocnic odpornosc - basen i po basenie smarowanie kremem, gdzies czytalam o tym ze to pomaga wzmocnoc odpornosc. A sam basen chyba naprawde dziala, jak dotad Jas mial 2 razy katarek ktory przeszedl po 2-3 dniach i odbylo sie bez inhalacji i zadnych lekarstw, tylko sol morska do noska i to tez 2-3 razy dziennie. Nie wiem czy to dzieki basenowi, ale chyba tak.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2015, 12:25
-
Właśnie dzwoniłam do NUTKI , niestety to miejsce, na które tak się nastawiłam w kwietniu się nie zwalnia także RYś nie ma szans na żłobek od kwietnia. Jestem załamana...
Na chwilę obecną nie mamy żłobka. Jednen punkt przedszkolny zgodził się EWENTUALNIE przyjąć Rysia, ale tam są dzieci od 2.5 lat !!! W moim odczuciu miejsce nie jest kompletnie dostosowane do takich maluchów jak Ryszard Nie wiem co robić. Mam miesiąc na to żeby mu znaleźć gdzieś miejsce, w przeciwnym razie ... nie wiem. Nie mam planu B :< Od lipca do końca sierpnia teoretycznie może siedzieć z R. moja teściowa bo ma wolne, ale jak nie wrócę do pracy w maju stracę pewnie szanse na podwyżkę. Dupa blada.
Od września nawet publiczny żłobek zgodził się nas przyjać ;/ ale ja potrzebuję wcześniej ;/ co za pech.
-
Paula u nas chyba ta 2 juz lekko sie przebila. A ile Amelka ma juz zabkow, ktore wyszly?
U nas zimno ok 5 stopni i wietrznie to nakladam taka normalna czapke jak w zimie, nie mielismy jakiejs grubej, ale byl jeszcze kaptur na gore zawsze.
Nasze mm ma probiotyki i prebiotyki, moze faktycznie to pomaga.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2015, 10:42
-
Hej kochane
my mamy 5 zabkow ale dwie dwojki lada dzien beda (i druga gorna i pierwsza dolna)
Co do roczku w kosciele nie robie jednak
tylko w dniu urodzin tort kto przyjdzie to przyjdzieEndokobietka, ania_mr, Kocur lubią tę wiadomość
-
No on chce rozwod wyslal mi nawet pozew ktory chce dac do sadu o bez orzekania a ja dam odpowiedz na pozew z orzekaniem bo jego ewidentna wina. Z ta dziewczyna niby nie jest. Ze ona go nie chce znac ale czy on prawde mowi hm.... Nie wiem
ania_mr lubi tę wiadomość