MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Fipsik nie porównujmy kota do dziecka... a jeśli twierdzisz, że szybciej oddasz dziecko niż zwierzaka to zapala mi się czerwona lampka w głowie.
Zwierzaki trzeba szanować i kochać. Ale czasem należy wybrać między miłością do kota a dziecka. Dla mnie odpowiedź jest oczywista.
Nie trzeba zjeść surowego mięsa kota albo jego odchodów... Wystarczy, że kotek przeniesie na łapkach odrobinę/niewidzialną część swoich odchodów na blat kuchenny, a Ty później przygotujesz na nim posiłek... wystarczy żeby się zarazić.
Dziękuj, że Ty i Twoje dzieciaczki są zdrowe. Naprawdę trzeba uważać...
-
makasa wrote:Robiłam dziś bete hcg wynik to:12980,1.Oczywiscie w poniedzialek powtorka.Co myslicie??2010 - misiu 💙🐻
Starania od I 2016
08.2016 - zaśniad całkowity
05.2019 IVF Kriobank - 1 x3BB 😭
beta <1.05
03.2020 😭 ciąża pozamaciczna/resekcja prawego jajowodu
07.2024 Invicta Wrocław
22.07 - start stymulacji (Menopur 225+ Orgalutran)
❄ 3.1.1 😇
❄3.2.2
❄4.1.2 😞
❄4.2.2
👩🏻 '89
IO, hiperprolaktynemia
TSH- 1,4
Kariotyp ✅
👨🏻 '83
Nasienie ✅
Kariotyp ✅
30.09 ----> ❄ 4.1.2 💙
04.10 beta dla kliniki 6,7;prog 27;estradiol 1000
07.10 - beta 3,1 cb?
28.10 ----> ❄3.1.1 (+relanium) 27.11 😇 💔 -
Crispers nie oddałabym żadnego, to była moja odpowiedź na ludzkie komentarze, że mam oddać psa, z jedynym argumentem że jestem w ciąży. Najłatwiej jest oddać zwierzę do schroniska, dziecko do adopcji, a z mężem rozwód wziąc bo jest taki i owaki. Dużo trudniej jest rozwiązywać problemy. Jak widać można dać kota na pół roku do garażu, nie trzeba go od razu do schroniska oddawać.
Dla mnie nie ma przymusu wyboru między psem a dzieckiem. Wszystko można pogodzić. To jakby porównywać miłośc do dziecka a do męża. I wybrac, która silniejsza. A są takie kobiety, które mówią, że dziecko zawsze jest nr 1. Dla mnie nie ma porównania, bo tych miłości się nie porównuje.
Moje dziecko kocham najbardziej na świecie jak tylko można kochać dziecko.
Mojego męża kocham najbardziej na świecie jak tylko można kochać mężczyznę.
A moje psy kocham najbardziej na świecie jak tylko można kochać zwierzęta.
Bez porównań. Bez wyborów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2016, 17:22
AnnaE., chloet, Mimi86 lubią tę wiadomość
-
Oddanie do schroniska jest straszne a ja znam laske która swojego westa uspila to już w ogóle nie pojęte nawet jej się innego domu mu nie chciało szukać.
Dziewczyny ja mam wyniki toxo ald nie umiem tego zinterpretować mam toxo igg <0,5 a toxo igm 0.17 z norm pierwszy ujemne y drugi wątpliwy to znaczy ze nie jestem odporna tak? -
MatyldaG wydaje mi się ze wyniki toxo są ok. Ja miałam podobne. To znaczy że nie przechodzilas tej choroby i nie masz przeciwciał. W drugim trymestrze pewnie będziemy musiały powtórzyć badanie. Co do różyczki to nie wiem bo ja nie robiłam.Tosiu czekamy na Ciebie
30 tc - 1430g 34tc- 2182g -
MatyldaG wrote:Oddanie do schroniska jest straszne a ja znam laske która swojego westa uspila to już w ogóle nie pojęte nawet jej się innego domu mu nie chciało szukać.
Dziewczyny ja mam wyniki toxo ald nie umiem tego zinterpretować mam toxo igg <0,5 a toxo igm 0.17 z norm pierwszy ujemne y drugi wątpliwy to znaczy ze nie jestem odporna tak?
Uśpienie zdrowego zwierzęcia jest w ogóle przestępstwem więc jak ona to zrobiła nie mam pojęcia. Żaden wet nie powinien się na to zgodzić.
