MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyZnalazłam taki zestaw na chrzest, chcę żeby miał krótki rękaw, bo na
pewno upał będzie. W razie czego na to można ubrać sweterek. I tańsza cena.
http://allegro.pl/koszulo-body-spodnie-szelki-muszka-do-chrztu-r-68-i6828505723.html
Malwinka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJaka tu cisza... Aż się boję pisać, żeby jej nie zakłócić...
Wiecie co? Przyzwyczaiłam się do tego nocnego wstawania. Teraz jest tak, że moja królewna zaczyna przesypiać noce, a ja budzę się kilka razy sprawdzić czy u niej wszystko ok. I tak właśnie 3.40, moja kruszyna smacznie śpi, a ja wpatruję się w nią szczerząc jak głupi do serca i wciąż nie mogę uwierzyć, że moje największe szczęście jest tak blisko... Mogę ją dotknąć, przytulić, trzymać mocno w ramionach... Wierzę w cuda, bo ten najpiękniejszy jest tuż obok mnie.. -
nick nieaktualnyNo szkoda, że nasz wątek umarł
Nadii, doskonale Cię rozumiem, że nie możesz napatrzeć się na córeczkę . Tak samo mam z syneczkiem.
Teraz w weekend są dni Cieszyna, święto trzech braci, czyli koncerty, zabawy, jedzenie, picie itd. Byliśmy wczoraj z małym na rynku wieczorem. Leciał zespół coma. Obserwowałam małego jak będzie reagować na hałas, ludzi, ale był spokojny i w pewnym momencie zasnął . Dziś myśleliśmy że pójdziemy na Chylińską, ale odechciało się nam, rano do południa byliśmy na mieście, aby tort na chrzciny załatwić. Myślałam, że pochodzimy troszkę po mieście, ale tak zaczęło lać, że z małym zostałam w aucie, mąż poleciał do fryzjera i biblioteki a potem tylko do cukierni polecieliśmy. -
nick nieaktualnyI znów 3.40 a ja zamiast spać wpatruję się w to moje cudo... Ciągle tak mam, że jak śpi za spokojnie to muszę usłyszeć jej oddech, czasem ją poruszyć upewniając się, że oddycha... Tyle miesięcy stracha, tyle obaw o każdy kolejny tydzień, tyle niepewności każdego dnia...
-
nick nieaktualny"Marzec 2017" już całkiem wygasa. Strona belly też ostatnio często jest niedostepna z powodu modernizacji. Mamusie pochłonięte swoimi maluszkami... Ale było bardzo miło dzielić z Wami ten cudowny czas ciąży. Każda z Nas po tych wszystkich trudach, obawach trzyma w ramionach najpiękniejszą nagrodę... Ten mały cud wprowadził wielki zmiany w Naszym życiu. Cudowne lata przed Nami.. U nas niedługo 3mce a ja wciąż nie mogę się nacieszyć tą iskierką, wciąż często się wzruszam patrząc na nią. Wciąż nie mogę uwierzyć że JEST...
ewa81 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej
Nadii napisałam Ci wiadomość na priv:)
Leoś w sobotę będzie miał już 3 miesiące. Nawet nie wiem kiedy to zleciało. A co dopiero w ciąży byłam, potem szpital za szpitalem i szczęśliwe zakończenie. Sporo przeżyłam w ciąży, miałam problemy zdrowotne które nadal mam. Mam naprawdę duże szczęście, że przeżyłam, a Leoś to wszystko przetrwał. Więcej dzieci chyba już nie będziemy mieć, a Leoś dla mnie jest darem od Boga. -
Cześć Dziewczyny. Byłam troszke zalatana .. .teraz też się ogarniam na 30-stke do bratowej .. .
W niedzielę mieliśmy chrzest, mały zajebiscie wygladal:) przystojniacha ze ho ho.
Wkleje potem fotki.
Grzeczny był, tylko pod koniec jak ksiądz mówił o ogłoszeniach to był koncert ale maz poszedł szybko z nim na dwór. -
Hej mamuśki. U nas tez czas wypelniony po brzegi. Za tydz starsza corka zaczyna wakacje wiec chociaz szkola nam odpusci na 2 miesiace;) Wiktoria od 3 dni znow sie wscieka przy piersi... A najgorsze ze nie chce tez butelki... Wiec od 3 dni sie troszke meczymy znow. Czytalam o skokach rozwojowych to by znow pasowalo zobaczymy czy za kilka dni przejdzie;) Ogolnie jest wesola i kochana;) Ale od kilku dni smieje sie tylko do mnie i starszej siostry. Na wszystkich innych reaguje z mina powazna a nawet placzem... Mam nadzieje ze to wszystko oznacza skok kolejny.
Dzis bylam u ortopedy potwierdzic ze wszystko dobrze z bioderkami i na szczescie jest ok.
Malwinka fajnie ze juz chrzciny mieliscie. Ja nie wiem kiedy nam sie uda... Maz wraca dopiero w sieprniu. ;(
Ja wieczorami padam... Po calym dniu latania i nocnych pobudkach( na szczescie ciagle sa 2 - ok.2 i ok.5-6rano) wieczorem nie mam na nic sily. Dzien biegnie za dniem jak szalonyyy. -
nick nieaktualnyMalwinka fajnie że już macie chrzest z głowy, super,że mały był taki grzeczny!
Klaudia może rzeczywiście to skok, wczesniej też mieliście chwile kryzysu. Mam nadzieję że za kilka dni przejdzie.
My robimy chrzest w sierpniu, chcialam wczesniej, ale nie było do tego głowy, a w lipcu mamy roczek w rodzinie więc dwie imprezy to za dużo. Mamy już załatwione w kosciele, zaproszenia zamówione, zostaje tylko kiecka dla mnie i dla królewny, ale czekam jeszcze bo nie jestem pewna jaki bedzie miala rozmiar na sierpień.
Córcia ładnie przesypia noce, zasypia koło 21 a budzi się koło 6 na jedzenie. Dziś to już pobiła rekord- zasnela wczoraj po 21 a obudzila się po 8! Aż sprawdzałam co chwilę czy jest ok. Zresztą pół dnia też dzis przespala, za to wczoraj w dzień spala dwa razy po 15 min. Ma tak na przemian. Jeden dzień nie śpi wcale, a drugi przesypia cały.. Powinnam się cieszyć, że mam czas na wszystko a co chwilę zaglądam, sprawdzam temperaturę i się martwię, że za długo..klaudia.29 lubi tę wiadomość
-
Nadii super ze Marika tak dobrze spi bo wiesz ze jest jej dobrze i nic nie dolega;) je spi i rosnie;) Cudownie;) Wiktoria tez ma rozne dni raz spi raz gorzej. Zdecydowanie pomaga nam szumiś. Bo mala w dzien przewaznie po ok.30- 40 minutach sie przebudza i bez szumiego juz nie zasypia a szum pomaga jej zasnac na dluzej,) Noce tez mamy super wiec oby tak dalej;) Za to ostatnio ja mam troche gorsze dni. Samotność mi chyba doskwiera. W sensie brak jednak tego partnera na codzien. Meza z ktorym mozna kazdego dnia cieszyc sie z dzieciaczkow. I razem byc. Moze niebawem to sie zmieni bo momentami dopada mnie melancholia. Maz chce zebysmy przyjechaly z dziewczynkami do niego ale ja sie troche obawiam jednak. Jest to totalna rewolucja dla wszystkich. Ale cos wymyslic musimy bo na dluzsza mete to naprawde nie jest fajne byc tak daleko od siebie.
-
nick nieaktualnyklaudia29 domyślam się, że musi być Ci ciężko samej na co dzień.. Wiadomo, że maleństwo daje tyle szczęścia, ale chciałabyś dzielić to szczęście z mężem każdego dnia. Mój mąż też pracował kilka lat za granicą, co prawda bywał co tydzień, dwa w domu, ale było ciężko.. I wtedy jeszcze nie było małej, więc było dużo prościej.. Może rzeczywiście warto pomyśleć o wyjeździe jeśli macie takie możliwości. Tylko na taką rewolucję trzeba mieć dużo odwagi. Wiadomo też kasa, kasą, ale to co ucieka przez rozłąkę traci się bezpowrotnie..
Kiedyś nie mogłam doczekać się niedzieli, bo oznaczała kolejny tydzień na belly... Kolejny szczęśliwy tydzień mojej fasolki pod mym sercem... I o tydzień bliżej do pierwszego spotkania.. A teraz już prawie trzy miesiące mogę ją tulić do siebie, wpatrywać się w nią, trzymać w ramionach.. -
Dokladnie Nadii. Mój maz od niedawna tam pracuje. I własnie przyjezdza co ok.6tyg. Na krotka mete to mozna wytrzymac. A teraz jak Wiki sie urodzila jest jeszcze trudniej. Bylam dzisiaj zwazyc mala. Przybiera caly czas minimum. Waży 5300g. Ostatnio ma duzo mniejszy apetyt. czytalam ze w czasie skoku tez tak moze byc. A podobno 11-12 tydz przypada kolejny skok. Od 3 dni tez smieje sie do mnie i starszej siostry a jak przyjdzie ktokolwiek inny to najpierw jest placz a pozniej dopiero sie oswoi i po czasie zaczyna cieszyc z gosci,) To tez moze swiadczyc o skoku. Powiem szczerze ze przy Oli nie wiedzialam nic o skokach Zobaczymy czy za kilka dni mina objawy;) U nas dzis piekna pogoda;) Milego dnia mamuski z Waszymi kochanymi cudami;)
-
nick nieaktualnyCiężka noc za mną.. Stres przed kolejnym szczepieniem robi swoje.. Chyba będę płakać razem z nią... Dziś czekają nad drugie szczepienia. Nie mogłam zasnąć, później co chwile jakieś koszmary... Chyba najbardziej nie mogę znieść tego, że będzie leżeć ufnie w moich ramionach, a zaraz poczuje ten ból i nie bedzie rozumieć dlaczego, przecież z mamą powinno być tak bezpiecznie.. Ale to przecież dla jej dobra, jakoś musimy dać radę..
Matka Rocku lubi tę wiadomość
-
Nadii mam te same odczucia jesli chodzi o szczepienia... I ten grymas na buzi;( i spojrzenie z wyrzutem...Ale tak jak piszesz trzeba to przetrwac bo to dla dobra naszych maleństw. Na szczescie dzieci szybko zapominaja ;)Trzymam kciuki zeby jak najmniej plakala. My mamy kolejna dawke w lipcu.Ale super zniosla wszystkie wiec juz sie nie tak nie stresuje. Chwilke poplakala i zaraz przeszlo i pozniej tez wszystko dobrze;) Nadii a jak u Was karmienie. Pisalas ze mala ma chyba skaze. Karmisz dalej piersia? musisz stosowac diete czy to jednak falszywy alarm? Wiki 2 lipca konczy 3 miesiace. Karmimy sie dalej chyba gorsze dni mamy za soba znow(chyba jednak skok) ale meczy mnie to, ze mala szybko zasypia przy piersi... probuje ja budzic ale nie chce juz wtedy ... znow zasypia po czyn spi maksymalnie godzine i znow chce jesc. mam nadzieje ze jej sie to wkoncu wyreguluje i bedzie sie najadac wiecej na dluzej... bo to naprawde meczace.