Co do toxo:
IgG (–); IgM (–) - nie było infekcji, w ciąży badania kontrolne co 3 miesiące
IgG (+); IgM (–) - przebyte w przeszłości zakażenie (wyjątek – bardzo wysokie stężenie IgG, należy sprawdzić awidność przeciwciał)
IgG (–); IgM (+) - świeża infekcja, konieczna pilna wizyta u lekarza, prawdopodobnie leczenie
IgG (+); IgM (+) - niedawne zakażenie, można sprawdzić awidność (jeśli jest niska, prawdopodobnie trzeba rozpocząć leczenie ciężarnej)
w Twoim przypadku to wersja pierwsza -
Jak czytam te komentarze o wydawaniu psów to strasznie się dziwie. Wierzcie mi lub nie ale zwierzaka naprawdę jest bardzo ciężko wydać! Tak jak pisałam pies pogryzł dziecko i nie był to wystarczający powód dla fundacji adopcyjnych żeby go przyjąć. Nikt go nie chciał a my byliśmy zmuszeni kupić mu klatke bo mieliśmy bardzo małe mieszkanie. I jak je separować? Ja pracowałam a niania była w domu z córką i też się psa bała. Wyobraźcie sobie zaczynające raczkować dziecko i psa który na nie warczy na każdym kroku. Z tym że treser go przyjął to było duże szczęście sam stwierdził że to bardzo trudny pies i absolutnie nie dla dzieci. Nie wiem gdzie Ci ludzie wydają psy bo to wcale nie takie łatwe jak jest agresywny a do tego ma czipa.
-
Wiadomo, że bezpieczeństwo jest najważniejsze. I to jest zupełnie zrozumiałe. Ale oddawanie pieska, który jest jak maskotka, który krzywdy nikomu nie zrobi jest dla mnie chore. Okropne. Jeżeli ktoś taki chce mieć dziecko, nie powinien w ogóle brać zwierzęcia pod swój dach. Skoro prędzej czy później i tak go odda.
-
Dziś najadłam się strachu -od rana pobolewa mnie podbrzusze,a przy wyproznianiu pojawił mi się śluz z pochwy zabarwiony brązowo / różowo , po 15 minutach już było czysto i nie wiem teraz co robić, minęły już 2 godziny, jest czysto ale brzuch pobolewa. Dodatkowo wczoraj jednak wzięłam ten Monural na zapalenie pęcherza. Dziewczyny jechać na IP czy obserwować ?
-
julllla wrote:Dziś najadłam się strachu -od rana pobolewa mnie podbrzusze,a przy wyproznianiu pojawił mi się śluz z pochwy zabarwiony brązowo / różowo , po 15 minutach już było czysto i nie wiem teraz co robić, minęły już 2 godziny, jest czysto ale brzuch pobolewa. Dodatkowo wczoraj jednak wzięłam ten Monural na zapalenie pęcherza. Dziewczyny jechać na IP czy obserwować ?
Tez tak mialam 2 tygodnie temu. Polozylam sie i lezalam,najlepiej zasnąć żeby nie myśleć bo się człowiek stresuje. To była sobota a w pon poszłam do lekarza i dał duphaston. -
Crisperss wrote:Fipsik nie porównujmy kota do dziecka... a jeśli twierdzisz, że szybciej oddasz dziecko niż zwierzaka to zapala mi się czerwona lampka w głowie.
Zwierzaki trzeba szanować i kochać. Ale czasem należy wybrać między miłością do kota a dziecka. Dla mnie odpowiedź jest oczywista.
Nie trzeba zjeść surowego mięsa kota albo jego odchodów... Wystarczy, że kotek przeniesie na łapkach odrobinę/niewidzialną część swoich odchodów na blat kuchenny, a Ty później przygotujesz na nim posiłek... wystarczy żeby się zarazić.
Dziękuj, że Ty i Twoje dzieciaczki są zdrowe. Naprawdę trzeba uważać...
Crisperss wydaje mi się, że właśnie jesteś tym typem człowieka który nie rozumie o co chodzi w relacji człowiek-zwierzę. Oczywiście nic Tobie nie ujmując. Po prostu jedne osoby to czują inne nie. Mnie boli jak ktoś pisze "nie porównujmy kota do dziecka"... to straszne słowa dla mnie jeśli mam rozumieć że dziecko jest ważniejsze od kota. Pisząc o czerwonej lampce sytuacja jest analogiczna. U mnie w rodzinie ( a należą do niej też zwierzęta) nie ma ważniejszych i mniej ważnych. Jeśli ktoś pisze, że odda kota na rzecz dziecka bo jest ważniejsze to włącza mi się czerwona lampka.